Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!
Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.
Witam,
Chciałbym zmienić system na coś bardziej świeżego, do tej pory korzystałem z Debiana testing, ale chcę spróbować czegoś nowego. Zależy mi na tym aby system:
- Był szybki.
- Miał świeże pakiety.
- Był stabilny [Wiadomo, że nowe pakiety nie idą w parze ze stabilnością. Nie zależy mi na 100% stabilności ale żeby też nie wywalał się co chwilę.
- Nie był przeładowany zbędnym oprogramowaniem.
Jeżeli chodzi o mój stopień znajomości Linuxa to ocenił bym na średnio-zaawansowany. Coś w ten deseń. ;)
Z góry dzięki.
Ostatnio edytowany przez thim (2013-02-12 07:43:21)
Offline
Gentoo?
Offline
Jacekalex napisał(-a):
Gentoo?
Zastanawiałem się na tym systemem, ale słyszałem też że aby go poprawnie zainstalować (aby chodził stabilnie i szybko) to jednak trzeba mieć pokaźną wiedzę na ten temat.
Ostatnio edytowany przez thim (2013-02-12 08:00:06)
Offline
Zawsze można się czegoś nauczyć :)
Offline
Arch Linux polecam. Nie tak trudny i wymagający jak Gentoo, ale na desktop wystarczający i bardzo fajny;
-jest szybki (na nowsze procesory polecam x64)
-ma świeże pakiety
-mi prawidłowo skonfigurowany Linux jeszcze ani razu się nie wywalił, czy zaciął podczas działania tak ajk to potrafi zrobić windows (awaryjnie kilka razy stosowałem magik sysrq (czy jak to się tam nazywa) a potem /etc/init.d/xdm restart). Utrzymać system też nie trudno tylko trzeba myśleć - update najlepiej codziennie/co drugi dzień i looknach na archlinux.org przed ostrzeżeniami).
-Nie jest przeładowany
-dodatkowo duże repo, najnowsze Kernele (fajne w przypadku nowego sprzętu), najnowsze drivery i multum aplikacji - każdy może dodać jak nie ma jakieś przydatnej za pomocą AUR. wczoraj np. bez problemu zainstalowałem sobie steama i działa b.dobrze (jest już w oficjalnym repo).
-b.dobre wiki
prócz tego minimalny debian z netinstall też fajny. kiedyś chciałem jeszcze spróbować z Gentoo Linux, ale za cienki jestem ;p
Ostatnio edytowany przez dominbik (2013-02-12 18:27:49)
Offline
dominbik: a chyba pisałeś kiedyś, że Arch po aktualizacji Ci się wywalił i zainstalowałeś Debiana. ;)
Offline
dominikb napisał(-a):
kiedyś chciałem jeszcze spróbować z Gentoo Linux, ale za cienki jestem
Jak ostatnio instalowałem archa jakieś pół roku wstecz to zauważyłem ,że bardzo utrudnili instalację.
Wczesniej to łatwiejsze było.
Instalacja gentoo wcale nie jest trudna.
Większym zaskoczeniem może być ze częśc aplikacji nie działa tak jak powinna bo sie jakiejś flagi nie włączyło.
Banalny przykład.
Pidgin nie obsługuje GG :)
Offline
ArnVaker Taa, miałem kilka podejść do tego systemu i kilka "zgrzytów". dokładnie tutaj http://forum.dug.net.pl/viewtopic.php?id=18126&p=11 ,ale wtedy miałem kilka komputerów i wszędzie inny system dodatkowo robotę. mimo to, że zrobiłem jak chcieli na archlinux.org przy tym glibcu mi siadło, ale nie chciało mi się już tego naprawiać. teraz mam 1komputer i w zasadzie 1system (win8 tylko w przypadku video/audio/gier) i więcej rozumiem to działa okey ;)
ilin no dla mnie do Gentoo trzeba wiedzieć co i jak. Mnie przeraziła ta kompilacja jądra i te flagi USE. No, utrudnili - w zasadzie w Gentoo i Arch teraz już na poziomie instalacji pokazują na co trzeba się przygotować. Ma to w sumie swoje zalety jak i wady.
Ostatnio edytowany przez dominbik (2013-02-12 18:38:43)
Offline
windows 7?
Offline
dominbik napisał(-a):
ilin no dla mnie do Gentoo trzeba wiedzieć co i jak. Mnie przeraziła ta kompilacja jądra i te flagi USE. No, utrudnili - w zasadzie w Gentoo i Arch teraz już na poziomie instalacji pokazują na co trzeba się przygotować. Ma to w sumie swoje zalety jak i wady.
Pamięta ktoś, kiedy przeprowadziłem się na Gentoo? Przprowadzilem się po miesiącu czy dwóch od wydania Ubuntu 10.04
Bo od tamtego czasu mam zrobione konfigi. miałam ze trzy razy system x86, teraz mam x86-64, i wszystko działa całkiem przyzwoicie, miałem ze dwie wtopy, czyli dokładnie tyle samo, co na Wheezym, którego odpalam może raz na dwa tygodnie czy miesiące.
Tylko jak się wprowadziłem na pancer jajo z grsec i paxem, to Skype'y od M$ i FLash-player ciężko to zniosły, ale ogólnie można wytrzymać.
Dla porównania w super łatwym *buntu raz na miesiąc coś było do naprawy po aktualizacjach, Debian natomiast testing potrafi się rypnąć przy aktualizacji, praktycznie jak *buntu, a stabilny w chwili wydania nadaje się głównie do muzeum.
