Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!
Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.
No więc w radiu od jakiegoś tygodnia huczy reklama sklepów komputerowych Sferis, że trzeba kupować legalny soft. Bo jak nie masz legalnego softu, a konkretnie Windows i MS Office, to zjedzą cię wirusy, okradną hakerzy a UFO zabierze ci nerkę i sprzeda na czarnym rynku.
Ja rozumiem, że trzeba się reklamować, ale to to już jest bezczelne kłamstwo. I to wybitnie chamskie, bo ta reklama polega na straszeniu ludzi. Bójcie się, bo jak nie kupicie legalnego Windowsa, to będziecie mieli problemy! Reklamodawca nie dość, że stara się trafić w najniższe instynkty, to jeszcze chce wykorzystać ludzką niewiedzę. Przecież niektórzy mogą nie zdawać sobie sprawy z tego, że zakup legalnego oprogramowania nie zmniejsza narażenia na wirusy, trojany i co tam jeszcze się w tych Windowsach tam zdarza.
Być może specjaliści od marketingu MS polegli na założeniu, że osoby posiadające spiracone Windowsy wyłączają aktualizacje automatyczne. Taaa, tak szybko pojawiające się i takie skuteczne aktualizacje automatyczne... no więc po pierwsze na sieci jest mnóstwo sposobów obejścia WGA, a po wtóre - czy firma Sferis zagwarantuje mi, że posiadacze legalnych kopii Windowsa nie zostaną zjedzeni przez wirusy? Bo ja mam legalną kopię, a mimo to program antywirusowy (który nie ma nic wspólnego z legalnością lub nielegalnością Windows) od czasu do czasu dzwoni, że wykrył zagrożenie.
W każdym razie od dzisiaj zamierzam sklepy Sferis omijać szerokim łukiem :P
(materiały prasowe)
(więcej)
(jeszcze więcej)
Offline
cytat:
Wielu użytkowników sprzętu komputerowego nie jest świadomych zagrożenia, na jakie wystawia się, ściągając na swój komputer pirackie wersje programów, zwłaszcza jeżeli komputer służy do pracy i posiadamy na nim wiele cennych informacji. Oprócz kosztów finansowych dotkliwą konsekwencją korzystania z nielegalnego software-u może okazać się np. utrata rodzinnych zdjęć i filmów, których nie będzie można odzyskać. Akcja promocyjna ma z jednej strony uświadomić użytkownikom komputerów, że zagrożenie utraty danych jest bardzo realne, z drugiej zaś zachęcić do zakupu legalnego oprogramowania w sieci salonów komputerowych Sferis - mówi Edyta Wrzosowska, Dyrektor Marketingu w Sferis
tak się składa że mam win7 hp oryginał i wczoraj dostałem na e-mail >> Umowę dotycząca usług Microsoft<<
MICROSOFT DOSTARCZA USŁUGĘ W „STANIE TAKIM, W JAKIM SIĘ ZNAJDUJE”, „Z WSZELKIMI BŁĘDAMI” I „W ZALEŻNOŚCI OD DOSTĘPNOŚCI”. MICROSOFT NIE GWARANTUJE DOKŁADNOŚCI I TERMINOWOŚCI INFORMACJI DOSTĘPNYCH ZA POŚREDNICTWEM USŁUG. UŻYTKOWNIK PRZYJMUJE DO WIADOMOŚCI I AKCEPTUJE FAKT, ŻE SYSTEMY KOMPUTEROWE I TELEKOMUNIKACYJNE NIE SĄ WOLNE OD WAD I ŻE CZASAMI ULEGAJĄ AWARIOM. MICROSOFT NIE MOŻE ZAGWARANTOWAĆ, ŻE USŁUGI BĘDĄ DZIAŁAĆ BEZ ZAKŁÓCEŃ, TERMINOWO, BEZPIECZNIE I BEZ BŁĘDÓW. ANI MICROSOFT, ANI PODMIOTY STOWARZYSZONE, SPRZEDAWCY, DYSTRYBUTORZY I DOSTAWCY MICROSOFT NIE UDZIELAJĄ ŻADNYCH WYRAŹNYCH GWARANCJI, RĘKOJMI ANI ZAPEWNIEŃ. UŻYTKOWNIKOWI PRZYSŁUGUJĄ WSZELKIE GWARANCJE I RĘKOJMIE PRZEWIDZIANE PRZEZ PRAWO, MICROSOFT NIE UDZIELA JEDNAK ŻADNYCH INNYCH GWARANCJI ANI RĘKOJMI. MICROSOFT WYŁĄCZA WSZELKIE DOROZUMIANE GWARANCJE I FORMY RĘKOJMI, W TYM GWARANCJE PRZYDATNOŚCI HANDLOWEJ, PRZYDATNOŚCI DO OKREŚLONEGO CELU, SOLIDNOŚCI WYKONANIA I NIENARUSZALNOŚCI PRAW OSÓB TRZECICH.
