Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!
Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.
Witam,
Z racji że moje poprzednie auto, umiera powoli śmiercią tragiczną (dostała w tyłek w karambolu na autostradzie), muszę przyspieszyć poszukiwania nowego. Generalnie jestem nastawiony na:
Renault Megane II kombi
Rok: 2004 w górę
Cena: 14-15, gotowy jestem doinwestować do 18, przy młodszym i zadbanym egzemplarzu
Silnik: 1.5 dCi, ew. jakaś benzyna, na pewno bez LPG
Pochodzenie: najchętniej kupiony w kraju, idealnie od pierwszego właściciela było by kupić ;)
Troche tych wymagań mam, teraz garść propozycji, może coś mi podpowiecie:
1. http://otomoto.pl/renault-megane-faktura-vat-C26626232.html <- nie podoba mi się szpara między maską z zderzakiem, znalazłem to ogłoszenie chyba w 4 miejscach, jakby gość nie mógł jej sprzedać.
2. http://otomoto.pl/renault-megane-1-5-dci-diesel-krajowa-C26749225.html <- komis, foty chyba trochę słabe jak na moje oko,
3. http://otomoto.pl/renault-megane-1-6i-grandtour-kli … 27042572.html <- komis
4. http://moto.gratka.pl/tresc/renault-megane-combi-1- … 7e4b8e98a2a,1 <- jak na ten rok, wydaje mi się trochę tanio, w 1.9 dCi straszą panewki, komis
5. http://moto.gratka.pl/tresc/renault-megane-1-9-dci- … ce7efbf1970,1 <- komis, 1.9 dCi
Bardzo proszę o jakieś opinie/propozycję.
Pomożecie?
Pozdrawiam
Offline
Witam,
Z tego co kojarzę to miałeś megane'kę? :) i... nie narzekałeś więc chyba rozumiem dlaczego ta marka.
Ta z tą szparą z pierwszego linka to na bank kombinowana bo kuzyn miał taką i spasowanie było idealne. Tutaj widać jakby na środku było ewidentne wybrzuszenie - odpada.
Reszta... hm, może zacznę od tego, że... NIGDY ale to NIGDY nie kupuj auta z komisu. Możesz pochodzić pooglądać, przejechać się żeby zobaczyć auto ale nie kupuj.
Przykładowo... Renia z 2 linka - cena tak podana, żebyś utargował 1300 lekko a i tak na tym zarobią.
Auta do komisów są 'przygotowywane' dość 'specjalnie'. Ładnie myją, wysprzątają a jeśli się palą kontrolki to... je potrafią wyłączyć. Resztę można już sobie samemu dopowiedzieć.
Odnośnie 'Renówek'... miałem Scenic '01 z 1.9 dCi. Silnik elastyczny, bardzo mało palił i jak na taką 'budę' miał przyzwoite osiągi ale... jak zaczęły się problemy z turbiną to poleciało kasy.... a za chwilę wtryski, zapłon i... choinka na desce rozdzielczej - francuz. Nigdy nie kupię 'renówki'.
Btw odnośnie megane wspomnianego kuzyna - pojeździł pół roku i sprzedał bo...była masa usterek [ głównie z elektryką ]. Dzisiaj jeździ Vectrą i jest zadowolony.
Inne marki bierzesz pod uwagę?
Offline
Tak miałem meganke, tj. dalej mam, jeździ, ale nie opłaca się naprawiać, a lada dzień zacznie rdzewieć cały tył, poza tym tylne zawieszenie zaczęło się kończyć (ale po 16 latach ma prawo chyba ;)), a kupiona była w komisie, tyle że właściciel był taty znajomym.
Co do innych marek biorę, tylko nic nie znalazłem co by mi odpowiadało w tym przedziale cenowym:)
Znalazłem jeszcze jedną, sprzedaje ją salon renault:
http://www.wektor.pl/Renault/SamochodyUzywane/Renau … tour,435.html
może tędy droga?
