Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!
Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.
Co jakiś czas słyszy się o tym, jak jakaś kancelaria prawna pozywa dużą ilość użytkowników internetu za ściąganie nielegalnych plików z sieci.
Nie wnikam, jak odpowiedzieć na takie wezwanie, ani również czy legalnie zdobyli moje dane czy też nie.
Natomiast chciałbym być w pełni świadomy czy jestem przestępcą czy nie.
Podobno nawet za posiadanie "nielegalnej empetrójki" lub filmu już jest przestępstwem. Tylko kiedy ona staje się "nielegalna"? Kiedy film, który mam na komputerze staje się nielegalny? Czy jeśli ściągnę go z rapidshare lub z chomikuj.pl? A może torrentem?
A jeśli nagrałem go (ten film) z telewizji? To też jest nielegalne? Przecież wielu ludzi ma nagrywarki telewizyjne. A jeśli go prześlę - pożyczę koledze (ten film nagrany z tv)? A jeśli pożyczę go poprzez rapidshare?
Czy mogę posiadać legalnie na komputerze filmy zgrane z dvd? A jeśli go ściągnę go z internetu z jednego komputera i przegram na swój?
Chodzi tylko o to, kiedy staję się złodziejem? O sam fakt. Powiedzmy, że nie chcę nim być:) Podkreślam, że nie obchodzą mnie kancelarie prawne.
Offline
komputer świat coś tam pisał, pisała też gazeta prawna, ale tam trzeba wykupić dostęp.
generalnie audio i film możesz ściągać jak chcesz, bylebyś nie udostępniał - czyli azureusy, edonkeye i inne seedujace klienty p2p odpadają. tylko ssanie z ftp, rapid, chomik, itd. ściąganie programów non-free jest nielegalne w każdej sytuacji.
Offline
Czyli, jeśli posiadam ściągnięty film z sieci, za który nie zapłaciłem, to i tak nie jestem przestępcą?
Offline
nic nie ukradłeś, posiadasz legalnie wykonaną kopię zapasową filmu. zakupiony w sklepie nośnik został niestety zniszczony z powodu psa, kurzu, dzieci, etc.
Offline
A jeśli zapasową kopię filmu lub nagrany z tv film pożyczę siostrze, bratu i mamie poprzez p2p? (sorry za takie kombinacyjne dywagacje:)) Podobno bliskiej rodzinie można pożyczyć kopię filmu.
Offline
>>nic nie ukradłeś, posiadasz legalnie wykonaną kopię zapasową filmu.<< nawet jeżeli ten film nie był wydany na nośniku (dvd br cd itd.)?????
Offline
Po pierwsze: pomijając sytuacje skrajne (pornografia dziecięca, propoagowanie wszelkiej maści zakazanych idei itp.) nie ma w ogóle mowy o „nielegalnych empetrójkach/filmach/etc.” — najwyżej wszedłeś w posiadanie lub rozprowadzałeś taki jak najbardziej legalny plik (ponownie odrzucamy sytuacje skrajne) w sposób niezgodny z prawem.
A przestępcą jesteś kiedy orzeknie tak sąd.
Offline
Czyli rozumiem, iż posiadam na swoim dysku twardym dajmy na to filmy "Gladiator" zupełnie legalnie. Pomimo, iż został on pobrany z sieci (np. rapidshare, choć to pewnie bez znaczenia) od kogoś mi nieznajomego. Nie kupiłem go, nie zapłaciłem za niego. Nikt przecież nie udowodni, iż to nie jest kopia oryginału (jakkolwiek to brzmi), który zakupiłem w sklepie online, tak?
...a jeśli chciałbym być nadgorliwy i przy pytaniu: "Czy zakupił Pan go w sklepie? (np. online)" odpowiedziałbym: "Nie, pobrałem go z sieci z linku podanego przez kogoś na forum"?
Czy to jest właśnie nielegalny sposób na posiadanie legalnego pliku? Czy wtedy zrobiłem coś niezgodnego z prawem?
