Forum Debian Users Gang

Slackware płatny?
Chyba Ci się coś pomyliło....

Jeżeli mówić o najpopularniejszych systemach Linux, to podział jest na Debiana
i klony Debiana.
Jeśli ktoś chce większej swobody i elastyczności konfiguracji, to jest jeszcze Slackware, Arch, Gentoo czy LFS.
Wszystko darmowe.

Z Mandrivy wypączkowała darmowa Mageia.
Mandriva z resztą też miała darmowe wersje, ale promowana była wersja płatna z chyba cross-overem, o ile się nie mylę

W dystrybucjach korzystających  z paczek rpm jest trudno o popularność,
bo tam jest o wiele za dużo rywalizacji między korpo, RHEL i Novell używają paczek rpm, które nie są wzajemnie kompatybilne, z czego wynika totalny bajzel, utrudniający rozwój tych dystrybucji.

Także radzę troszkę odświeżyć informacje.
DistroWatch i Wiki nie gryzą.:DDD

1. Kwestia gustu. Moim zdaniem tak. Nawiasem mówiąc dość naiwne pytanie na forum Drużyny Użytkowników Gentoo Debian Users Gang. ;)
2. Kwestia gustu.
3. Zacznijmy od tego, że Debian nie stanie się nigdy płatny — byłoby to niezgodne z jego Umową społeczną. Ustaliwszy to nie ma sensu brnąć dalej.
4. Do najbardziej wpływowych dystrybucji zaliczyłbym obecnie:
- Debiana z przyległościami: Ubuntu oraz liczne klony i wyspecjalizowane odmiany jednego i drugiego,
- Red Hat Enterprise Linux (płatny) z przyległościami: klony jak CentOS i Scientific Linux, a także pokrewną Fedorę,
- Suse Linux Enterprise Server/Desktop (płatne) z OpenSUSE.

Do tego ze względu na specyfikę lub choćby względy historyczne:
- Slackware,
- Gentoo.

Nadto można wymienić moim zdaniem niezupełnie specjalnie wpływowego, ale mimo to stosunkowo popularnego Archa.


(Open)Mandriva nadal jest darmowa. Takoż Slack.

fervi napisał(-a):

http://allegro.pl/linux-debian-6-0-dvd-wysylka-gratis-i3725646170.html

A wy co, pirackie wersje macie?! :D

Myślę, że Dugowy Zakład do walki z Cyberprzestępczością i Cyberpiractwem już się za was weźmie i dupę przetrzepie :P

Fervi

Nie rozumiem o co Ci chodzi.

Posłałbym cały temat do /dev/null.

panpanowski napisał(-a):

myślę że nie tylko Debian ma tak niskie wymagania sprzętowe a przy tym oferuje taką szybkość i niezawodność :)

dużo zależy od środowiska i konfiguracji. odnośnie reszty azhag wszystko ładnie wylistował.

morfik napisał(-a):

Dodano 2012-12-17 21:41

Sprzedawana płyta DVD zawiera podstawowy system gotowy do pracy . Po zainstalowaniu można korzystać z Internetu i jeżeli komuś czegoś brakuje zawsze może pobrać i zainstalować brakujące mu pakiety.

No baaa. xD

fervi — to nie piractwo, można sprzedawać, sam kiedyś z us płytki zamawiałem, to mi przysłali 50 oryginalnych ubunciaków chyba wersja 8 czy 9, nawet nadruk był elegancki i do tego płytki w kartonikach. Po 5 zeta sztuka na allegro poszła, i wszystkie się rozeszły w 2 dni. Choć wtedy nie myślałem, mogłem canonicalowi wysłać maila z umową, że będą mi oni płytki słać, a ja bym je rozprowadzał po kraju i byśmy się dzielili zyskami 3 zeta dla mnie 2 dla nich. xD

Wiem, że można sprzedawać :P

Chociaż według Polskiego Paradoksu możesz mieć problemy z powodu używania systemu bez licencji (tzn. bez jego kupna), takie rzeczy się dzieją.

