Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!
Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.
Nie wszyscy nauczyciele informatyki to ciecie. Oczywiście w gimnazjach zazwyczaj uczą informatyko-fizycy, informatyko-chemicy i inne tego typu kombinacje.
U mnie w LO to jest 4 nauczycieli infy. Klasy rozszeżone mają z profesorem, który zna się na rzeczy. Algorytmy to jego drugie imie ;). Ostatnio stawiał serwerki Debiana w szkole itp itd :) Jak ktoś chcę to można się wszystkiego nauczyć - miejsca do zabawy starczy dla każdego - wystarczy mieć chęci i trochę samozaparcia. A pozostali nauczyciele to już po prostu Office itp. Ale w sumie po co dla takiego humana znać się na programowaniu...
Offline
Trin - ja nie moge i nie bede mogla inaczej pisac jest to zwiazane z funkcjonowaniem mojego muzgu np: mam problem z zapamietywaniem ludzkich twarzy musze sie ich bardzo dlugo uczyc i tak ma z tym problemy podobnie jest z wyrazami wiec prosze cie odwal sie od mojej pisowni OK !!!!
Offline
W moim LO byli 2 nauczyciele: pani nauczycielka, która znała się na rzeczy. Opiekowała się/opiekuje serwerem na Linuksie, i pan, który na moje nieszczęście mnie uczył, który z wykształcenia był nauczycielem techniki. Nie umiał kompletnie nic. Recytował tylko podręcznik.
Zresztą kilka razy kazał mi coś zrobić bo sam nie umiał. Zdarzyło się, że zgłosił dyrekcji, że uciekam z jego lekcji bo mam 100% obecności, a 1/4 ocen mi brakuje xD
Offline
czadman napisał(-a):
Ja sobie nie wyobrażam matury bez polskiego. Człowiek z maturą musi umieć przelewać myśli na papier.
jest w tym troche racji (jak tez bysmy rozmawiali na tym forum), ale jak polski to majca (wiem ma byc wprowadzona od 2010), sek w tym ze dla mnie ta nowa matura jest troszke pokrecona, przyzwyczajony do obszernego pisania z jakis skomplikowanych przeksztalcen trygonometrycznych, czy tez wielomianow, wyrazen wymiernych etc tych wszystkich elemntow przy ktorych trzeba sie namyslec w trakcie wykonywania ich, nie potrafie sie zbytnio odnalzesc w tych nowych zadaniach (gdzie jest duzo tresci a malo danych, podobnie jak w zyciu duzo gadamy,a malo robimy), ale maja te zadania cos: sumuja wszystko co musisz wiedziec. sam przymierzam sie do matmy i fizyki (ten drugi jako nadprogramowy), nawet dla hecy chcialem wziasc infe (tak by mowic kiedys dzieciom ze mialem mature z infy, no moze nie dzieciom ale wiernym :D to sie jeszcze zobaczy), ale bylbym sam: :D
natomiast wazniejsza dla mnie od polskiego jest matura z angielskiego (tylko dla studiow, wystarcza mi fakt ze o 2300 w nocy z latwoscia moge nawiazc z kims kontakt by dowiedziec sie gdzie jest moj hotel w ktorym jak sie nie zjawie za chwile odbiora mi rezewacje, przyklad z zycia wziety, jak to bylem w Berlinie), gdyz potrzeba mi ja dobrze zdac, wtedy zwiekszaja sie szanse na AGH.
zas co do polskiego byciem dyslektykiem. nie mam takich papierow, i teraz wiem ze do matury moje notatki musza byc czytelne (prosze sobie wyobrazic pismo lekarza, ale takie gdzie wszytskie te zawijasy sa we wszystkie strony, i ja twierdze ze dla mnie dany okrag jest 'o' w tym slowie a w innym 'a'). zas sma nauka polskiego przynajmniej dla mnie jest taka podroza przez dziwne abstrakcyjne sfery (ostatecznie matematyka i informatyka sa abstrakcyjne, gdyz liczba jest czyms nieuchwytnym, podobie bit, jest tylko ladunkiem elektrycznym).
a z owym przelewaniem mysli, tu jest maly problem. jesli nie zrozumieliscie nic z tego postu, to znak dla mnie ze jest to w moim przypadku problem.
Offline
zaznacze ze czym innym jest uzywanie jezyka jako narzedzia a czym innym znajomosc literatury, epok literackich i kanonu lektor szkolnych ... przynajmniej za moich czasow w szkolach do ktorych uczeszczalem tego pierwzego prawie nie bylo a tych pozostalych bylo az za duzo ...