Offline
Samochody z ASO mają historię 'wizyt'. Pełna obsługa, każda naprawa/wymiana i... w ten sposób można ocenić co się działo z autem i w jakim stanie technicznym jest więc pod tym względem warto się zainteresować zakupem z takiego źródła. Inna sprawa, że czasami autoryzowane serwisy odwalają fuchę ale o to należy popytać w swoich okolicach. Podjedź, obejrzyj, niech przedstawią całą jego historię i jeśli jest dobra to jazda próbna ;)
P.S.
Jak pod maską będzie się błyszczeć jak psu jajca to... to także może być oznaką zatajenia jakiegoś wycieku itp...
Ostatnio edytowany przez BlackEvo (2012-11-27 21:41:44)
Offline
Jak najprostsze w konstrukcji. Marka dzisiaj nie ma znaczenia. Diesel zbyt drogi w naprawach - nikt nie szanuje turbosprężarek, filtry cząstek stałych ciągle do wymiany, tak samo koła dwumasowe, wtryski i inne cuda.
Jedyny w miarę opłacalny sposób na przemieszczanie się to prosty benzyniak z LPG.
Offline
Zbooj kłamie. diesel ma fajnego kopa na niskich obrotach, wynikającego z lepszej charakterystyki mechanicznej. trochę mniej pali i tak naprawdę mniej się psuje niż benzyniaki, bo jego budowa jest dużo prostsza. ergo, mniej tam rzeczy do zepsucia, a konstrukcja dużo wytrzymalsza.
<flame> a tak w ogóle, to co to za pomysł, żeby francuskie szajswageny kupować? </flame>
Offline
Jak kombi to znaczy że chcesz duże auto.
Moja Ibiza była kupiona w komisie. Wprawdzie w przeddzień przyjechała z Włoch, ale jednak.
rychu ją widział. Diesel, na zbiorniku robię 1300 km a autko nie naprawiane. Raz tylko filtry na gwałt mi wymieniali jak mnie naszło na Ukrainie zatankować.
Acha, i patrz za budą ocynkowaną - po swoim widzę, że warto.
Offline
Może i mnie zjedziecie, ale słyszałem kiedyś dobry tekst i generalnie go propaguje i przestrzegam:
"Nie kupuje się samochodów na F. Fiatów, Fordów, i francuzów"
Sam miałem kiedyś meganke i nie powiem, auto śliczne, funkcjonalne, fajne, ale mechanika... W salonie, po sprawdzeniu numerów tam jakiś sprzedali mi zły filtr paliwa... Generalnie nie polecam...
Offline
Niestety, mam kompletnie inne doświadczenia :( Przez 4 lata i przebiegu od 190kkm (po zakupie) do 250kkm (teraz), musiałem tylko zrobić z rzeczy, nie-ekspoatacyjnych (pomijam oczywiście moje fantazje jak dołożenie grzanych lusterek, czy komputera pokładowego ;)) uszczelke pod głowicą (delikatnie sączył się olej po bloku) i skrzynię biegów (ale tutaj wina jest moja -> uszkodziłem osłonę półosi przy wymianie elementów zawieszenia i około 1.5roku skrzynia chodziła bez oleju...). Poza tym wsiadałem i jechałem, ani razu renia mechanika nie widziała (uszczelke i skrzynie też wymieniłem sam). Silnik oleju nie bierze, jednak teraz tylne zawieszenie zaczyna stukać i stwierdziłem że nie opłaca się już go regenerować...
Poza tym naczytałem się forum dość sporo, decyduje się na ten 1.5 dCi, ponieważ:
1. Wtryski (które mnie przerażają najbardziej) można regenerować samemu (mam już instrukcje ;))
2. Silnik jest stosunkowo prosty: nie ma dwu-masy, zmiennej geometrii w turbinie, w rozrządzie jest tylko jeden napinacz, wymiary narzędzi do blokowania wałków są w internecie, więc myślę że uda się bez-mechanikowo obejść.