Ostatnio edytowany przez radziojedi (2011-10-12 13:16:19)
Offline
mam tego "gladiatora" bo mam, naprawdę nie pamiętam w jaki sposób go nabyłem, panie komisarzu. pewnie kupiłem z jakąś gazetą czy coś. nie udostępniałem tego filmu nikomu do ściągania przez klienty p2p. nikomu nic nie ukradłem, na pewno zapłaciłem za tę kopię "gladiatora". tyle, że ją szlag trafił bo pies ćwiczył zęby, ale dzięki bogu mam jeszcze zapas
czytaj arty które podlinkowałem w drugim poście
Offline
radziojedi zapominasz że to oni Tobie muszą udowadniać winę, a nie Ty im swoją niewinność.
Offline
Tak, rozumiem linki, rozumiem, że to oni muszą mi udowodnić winę, tylko nie ma ICH. Jestem ja i jakieś tam prawo. I chciałbym się dowiedzieć, czy popełniam przestępstwo ściągając film Gladiator z sieci z forum od kogoś nieznajomego na swój dysk i oglądając go w domu.
p.s. nie wiem, czy wszyscy rozumieją mój "problem"; nikt mnie nie ściga, nikt mnie nie pozwał; nikomu nie muszą udowadniać swojej niewinności... chciałbym tylko wiedzieć, co jest "dobre", a co "złe" wg. prawa (moralność pomijam:)).
p.s.2 teoretycznie linki w drugim poście wyjaśniają tą sprawę, jednakże przecież twórcy "gladiatora" nie pozwolili na kopiowanie bez ich zgody ich filmu, a ja posiadam taką "nielegalną" kopię.
Ostatnio edytowany przez radziojedi (2011-10-12 15:23:48)
Offline
radziojedi napisał(-a):
p.s.2 teoretycznie linki w drugim poście wyjaśniają tą sprawę, jednakże przecież twórcy "gladiatora" nie pozwolili na kopiowanie bez ich zgody ich filmu, a ja posiadam taką "nielegalną" kopię.
Ale Ty niczego nie kopiujesz. Tym "złym" (wg prawa) jest osoba która umieściła tę kopie, a nie ta która pobrała.
PS. Jakieś 10 lat tamu (nie wspomnę już o czasach dawniejszych) Program 3 Polskiego Radia nadawał audycję Pół Perfekcyjnej Płyty. Nikt nie zagadywał utworów, nie było żadnych wtrąceń itp. Można sobie było nagrywać. Dziś już widać efekty "prania mózgów" i teraz za takie coś byłoby się złodziejem wg opinii sporej części społeczeństwa.
Offline
O ile mnie pamięć nie myli: audio i wideo nie możesz udostępniać. Także nawet torrent odpada (część ściągnięta jest automatycznie udostępniana). Posiadania nie jest przestępstwem i jedynie kto może się czepiać to ten, który ma prawa do wydawania danego filmu, piosenki na terenie Polski... ale 'jedynie' czego mogą żadać to 'wykupienia' pirackiego towaru.
Offline
Ale dyskusja... postaram się uściślić, zgodnie z moją wiedzą prawniczą...
Pobieranie utworów (z wyjątkiem programów komputerowych) nie jest karalne karnie, co jednak nie wyklucza odpowiedzialności cywilnej (cywilnie można skarżyć każdego i za cokolwiek byleby wnieść odpowiednią opłatę i wskazać osobę przeciwko której wnosimy roszczenie)
Pobieranie/uzyskanie bez uprawnienia w celu osiągnięcia korzyści majątkowej programu komputerowego (art. 278 par. 2 kodeksu karnego) , posiadanie programu komputerowego uzyskanego na podstawie czynu zabronionego (art. 293 par. 1 kodeksu karnego) jest karalne
Rozpowszechnianie bez uprawnienia utworów/programów jest karalne (art. 115 i dalsze ustawy prawo autorskie i prawa pokrewne)
Trzeba wziąc pod uwagę tzw. dozwolony użytek, tu zacytuję www. ustawę:
Art. 23. 1. Bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego. Przepis ten nie upoważnia do budowania według cudzego utworu architektonicznego i architektoniczno-urbanistycznego.