Offline
BieXi,przepraszam,nie miałam pojęcia o tym.Tylko cie poprawiłam,nie miałam nic zgryźliwego na myśli.
Offline
Bodzio napisał(-a):
za moich czasów mówiło się: "ty matole" , teraz mówi się dyslektyk
Dysleksja to pojęcie ogólne... jakoś nie uważam, że człowiek np.: z dysgrafią jest matołem - a przecież z tego powodu jest dyslektykiem.
Oczywiście fajnie wiedzieć.. jak to się kiedyś mówiło :P
Ostatnio edytowany przez sp3cu (2008-10-07 15:08:54)
Offline
Ja miałem (mam?) prawie na pewno dysleksję i prawdopodobnie dysgrafię. Tylko matka zamiast polecieć do lekarza po papierek, ganiała mnie nad zeszytami przez całą podstawówkę. I jakoś się nauczyłem, choć do dziś jak się zdekoncentruję, to walę niesamowite byki i mylę litery.
A zupełnie mnie śmieszy, jak ktoś tłumaczy błędy językowe dysleksją, a potrafi świetnie programować. Pisać w C++/Pythonie/PHP/czymkolwiek można się nauczyć, a po polsku już nie. :)
PS. W sumie skoro już ocieramy się o ten temat -- Trin: możesz stawiać spacje po znakach interpunkcyjnych? :)
Ostatnio edytowany przez azhag (2008-10-07 15:49:58)
Offline
Biexi, ale z całym szacunkiem - możesz włączyć funkcję poprawiania ortografii w przeglądarce i poprawiać wyrazy podkreślone na czerwono zanim wyślesz post.
Offline
Wiele piszących tu osób mogłoby używać sprawdzania pisowni. Dysleksja jest następstwem pewnych nieprawidłowości w procesach poznawczych, a te nie dotyczą tylko oswajania się z pisownią wyrazów. W 95% przypadków to niedbalstwo i ignorancja, a nie dysleksja.
Offline
Dzień dobry, nazywam się Maciej, jestem dyslektykiem.
Ale nie, nie takim z papierkiem i "świat jest mój"
Dla tego papierka w liceum musiałem chodzić na specjalne zajęcia, rysować bałwanki i ptaszki, żeby go dostać.
Na co dzień używam sprawdzania pisowni, w firefoksie jak i w komunikatorach.
z ortografią problemów nie mam.
Więc nie gadajcie że nie można. Jesteście leniami i tyle ;]
Offline
ja uważam że w wieku rozwojowym,kiedy dziecko biega do szkoły,tę dysleksję można przełamać,oczywiscie wiąże sie to z wieloletnią żmudną pracą nad sobą,szlifowaniem i ćwiczeniami,ale matka azhaga jak widać odniosła swój sukces.Chlopak nie miał papierka-nie miał wyjścia.Z papierkiem do tej pory pewnie waliłby byki jak jakiś ślumok,a tak to jak sie skoncentruje to śmiga aż piszczy.
iwo,ćho.Każdy ma swoją achillesową pięte,a Biexi da sobie rade.
Ostatnio edytowany przez Trin (2008-10-07 18:03:50)
Offline
Dzien dobry, nazywam sie Radek, jestem debianoholikiem:)
Offline
Takim oto sposobem pytanie o wnętrzności kompa przerodziło się w dysputę o ortografii i dysleksji. :)
Offline
"Dzień dobry Państwu, jestem profesor Inglot. Studenci mówią o mnie, że jestem kutasem. Na egzaminie przekonacie się Państwo - dlaczego."
Offline
Jak już się sobie zwierzamy:
~pół roku temu znalazłem swój zeszyt z czasów dzieciństwa (klasy 1-3 podstawówki; zeszyt nieszkolny). Było w nim napisane np. „sifiatło” („światło” — gdyby ktoś nie potrafił rozszyfrować). Przyjaciółka, gdy jej o tym wspomniałem, stwierdziła że miałem dysleksję. Ja dalej twierdzę, że, delikatnie rzecz ujmując, mijała się z prawdą.
Nie mam włączonego sprawdzania pisowni ani w przeglądarce ani w komunikatorze. Błędów prawie wcale nie robię — jak mam wątpliwości, sprawdzam w słowniku ortograficznym.
