Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!
Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.
Jak w temacie. Czy ktoś z Was moi drodzy, uczył się tego z jakiś darmowych kursów, albo książek - i teraz czuje efekty? :P
Polecicie jakieś materiały? (Wolałbym jednak nie płacić za kurs).
Offline
znasz coś jak podzielna uwaga ????
czyli
pisze mówie słucham rozumiem mysle
JEDNOCZESNIE NA RAZ
Ostatnio edytowany przez Ryszard (2008-09-19 00:14:46)
Offline
Kilkanaście lat temu rodzice wysłali mnie na taki kurs."Szybkie czytanie i szybka nauka." Firma nazywała się chyba DYNAMIND. Czytanie opanowałem dość dobrze (czytam szybko, choć nie zawsze ze zrozumieniem :) )Lecz sam kurs to mało. To się ćwiczy całe życie. Szybka nauka to... jak szybki seks - rano przeważnie nic nie pamiętasz ;D
Offline
znasz coś jak podzielna uwaga ????
czyli
pisze mówie słucham rozumiem mysle
JEDNOCZESNIE NA RAZ
Offline
Ja dzisiaj właśnie dostałem pocztą długo oczekiwaną książkę Break-through rapid reading. Jaka jest nie wiem, osobiście nie spradzałem, bo mam ją od dziś. Opinie ma bardzo dobre i jest niedroga. :)
Przepraszam, od wczoraj. :)
Ostatnio edytowany przez czadman (2008-09-19 00:40:31)
Offline
Zacznij od żonglowania trzema piłeczkami. Dodając to o czym napisał Ryszard.
Offline
Imho, umysł człowieka nie ma podzielnej uwagi. Jeśli ktoś tak uważa to działa na własną niekorzyść.
Offline
Ponoć sukces szybkiego czytania polega na tym, że nie powtarza się wyrazów w myślach, ta czynność najbardziej zwalnia nam nasze czytanie. Sam bym sie za to wziął, ale troche szkoda mi czasu na te całe treningi
Offline
Ta, "fonetyzacja". Ale spróbuj czytać nie powtarzając wyrazów w myślach :P
Z drugiej strony, czytałem w książce Buzana, że to bzdura jest.
Ostatnio edytowany przez urug (2008-09-19 10:02:32)
Offline
Ja kiedyś przeszedłem kurs szybkiego czytania. Oczywiście w wersji e-papieru (znaczy czytałem na komputerze). Zastosowałem tą metodę. I muszę przyznać, że byłem pod wrażeniem. Bo naprawdę szybko można czytać. Mnie się udało z prędkością około strony/3s. Jednak zrezygnowałem z rozwoju tej umiejętności. Dlaczego? Bo dużo szczegółów traciłem podczas czytania. Więc podczas czytania dla przyjemności uciekała mi przyjemność, a podczas nauki uciekał mi sens siedzenia nad książkami, skoro na uczelni pytają o szczegóły. Ale do tej pory zdarza mi się "rzucić okiem" na tekst, jak czegoś szukam.
PS. To moje odczucia, i proszę się z nimi nie kłócić. Jak ktoś ma inne, to niech się podzieli.
Offline
Zapamiętywanie treści przy szybkim czytaniu też można wyćwiczyć, to jakby następny etap. Najpierw trzeba czytać szybko, a dopiero później można rozumieć i zapamiętywać, odwrotnie się niestety nie da. Prosta logika. :)
A do szybkiego czytania wręcz wymagane jest skupienie, a nie robienie wszystkiego na raz.
Offline
Zgadzam się z przedmówcą co do skupienia. :)
Offline
Kiedyś widziałem w telewizji materiał z konkursu szybkiego czytania. Co najciekawsze, każdy (tudzież niemal każdy) z uczwstników trzymał w ręce ołówek, którym (tępym końcem) uderzał o blat.
To jakaś metoda mająca pomóc w utrzymaniu rytmiki czytania (?), roproszyć konkurencję ;) czy po prostu wspomóc organizatorów w obiektywnej ocenie? Innych wytłumaczeń nie potrafię znaleźć.
Offline
Minio napisał(-a):
Kiedyś widziałem w telewizji materiał z konkursu szybkiego czytania. Co najciekawsze, każdy (tudzież niemal każdy) z uczwstników trzymał w ręce ołówek, którym (tępym końcem) uderzał o blat.
To jakaś metoda mająca pomóc w utrzymaniu rytmiki czytania (?)
Dokładnie. Na początku ćwiczeń używany może być też (nie pamiętam teraz jak to się nazywa) taki tempomat dla muzyków.
Offline
http://pl.wikipedia.org/wiki/Metronom
Wybijanie tempa ma powodować efekt zbliżony do migawki aparatu fotograficznego (zdjęcia poklatkowe). Przynajmniej ja to tak na podstawie jakiejś publikacji pojmuję.
Offline