Forum Debian Users Gang

Jak stawki nie pasują, to zawsze się znajdzie jakiś środek transportu, który może pacjenta podwieźć do strefy  8,5 Ojro lub 6,5 Funta za godzinę.
Jeden Hindus cały świat na rowerze objeżdża, przejechał bez problemu Afganistan, Pakistan, Uzbekistan, Kazachstan, Rosję, Ukrainę, dopiero w Warszawie ukradli mu rower :P, a jakiś Romet czy stara "Ukraina"  to na każdej wsi się znajdzie (jeśli bilety na pierdolino za drogie).

Ostatnio edytowany przez Jacekalex (2015-03-09 20:35:51)

jak kierunek polityki płacowo usługowej w tej branży będzie szedł tym torem to do niczego dobrego nie doprowadzi.

Kiedyś ludzie zarabiali na ręcznym kompilowaniu programów ale ci źli ludzie nie dają człowiekowi zarobić i wymyślili kompilator.
Kiedyś ludzie zarabiali na konfigurowaniu pliku hosts ale ktoś się wnerwił i zbudował DNS.
Kiedyś ludzie zarabiali na programowaniu w windosowskim notatniku ale część z nich nienawidziła i windowsa i jego notatnika i tak stworzyli IDE.
Kiedyś ludzie zarabiali na ręcznym pisaniu CSS i znów ktoś się wnerwił i napisał bootstrapa.
Kiedyś ludzie zarabiali na tworzeniu stron wpisując po kolei wszystkie znaczniki kodu + swoją treść i zastanawiali się przy tym — "czemu ta moja strona tak dziwnie ten text wyświetla", aż przyszedł zły człowiek i wymyślił CMS.
Kiedyś jeden człowiek napisał wyśmienity program "mistrz klawiatury" i chciał zostać milionerem sprzedając licencje dla tego programu, a tu przyszedł !$@^% i wymyślił urządzenie, który my zwykliśmy nazywać myszą.

Czemu oni to robią? Nie rozumieją, że przez nich świat staje się coraz gorszy i jedyna praca dla polaków jaka już została, to konserwator powierzchni płaskich w UK? Co poczniemy gdy i to nam ci źli ludzie odbiorą? xD

politykierzy won na onet!

Prawie jak amisze. xD

skullman -- tu nie chodzi o przekwalifikowywanie się, tylko zwyczajnie o nadążaniu za technologią. Człowiek ma problemy ze sprzedawaniem strony www, bo nikt nie chce kupić od niego za 1200 zeta? To niech sprzeda te stronę za 300 czy za ile tam chcieli wziąć i doklei do tego np. SEO, CDN czy inne tego typu bajery albo nawet lepiej -- ten klient przyjdzie i poprosi o jakiś sposób o wylistowanie jego strony wyżej w rankingach i tu się zarabia obecnie kasę, a nie na tworzeniu stron www w notatniku, xD Jeśli już, to robić pluginy i theme w wersjach free i premium i jeśli faktycznie ktoś uważa, że jest dobry w robieniu stron, to taki plugin czy theme będzie się sprzedawał jak ciepłe bułeczki, a każda kopia to około 100dolców (oczywiście zależy czego). xD

Strony, internet i wszystko co z tym związane ma obecnie budowę modularną i nie robi się wszystko from scratch. xD

Ostatnio edytowany przez morfik (2015-03-10 17:56:58)

ethanak napisał(-a):

politykierzy won na onet!