(http://windows.microsoft.com/pl-PL/windows-live/mic … ces-agreement)
mam oryginał ale micro$oft jakoś mi nie gwarantuje że moje zdjęcia czy filmy rodzinne nie zgina jak sugeruje sferis w przypadku oryginalnego softu..
Offline
Ja melduję posłusznie, ze nie mam na dysku ani jednego legalnego systemu Windows dowolnego typu, i czy to oznacza, że zjedzą mnie wirusy i trojany?
Bo ja zawsze mam jakiegośtam Clama, ale mój najważniejszy "antywirus" też czasami miauczy, ze cośtam dziwnego wykrył, i zazwyczaj kończy się to natychmiastowym ubiciem procesu, który cośtam rozrabiał.
:DDDD
A Sferis może sobie bankrutować radośnie, w mojej okolicy wyparowaly wszystkie sklepy Sferisa (a było ich kilka). ;)
Ostatnio edytowany przez Jacekalex (2012-09-18 03:10:06)
Offline
A ja jestem za jak najściślejszą kontrolą legalności Windowsa... Wiele osób wtedy będzie musiało poszukać alternatywy - na przykład Debiana.
Offline
Ja się jeszcze tylko zapytam, czym się w kontekście samej reklamy rożni Sferisowy M$ od Calgonu i Wanisha.
:DDDDDDDDDDDDD
Offline
Po pierwsze: nie zauważyłem, żeby ktokolwiek podał odnośniki do tych reklam. Tak więc: http://www.sferis.pl/aktualnosci.html#n221 (pięć spotów po 30 sekund każdy).
Po drugie: nie przesadzałbym z krytyką tych reklam. Po pierwsze, tam nie ma zachęty do używania Windowsa i MS Office (nie ma postawionego znaku równoważności między nimi a zbiorem legalnego oprogramowania). Tam są dwa zdania wyraźnie oddzielone kropką: „Używaj legalnego oprogramowania. Kup Windowsa tu czy tam”. Reklama ma (mówiąc górnolotnie) wymiar kampanii społecznej i nawołuje do używania legalnego oprogramowania, co jest niewątpliwie słuszne. A że przy okazji sklep próbuje coś ugrać dla siebie, to nie widzę w tym nic złego.
Z pewnością jest prawdą, że używanie nieaktualnego oprogramowania wiąże się z zagrożeniami (oczywiście są zero-daye, ale jednak stanowią one mniejszość luk; nie są groźne ze względu na popularność, tylko ze względu na to, że nie można się przed nimi obronić). Osobiście sądzę, że między używaniem nielegalnego oprogramowania a używaniem nieaktualnego oprogramowania istnieje istotna statystycznie korelacja. Co z tego, że obejście WGA jest proste? Instalacja Windowsa ogranicza się do położenia cegły na Enterze i pójście na spacer, a mimo to większość użytkowników woli zlecić to „specjaliście” (specjalistą może być Stasiu z piątego spotu). O ile te dwa zdania są prawdziwe (a wierzę, że są), to konkluzja jest prosta — używanie nielegalnego oprogramowania wiąże się z zagrożeniami, na które nie są narażeni użytkownicy legalnego oprogramowania. Nie jest to jednak związek bezpośredni.
No i oczywiście użytkownicy legalnego oprogramowania też są narażeni na zagrożenia. Jest ich po prostu mniej niż w przypadku użytkowników oprogramowania nielegalnego. W tym względzie spoty rozmijają się z prawdą, ale nie jest to kłamstwo większego kalibru niż to stosowane we wszystkich innych reklamach.
Ps. Odnośnie do czwartego spotu — rób backupy.
Offline
Lekko irytujące są te reklamy, ostatnio z azhagiem dyskutowaliśmy na ten temat. Najkrótsze przesłanie tych reklam to używaj legalnego windowsa, że stracisz pieniądze z konta. Jedna rzecz mnie zastanawia, kto trzyma piny, numery kart, hasła na dysku w komputerze. Lekko dla mnie to jest głupota.
