Forum Debian Users Gang

@krzys:

Mylisz pojęcia - jak wielu zresztą dyskutantów na tym i innych forach. Jest kilka rodzajów ludzi:

Jedni krytykują, wyzywają i obrażają bo... mogą (np pan z pod budki z piwem do którego zmarły prezydent powiedział słynne "Spieprzaj dziadu") - tacy krytykują wszystkich po równo i zawsze będą niezadowoleni.

Inni za dużo napatrzyli się w mediach rożnych spraw z udziałem różnych polityków, różnych partii - tacy zwykle bezgranicznie krytykują jedną stronę i bezgraniczne wychwalają "swoich". Tymi ludźmi najłatwiej manipulować - często tworzą tzw "żelazny elektorat" (dobre przykłady to ludzie z filmu Pospieszalskiego, czy zwolennicy Toruńskiej rozgłośni których wyczyny można zobaczyć na youtube).

Jeszcze inni bo mają "żelazne" poglądy czy to lewicowe czy prawicowe i zawsze glosują na partię reprezentująca ich pogląd. Nie są "żelaznym elektoratem" bo będą głosować na rożne partie, tak długo jak będą to partie danej "strony".

Na samym końcu są ci którzy starają się obiektywnie oceniać sytuację i glosować na tych którzy będą "mniejszym złem" dla kraju.


Niestety wielu ludzi nie dostrzega powyższego podziału i każdą dyskusję która w ich mniemaniu jest "bee" podciąga pod wszystkich zwolenników danej (w ich mniemaniu oczywiście) formacji politycznej. Potem mamy myślenie w stylu "A w tym PiS/PO/SLD/PSL, wszyscy to kłamcy i chamy pokroju pana Kurskiego, Palikota czy Czarzastego.

Tak samo Ty wrzucasz do jednego wora wszystkich którzy wyrażają niezadowolenie z rządów byłego prezydenta. Nie każdy to wyprany przez media, niemyślący idiota, ja samemu w drugi dzień po katastrofie wyłączyłem TV bo już rzygać (sorry za wyrażenie) mi się chciało jak widziałem i słyszałem kolejnych dziennikarzy/polityków/przechodniów, którzy to "wychwalali pod niebiosa" ludzi których jeszcze dwa dni wcześniej co najmniej nie lubili - i zgadzam się to była ŻENADA i HIPOKRYZJA. Można rzecz jasna twierdzić że: "o zmarłym mówi się dobrze albo wcale", ale to nie był jakiś Jan Kowalski tylko prezydent RP i mamy prawo do rzetelnej analizy dokonań jego jak i innych zmarłych w tym wypadku i szczerze powiedziawszy, po takiej analizie pozostaje spory niesmak co do mityzacji osiągnięć sporej części polityków którzy zginęli w tej katastrofie. Ja uważam że na razie powinno się to zostawić w spokoju - ale za razem nie odbieram prawa innym, uważającym inaczej do wyrażania swoich poglądów, nie wyzywam ich od xyz oraz staram się nie obrażać (choć czasami jak się czyta wypowiedzi ludzi (z OBU stron) na forach internetowych to naprawdę aż ma się ochotę rozszarpać takich idiotów na strzępy). Innych też do tego nawołuję - dyskusja tak, obrzucanie błotem, wyzywanie i pyskówki: NIE

Inna sprawa że coraz bardziej zapowiada się nam kampania "trumnowa" - powiem tak, jeżeli podczas wyborów zacznie się "obrzucanie trumnami" i przerzucanie winy za katastrofę to każdy - niezależnie od poglądów politycznych - powinien sobie zadać pytani, czy chce aby ludzi z partii XYZ - którzy do własnych celów politycznych potrafią wykorzystać śmierć swoich kolegów/znajomych/przyjaciół - zasiadali w sejmie, a ich przedstawiciel w pałacu prezydenckim? Czy naprawdę TAK mają wyglądać następne lata ich rządów? Czy nie lepiej było by postawić tamę im i ich chamstwu TU i TERAZ niż za jakiś czas znowu powtarzać "mądry Polak po szkodzie..."? Odpowiedzmy sobie na te pytani i głosujmy według sumienia a może autentycznie coś się w tym kraju zmieni.

Tyle komentarza ode mnie.