2. Zakres własnego użytku osobistego obejmuje krąg osób pozostających w związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego.
Więc z radia/tv/internetu możesz nieodpłatnie korzystać z utworów (bez programów komputerowych) w kręgu krewnych, powinowatych, towarzyskim.
Zostaje jeszcze definicja powinowactwa:
Powinowactwo to stosunek prawnorodzinny łączący jednego małżonka z krewnymi drugiego. Jest wyłącznie więzią prawną, w odróżnieniu od pokrewieństwa, które jest więzią biologiczno-prawną.Stosunek powinowactwa nie zachodzi zatem pomiędzy jednym z małżonków a osobą, która pozostaje w związku małżeńskim z którymś z krewnych drugiego małżonka (np. mężem siostry żony). Nie ma powinowactwa między jednym z małżonków a powinowatymi drugiego z małżonków oraz między powinowatymi jednego z małżonków a powinowatymi drugiego z małżonków (np. bratem żony jako powinowatym męża i siostrą męża jako powinowatą żony). Podobnie również nie można mówić o powinowactwie między krewnymi jednego z małżonków a krewnymi drugiego z małżonków.
W linii prostej oznacza więź małżonka z krewnymi w linii prostej drugiego małżonka (teść, teściowa, rodzice teściów, dziadkowie teściów itd.), -natomiast w linii bocznej - relację tylko pomiędzy rodzeństwem drugiego małżonka (szwagier, szwagierka).
NP. ojczym, macocha (mąż matki, żona ojca, żona dziadka) oraz rodzice małżonka, dziadkowie małżonka, pradziadkowie małżonka, a także powinowaci w linii prostej jako zstępni - małżonkowie dzieci (zięć, synowa), małżonkowie wnuków, prawnuków oraz dzieci małżonka (tj. pasierb, pasierbica), wnuki małżonka, prawnuki małżonka, rodzeństwo małżonka (szwagier bratowa), mąż siostry (szwagier), żona brata (bratowa)
Takie internetowe twory jak: pobieranie i kasowanie po 24 h, 48 h nie istnieją...
Offline
Super, to chyba wyczerpuje moje pytania:)
Czyli mogę powiedzieć: "Ściągnąłem ten film (w/w Gladiator) z internetu, z linku podanego na forum X, mam go na dysku i jest legalny".
Ostatnio edytowany przez radziojedi (2011-10-12 21:21:09)
Offline
Ja bym chciał zwrócić uwagę na jeszcze dwie rzeczy:
1. Ustawa mówi o dozwolonym użytku osobistym „już rozpowszechnionego utworu”. Pozostaje kwestią dyskusyjną czy alternatywne kino z Wybrzeża Kości Słoniowej, które nigdy przez nikogo nie było na terenie Polski dystrybuowane, jest już „rozpowszechnione”. Natomiast nie ulega wątpliwości, że nie masz — w myśl ustawy — prawa korzystać z np. filmu, który jeszcze nie miał swojej premiery nigdzie na świecie (zdarzają się takie kopie w sieci, z różnych pokazów przedpremierowych albo z czasów masteringu).
2. Program do pobierania torrentów można ustawić tak, żeby nic nikomu nie wysyłał. Jest to jedynie problem na prywatnych trakcerach, gdzie musisz utrzymywać odpowiedni upload ratio, albo zostanie Tobie zablokowany dostęp.
Offline
Minio napisał(-a):
Ustawa mówi o dozwolonym użytku osobistym „już rozpowszechnionego utworu”. Pozostaje kwestią dyskusyjną czy alternatywne kino z Wybrzeża Kości Słoniowej, które nigdy przez nikogo nie było na terenie Polski dystrybuowane, jest już „rozpowszechnione”. Natomiast nie ulega wątpliwości, że nie masz — w myśl ustawy — prawa korzystać z np. filmu, który jeszcze nie miał swojej premiery nigdzie na świecie (zdarzają się takie kopie w sieci, z różnych pokazów przedpremierowych albo z czasów masteringu).
