Forum Debian Users Gang

Dzięki azhg za poprawkę, ale tak czy inaczej wczytałem się w forum Szklarskiego i każdy kto nazwie go idiotą czy innym wyłudzaczem jest IMO ograniczony umysłowo. Wystarczy przeczytać Jego temat ze zrozumieniem i wszystko staje się jasne, łącznie z tym, dlaczego wszystkim jeleniom nabitym w butlę oferuje swoją pomoc za 70 pln (mam na to swoją teorię, ale każdemu polecam rozpatrzenie Jego postępowania pod kątem własnego sumienia, zrozumienia, czy też innej 'rozkminy'). Tak czy inaczej, dla mnie działanie pro bonków jest jasne i właściwie każdy kto umie czytać ze zrozumieniem i ma zdolnośc logicznego myślenia i dociekliwość dojdzie do sedna sprawy, grubego przekrętu, a co nerwowsi i pewniejsi siebie zaczną wytaczać pozwy zwrotne o zniesławienie, pomówienia i bezprawny dostęp do danych osobowych; w tym miejscu pragnę zaznaczyć że jestem nikim w porównaniu do KJS'a, Vagli oraz pomniejszych analizatorów szerokopojętego prawa, ale chcę podkreślić że z takie działania należy conajmniej olewać, a właściwie tępić, bo ma to na celu jedynie zastraszenie i wyciągnięcie szmalu od tych, który 'wolą zapłacić i mieć spokój'.  Także reasumując: niczego nie podpisywać, nie dzwonić do kancelarii a tymbardziej do porkuratury w Białymstoku, spokojnie przeczekać "burzę", a wyjdzie słońce.

Ciekawe wg jakiego taryfikatora są naliczane moje odsetki w pobieraczku ;)

Może i nie jest publiczne, ale wydaje mi się, że gdybym wysłał do Ciebie pisemko obrażające Cię, ot, nazdał Ci od szmat i do tego dorzuciłbym że widziałem jak nagabujesz nieletnie i żądał od Ciebie szmalu za milczenie (może trochę z kosmosu wzięta treść :P), to przy Twoim najpodlejszym humorze gdybyś poszedł z tym na Policję, mógłbym mieć z deczka przesrane. Uważam też, że inaczej rozpatrywane są korespondencje od trybów machiny (jednostek), a inaczej od podzespołów (firm).

Tak czy inaczej, chodziło mi w poście o odwrócenie kota i walczenie orężem oprawcy.

cały ten przypadek i przypadki mu podobne to nic innego jak sprawne wykorzystanie socjotechniki przez rzekomą "kancelarię" w celu wyłudzenia hajsów. Jak się przed tym bronić? hm.. w tym przypadku prosto - olać to a kwitek od nich wykorzystać do podtarcia dupy albo jako podkładkę pod browca, wszak nie można marnować papieru...tyle w temacie jak ktoś by miał podobne problemy...Jak ktoś nadal się boi, że będzie miał z tego powodu nieprzyjemności w sądzie polecam udać się po poradę do radcy prawnego (w wielu większych miastach są specjalne placówki gdzie możemy taką poradę dostać za darmo) i on wam dokładnie wytłumaczy jaka to ściema te całe kwitki...
A i po takiej akcji polecam zmienić ISP, chyba, że nie macie czym podcierać du...y, można też podać ich do sądu za udostępnianie naszych danych nieuprawnionym do tego instytucją (z tego co wiem takie prawo ma tylko policja, sąd i prokuratura) w innych wypadkach muszą powiadomić stronę której dane osobowe udostępniają i/lub spytać się o zgodę.

Ostatnio edytowany przez menel (2013-12-09 17:01:28)

I bardzo dobrze, bo wszystko tak naprawdę zaczyna się od ISP, ja na szczęście nie miałem takich niemiłych sytuacji, widać mam wporzo isp, zresztą mój dobry sąsiad jest jednym z adminów to raczej bym się dowiedział o takim czymś pierwszy;). U mnie na szczęście nie ma monopolu i dwie duże firmy ze sobą konkurują na rynku lokalnym co jak wiadomo jest korzystne dla użytkowników...

