Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!
Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.
(Uznałem, że wątek "Rzetelne..." został zbyt zaśmiecony polityką i bajdurzeniem, więc otwieram ten. Proszę się tu zachowywać).
Starożytni prawdopodobnie nie znali pojęcia koloru niebieskiego:
We may never know for sure, but one peculiar fact casts the mystery in an interesting light: there is no word for “blue” in ancient Greek.
(...)
It gets stranger. Not only was Homer’s palette limited to only five colors (metallics, black, white, yellow-green, and red), but a prominent philosopher even centuries later, Empedocles, believed that all color was limited to four categories: white/light, dark/black, red, and yellow. Xenophanes, another philosopher, described the rainbow as having but three bands of color: porphyra (dark purple), khloros, and erythros (red).
The conspicuous absence of blue is not limited to the Greeks. The color “blue” appears not once in the New Testament, and its appearance in the Torah is questioned (there are two words argued to be types of blue, sappir and tekeleth, but the latter appears to be arguably purple, and neither color is used, for instance, to describe the sky). Ancient Japanese used the same word for blue and green (青 Ao), and even modern Japanese describes, for instance, thriving trees as being “very blue,” retaining this artifact (青々とした: meaning “lush” or “abundant”).
(...)
This suggests the possibility that not only did Homer lack a word for what we know as “blue”—he might never have perceived the color itself. To him, the sky really was bronze, and the sea really was the same color as wine. And because he lacked the concept “blue”—therefore its perception—to him it was invisible, nonexistent.
(...)
We are all creatures of our own time, our realities framed not by the limits of our knowledge but by what we choose to perceive. Do we yet perceive all the colors there are? What concepts are hidden from us by the convention of our language?
Dlaczego dokładnie? Polecam przeczytać całość: http://clarkesworldmagazine.com/hoffman_01_13/
Ostatnio edytowany przez azhag (2014-01-21 22:37:10)
Offline
tu akurat z laciny nie wiem jak z greki sie ze soba wiaza slowa niebo i niebieski:
niebo - caelum
niebieski - caelestis
chyba niebo w starotzytnej grecji bylo niebieskie. a to ze nie umieli go nazwac to nie znaczy ze nie znali koloru.
Offline
Nie prościej było wydzielić politykę? A zresztą
Fervi
Offline
pink napisał(-a):
chyba niebo w starotzytnej grecji bylo niebieskie. a to ze nie umieli go nazwac to nie znaczy ze nie znali koloru.
Wydaje mi się, że odwracasz związek przyczynowo-skutkowy. Nie chodzi o to, że nie umieli nazwać koloru, tylko "psychicznie" go nie dostrzegali — był kolorem tła, neutralnym, w pewnym sensie "przezroczystym" (poza niebem w przyrodzie praktycznie nie występował). I dlatego nie mieli potrzeby wymyślania dla niego nazwy. A mózg próbując jakoś przetworzyć ten fragment widma światła widzialnego (bez wątpienia odbieranego przez oko), podstawiał inne, znane pojęcie (tu chyba na miejscu będzie skojarzenie z plamką ślepą).
Coś jak brak "smacznego" w angielskim. Brytole nie potrafią gotować i smak jest pojęciem abstrakcyjnym (żeby nie było: żartuję ze stereotypów), toteż nie mieli potrzeby tworzenia tego typu życzenia.
Z łaciną: celna uwaga. Oczywiście pisząc o starożytnych posłużyłem się pewnym skrótem myślowym, niemal pewne było, że nie absolutnie wszyscy.
Ostatnio edytowany przez azhag (2014-01-22 08:47:02)
Offline
Z jednym się mylisz.
Dżemojady bardzo dobrze znają się na kuchni.