Znowu prawo autorskie i prawa pokrewne:
Art. 6. W rozumieniu ustawy:
1) utworem opublikowanym jest utwór, który za zezwoleniem twórcy został zwielokrotniony i którego egzemplarze zostały udostępnione publicznie,
2) opublikowaniem równoczesnym utworu jest opublikowanie utworu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej i za granicą w okresie trzydziestu dni od jego pierwszej publikacji,
3) utworem rozpowszechnionym jest utwór, który za zezwoleniem twórcy został udostępniony publicznie.
Offline
Czyli mój "Gladiator" jednak nie jest legalny?
Offline
Ech... Jest legalny, nie ma ustawy, przepisu czy rozporządzenia zakazującego wyświetlania, posiadnaia filmu "gladiator".
Sprawa jest taka iż ściągnąć ten film mogłeś, ale jego zamieszczenie w sieci było niezgodne z prawem więć nie został on publicznie rozpowszechniony w takiej formie. Tym samym posiadana przez Ciebie kopia nie powinna się u Ciebie znaleźć i pochodzi z "kradzieży". Ergo odpowiadasz za paserstwo bo to czy bedziesz za to skazany to juz pozostaje w gestii sądu.
Filmy rozpowszechniane elektronicznie mają fingerprint (posiada go dystrybutor) oraz czesto jakies dziwaczne zabezpieczenia.
Offline
Osobiście - ciężko mi powiedzieć, bo ...
Teoretycznie jest napisane, że nie mogą, ale znam sytuację (nawet z podwórka), w której Policja przyjechała, wzięła, pojechała i karę nałożyli (ale to potem). Mi się to podoba trochę - Sam mam parę pirackich rzeczy (dość mało, chyba jedną grę), aczkolwiek ja jako "przyszły Developer" nie chciałbym jak autorzy World of Goo - mieć 95% spiraconej gry. I co to za zysk?
Fervi
Offline
qluk napisał(-a):
Ech... Jest legalny(...)
Ok, super.
qluk napisał(-a):
(...)Tym samym posiadana przez Ciebie kopia nie powinna się u Ciebie znaleźć i pochodzi z "kradzieży". Ergo odpowiadasz za paserstwo bo to czy bedziesz za to skazany to juz pozostaje w gestii sądu.
Filmy rozpowszechniane elektronicznie mają fingerprint (posiada go dystrybutor) oraz czesto jakies dziwaczne zabezpieczenia.
Co to znaczy "nie powinna"?
Czyli złamałem prawo ściągając go z linku z forum X?
p.s. sorry za drążenie tematu; być może ja tego wszystkiego nie ogarniam, ale dla mnie naprawdę nie jest to wszystko takie proste.
Najlepiej byłoby otrzymać odpowiedź twierdzącą:
Tak, twój "Gladiator" ściągnięty z linku z forum X jest legalny i możesz go sobie trzymać na dysku. (bez ale:))
Ostatnio edytowany przez radziojedi (2011-10-13 17:29:24)
Offline
Pozwolę sobie poruszyć ściśle związaną tu sprawę. W Japonii leci w telewizji anime. Ktoś to zgrywa i wrzuca w torrent. Zdaje się że ten ktoś powycinał też reklamy (niestety lub na szczęście, bo u nich chyba są co pięć minut...). Anime to nie jest licencjonowane w Polsce.
Czy zatem można je sobie zaciągać torrentem? (czyli zarazem rozpowszechniać)
Innymi słowy - jak to działa z rzeczami z zagranicy... Nasze prawo działa w poprzek granic?
Offline
Jak napisałem wcześniej rozpowszechnianie bez uprawnienia jest karalne, a nie ma znaczenia czy utwór jest z Polski czy z zagranicy. W końcu większość utworów pochodzi z zagranicy...
Offline
Utwór chroniony jest prawem autorskim i prawami pokrewnymi od chwili pierwszej publikacji, nie "zalicencjonowania w Polsce".
Offline