Ostatnio edytowany przez menel (2013-12-10 15:11:18)

Policjanci byli ale nie chcieli NIC zabierać ani oglądać, zostałem tylko przesłuchany, po prostu dostali od prokuratora pytania na które odpowiedziałem tj Czy wiem jak działa torrent,(nie udawałem głupka przecież wiem)Ile osób miało dostęp do komputera oczywiście podałem(te osoby zostały też przesłuchane ale nic nie wniosły do śledztwa),ja kazałem zapisać że mam router w którym nie używałem zabezpieczeń bo uważałem że są nie potrzebne.
Nikt się do mnie nie odezwał ani prokuratura ani kancelaria. Cisza.

Tylko w ten sposób narażamy się na... PRZESZUKANIE :/

http://zaufanatrzeciastrona.pl/post/pro-bono-i-gree … przeszukania/

To jest jakaś kurde kpina, wychodzi na to że każdy może wysłać takie pisemko, nawet jak NIC się nie pobierało i na podstawie tego zatrzymają nam kompa/dysk do "analizy"? Państwo "prawa" pełną gębą :/

@yossarian:

Oczywiście masz rację, ale nie do końca o to w tym chodzi - patrząc na to z boku to jest jawne NASYŁANIE policji na obywatela (często takiego który realnie nic nie pobierał) i to w świetle prawa ma być OK? Gdzie do cholery jest to tak zwane "domniemanie niewinności"? No chyba że wracamy do czasów ZSRR gdzie to obywatela można było przeszukać zawsze i wszędzie (no bo przecież niewinni bać się nie muszą) a w razie czego to on musiał udowadniać że nie jest wielbłądem...

Ja może dziwny jestem, ale taka informacja znacznie bardziej mnie wkurza niż wszystkie nagrania z "Sowa i przyjaciele" razem wzięte... a najgorsze że nikt tych ludzi nie broni (coś tam rada adwokacka buczała że się sprawą zajmie... i na buczeniu się skończyło).

W sumie może to wcale nie jest taki zły pomysł - nakupić kart sim i trochę złomowatych fonów na alledrogo i dzwonić że pan/pani adwokat z kancelarii XYZ to ma w domu pirarty, kilo kokainy i 10 ruskich bomb - zgodnie z powyższą logiką powinni jej chałupkę przeszukać... czy tylko mi takie podejście wydaje się chore?

@yossarian:

Prawo odnośnie własności intelektualnej i czynności z nią związanych jest bardzo różne w zależności od kraju, ja o przeszukaniach w związku z "kradzieżą" muzy/filmu/gry na podstawie tak lichej jak IP słyszę głównie w 3 krajach: USA, UK i Polsce - nie, NIE TWIERDZĘ że tylko tutaj takie coś się zdarza, ale śmiem twierdzić że w wielu krajach nie było by na to po prostu szans (chyba że mowa o piractwie na skalę przemysłową). Ja nie wiem jak Ty, ale wolałbym iść z tym prawem bardziej w stronę Kanady niż USA gdzie za kilka piosenek można dostać setki tysięcy USD kary...

Mam pewne "doświadczenia" odnośnie spraw związanych z IP w Polsce, co prawda pośrednie - bo tyczyły się kumpla - ale jednak. Stąd wiem że kilka lat temu taka sytuacja nie MIAŁA PRAWA MIEĆ MIEJSCA - przeszukanie miejsca zamieszkania (ciekawe czy całego, czy tak jak w przypadku kumpla - tylko pomieszczenia z komputerem) to nie jest coś co powinno się odbywać na podstawie takich bzdetów jak ściągnięcie muzy z netu... piszesz że ludzie sami sobie winni - true, ale takimi tekstami:

Nie obraź się za takie pytanie, ale z choinki się urwałeś?[...]

zamiast zachęcać do działania - zniechęcasz na całego, nie dziw się potem że nikt nic z tym nie robi, bo po przeczytaniu tego co napisałeś wychodzi: było źle, jest źle, będzie źle... u nas takie podejście dobija społeczeństwo obywatelskie, które w wielu krajach ma się całkiem dobrze i MA wpływ na to co się wokół niego dzieje.