Prawdziwym celem jest tej reklamy jest wciśnięcie ludziom Windows 8.
Edit:
Przygotowano cztery spoty, które mają uświadomić słuchaczom, że nielegalne oprogramowanie jest często przyczyną usterek sprzętu i utraty danych, zatem jego używanie może spowodować szkody zamiast przynosić oszczędności.
"OMG!!!!!!!11111111 piracki windows rozwalił mi komputer i tibia nie działa"
Ostatnio edytowany przez mati75 (2012-09-18 15:04:06)
Offline
Prawdziwym celem jest tej reklamy jest wciśnięcie ludziom Windows 8.
To trochę się pospieszyli - premiera za miesiąc :D
Niemniej jednak nie wiem czy to AV tak krzyczały, czy tak było - Antywirusy w starych crackach znajdywały wirusy i to czasem różne wersje, różne antywirusy, wiec być może coś jest na rzeczy.
Niemniej jednak nie znam sklepów Sferis, więc nie wiem co się dzieje (chociaż Wrocław to mała mieścina :P)
Fervi
Offline
Jeśli używasz cracka i instalatora z niewiadomego pochodzenia to jest szansa że instalujesz od razu z jakimś trojanem.
Ja zawsze miałem instalator skopiowany z oryginalnej wersji, i klucz lub trik który pozwalał na nie korzystanie z cracka.
Ale ciekaw jestem co by było jak bym kupił sobie windowsa, chcący zainstalował trojana, chcący stracił trochę gotówki i pozwał sferis :)?
Offline
Minio napisał(-a):
Co z tego, że obejście WGA jest proste?
Ano to, że człowiek który nie chce zapłacić za licencję Windows może używać tego systemu nielegalnie z wszystkimi dostępnymi aktualizacjami. I tutaj wali się cała twoja argumentacja. A w reklamie wyraźnie stawiana jest teza, że nielegalny = niezabezpieczony.
Oczywiście nie propaguję tu piractwa i zgadzam się z TheAnt, że zwiększona kontrola legalności oprogramowania tak naprawdę powoduje wzrost liczby użytkowników Linuksa. Nie mniej jestem przeciwnikiem bezczelnego wciskania ciemnoty w reklamach.
Offline
rychu napisał(-a):
A w reklamie wyraźnie stawiana jest teza, że nielegalny = niezabezpieczony.
Akurat bardziej: spiracony = z dodanym „czymś od siebie”*.
Nie zmienia to jednak faktu, że te reklamy są niewyobrażalnie niskie i głupie. Jako fan kiczu nie mogę jednak nie przyznać, że ich żałosność ma swój zabawny urok. :)
___
*) I tak, w tym miejscu możemy rozpocząć dyskusję na temat tego programy i inne media z legalnego źródła również nie mają czegoś od siebie. I czy aby w pirackich czasem te dodatki nie są właśnie usuwane (DRM-y i inne świństwa: patrzę w waszym kierunku).
Offline
Właśnie dowiedziałem się, że Microsoft robi wyłącznie nielegalne oprogramowanie. ;)
Skutkiem tego, każdy komputer z systemem MS może być jednakowo
shakowany, niezależnie, czy przy pomocy dodanego drobiazgu do instalatora, czy przez skrypt umieszczony na stronie www, czy przez paczki z legalnym lub nielegalnym oprogramowaniem.
A włącznie z Windows 7, żadna wersja nie miała systemu zarządzania oprogramowaniem, gdzie można było zainstalować np niezbędne kodeki z bezpiecznego źródła.
próbują go teraz wsadzić w Win 8, ale jak zwykle więcej w tym na razie celu czysto marketingowego, aniżeli troski o bezpieczeństwo systemu.
Jak będzie w wersji finalnej, zobaczymy, sam jestem ciekaw, czy Windows potrafi zmałpować z Androida i Apple gotowe rozwiązania, nie partoląc ich totalnie. ;)
Ostatnio edytowany przez Jacekalex (2012-09-18 18:07:48)
Offline
Jak będzie w wersji finalnej, zobaczymy, sam jestem ciekaw, czy Windows potrafi zmałpować z Androida i Apple gotowe rozwiązania, nie partoląc ich totalnie. ;)
Bierz RTM i testuj, ja mam go w MSDNAA i powiem szczerze - lepiej przejść na SunriseOS :D (o ile kiedyś powstanie).
Fervi
Offline
Po co?
Wyjdzie finalny, się obaczy :D
A najpierw poczyta na securityfocus, niebezpieczniku, i kilku innych stronkach.
