Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!
Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.
Paoolo ma rację studia są fajne przez dwa dni, nie w sumie już pierwszego stojąc 3 godziny po indeks i legitymację które można odebrać tylko dzisiaj miałem dosyć, owocnego zamykania sesji, która jak dla mnie nawet udana oprócz praktyk ;/
Offline
mam na to sposób: ulżę sobie jak sobie poklnę na jakąś ropuszą babę pod nosem z chorą satysfakcją. Potem mogę znieść wszystko :)
Edit: Panie z dziekanatu są jednak miłe!!!
Offline
Trin: udają, bo jeszcze mogłybyście się (z koleżanką) rozmyślić ;) .
Offline
Trin napisał(-a):
mam na to sposób: ulżę sobie jak sobie poklnę na jakąś ropuszą babę pod nosem z chorą satysfakcją. Potem mogę znieść wszystko :)
Edit: Panie z dziekanatu są jednak miłe!!!
To tylko złudzenie :P Gość od ASD też jest miły. Wyniki poda przed drugim terminem. Nie dziwię mu się, bo blisko 120 prac kodu na kartce papieru, ale podobno tak było zawsze.
Offline
Żadne złudzenie! Ta Pani była młoda i miła. A ta druga nas wychaczyła w sekretariacie i pokierowała do odpowiedniego pokoju. Byście widzieli, jak na nas patrzyli jak wparowałyśmy na wydział :D
Offline
Trin napisał(-a):
Żadne złudzenie! Ta Pani była młoda i miła. A ta druga nas wychaczyła w sekretariacie i pokierowała do odpowiedniego pokoju. Byście widzieli, jak na nas patrzyli jak wparowałyśmy na wydział :D
jak na mięsko ??
Offline
Bodzio napisał(-a):
...
jak na mięsko ??
<rubaszny rechot> buahaha</rubaszny rechot>
@ Trin - takiego olewatorstwa, jakie jest w dziekanatach to już nawet po urzędach nie ma...
Offline
Trin napisał(-a):
Żadne złudzenie! Ta Pani była młoda i miła.
To może świeżo upieczona magister — takie faktycznie są miłe, bo same doskonale pamiętają problemy z załatwieniem czegokolwiek w dziekanacie.
Offline
Bodzio napisał(-a):
jak na mięsko ??
Nie wiem, ale studenci są tam spoko:P Jeden spał w aucie pod uczelnią :D W ogóle, podoba mi się. Wchodzi się tam z gęstego ładnego parku, i jest masa wydziałów i budynków w takim mini-parku. Parking, trawka, budynki z czerwonej cegły (odnowione). Wiosną po zajęciach można usiąść na trawie i pogadać- tak to ja mogę studiować.
Offline
W Litzmannstadt :)
Offline
Trin napisał(-a):
Bodzio napisał(-a):
jak na mięsko ??
Nie wiem, ale studenci są tam spoko:P Jeden spał w aucie pod uczelnią :D W ogóle, podoba mi się. Wchodzi się tam z gęstego ładnego parku, i jest masa wydziałów i budynków w takim mini-parku. Parking, trawka, budynki z czerwonej cegły (odnowione). Wiosną po zajęciach można usiąść na trawie i pogadać- tak to ja mogę studiować.
U nas też taka utopia, chodniczki ładne etc. Nawet na MS AGH trawnik jako taki i drzewka zadbane. No niczym oaza. Ale... to tylko pozory, bo pod tym wszystkim kryje się, to coś, co wychodzi w trakcie sesji, egzaminów, gdzie widać, jak szarpane jest wspominane mięso, gdzie nerwy są na tyle napięte, że student do gardła by skoczył egzaminatorowi...
Dobra przeginam nieco :PP Za dużo kawy. Pijąc to cóś, trza mieć świadomość, ze gorsze niż alkohol. Tak czy inaczej, jest fajnie. ++ (do przodu) jeszcze tylko jeden przedmiot (wyniki I/LUB egzam :/
Offline
Studenci po sesji już ponad tydzień pozdrawiają tych uczących się jeszcze:)
tak wiem.. wredny jestem:)
Ostatnio edytowany przez kodzik (2010-07-02 22:12:30)
Offline
studenci, którzy otrzymali absolutorium, pozdrawiają tych po sesji... :P
--
@Trin: byłem świadkiem, jak studenci zepsuli taka miła panią z dziekanatu. świeża babka, po roku pracy w tym strasznym miejscu stała się typową starą klępą, która na dzień dobry niszczyła człowieka wzrokiem. nie dziwię się. przykładowa sytuacja: do dziekanatu wchodzi student, ani "dziędobry", ani "całuj mnie w rzyć", tylko wypluwa z się jedno słowo: "legitymację". babka na niego patrzy i próbuje zgadywać: "ale co legitymację?" - "no, legitymację!", pada odpowiedź.
po jakimś czasie, wśród tych słownych przepychanek ustalono, że gość kilka dni wcześniej zdał legitę do ostemplowania i teraz przyszedł ją odebrać. ale jak się pracuje z takimi ludźmi, którzy nie potrafią wyartykułować o co im biega, to się w końcu staje babą z dziekanatu, taką jak ta w starym kawale:
przychodzi baba do lekarza ze studentem w dupie.
- co pani jest?
- pracuję w dziekanacie
Offline