3. Spalanie... ktoś tu na forum na Clio z tym silnikiem i również sobie chwali
Jeżeli się mylę prosze wyprowadźcie mnie z błędu, choć nie ukrywam że na taką konfigurację się delikatnie napaliłem, ale oczywiście nadal czytam, szukam, oglądam... nie chcę jak to kolega stwierdził kupić "skarbonki"
Pozdrawiam
Offline
Może trafiłeś na dobry model albo dobrego poprzedniego właściciela. Życzę powodzenia, ale ja już nigdy nie wrócę do samochodów na F :) Jest tyle innych pięknych marek ;D
Offline
"Nie kupuje się samochodów na F. Fiatów, Fordów, i francuzów"
zgadzam sie w 100% - Ferrari tez podobno sie psuja bez przerwy.
Offline
Mily - jeździsz po mieście czy po trasie? Jakie odcinki pokonujesz ? Pracuję w branży moto, mogę trochę powiedzieć co się psuje a co mniej ;)
Offline
co do fordów to się nie zgodze, zwłaszcza focus jest bardzo udanym modelem. szczególnie ogrzewana przednia szyba zasługuje na uwage - jest po prostu rewelacyjna, w najbliższych miesiącach posiadacze takowej ją docenią
Offline
Ale słyszałem, że Ford się już z tego ogrzewania wycofuje/wycofał. Podobno w pewnych warunkach na przedniej szybie wyskakują „artefakty”.
Offline
Po trasie głównie, 15-20 tyś km rocznie.
Offline
rychu napisał(-a):
co do fordów to się nie zgodze, zwłaszcza focus jest bardzo udanym modelem. szczególnie ogrzewana przednia szyba zasługuje na uwage - jest po prostu rewelacyjna, w najbliższych miesiącach posiadacze takowej ją docenią
np. http://moto.allegro.pl/ford-focus-1-6-tdci-2005r-cz … 99398099.html
Offline
rychu napisał(-a):
Zbooj kłamie. diesel ma fajnego kopa na niskich obrotach, wynikającego z lepszej charakterystyki mechanicznej. trochę mniej pali i tak naprawdę mniej się psuje niż benzyniaki, bo jego budowa jest dużo prostsza. ergo, mniej tam rzeczy do zepsucia, a konstrukcja dużo wytrzymalsza.
Nie zgodze się z Twoją opinią. Tak było w latach 80-tych i 90-tych, kiedy diesel kojarzył się i był niezniszczalną jednostką napędową.
Niestety dziś diesle są znacznie bardziej skomplikowane niż silniki benzynowe. Mają też podobną wytrzymałość w przebiegach.
W dodatku przepisy unijne od szeregu lat coraz bardziej zaostrzają emisje spalin wobec czego w nowych samochodach z silnikami diesla znajduje się coraz więcej ekologicznych rozwiązań, które rzadko są ekonomiczne w naprawach.
Brat zapłacił ostatnio 3,5 tyś zł za naprawę diesla (Mazda 6 2.2 2004r), to jest kwota za regenerację koła dwumasowego i używaną turbosprężarkę.
Mam Fiat'a Albea i nie narzekam. Przyzwoite zabezpieczenie antykorozyjne, taniość części eksploatacyjnych (za komplet średniej jakości tarcz i klocków na przód zapłaciłem niedawno 190zł), całkiem żwawy (1.2 16V 80KM) i przy tym oszczędny silnik (średnio 6,3l w cyklu mieszanym). Jedyne co mnie boli w Fiacie to jakość wykonania wnętrza, oraz niektóre trochę nieprzemyślane rozwiązania.
Z tego co wiem, to prezes Fiata po objęciu stanowiska (kilka lat temu) wywalił z roboty wszystkich "biurokratów" i "przydupasów" (marketingowców od mlecznej kanapki, kierowników zamieszania i chaosu, HaeRowców i PijaRowców od siedmiu boleści).