Obok potrawy narodowej - ryba z frytkami zawinięta w Times'a, ostanio potrawą narodową jest bardzo smaczny kurczak z curry, pożyczony od Hindusów, a jak Dżemojad chce zjeść coś dobrego, to podobnie jak Helmut, ma poważny problem:
"Iść do Chińczyków, Wietnamczyków, Hindusów czy Turków/Arabów?" :DDD
Łatwiej iść do kawiarni, np u Helmutów najbardziej oblegane są nie starbunie, tylko włoskie kawiarnie, że ślicznymi kelnerkami, cappucino, lavazzą, tiramisu i cannelloni i wspaniałymi lodami w różnych smakach, często podlanymi amaretto. :DDD
Ostatnio edytowany przez Jacekalex (2014-01-22 09:27:34)
Offline
Chyba ktoś tu jest głodny... ;)
Offline
W starożytnych pismach brakuje pewnie mnóstwa rzeczy "nieopisanych" - czy to oznacza, że wtedy nie funkcjonowały w społeczeństwie? Jeśli już, to jest to zwykły problem językowy wynikający z tego, że w przyrodzie rzadko występuje niebieski (w takiej intensywności jak ją dzisiaj kojarzymy) stąd być może nie było potrzeby wyodrębniać nazwy i wrzucany był do innej szufladki np. white/light. Szukanie sensacji na siłę ;)
Offline
Mało prawdopodobne, żeby ludzki mózg dalej ewoluował w stronę większej złożoności. Wiązałoby się to ze zbyt dużymi kosztami - informują naukowcy na łamach "Current Directions in Psychological Science".
Ludzki mózg osiągnął ewolucyjny szczyt i, w przeciwieństwie do komputerów, nie będzie się już dalej komplikował - uważają brytyjscy i szwajcarscy naukowcy.
Ich zdaniem dalsza ewolucja wiązałaby się bowiem nie tylko z korzyściami, ale i z poniesieniem kosztów. Lepsza pamięć, uwaga czy inteligencja mogłyby oznaczać stratę w innych dziedzinach.
Naukowcy przeanalizowali i podsumowali wyniki wielu badań dotyczących ludzkiego mózgu - w tym na ludziach z autyzmem, leków zwiększających koncentrację (Metylofenidat) oraz badań populacji Żydów aszkenazyjskich.
Na przykład osoby o zwiększonych zdolnościach poznawczych - sawanci (osoby upośledzone umysłowo, ale posiadające jakieś zdolności w stopniu genialnym, zazwyczaj połączone z doskonałą pamięcią) czy ludzie o pamięci fotograficznej - często cierpią na schorzenia w rodzaju autyzmu, synestezji (czyli stanu, w którym doświadczenia jednego zmysłu, np. wzroku, wywołują również doświadczenia charakterystyczne dla innych zmysłów) lub na inne przypadłości neurologiczne.
Z kolei leki typu Metylofenidat pomagają wyłącznie ludziom z obniżoną zdolnością do koncentracji, podczas gdy osoby, które nie mają z nią problemów, po zażyciu takiego leku zaczynają je mieć.
- Takie badania sugerują, że jest jakaś górna granica, do której część ludzi może rozwinąć swoje funkcje mentalne, takie jak uwaga, pamięć czy inteligencja - wyjaśnia Thomas Hills z University of Warwick (Wielka Brytania).
Jak dodaje, wystarczy przyjrzeć się złożonym czynnościom, np. prowadzeniu samochodu, gdzie umysł musi się dynamicznie koncentrować na wielu elementach zmieniających się nieustannie. Jeżeli za bardzo zwiększymy swoją zdolność koncentracji, będziemy zanadto skupiać się na pojedynczych detalach.
- To tak, jak w baśniach - kiedy przekraczamy niedozwoloną granicę, musimy ponieść karę - podsumowuje naukowiec.
Offline
Na razie ciągle mózg ewoluuje. Poza tym próba przewidywania przyszłości ewolucji umysłowej przez zaobserwowanie, że osoby które są jednocześnie upośledzone i genialne w jakiejś dziedzinie, są upośledzone jest raczej mało przekonująca. Nie podano jakichś faktów, które mają sugerować poprawność teorii, że genialność jest przyczyną upośledzenia, a tylko to że jacyś naukowcy mają niesprawdzoną hipotezę, że jedno jest przyczyną drugiego. Może to po prostu dziennikarzyny przekręciły wyniki badań - nie wnikam. Nie wybiegajmy za daleko w przyszłość, bo to wróżenie z fusów.