Oczywiście można narzekać na zarobki i rozpatrywać problem w układzie inercjalnym ale moim skromnym zdaniem nie da się oddzielić sytuacji płacowej w kraju od sytuacji politycznej. Zmiany w technologii i postęp to jedno, potrzeby rynku to drugie ale sytuacja ekonomiczno-polityczna to trzecie i najważniejsze. Nadmierne obciążenia fiskalne są na tyle uciążliwe dla małych i średnich firm, że te po prostu będą ryzykować aby zaoszczędzić parę groszy. Jacekalex napisał (co w dużej mierze jest prawdą), że zarobki zależą od zapotrzebowania na usługę. Podobno w niektórych sektorach brakuje ludzi do pracy, chcą nawet repatriantów brać do roboty ale jakoś wzrostu zarobków brak. Nie zauważyłem żadnej oznaki zmiany stanu rzeczy, która w innych krajach pewnie już dawno miałaby miejsce. Z czego to wynika? W 2008 roku gospodarka UK po prostu upadła z powodu recesji ale w 2014 roku miała się już całkiem nieźle. Polskiej gospodarki recesja nawet nie dotknęła a zobacz w jakim jest stanie. Czy to wina Polaków, że są debilami i nie potrafią prowadzić żadnych interesów i zarabiać pieniędzy? A może jest odwrotnie i prowadzą interesy pomimo aktywnego przeciwdziałania państwa i jego urzędników? Ludzie nadmiernie opodatkowani nie mają pieniędzy na towary i usługi więc gospodarka się nie rozwija a dodatkowo firmy muszą walczyć o przetrwanie w gąszczu nieustannie zmieniających się przepisów co dodatkowo kosztuje a US jeńców nie bierze. Sytuacja jest zła a za taki stan rzeczy jest odpowiedzialna ekipa rządząca, która jeśli nie chce pomóc to niech nie pomaga ale niech po prostu przestanie przeszkadzać. Oczywiście możesz nadal pozostać w krainie baśni odsyłając wszystkich mających odmienne zdanie od twojego na onet.

@morfik, Ależ masz rację, choć przekwalifikowanie się z webmastera na grafika też jest jakimś tam przekwalifikowaniem. Chcesz robić tematy graficzne to też musisz się przekwalifikować, nauczyć nowych rzeczy, zmienić warsztat. Przekwalifikowanie się z IT na coś innego to była już taka skrajna myśl.

skullman napisał(-a):

Sytuacja jest zła a za taki stan rzeczy jest odpowiedzialna ekipa rządząca

Tak, jeszcze Żydzi, Masoni i cykliści.

Nie wiem jak u Ciebie z pamiętaniem czasów sprzed lat kilku, ale oczywiście zgadzam się, iż typowe stawki za rządów ekipy współczesnej są niższe, niż za rządów Braci Mniejszych. Z czego można wysnuć oczywiście oczywisty wniosek, że obecna ekipa rządząca jest temu winna. Dziwny fakt, że owe stawki za czasów ekipy Braci Mniejszych poprzedzającej były jeszcze wyższe można łatwo wytłumaczyć tym, że ekipa BM przez cały okres swoich rządów uczyła się, jak to być dobrym dla informatyków maści wszelakiej i gdyby nie rządów owych zakończenie dzisiaj pławilibyśmy się w dobrobycie i szczęściu jako nie przymierzając pączki w smalcu. Zaś to, że stawki za ekipy pre-BM były niższe niż za ekipy jeszcze bardziej poprzedniej złożymy na karb inflacji oraz sklerozy osób w owym czasie owe stawki zarabiających.

Tymczasem stosując brzytwę Ockhama i odrzucając hipotezy o rządach, inflacjach tudzież sklerozach jako niepotrzebne wyłania się nam bardzo prosty obraz - otóż stawki te są po prostu coraz niższe wraz z upływem czasu i nie ma tu żadnej winy Tuska. Po prostu zawody admina czy webmastera, niegdyś elitarne - dziś są wykonywane przez rzesze niedouczonych studencików, synków pana woźnego co to się na kompótrach znajom i adeptów Trudnej Sztuki Stawiania Wordpressa.

Dodatkowo - zawody owe w dalszym ciągu owiane są mgiełką magii i tajemnicy (która to sytuacja, dla wspomnianych wyżej grup społecznych niewątpliwie korzystna jest skrzętnie hołubiona przez owe grupy). W dalszym ciągu do dobrego tonu należy "nieznanie się". W związku z czym przedstawiciele w/wym. grup mają całkowicie wolną rękę, nie podlegają żadnej kontroli (bo przecież nikt się nie zna to jak może kontrolować). A jako że kontroli nie ma - nie ma konieczności podnoszeniauzyskania kwalifikacji, czyli cena idzie w dół.

Tyle.

Ergo: dopatrywanie się wpływu ekip rządzących na stawki adminów to przejaw albo politykierstwa ("bo gdyby rządzili [tu wstaw nazwę dowolnej partii nierządzącej] to byście dopiero zobaczyli"), albo paranoi ("wiadomo że to ONI są wszystkiemu winni"). W drugim przypadku radziłbym skontaktować się njak najszybciej z psychiatrą (paranoja na wczesnym etapie jest uleczalna). W pierwszym - prosiłbym jednak o udanie się w miejsce, gdzie można pozdrowić Antka Emigranta.