Forum Debian Users Gang

@czadman:

O potencjalnej szkodliwości mówi się co jakiś czas - tyle że na razie nie ma żadnych dowodów żeby telefony powodowały wzrost zachorowań na raka czy inne choroby. W tamtym roku zakończono kilkunastoletnie badanie które to miały udowodnić że komórki są "bee", jakiś wielki profesor z US straszył 20 lat temu że "za 20 lat zobaczycie że ilość zachorowań na raka mózgu wzrośnie kilkukrotnie, bo promieniowanie ble ble ble" - się okazało że to bullshit - co prawda osoby robiące to długoletnie badanie zaleciły dalsze badania, to na razie nie ma żadnych dowodów na szkodliwość tych urządzeń - tak samo jak nie ma dowodów na szkodliwość wifi (oczywiście teorii spiskowych na temat szkodliwości wszystkiego nie brakuje).

IMHO to wszystko to cholernie rozdmuchany temat, przez ludków od "zdrowości" (różnych eko*). Najśmieszniejsze jak potem tacy protestują podczas ustawiania masztu nadawczego na ich bloku - ale telefon i szybki net to każdy z nich chce ;]

Badań dotyczących wpływu na ludzki mózg posiadania telewizora nie potrzeba, wystarczającym dowodem jest post Huka :)

Na podobny temat fajnie napisał Doxa (szkoda tylko, że jak zawsze przypieprzył się do naszej nacji, polakożerca jeden):

Swego czasu Polacy zmonopolizowali rynek zrywek azbestu w USA. Wynikało to z typowego dla naszej nacji braku wyobraźni. Jak to, to te płyty elewacyjne mogą powodować raka, i to nawet za 20 lat? Niemożliwe! Nic mi nie będzie! Uderzenie młotkiem w kciuk boli natychmiast. Gdyby bolało po 10 latach, ludzie tłukli by się po palcach bez ograniczeń.

http://slomski.us/2013/01/19/jak-umrzec-w-ciekawy-sposob/

Ostatnio edytowany przez davidoski (2013-01-20 16:19:23)

Jest efekt czy nie ma czas pokaże. Ale trudno przypuszczać, że efektu (pozytywnego/bądź negatywnego) nie ma żadnego. Niedawno można było poczytać o zastosowaniu fal o częstotliwościach terahercowych do bezpiecznego skanowania ciała, tymczasem jak wykazują badania pewne zakresy nieźle haratają nici DNA (ot niemal taki startreakowy dezintegrator), a żeby było weselej maja się pojawić tego typu zabawki nawet w telefonach.
Od siebie dodam. Naście lat temu uczęszczałem na wykłady. Raz jakoś wcześniej się jeden zakończył, a że wykład prowadził profesor od materiałoznawstwa prelekcja zeszła na rożne takie dziwne właściwości materiałów i ich oddziaływań na siebie. Dziś już ciężko mi przytoczyć dokładne przykłady tam padające (ee pamiętam coś o biustonoszach wykonanych z tworzyw, które potrafiły łapać taki ładunek elektrostatyczny, że czasem wyładowania na ich powierzchni powodowały lekka poświatę :)) ale ogólna konkluzja była taka owego profesora, że jak ktoś twierdzi iż promieniowanie tego czy owego typu nie ma, żadnego an nas wpływu to zwyczajnie łże albo idiota. A z naginaniem faktów i łgarstwem na temat szkodliwości różnych substancji, oddziaływań i ich stężeń na organizm człowieka to mam bezpośredni kontakt o wielu lat (łącznie z doświadczaniem i obserwowaniem tego na sobie, organizm ludzki to wspaniała maszyneria, która wiele może znieść ale są też granice).

1.8GHz to ładne 7µeV czyli mikrofalówka. Dlatego podstawowe pytanie jakie należy sobie zadać to gdzie noszę telefon - przy sercu czy jajach....

Ja dodam od siebie tylko kilka słów.

Szkodzi nie szkodzi i tak społeczeństwo już tak się od komórek/komputerów uzależniło, że nic nie wpłynie na decyzję o używaniu tych i czy innych udogodnień. Na pewno nie będzie to wyglądało tak, że podadzą konkretne i rzetelne badania potwierdzające tezy o szkodliwości powyższych produktów i nagle - TRACH - wszyscy przestaną ich używać.

Moim zdaniem media i 'autorytety' medyczne czy inne powinny się skupić na problemie otyłości i braku ruchu, który jest coraz bardziej widoczny (patrzę tu nawet po sobie, chociaż u mnie inne czynniki mają też coś do powiedzenia).


Pozdrawiam,
caro_cenzura