Pozdrawiam
;-)
Offline
Nie taki diabeł straszny jak go malują. Kompilacja jądra nie jest trudną sprawą. Wystarczy sobie solidnie poczytać przed, a podczas kompilacji używać opcji help. Flagi USE również szybko ogarniesz. Gentoo ma pokaźną wiki, świetnie napisany handbook. Zresztą, jeżeli nie czujesz się mocny - podczas instalacji możesz użyć genkernela, a jajko konfigurować i skompilować samemu dopiero po postawieniu systemu.
Ostatnio edytowany przez krasnij (2013-02-12 20:52:58)
Offline
Jacekalex napisał(-a):
Debian natomiast testing potrafi się rypnąć przy aktualizacji, praktycznie jak *buntu,
W miesiąc po wydaniu wersji stabilnej ,jak spłyną do niego nowości to być może ale nie na obecnym etapie mrożenia. :)
Offline
Jacekalex napisał(-a):
Debian natomiast testing potrafi się rypnąć przy aktualizacji
Jeszcze do niedawna* miałem na lapku testinga kwartał starszego od Ubuntu 10.04 (czyli dłużej niż Twoja przygoda z Gentoo). Aktualizowany różnie — czasem codziennie, czasem raz na kilka miesięcy. Nigdy nie było poważnego rypnięcia**. Nie wiem, może Ty masz pecha, może ja mam szczęście?
__
*) przeinstalowałem tylko dlatego, że dysk jest dość mały, przez co baaaardzo długo miałem / zajęty niemal w całości (ok. 150-200 MB wolnego), co spowodołało taką fragmentację systemu plików, że głowa mała
**) konieczności poczekania kilku godzin celem „wyrównania się” zależności do takowych nie zaliczam
Jacekalex napisał(-a):
a stabilny w chwili wydania nadaje się głównie do muzeum
Lub dla osób o innych wymaganiach niż Ty.
Offline
Testing potrafi się rypnąć, oj potrafi. Nie gadajcie bajek, typu "w 1939 miałem lapka i od tego czasu zero problemów". Jak mnie raz odcięło od internetu z powodu wpuszczenia do testing walniętego pakietu libwvstreams4.6 dałem sobie od tamtego czasu spokój z testingiem.
Ostatnio edytowany przez davidoski (2013-02-13 01:14:44)
Offline
dominbik napisał(-a):
-mi prawidłowo skonfigurowany Linux jeszcze ani razu się nie wywalił, czy zaciął podczas działania tak ajk to potrafi zrobić windows
5 lat temu w pracy zainstalowałem XP Pro na 5 stacjach i systemy działają do dziś. Ba... NIGDY się nie zawiesiły; aplikacje owszem ale system nie pamiętam żeby się wykrzaczył. Nawet znanego blue screen'a nie uświadczyłem.
Co do instalacji Arch'a to się zgodzę - kiedyś była o wiele łatwiejsza.
Dopasowany system... obecnie od dłuższego czasu mam Wheezy i nie narzekam. Jakoś trafiam tak z aktualizacją, że raczej nic się nie wysypuje ale Arch ponownie mnie kusi.
Offline
- Był szybki.
- Miał świeże pakiety.
- Był stabilny [Wiadomo, że nowe pakiety nie idą w parze ze stabilnością. Nie zależy mi na 100% stabilności ale żeby też nie wywalał się co chwilę.
- Nie był przeładowany zbędnym oprogramowaniem.
Xubuntu w wersjach testowych
* Jest Szybki, ale to zależy "od szybkości", na pewno nie muli jak Ubuntu
* Świeże paczki, nawet bardzo świeże :P
* Większych problemów nie mam, ale takowe mogą być (ostatnio trzeba było konfigurację Bumblebee pozmieniać, bo nie ma sterowników "nvidia-current")
* Aż tak dużo oprogramowania nie ma, takie "domowe" bardziej (no i możesz usunąć)
Fervi
Offline
Ja miałem sida, który działał od 2008 do 2012. Mam go nawet jeszcze na jakimś dysku i nigdy się nie wywalił przy aktualizacji. Nigdy nie musiałem używać LiveCD/chroota do ratowania systemu. A przeżył wielkie migracje Gruba, KDE, Sysvinit etc.
Owszem zdarzają się błędy (czasem poważne) w pakietach, ale dosyć szybko pojawiają się poprawki.
Nie jest tak, że każdy je zalicza bo ma testing/sida.
Ja zawsze trafiałem z aktualizacjami na poprawione wersje i generalna zasada: czytać komunikaty.
A w testingu za dużo przygód raczej nie było. Większość jest załatwiana w sidzie. Tylko niektóre się przedostają do testinga.
Chociażby ta wpadka z wvdialem. Nie kojarzę innej (możliwe, że też występował w testingu problem katalogu /run).
To raczej niewiele w porównaniu z innymi dystrybucjami.
Poza tym nie każdy ma zainstalowane całe repozytorium i nie aktualizuje co kilka godzin, wraz z odświeżeniem repozytoriów ;)
Jak ktoś chce mieć pewność, że wszystko jest stabilne to instaluje stable. a że stare pakiety? Coś za coś.
@fervi:
Ubuntu to w ogóle wersja testowa (w sensie, że jakaś niedorobiona beta), a co dopiero wersja rozwojowa? ;)
Ostatnio edytowany przez yossarian (2013-02-13 10:27:32)
Offline