Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!
Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.
Czy na Debianie stable jest możliwa sytuacja, w której baza jest sprawdzona i stabilna a doinstalowuje się nowe komponenty? Czy zależności nie wymuszą używania starych wersji albo aktualizacji całego systemu?
Np. w moim przypadku - instaluję sobie Debiana 7 ale do kolejnego stabilnego wydania mogę używać najnowszego Libre Office, Chrome, Firefoksa, VLC, Javy jako wtyczki i jakiegoś odtwarzacza muzyki? Komuś udało się tego dokonać - jeśli tak, to w jaki sposób?
Offline
Po to są backporty gdzie znajdują nowsze wersje oprogramowania.
Jeśli cię to nie satysfakcjonuje to zawsze możesz używać np
FF czy LO ze strony domowej projektu.
Tylko czy to ma az tak wielki sens ?
Raczej wyczuwam tu strach/niechęć do wersji testowej debiana.
Offline
Czy te backporty w praktyce się sprawdzają?
Jeśli o mnie chodzi, to system operacyjny w domu jest dla mnie bazą do działania raptem kilku programów: przeglądarki, odtwarzaczy i pakietu biurowego. Reszta może nie ulegać zmianom, byle by była stabilna.
Offline
Trudno mi powiedzieć bo nie używam stable.
Z tego co wiem to zainstalowałeś testinga to po co chcesz zmieniać.
Już jest zamrożony a za jakiś czas będzie stable oficjalnie.
Offline
Dzisiaj mam już Windows 8.1 a w weekend może Arch albo Manjaro ;) Za kilka miesięcy urodzi mi się dziecko, dlatego wykorzystuję ostatnie miesiące na zabawę systemami. Swoje "zabawy" chciałbym zakończyć instalacją czegoś, o co nie będę musiał przesadnie dbać i pobędzie długo na dysku.
W sumie Windows 7 i 8.1 są naprawdę udanymi systemami - właśnie takie stabilne platformy dla używania kilku programów. Ale Linuksa nie używałem od kilku lat i chciałem ocenić, co się dzieje - a nie dzieje się zbyt wiele dobrego ;( Głupia szybkość przewijania kółkiem od myszki wciąż jest wyzwaniem dla Gnome czy Unity. Ubuntu w wersji 14.10 jest powolne i Windows 8.1 to przy nim rakieta [oba na domyślnych ustawieniach i tym samym kompie]. Stare problemy zostały, za to są jeszcze nowe. Wszelkie tutoriale dezaktualizują się w kosmicznym tempie. Zainteresowanie producentów sprzętu i sterowników Linuksem nie rośnie. Sterowniki do grafiki to nadal loteria - zadziałają albo i nie. Mógłbym tak wyliczać w nieskończoność, ale nie chcę trollować.
Za to forum dug jest niezmiennie pomocne, jak kilka lat temu, i to sobie cenię :)
A wracając do systemu - kusi mnie perspektywa instalacji np. Debiana Stable, CentOS czy Scientific Linux i używania tego bez obaw o poważniejszą niestabilność. Raz ustawić i tylko dociągać nową wersje przeglądarki czy Libre Office co jakiś czas.
Offline
Antidotum na Twoje dylematy będzie Debian Jessie.
Takie jest moje zdanie.
Debian przy windowsie7 to rakieta. :)
Chociaż nie z gnome, choć niektórzy sobie je chwalą.
Offline
Linux mint jest przyjazną dystrybucją, ładnie też wygląda, choć równie dobrze możesz zostać na windows skoro z linuksem masz problemy, co za różnica, po co się męczyć? Przeglądarka, libre office działają tak samo, mam win 8.1 i debiana, nie widzę różnicy w działaniu chrome xd
Offline
powiem tak: jeden backport mi się nie sprawdził (openbox na raspbianie wheezy)
czy to znaczy że backporty się nie sprawdzają?
Offline
ilin napisał(-a):
Debian przy windowsie7 to rakieta. :)
Chociaż nie z gnome, choć niektórzy sobie je chwalą.
Zapewne przy jakimś skrajnie minimalistycznym środowisku albo bez Iksów ;P
=> raven18 Owszem, Linux Mint funkcjonował mi zupełnie dobrze, na pewno lepiej niż Ubuntu. Ubuntu 14.10 to największe rozczarowanie moich ostatnich "testów". Opensuse też zaskoczyło mnie bardzo nieprzyjemnie, instalując na siłę dopiero co odinstalowane programy, całkowicie bez związku z zależnościami. Potem przypadkiem gdzieś doczytałem, że to taki "ficzer" Yasta, który domyślnie jest ustawiony na instalowanie polecanych programów [nie wiem, kto poleca, ale tak było napisane]. Ficzer działał tak, że ja chciałem zainstalować np. Kate a on doinstalowywał przy okazji Evolution, Gimpa i AppArmor ;))) Ale gdy się o tym dowiedziałem, Opensuse nie było już na dysku ;)
=> ethanak Chodziło mi o typowe aplikacje, które nawet wskazałem - czy dzięki backportom omgę mieć aktualną przeglądarkę, pakiet biurowy, odtwarzacz muzyki, filmów i Javę. Innymi słowy, czy użytkownicy Debiana Stable nie są upośledzenie w stosunku do innych dystrybucji w elementarnych zadaniach komputera do filmów, muzyki, surfowania i pisania.