Fachowo nazwali to zmniejszeniem rozpiętości zarządzania, po czym akcje Fiata na giełdach poszybowały w górę.
Zostawił podobno tylko designerów, projektantów, inżynierów produkcji itp - czyli osoby faktycznie produkcyjne. Ostatnio miałem przyjemność przyjrzeć się Punto Evo z bliska i powiem, że jest lepiej w Fiacie :)
Ostatnio edytowany przez Zbooj (2012-11-28 19:39:15)
Offline
Heh, prawdziwe diesle z lat 80, 90, a brat kupił prawdziwego z 2004. To jak to w końcu jest? ;] Też mam diesla z 2004 1.5 dci 82KM w renault clio, fajnie śmiga, już 4 lata bezproblemowego używania. Spalanie ok. 4,4l/100, można zejść niżej jak się jeździ jak Bodzio ;] 160 tyś. na karku. Bardzo oszczędne auto, ale nie specjalnie wygodne.
Offline
kamikaze: sprawdzałeś go jakoś specjalnie przed zakupem? Bo dokładnie o ten silnik mi chodzi :)
Offline
Zbooju, oczywiście, że pisze o starych dieslach ;) nowszych specjalnie nie testowałem, bo mnie po prostu na to nie stać. co do koła dwumasowego to imo nie warto w to pchać kasy, w ogóle to za ten "wynalazek" to niemieccy inżynierowie jakąś antynagrodę powinni dostać.
co do fiata to sory, po prostu jestem uprzedzony. a mazda bez wankla to nie mazda :P
milyges: jak chcesz niezniszczalny silnik to kup wolnossącego diesla (w vw nazywa się to sdi). muli jak cholera, dynamika jazdy zerowa, ale za to pali mniej niż u Bodzia.
Offline
milyges napisał(-a):
kamikaze: sprawdzałeś go jakoś specjalnie przed zakupem? Bo dokładnie o ten silnik mi chodzi :)
Nic nie sprawdzałem przed zakupem, pojecia o niczym nie miałem, pierwsze auto. Wujka znajomy sprzedawał to się wydawało, że w miare można ufać. Co do aut z komisu, wujek pracował w komisie wtedy i mi żadnego auta nie polecał stamtąd ;] Ten silnik nie ma koła dwumasowego. Jedyny problem jaki miałem to egr, trzeba czyścić lub wymienić. A najlepiej nie oszczędzać silnika i cisnąć to się tam syf nie zbiera.Silnik lub się pokręcić, jak dobrze się rozgrzeje to ładnie śmiga. Bardzo dynamiczny przy tej masie auta. W sumie czytałem też dużo złego o tych silnikach, że wtrzyski do wymiany po 100 tys. ale jest 160 tys. i nic się nie dzieje takiego. W sumie to dbam o silnik, turbine, nie gaszę od razu po zatrzymaniu, zmiana oleju regularnie (2 razy w roku bo sporo jeżdze), dobry olej leje. I jakoś się trzyma. Zmieniłbym auto na inne, większe, wygodniejsze, ale jak to jeździ bez problemów to trochę szkoda kasy.
Offline
rychu napisał(-a):
Zbooju, oczywiście, że pisze o starych dieslach ;) nowszych specjalnie nie testowałem, bo mnie po prostu na to nie stać. co do koła dwumasowego to imo nie warto w to pchać kasy, w ogóle to za ten "wynalazek" to niemieccy inżynierowie jakąś antynagrodę powinni dostać.
co do fiata to sory, po prostu jestem uprzedzony. a mazda bez wankla to nie mazda :P
milyges: jak chcesz niezniszczalny silnik to kup wolnossącego diesla (w vw nazywa się to sdi). muli jak cholera, dynamika jazdy zerowa, ale za to pali mniej niż u Bodzia.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ko%C5%82o_zamachowe#Ko … owe_dwumasowe
Brat miał VW Passata B5 przed tą Mazdą, podobnego rocznikowo.