Offline
fakt to wszystko tylko hipotezy, znalazłem coś takiego;)
Do tej pory mózg człowieka w ramach ewolucji zwiększał swoje gabaryty, jednocześnie stając się bardziej "upakowany". W uproszczeniu dało nam to większe moce przerobowe, możemy się cieszyć pojemniejszą pamięcią, sprawnie funkcjonującymi procesami myślowymi i wyższą inteligencją. Czy mózg będzie dalej rozrastał się wraz z czasem, wznosząc nasz umysł na intelektualne wyżyny? Eksperci twierdzą, że wcale nie i wskazują na tendencję wręcz przeciwną. Nasz główny organ zarządzania zacznie się teraz... zmniejszać. Co więcej, powodem wcale nie będzie kondensacja szarych komórek na mniejszej powierzchni, a postępujące polegania na "oprogramowaniu" zewnętrznym. W dużej mierze myśleć i pamiętać będą za nas komputery - uważają specjaliści.
a tak możemy wyglądać za kilka tysięcy lat heheheehe
Ostatnio edytowany przez menel (2014-01-22 15:29:44)
Offline
ja rozumiem ze z naukowego punktu widzenia to moze byc roznie z tym postrzeganiem (jaskinia Platona sie klania) ale przeciez trudno nie zauwazyc nieba, no chyba ze bylo dla nich tak powszednie ze nie zawracali sobie nim glowy ale z drugiej strony marzyciele, mysliciele, filozofowie mowi sie ze bujaja w oblokach.
Gdzies sie przewinelo na forum ze ludzie wymyslaja pojecia dla rzeczy idei ktore istnialy od zawsze (chodzilo o moralnosc bodajze).
Offline
Może to jest jakieś wytłumaczenie:
W starożytności, Grecji i Rzymie obrazy malowano o różnej barwie, ale nie o barwie niebieskiej,ponieważ Grecy produkowali barwniki oddające różne odcienie barw. Kłopoty były jednak z uzyskaniem koloru niebieskiego. Z czasem uzyskano barwnik niebieski z mielonego kamienia szlachetnego azurytu. Jednak po pewnym czasie barwnik ten na malowanych obrazach zieleniał lub szarzał. Okazał się kolorem nie trwałym i oszukańczym. Jednak brak błękitu nie był tak ogromnym problemem, ponieważ artyści – malarze tego wieku, unikali tematów, w których ten kolor byłby im potrzebny. Malowali bowiem najchętniej rycerzy walczących, czy malowali portrety swoich władców. Tym sposobem mogli całkowicie unikać niebieskiego koloru. Antycznym malarzom obca też była nasza dzisiejsza fascynacja naturą, dziką przyrodą. Malarzom nie chciało się malować morza, jeziora, wszelkie pejzaże związane z wodą. Kiedy w średniowieczu wzrosło zapotrzebowanie na obrazy przedstawiające postacie biblijne np. Marię czy też Chrystusa, wówczas to malarz średniowieczny w swoich dziełach mógł udowadniać, iż istnieje niebo a kolor niebieski jest jego symbolem, co starożytnych przekonanie było, że kolor niebieski z natury jest brzydki, występny i niewart uwagi. Przez prawie 2 tys. lat używanie w malarstwie niebieskiego koloru uznawane było za przejaw prostactwa i złego gustu. Potem jednak zmienił się pogląd złego gustu, kiedy to wynalazcy (alchemicy) zaczęli pracę nad eliksirem nieśmiertelności. Dziś artyści malują niebieskie kwiaty, malują wodne pejzaże, malują niebieskie stroje.
http://obrazywyobrazni.pl/historia-koloru-niebieskiego-malarstwie/
Bo chyba jednak widzieli niebo i wodę o takim zabarwieniu, kwiaty etc.