@huk

obiektywnie? tutaj akurat nie zgodzę z podziałem. chyba ci z pod budki z piwem są najbardziej obiektywni dzielą wszystkim po równo.
i dlaczego zakładasz z góry "mniejsze zło"?

być może nie udało mi się oddać tego, ale właśnie pośrednio chodzi o kulturę dyskusji

czyli jednak jako społeczeństwo podejmujemy decyzje pod wpływem emocji, sympatii, antypatii i tego co podadzą media z naciskiem na te bardziej poprawne. jest chyba wstyd przyznać się lub bardzo niemodnie słuchać innych.
jeśli dobrze zrozumiałem Twój tok myślenia to "sajonara" "... (albo - jak kto woli) należałoby już powiedzieć, ponieważ prawdopodobieństwo że zdążymy się zestarzeć zanim jakaś zmiana nastąpi jest bardzo duże.

Ostatnio edytowany przez krzys (2010-05-07 17:13:05)

@krzys:

Nie da się ukryć że *większość* społeczeństwa tak właśnie robi - zresztą nie ma się co dziwić, to od wieków działa. Zauważ że praktycznie wszystkie wielki zmiany jak dotąd odbyły się bez większego przemyślenia (rewolucja francuska wybuchła ze względu na wszechobecną nędzę a najbardziej wpływowi byli populiści (byli tak skuteczni że sami zostali ścięci, ale to inna bajka ;] ), podobnie rewolucja bolszewicka, wiele powstań i wojen - praktycznie we wszystkich dowodzili populiści którzy potrafili obiecywać, obiecywać i jeszcze raz obiecywać - to że tych obietnic nie spełniano to znowu, inna bajka.

Nie ma się więc czemu dziwić że do dziś próbuje się takich samych chwytów - niestety w Polsce jak i innych krajach byłego ZSRR populiści mają sporą popularność ze względu na duże różnice w jakości życia - jedni mają 500 zł emerytury, inni zarabiają 5000 zł "na rękę" - oczywiście takie różnice występują wszędzie na świecie ale w byłych republikach ZSRR jest gorzej z wiadomego powodu - najgorsze jest to że wielu ludzi łudzi się że jakaś partia XYZ dojdzie do władzy i nagle z 500 zł zrobi się te 5000 - niestety to jest niemożliwe z ekonomicznego punktu widzenia i to jest w tym najsmutniejsze. Jak dla mnie wszystkie partie głoszące "gwałtownie podniesiemy standard życia emerytom" po prostu kłamią w żywe oczy.

Ale czy to znaczy że należy "olać" głosowania i mieć wszystko w d***e(sorry za wyrażenie)? Moim zdaniem nie. Biorąc pod uwagę że standard życia się ciągle zwiększa, oraz że prędzej czy później trzeba będzie przeprowadzić ważne reformy - populiści nie będą rządzić wiecznie. Perfekcyjnym rozwiązaniem było by wygranie wyborów przez jakąś partię z ilością głosów wystarczającą do samodzielnego rządzenia (czy to PO czy PiS czy SLD czy jeszcze jakieś inne cholerstwo - nie ma znaczenia, ważne żeby nie było wymówki o której wspomniałem już we wcześniejszych postach), ale czy tak się w najbliższym czasie stanie ciężko powiedzieć...

Ostatnio edytowany przez Huk (2010-05-07 17:56:25)

Niestety spora cześć z tych ludzi nie da sobie wytłumaczyć że przywileje kosztują resztę społeczeństwa kupę kasy i często są nadużywane. Tutaj zamiast głosować za ludźmi którzy najchętniej opodatkowali by wszystkich byle tylko im żyło się dobrze

Nie da sie temu zaprzeczyć ale spójrz na to trochę z innej strony.
Przykład z mojego ogródka wiec pewnie mało obiektywny.

Moj śp ojciec trzy lata temu po 40 latach pracy miał emeryturę w wysokości 470zł (netto).
Jego rówieśnicy którzy w dużej mierze swoje życie zawodowe spędzili przy budce z piwem (nie wszyscy oczywiście) mieli 1200 1500 i więcej czasami.
Czy to jest uczciwe moim zdaniem nie.

Dlaczego tak było bo załapał się na jakąś dziwną grup emertytów którzy tak mieli.Nic nie dało się z tym zrobić.
Do czego zmierzam.
Polityków musimy oceniać po efektach nie ładnie prezentujących się w statystykach ale po takich w jakich warunkach  przychodzi nam żyć.
Nikt tu nie mówi o jakichś darowiznach obiecankach czy żądaniach ale o w miarę uczciwym gospodarowaniu.