Jeśli chodzi o wydatki 1.9TDI w Passacie był tańszy w naprawach ale za to częściej coś się sypało. Zawieszenie też trzeba było często naprawiać.
Z Mazdą było na początku trochę wydatków, zaznaczam eksploatacyjnych. Przez długi czas nic się nie działo, aż do niedawna (koło i turbo).
Wrażenia z jazdy: Mazda prowadzi się dużo pewniej, jedzie jak po szynach i ma niezłe kopyto. Passat nie dawał takiej pewności i był bardzo mułowaty.
SDI - prawdę powiadasz Rychu, oszczędny i niezniszczalny, ale nieobciążony Fiat 126p ma chyba lepsze przyspieszenie (moja osobista opinia, jechałem parę razy i jednym i drugim).
kamikaze napisał(-a):
Heh, prawdziwe diesle z lat 80, 90, a brat kupił prawdziwego z 2004. To jak to w końcu jest? ;] Też mam diesla z 2004 1.5 dci 82KM w renault clio, fajnie śmiga, już 4 lata bezproblemowego używania. Spalanie ok. 4,4l/100, można zejść niżej jak się jeździ jak Bodzio ;] 160 tyś. na karku. Bardzo oszczędne auto, ale nie specjalnie wygodne.
Fakt, 1.5 dci jest jednym z bardziej udanych diesli. Oczywiście po osiągnięciu odpowiednich przebiegów, ta opinia się nieco zmienia :)
Ostatnio edytowany przez Zbooj (2012-11-29 09:24:47)
Offline
rychu napisał(-a):
milyges: jak chcesz niezniszczalny silnik to kup wolnossącego diesla (w vw nazywa się to sdi). muli jak cholera, dynamika jazdy zerowa, ale za to pali mniej niż u Bodzia.
Hmm, za to te starsze vw (sprzed 15 lat) nie zależnie od tego co mają pod maską, są nie do zajechania... no chyba, że się oleju zapomni dolać :P
Offline
Pracując w branży motoryzacyjnej ( handel częściami + serwis ) mogę podzielić się moimi sugestiami:
1. Jeżeli chodzi o silnik diesla - na wstępie - kupując takie auto z niewiadomego źródła musisz się liczyć z przebiegami rzędu ~300 tyś - Niemiec, holender czy belg nie sprzeda auta dobrego - on wie, że zaraz zacznie się serwisowanie takowego samochodu. Z racji przebiegów jakie pokonujesz ( podobne do mnie - dojazd do pracy w jedną stronę 25km) diesel będzie troszkę bardziej oszczędniejszy. Jeżeli chodzi natomiast o serwis diesla jest on znacznie droższy niż benzyna. Ale do rzeczy - jeżeli zależy Ci na ekonomi, tanim serwisie zwróć uwagę przy wyborze diesla czy ma koło dwumasowe i filtr cząsteczek stałych ( DPF + FAP ) - jeżeli tak to od razu możesz ten samochód sobie darować no chyba, że stać Cię na serwis gdzie koszta specjalnie niskie nie są. Jeżeli chodzi o auta typu vw passat 1.9 tdi ( koła dwumasowe są) filtra nie ma ale za to zawieszenie wielowahaczowe z przodu - nasze drogi to zabójstwo dla tego typu zawieszenia. Aut marki renault nie polecam - szczególnie laguny, itd. Ja przy założeniu budżetowym ~14-16tyś zł wycelowałbym na Peugeota 307 2.0 HDI 90km
Zalety :
- niskie spalanie - średnie o tej porze roku 6,5l/100km - cykl mieszany 60%trasa 40%miasto.
- niskie koszta eksploatacji - brak FAP/DPF, brak Koła dwumasowego, brak pompowtryskiwaczy które siadają w vw. brak zawieszenia wielowahaczowego.
- turbina bez zmiennej geometrii łopatek.