Ostatnio edytowany przez yossarian (2014-01-22 16:58:42)
Offline
http://science.slashdot.org/story/14/01/22/1733235/ … by-galaxy-m82
W galaktyce M82 wybuchła Supernowa:
"A new and potentially bright supernova was just discovered in the nearby galaxy M82. This is a Type Ia supernova, the catastrophic explosion of a white dwarf. It appears to be on the rise, and may have been caught as much as two weeks before peak brightness. It's currently already brighter than magnitude 12, and may get to mag 8, easy to see in small telescopes. The galaxy is less than 12 million light years away, so this may become one of the best-studied supernovae in recent times. Type Ia supernovae are used to measure dark energy, so seeing one nearby is a huge boon to astronomy."
http://news.sciencemag.org/health/2014/01/fight-flu-hurt-society
Obniżanie gorączki spowodowanej grypą lekami powoduje, że łatwiej zarazić innych wirusem.
As a result, if you have the flu and you're taking medication "it may actually be more important that you stay at home because you could be a greater risk to others," says David Earn, a mathematician at McMaster University in Hamilton, Canada, and one of the authors of the paper. Some scientists call that claim premature, however.
The debate about whether treating fever is good or bad for patients has been simmering for decades. Humans have reduced fevers for thousands of years; Hippocrates recommended extracts of the willow tree bark, which was later found to contain salicylic acid, better known as aspirin; Romans, Chinese, and Native Americans used other plants containing similar compounds. But some research conducted in the 1970s suggested that fever may actually be beneficial when you're sick—perhaps because it makes it more difficult for pathogens to multiply—and that cooling your body can have negative consequences.
A 1975 paper in the Journal of the American Medical Association, for instance, showed that people infected with a common cold virus called the rhinovirus shed more virus particles if they were treated with aspirin than untreated patients. Another study found more virus in the noses of ferrets infected with flu if they had been shaved—which reduces their body temperature—or treated with antipyretics, fever-lowering drugs.
Offline
Fakt ze blekit kobaltowy (najtrwalszy i najpopularniejszy, uzywalem swego czasu) pojawia sie bardzo pozno w malarstwie (renasans) wystarczy zajrzec do jakiegokolwiek chronologicznego opracowania z histori sztuki.
http://rosenthalblog.com/2013/08/22/kobaltowy-blekit/
Offline
Polski Jesse James
http://zhistorii.blogspot.ie/2013/11/napad-czterech … zyli-jak.html
Offline
W 1910 grupa brytyjczyków okpiła rodzimą marynarkę wojenną, uzyskując, w przebraniu delegacji Abisyńczyków, dostęp do najnowocześniejszego wówczas pancernika (w ogóle kamienia milowego w historii tego typu okrętów):
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dreadnought_hoax
Nawiasem mówiąc pomysłodawca to dość nietuzinkowa postać: http://pl.wikipedia.org/wiki/Horacy_de_Vere_Cole
Offline
Czy wiecie kto był ojcem ołówka? Tzn. występującego w formie jaką znamy po dziś dzień [pręcik grafitu zamknięty w drewnianej obudowie]?
Offline
W ostatecznym rozrachunku jak przekazał już nie żyjący haker Barnaby Jack instytucje i jednostki będą mogły zabijać całe populacje za pomocą tych technologii.
polecam ciekawe artykuły:
zhakowana ziemia
przyszłość urządzeń mobilnych
Offline
Taka tam klawiatura:
http://i.imgur.com/6O15V4A.jpg
Offline
Gdzieś taką skołował?
Ostatnio edytowany przez diabolic (2014-01-27 22:53:00)
Offline
od szablonu malowane no problem drukujesz szablon, wycinasz, sprej z wąską końcówką albo rurką od rwd4 i sobie malujesz...
Offline
ta, teoretycznie,,, latwo powiedziec.
Offline