Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!
Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.
PiS nie jest wyjatkiem na scenie politycznej:)
Ja do 2007 r. dobrze nie wiedzialem, że istnieje coś alternatywnego dla Windowsa...Początek to była Mandrive Power Pack (FreeBSD czemus tam się nie chciało mi zainstalować). Mandrive zmusiło mnie do czytania różnych porad i tak gdzieś przeczytałem że użytownicy Debiana to elita...i tak trafiłem na DUG'a:)Okazało się że na Debianie Etch miałem mniej problemów niż na Mandrive. A tak poza tym- cały czas się uczę i im wiecej wiem to jak ktoś juz to powiedział,zdaję sobie sprawę z tego jak mało wiem-i to jest to czego nie dawał Windows:)
Ostatnio edytowany przez adscripticii (2008-03-20 23:09:39)
Offline
Bodzio napisał(-a):
Pytasz dlaczego nie anarchiści ? - bo anarchista z założenia nie przestrzega prawa, a kradzież oprogramowania (windowsa) to też złamanie prawa. [...]
hmmm
jakoś nie chwytam tego zdania, przeczy sobie IMHO :)
a poza tym tzw "anarchiści" (ja wolę określenie - alternatywni, bo w ten sposób zostałem wychowany i takich mam i miałem znajomych od ..sięciu lat, a anarchiści dla ogółu/społeczeństwa kojarzą się z niczym więcej niż tylko z bezmyślną rozróbą ;) używają linuksa: http://forum.dug.net.pl/viewtopic.php?id=7127 - choćby tu ;)
poza tym mi jest blisko do anarchizmu, choć tak naprawdę jestem legalistą,
nie postępuję wbrew prawu - jeżeli już to w ramach tzw "obywatelskiego nieposłuszeństwa" :)
a tak naprawdę, to w życiu wg mnie najlepsza zasada jest - nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe
a wtedy nieważne jest, czy jesteś anarchistą, prawicowcem czy komunistą, czy marsjaninem ;)
eeech.... ale nie zaczynajmy lepiej offtopa, bo z buta dostaniemy
pozdrawiam
milosz
Offline
To ja "odgrzeję kotleta"...
Dlaczego? Bo zaczynałem kilka lat temu Red Hat, póżniej PLD, Slackware i skończyłem na Debianie ok. roku (Potato, później Woody), ale nie wszystko mi wychodziło... Później miałem przerwę i niedawno zacząłem znowu szukać: najpierw Fedora - niestety po zainstalowaniu F9, kilka rzeczy przestało mi działać i zacząłem szukać zegoś nowego, łatwego. Debian mnie trochę przerażał, więc próba Ubuntu. No i nie wyszło, instalator dwa razy restartowałem, bo się zwiesił, a później już po żmudnym przygotowaniu partycji zaczął instalować pakiety i ..... błąd na płytce, jakiś pakiet z Gnoma... i co nie, że pomiń, powtórz, tylko ... do widzenia. Prawie jak W....s
No i jednak Debian (Lenny), trochę w strachu, ale trudno...
... i co? Pięknie! Wszystko gładko, logicznie, bez problemów (graficzny expert mode). Fantastycznie, znakomicie. Jestem niesamowicie zaskoczony, że tak łatwo poszło...
Teraz odgrzebałem stare książki (2001), znalazłem Wasze forum, no i do dzieła. Mam nadzieję, że Was nie zamęczę pytaniami.
--
Offline
ja zaczynalam na mandrivie,potem jak juz poznalam smak linuxa,ze sa paczki,tary,rpmy itp.to zamowilam sobie ubuntu..(pamietam te emocje jak dostalam paczuszke..)...posiedzialam posiedzialam,az ubuntu mi sie znudzilo iii,dzieki namowom kumpla przerzucilam sie na debiana.i mam zamiar przy nim pozostać.W miedzyczasie kombinowalam z innymi distro,ale na szczescie na planach ich instalacji sie skonczylo:D
instalacje wspominam miło,bez zarzutu,wiec pierwsze koty za ploty:)
chyba wole umieć ujarzmić jeden system a porządnie niż skakać z jednego na drugi i "coś tam umieć".A debian jest tego wart:D
Offline