- ładny design
Wady:
- mega dynamiczny on nie jest - 90 koni nie wiele daje.
- niektórzy narzekają na problemy z elektryką/elektroniką
- niestety jest to francuz
Ja zakupiłem takiego Peugeota 307 HDI 90KM z 2003 roku - im mniej elektroniki tym lepiej - polecam żeby w standardzie był chociaż klimatronic. Więcej nie potrzebujesz, elektryka ma każdy, grzane lusterka, ABS - więcej bajerów używał i tak nie będziesz.
Wszystkie peugeoty z wyższa mocą mają już koła dwumasowe oraz nowsze filtry Fap!
Jeżeli chodzi o samochody z silnikiem benzynowym:
Wiadomo, auto mniej oszczędne na trasie a jeżeli diesel, oczywiście można zamontować LPG co później może skutkować częstymi wizytami w serwisie bo a to obroty faluja, a to na benzynie nie chce odpalać itd - gaz to tylko w podłodze, nie w bagażniku! Koszty serwisu pojazdu benzynowego są znacznie niższe: z reguły psuje się albo pompa paliwa ( auto nie chce odpalić ) albo inny układ zapłonowy, rzadziej już uszczelki pod głowicą itd. Dodatkowo, lepszy komfort pracy, pewniejszy start zimą.
Jeżeli chodzi o typ samochodu mogę polecić: Seata Toledo z silnikiem 1.6 benzyna 100km - jeżeli ktoś o niego dbał bardzo fajny silnik mało awaryjny.
W tym roku byłem w takiej samej sytuacji jak Ty. U mnie wybór padł własnie na Peugeota 307 HDI 90km kombi, z racji eko jazdy ;) i eko serwisu ;). Zawieszenie proste ( przód - wahacz pojedynczy sworzeń koncówka drążka i łącznik stabilizatora, tył belka ( o dziwo lepsze wykonanie niż w vw) brak FAP/DPF, brak dwumasy, tankuje rope na stacjach dużych koncernów, na zbiorniku ok 50-55l robie ~900km. Wybór i tak należał będzie do Ciebie.
Jeżeli bym się sprowadził z powrotem do miasta i miał troszkę gotówki kupiłbym Skoda Octavia II z silnikiem TSI - jak narazie bardzo dobre opinie, zobaczymy jak za 3-6lat będzie żywotność tego auta.
Offline
Dzięki wielkie za konkretną odpowiedź.
Co do przebiegu aut sprowadzonych jestem świadomy :) Dlatego celuję w auto krajowe, najlepiej od pierwszego właściciela, przebieg przed zakupem +/- postaram się potwierdzić w ASO.
Co do mojej Reni, na którą jestem nadal napalony, to 1.5 dCi nie ma FAPa, koła dwumasowego ani VTG (turbiny o zmiennej geometrii). Z tego co wyczytałem, same silniki są dość trwałe, ale niestety zawodzi osprzęt Delphi (wtryski i pompa). Co do wtrysków, znalazłem dość dobry manual samodzielnej regeneracji wtrysków. Z pompą sprawa gorsza, ale myślę że jakby taki przegląd na początku zrobić (próbę przelewową) i zregenerować pompę i wtryski jeśli coś wyjdzie nie tak, powinien służyć OK.
Masz może jakieś uwagi na co zwrócić uwagę przy oględzinach auta (pod kątem silnika, bo to będą pierwsze Diesle, które będę musiał ocenić), tj. jak ma chodzić, kiedy i jak może zakopcić (bo siwy i niebieski dym znam ;)), jak sprawdzić turbo (poza tym że nie powinno być go słychać), czy da sie jakoś sprawdzić wtryski? Bo z tego co po różnych opisach problemów wyczytałem, Check injection zapalało się jak na niskich obrotach (gdzie pompa posiada niższą wydajność), na piątce mocniej depnąć żeby wtryski musiały podać większą dawkę paliwa. Taka metoda ma prawo bytu?
Pozdrawiam.
Offline