Nie chcę zbytnio krytykować Linuksa, bo to forum nie jest odpowiednim miejscem ;) ale nawiązując do tematu wątku mam pewne spostrzeżenia. W desktopowym Linuksie i powiązanych aplikacjach widzę taki problem, że z jednej strony wymusza on aktualizacje [trudno siedzieć na przeglądarce sprzed kilku lat, bo wiele stron nie zadziała] a z drugiej co aktualizację [czegokolwiek] tworzy nowe problemy, dezaktualizuje poradniki, wprowadza nowe, kiepsko przetestowane funkcje itd. itp. W rezultacie nie widzę po kilku latach przerwy żadnego postępu, poza tym, że niektóre środowiska są ładniejsze. Wciąż jest oczekiwanie na "coś", na spełnienie, "rok Linuksa" itp. a ta upragniona chwila nie następuje. Jest presja na nowe wersje oprogramowania, które tylko wpędza użytkownika w nowe kłopoty. Na dodatek ograniczone są możliwości zwykłego surfowania po sieci - Chrome 35 przestał współpracować z Pipelight, Flash nie jest aktualizowany od 11 wersji, instalacja własnościowej Javy to ciągnący się odkąd sięgam pamięcią problem z "zauważeniem" jej przez przeglądarki [konieczność tworzenie symlinków itp.] a Open JDK nie na każdej stronie się sprawdza. Albo elementarna sprawa - systemowy korektor dźwięku - to też nie jest normalnie wbudowane w system, tylko trzeba eksperymentować. A mało ludzi słucha muzyki i musi korygować często kiepski sprzęt audio?
I proszę, nie piszcie mi, że skoro krytykuję Linuksa, to mam siedzieć na Windzie i wyp.......ć ;) [zresztą jak chcecie, to piszcie - zrozumiem ;)]. Konfrontuję tylko swoje subiektywne i wyrywkowe spostrzeżenia z ludźmi, którzy zajmują się Linuksem często wiele lat.
Ostatnio edytowany przez MMW (2015-02-12 18:02:27)
Offline
MMW napisał(-a):
Innymi słowy, czy użytkownicy Debiana Stable nie są upośledzenie w stosunku do innych dystrybucji w elementarnych zadaniach komputera do filmów, muzyki, surfowania i pisania.
Ja mam stable i nie czuję się upośledzony. ;) Ale akurat w tej chwili – gdy nowy stable jest już niemal gotowy – myślę, że nie ma sensu instalować w Twoim przypadku Wheezy'ego.
Offline
No właśnie - wyjdzie jak będzie gotowy, czyli kiedy? ;) Wyczytałem gdzieś spekulacje, że w okolicach Świąt Wielkiej Nocy.
Offline
Nie wiem kiedy, ale jak dla mnie to nie ma większego znaczenia. Instalujesz teraz Jessie (obecnie jeszcze testing) i zostajesz na nim gdy zostanie wydany jako stable – masz stable. Tam już nie ma wprowadzanych żadnych innowacji, tylko drobne poprawki. Instalując teraz Wheezy'ego dołożyłbyś sobie tylko roboty, bo za jakiś czas i tak musiałbyś zaktualizować do Jessie.
Offline
MMW napisał(-a):
Zapewne przy jakimś skrajnie minimalistycznym środowisku albo bez Iksów ;P
Ja mam kde i chodzi super.
Oczywiście parę pierdół trzeba powyłączać ale to nic trudnego.
Szybciej to zrobisz niż zainstalujesz kolejną dystrybucję.
Offline
Fakt - KDE rzeczywiście działało mi znacznie sprawniej niż Gnome czy jego mutacje. Czy szybciej od Windows 8.1 - nie, nawet na gołej, minimalnej instalacji. Powiedziałbym, że subiektywne odczucia były takie, że szybkość, responsywność itp. były identyczne w przypadku Debiana z KDE i W 8.1. Oczywiście trzeba by zrobić jakieś pomiary, żeby zbadać realną szybkość otwierania, reakcji itd. Ale w użytkowaniu nie odczułem różnicy.
Offline
To że zainstalowałeś je w wersji minimalistycznej nie znaczy iż dobrze je "ustawiłeś".