ACTA też miało być koniecznością... aż się ludzie nie wkurwili i nie wyszli na ulicę, a wtedy nagle się rządy państw obudziły, zobaczymy czy podobnie będzie w przypadku TTIP... Ludzie są siłą której jeszcze nikt nie podskoczył, własnie dla tego stara się im wmówić że samemu to nic nie zdziałają - bo historia pokazuje inaczej.

Pozdrawiam.

Nie tylko w tych krajach. We Francji odcinają neta bez żadnego sądu, w innych krajach (np. Irlandii) „blokują” pirackie strony i straszą użytkowników sądami (przy okazji dzieląc się IP i danymi tych użytkowników z przedstawicielami koncernów medialnych). Słyszałem, że w Holandii też niezła patologia, ale tego nie potrafię zweryfikować. 

Generalnie nie chodzi o jakieś sądy, wyroki więzienia, a tylko o to by wydoić jak największą grupę ludzi.
Dlatego takie ugody bez kosmicznych kwot sa bardziej opłacalne bo wielu ze strachu woli bezsensownie zapłacić kilkaset złotych/euro niż się ciągać po sądach. Przy wyższych kwotach wielu by pewnie walczyło o swoje prawa, niewinność i inne hasła.

A tu ciekawy przykład z polskiego podwórka:
http://di.com.pl/news/27958,0,Policja_sprawdza_lega … ania_GPS.html

i ełropejskiego:
http://biznes.interia.pl/wiadomosci/news/portugalia … ,1890322,4199

PS Policja jest czasem nasyłana żeby tylko spuścić obywatelom solidny wpierdol. Czasem skutki są tragiczne. Takie „przesłuchania” to przy tym igraszka bo możną się łatwo wykręcić.

Huk napisał(-a):

@yossarian:

Ja wiem o co chodzi i mi tego nie musisz tłumaczyć - twierdzę że z tym trzeba walczyć i tyle, na co dostaję info że się z "choinki chyba urwałem"... ehhh

Bo dla mnie założenie, że policja (i inne służby) służą obywatelom jest co najmniej naiwne.

Jak się poczułeś urażony to przepraszam.

Ja wcale nie uważam, że nic nie mogą.
Problem jest taki, że nikt nic nie robi bo to go nie dotyczy:

Martin Niemöller napisał(-a):

Kiedy przyszli po Żydów, nie protestowałem. Nie byłem przecież Żydem.
Kiedy przyszli po komunistów, nie protestowałem. Nie byłem przecież komunistą.
Kiedy przyszli po socjaldemokratów, nie protestowałem. Nie byłem przecież socjaldemokratą.
Kiedy przyszli po związkowców, nie protestowałem. Nie byłem przecież związkowcem.
Kiedy przyszli po mnie, nikt nie protestował. Nikogo już nie było.

Podobnie to działa w innych dziedzinach.

Z ACTA to był wyjątek potwierdzający regułę, ale pokazujący, że da się skutecznie walczyć o swoje.
A „pożyteczni idioci” mawiają, że nie mają nic na sumieniu, nic do ukrycia, że nic nie ma za darmo itp.
Zresztą było nawet kilka wątków na DUG-u, w których ludzie podważali prawnie zatwierdzony dozwolony użytek i sami nakładali na siebie sztuczny kaganiec.
Przy takim podejściu kolejne ograniczenia będą kwestią czasu.

mati75 napisał(-a):

To jest chamski copyright trolling. Jeśli wezwanie nie przyszło listem poleconym, można podrzeć i wyrzucić. W razie przesłuchanie przez policję bądź prokuraturę wyprzeć się otrzymania jakiegokolwiek wezwania. Pod żadnym pozorem nie płacić, jest to jawne przyznanie się do winy.

Tylko że prawnik doradził mi zapłacić, niby specjalista od takich rzeczy,nie posłuchałem i nie żałuję. co do kompromisu, kupuje sobie filmy na płytach,muzyka jest tania w Muzodajni.

List był polecony za potwierdzeniem odbioru, ale kto się spodziewa takiego listu i zawartości?