Offline
Ufff ja jestem zdolnie wibitnie szlachetnie uzdolnioną aragancką (Heavy metal w tym czsie) patologią tak pańi profesor mi powiedziała
Mało tego ta pani profesor razem wchodziliśmy w dyskusje i byłem jej najlepszym uczńiem
Do dzis jestem z nią na etapie kawa herbata upsss mineła juz 20 lat a byłem zakałą najgorszą za to np
wiersz litwo ojczyzno ty moja Ryszard powiedział ze ten wiersz ma gdzies i sie go nie nauczy bo jest w jego przekonaniu anty polski
efekt taki dostałem w ćiagu osmiu dińi ośiem pał z wizytą u dyrektora plus z wywaleniem z szkoły i taki wałek nie nauczyłem sie tego wiersza do dziś
i pochody pierwsze majowe co kilka razy dostałem w pierdol od nauczycielek bo nie chciałem nieść chorgwi czrwonej
Offline
Ryszard,to nie wiersz tylko inwokacja:D
W przeciwienstwie do was,ja tylko rozrabiałam i tłukłam sie z chłopakami:D
i grałam w noge:)
Ostatnio edytowany przez Trin (2008-10-07 19:47:24)
Offline
jak dla mnie jezyk jest narzedziem (nie musi byc piekny - musi byc uzyteczny) i dopoki przekaz jest zrozumialy to nie ma znaczenia jakie sa w tekscie bledy ortograficzne itp ...
Offline
...Ciebie i większości osób zajmujących się naukami ścisłymi (żeby nie powiedzieć: mającymi umysł ścisły).
Offline
bercik napisał(-a):
jak dla mnie jezyk jest narzedziem (nie musi byc piekny - musi byc uzyteczny) i dopoki przekaz jest zrozumialy to nie ma znaczenia jakie sa w tekscie bledy ortograficzne itp ...
Jak nie ma błędów ortograficznych to przekaz jest bardziej zrozumiały. Łatwiej się go interpretuje. Błędy semantyczne też są niedobre. Zgadzam się - nie musi być piękny, ale powinien być poprawny.
Programiści, fizycy i matematycy oraz wszelkiej maści inżynierowie powinni sobie zdawać z tego sprawę·
Offline
czadman napisał(-a):
Jak nie ma błędów ortograficznych to przekaz jest bardziej zrozumiały. Łatwiej się go interpretuje. Błędy semantyczne też są niedobre. Zgadzam się - nie musi być piękny, ale powinien być poprawny.
Programiści, fizycy i matematycy oraz wszelkiej maści inżynierowie powinni sobie zdawać z tego sprawę·
W wielu wypadkach nie zdają sobie sprawy. Przez co spędzają niejednokrotnie wiele bezproduktywnych godzin na szukaniu głupich błędów w swoich projektach.
Offline
zaraz padnie propozycja eksterminacji każdego kto obleje dyktanodo narodowe
Ciekawe że zawsze najwięcej na temat dys... do powiedzenia mają osoby nie dotknięte tym problemem.
azhag nikt nie watpi w mozliwości twojego umysłu ale to jest trochę tak, jak z uczeniem nańkuta użwania prawe ręki, z resztą sam to przyznałeś pisząc, że jak nie jesteś skoncentrowany to nic z tych maminych nauk nie ma.
To nie jest tak, jak wam "normalnym" się wydaje, że ta nasza dys... cos tam to taka przepustka do ignorancji. To jest prawdziwy problem z którym trzeba żyć i walczyć za każdym razem, gdy trzeba napisać kilka zdań bo gdy coś nie wyjdzie to jest wstyd i nikogo nie obchodzi że się ma papierek.
A jeśli chodzi o "matoły" to skoro jednak udało wam się standardowymi metodami nauczyć polskiej pisowni to może to okreslenie na czas stosowania było całkiem adekwatne...
Ostatnio edytowany przez sal_i (2008-10-07 21:36:06)
Offline
Nie wyolbrzymiaj z tą eksterminacją. Ironia jest nie na miejscu. Problemem jest też to, że osoby mniej lub bardziej znające się na oprogramowaniu nie umieją/nie chcą * używać sprawdzania pisowni. Nikt nie oczekuje soczystej prozy czy poezji, ale posty, które wyglądają jakby ktoś losowo porozrzucał wyrazy po formularzu, a kropki i przecinki schował do blaszanego pudełeczka, zabijają chęć czytania.
*Niepotrzebne skreślić.
Offline