Jakie mamy dziś w kraju rozwarstwienie społeczne ile ludzi żyje poniżej minimum socjalnego .
To jest temat raczej nie wygodny i mało się o tym mówi.
Zobaczmy jakie parodie dzisiaj mamy na kolei.
Oczywiście to wina kolei bo panstwowa. :)
Ja powiem jaka tam ona państwowa skoro natworzono tam mnogo spólek nie tylko skarbu panstwa  które teraz nawet się miedzy sobą pogryzły i nie mogą dojść do ładu.
Pasażer jest na szarym końcu.
Trzeba by się też zapytać tych kandydatów dlaczego w naszym kraju kg zboża kosztuje 30gr a kilogram chleba 3.50.
Co robi takie straszne koszty tego.Co się z tą marżą dzieje.

To wszystko jest wynikiem złego moim zdaniem gospodarowania przez ludzi  władzy.
Co ciekawe to większosć obecnych elit już zaczynała w latach 90 zmiana nazwy partii zmiana lidera nowa siła a w sumie działania takie same.
Zwróćmy uwagę na rodowód poszczególnych formacji.

@ilin:

Nie da sie temu zaprzeczyć ale spójrz na to trochę z innej strony.
Przykład z mojego ogródka wiec pewnie mało obiektywny.

Moj śp ojciec trzy lata temu po 40 latach pracy miał emeryturę w wysokości 470zł (netto).
Jego rówieśnicy którzy w dużej mierze swoje życie zawodowe spędzili przy budce z piwem (nie wszyscy oczywiście) mieli 1200 1500 i więcej czasami.
Czy to jest uczciwe moim zdaniem nie.

Dlaczego tak było bo załapał się na jakąś dziwną grup emertytów którzy tak mieli.Nic nie dało się z tym zrobić.
Do czego zmierzam.
Polityków musimy oceniać po efektach nie ładnie prezentujących się w statystykach ale po takich w jakich warunkach  przychodzi nam żyć.
Nikt tu nie mówi o jakichś darowiznach obiecankach czy żądaniach ale o w miarę uczciwym gospodarowaniu.

Nie, nie - to o czym napisałeś nie zalicza się do żadnych przywilejów o których pisałem ja (Boże jeszcze jakby emeryturę uznano za przywilej to by było dopiero...) i jak najbardziej zgadzam się z tobą że takie rzeczy są nieuczciwe i nie powinny mieć miejsca. Ja miałem na myśli raczej wczesne emerytury wielu służb, czy walkę o nie w innych zawodach - należało by przypomnieć że dopiero niedawno uszczuplono listę osób mogących ubiegać się o wczesniejsze emerytury o tak "trudne" zawody jak np kasjerka na dworcu PKP.

Jeszcze apropo kolei - jakiś czas temu słyszałem jak pan Kogut (kolejarski związkowiec) DOMAGAŁ się w imię zasady "nam się k...urde należy!" wczesnych emerytur dla motorniczych. Powód? "Praca w trudnych warunkach". To ja mam nadzieję ze też pracę przed kompem za to uznają i wszyscy będziemy na emeryturze po 50'ce ;p

Do tego dochodzą oczywiście bzdurne żądania utrzymywania nierentownych zakładów... bo tak. Nasze stocznie które przez okres swojej działalności były workiem bez dna (zysk przynosiły chyba przez zaledwie kilka lat w okresie od 1989-2009 - reszta to ładowanie pieniędzy) są tego najlepszym przykładem. Śmieszne jest to że taka zasada panowała za komuny gdzie przetrudniało się w zakładach żeby tylko pokazać że nie ma bezrobocia - do dzisiaj przetrudnienie np w energetyce sięga 30% (tak było 5 lat temu - może coś się zmieniło).

Ostatnio edytowany przez Huk (2010-05-07 18:17:08)

krzys napisał(-a):

za bardzo wczuwasz się, lub odbierasz osobiście. poza tym nie jestem żadnym agitatorem i niczego nie zamierzam tutaj udowadniać. również prześledziłem 10 stron tego wątku.

Czy się wczuwam ?? - nie :) czy jesteś agitatorem ? - pewnie też nie - za mało się znamy...
ale nie odpowiedziałeś na pytanie czego zresztą się spodziewałem

Zgodnie z obietnicą :)