Mój kraj, taki piękny

Fervi

yossarian napisał(-a):

Polskim Paradoksem są Twoje posty i wątpliwa mądrość w nich zawarta ;)

Od kiedy Linuksy nie mają licencji?

W Polsce żadne programy nie mają licencji, chociaż ją mają.
Taki paradoks urzędowy.

Do końca życia nie zapomnę decyzji skarbówki, która naliczyła podatek dochodowy od darmowego OpenOffice, wyliczając jego cenę metodą transakcyjną
na podstawie ceny MSO, i kazali od tego zapłacić podatek i gigantyczną karę.
Jak się pacjent miał czelność odwołać, to nasłali na niego psiarnię, i musiał się tłumaczyć z nielegalnego oprogramowania, bo nie miał papierowej faktury i licencji.

Z tego wzięła się potem sprzedaż OO z podręcznikiem za 200+vat.
Także licencja jest licencją w krajach europejskich, jak Niemcy, Anglia, Czechy czy Austrii. ale  w krajach kryptokomunistycznych, jak Polska, nigdy niczego człowiek nie może być pewien, a urzędnik "na zagrodzie" równy wojewodzie.

Mnie raz w skarbówce nie chcieli uznać faktur, bo były robione w arkuszu kalkulacyjnym, a nie w specjalnym programie księgowym, i też było z tym całkiem sporo jazdy.

Reasumując - w Polsce nic nie jest oczywiste, i nic nie jest mnie w stanie zdziwić.

Obecnie z resztą skarbówka ma prawo sprawdzać legalność oprogramowania w firmach..... :D
Jak wiadomo, nie ma ludzi niewinnych, są tylko źle przesłuchani...  ;P

Pozdro

@Jacekalex:
Tak było chyba tylko raz, ponad 10 lat temu.
Od 2006 jest sprawa jasna:

Interpretacja Ministra Finansów z dnia 10 marca 2006 r. sygn. PB3/GM-8213-12/06/144

    W przypadku, gdy określone świadczenia (m.in. przekazanie praw) są z założenia bezpłatne dla wszystkich podatników, a nie jednostkowym przypadkiem stosowanym w stosunku do indywidualnego podmiotu, to wówczas nie należy ustalać w związku z zaistnieniem takiego zdarzenia przychodów podatkowych, o których mowa w art. 12 ust. 1 pkt 2 ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych (j.t. Dz. U. z 2000 r. Nr 54, poz. 654 z późn. zm.).

    W celu zapewnienia jednolitego stosowania prawa, na podstawie art. 14 § 1 pkt 2 Ordynacji podatkowej, przekazuję wyjaśnienia dotyczące art. 12 ust. 1 pkt 2 ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych, w kwestii skutków podatkowych związanych z korzystaniem z bezpłatnych programów komputerowych.
     W prowadzonej działalności gospodarczej w wielu sytuacjach podatnicy korzystają na potrzeby tej działalności z ogólnie dostępnych i nieodpłatnych programów komputerowych, które są udostępniane m.in. poprzez internet wszystkim użytkownikom. Jakkolwiek większość oprogramowania przeznaczonego dla takich systemów operacyjnych jest bezpłatna, to jednak zdarzają się wyjątki w postaci oprogramowania komercyjnego. Zasadą jest jednak, iż z korzystaniem z tego typu programów nie są związane żadne opłaty za ich nabycie, czy opłaty licencyjne.

http://www.nettax.pl/serwis/nowosci/2006/060901_2.htm

Oczywiście w krajach Trzeciego Świata urzędy mogą udupić każdego przedsiębiorcę niezależnie od obowiązującego prawa i wtedy żadne faktury mu i tak w niczym nie pomogą bo oni na niektórych niepokornych „muszą coś znaleźć”.
O szczegóły można zapytać Pana Romana Kluskę ;)

Ostatnio edytowany przez yossarian (2013-11-19 20:08:06)

Lol jaki troll temat ....