Offline
1604
Ostatnio edytowany przez uzytkownikubunt (2016-12-01 01:10:32)
Offline
uzytkownikubunt napisał(-a):
Jakbyś znalazł taką dystrybucję, która coś takiego zapewnia co opisałeś (+ jest domyślnie stuningowana pod bezpieczeństwo) to pisz, chętnie wypróbuję.
Gentoo? hardened jest zorientowany na bezpieczeństwo, a zapewnia literalnie wszystko, co się człowiekowi zamarzy.
OpenBSD - zorientowany na totalne bezpieczeństwo, ale nie za bardzo na desktop.
Offline
1605
Ostatnio edytowany przez uzytkownikubunt (2016-12-01 01:10:33)
Offline
uzytkownikubunt napisał(-a):
Czy Gentoo zapewni mi stałą wersję jądra (np 3.10.*), glibc (np 2.17.*), python 3.3.*, gcc 4.8.* do 2017-2018 roku? O
W stablu widzę glibc 2.19
Offline
uzytkownikubunt napisał(-a):
Czy Gentoo zapewni mi stałą wersję jądra (np 3.10.*), glibc (np 2.17.*), python 3.3.*, gcc 4.8.* do 2017-2018 roku? O
Do wyboru, do koloru:
eix glibc$ [i] sys-libs/glibc Available versions: (2.2) ~2.9_p20081201-r3^s 2.10.1-r1^s 2.11.3^s ~2.12.1-r3^s 2.12.2^s ~2.13-r2^s 2.13-r4^s ~2.14^s ~2.14.1-r2^s 2.14.1-r3^s ~2.15-r1^s 2.15-r2^s 2.15-r3^s 2.16.0^s 2.17^s ~2.18-r1^s ~2.19^s 2.19-r1^s{tbz2} ~2.20^s ~2.20-r1^s **2.21^s **9999^s
A jajo sobie kompilujesz sam, jakie się żywnie podoba, źródła w portach
są od 3.4.xx do 3.19, a możesz sobie brać bezpośrednio z kernel.org.
GCC?
masz w slotach, można mieć kilka wersji, stabilne są od gcc-3.4 do gcc-4.8.3, testowy już jest 4.9.2:
[i] sys-devel/gcc Available versions: (2.95) ~*2.95.3-r10^s (3.3) ~3.3.6-r1^s (3.4) 3.4.6-r2^s (4.0) [M]**4.0.4^s (4.1) [M]4.1.2^s (4.2) [M]~4.2.4-r1^s (4.3) 4.3.6-r1^s (4.4) 4.4.7^s (4.5) ~4.5.1-r1^s ~4.5.2^s 4.5.3-r2^s 4.5.4^s (4.6) ~4.6.0^s ~4.6.1-r1^s ~4.6.2^s 4.6.3^s 4.6.4^s (4.7) ~4.7.0^s ~4.7.1^s ~4.7.2-r1^s 4.7.3-r1^s ~4.7.4^s (4.8) ~4.8.0^s ~4.8.1-r1^s ~4.8.2^s 4.8.3^s{tbz2} ~4.8.4^s (4.9) ~*4.9.0^s ~*4.9.1^s ~4.9.2^s
Python w slotach, można mieć kilka:
[i] dev-lang/python Available versions: (2.7) 2.7.9-r1{tbz2} ~2.7.9-r2 (3.2) 3.2.5-r6 (3.3) 3.3.5-r1{tbz2} (3.4) [m]~3.4.0 3.4.1{tbz2} [m]~3.4.2
Rezultat u mnie:
qlist -ICv dev-lang/python sys-libs/glibc sys-devel/gcc dev-lang/python-2.7.9-r1 dev-lang/python-3.3.5-r1 dev-lang/python-3.4.1 dev-lang/python-exec-0.3.1-r1 dev-lang/python-exec-2.0.1-r1 sys-devel/gcc-4.8.3 sys-devel/gcc-config-1.7.3 sys-libs/glibc-2.19-r1
Całość na jaju 3.18.6-grsec.
To by było na tyle
;-)
Ostatnio edytowany przez Jacekalex (2015-02-14 13:53:47)
Offline
ethanak napisał(-a):
tak z ciekawości - ile czasu zajmie instalacja gentoo na rpi b+?
gcc mi się 12 dni kompilował.
Offline
uzytkownikubunt napisał(-a):
Jakbyś znalazł taką dystrybucję, która coś takiego zapewnia co opisałeś (+ jest domyślnie stuningowana pod bezpieczeństwo) to pisz, chętnie wypróbuję.
OpenBSD ;P Ja używam CentOSa 7 + MATE + SELinux w trybie targeted (na desktop wystarczy), mam najnowsze LO,FF,TB, multimedia z repo nux-dextop, reszta ze stron producentów (TV,VB,Skajapaje itp). Stabilną "bazę" mam do 2020r zapewnioną ;-)
Offline
1608
Ostatnio edytowany przez uzytkownikubunt (2016-12-01 01:10:37)
Offline