Już w tej chwili Win8 jest zpiracony, a jeszcze nie wszedł do sprzedaży.
Chociaż absolutny rekord, to te lewe certy i trojany w systemie aktualizacji Win7.
Sznurek: http://niebezpiecznik.pl/post/microsoft-uniewaznia- … -certyfikaty/
Ciekawe, dlaczego L.T. nie musi co chwila unieważniać swojego klucza GPG z podobnych powodów. :D
Offline
Wyjdzie finalny, się obaczy :D
RTM to wersja do produkcji (Ready to Masakra), z tego co przeczytałem, to żadnych zmian nie będzie już.
Fervi
Offline
rychu napisał(-a):
Oczywiście nie propaguję tu piractwa i zgadzam się z TheAnt, że zwiększona kontrola legalności oprogramowania tak naprawdę powoduje wzrost liczby użytkowników Linuksa.
Obecnie praktycznie nie da się kupić komputera bez Windowsa, więc nie sądzę aby istniała taka korelacja. Jeszcze parę lat temu było inaczej, to fakt.
Offline
lx napisał(-a):
rychu napisał(-a):
Oczywiście nie propaguję tu piractwa i zgadzam się z TheAnt, że zwiększona kontrola legalności oprogramowania tak naprawdę powoduje wzrost liczby użytkowników Linuksa.
Obecnie praktycznie nie da się kupić komputera bez Windowsa, więc nie sądzę aby istniała taka korelacja. Jeszcze parę lat temu było inaczej, to fakt.
Tylko pewnie często jest tak, że się kupuje z jakimś starter edition, po czym instaluje full pro de luxe torrent edition.
Offline
lx napisał(-a):
rychu napisał(-a):
Oczywiście nie propaguję tu piractwa i zgadzam się z TheAnt, że zwiększona kontrola legalności oprogramowania tak naprawdę powoduje wzrost liczby użytkowników Linuksa.
Obecnie praktycznie nie da się kupić komputera bez Windowsa, więc nie sądzę aby istniała taka korelacja. Jeszcze parę lat temu było inaczej, to fakt.
Mówisz, że nie chcesz systemu i ci dają bez systemu. Jak będą nosem kręcić to idziesz do innego sklepu. Asus od ręki daje bez
Fervi
Offline
azhag: Nadal nie widzę zwiększającej się liczby użytkowników Linuksa :P Poza tym do laptopów wciskają w większości coś w stylu Home Edition i nie sądzę aby przeciętny użytkownik oczekiwał czegoś innego.
fervi: Oj, zedrzesz trochę butów w ten sposób - albo będziesz miał drastycznie ograniczony wybór modeli. Zresztą większość bierze Windowsy bez pytania, nawet nie zdając sobie sprawy, że nie jest to darmowy upominek ;)
Offline
fervi: Oj, zedrzesz trochę butów w ten sposób - albo będziesz miał drastycznie ograniczony wybór modeli. Zresztą większość bierze Windowsy bez pytania, nawet nie zdając sobie sprawy, że nie jest to darmowy upominek ;)
w Licencji Windowsa masz napisane, że jak go nie używasz - możesz go oddać (tzn. chyba nie aktywujesz czy coś). W każdym razie jak zamawiasz sobie model do domu / sklepu - mówisz, że bez Windowsa i masz bez. Ja nie płaciłem, bo windows ssie (nie ma nic ciekawego do roboty, wszystko ledwo co chodzi itd.)
Fervi
Offline
fervi napisał(-a):
w Licencji Windowsa masz napisane, że jak go nie używasz - możesz go oddać (tzn. chyba nie aktywujesz czy coś).
Tak to działa w teorii (znasz efekty akcji "Uwolnij laptopa"?). Poza tym, w ten sposób zdajesz się na łaskę Microsoftu i musisz tłumaczyć, że nie jesteś wielbłądem.
fervi napisał(-a):
W każdym razie jak zamawiasz sobie model do domu / sklepu - mówisz, że bez Windowsa i masz bez. Ja nie płaciłem, bo windows ssie (nie ma nic ciekawego do roboty, wszystko ledwo co chodzi itd.)
Dobrze słyszeć, że sprawy zmieniają się na lepsze. Jeszcze dwa lata temu mój kolega się poddał i kupił laptopa z Windowsem OEM, mimo że miał już ten system z innego źródła (chyba wersję box).
Offline
fervi napisał(-a):
w Licencji Windowsa masz napisane, że jak go nie używasz - możesz go oddać (tzn. chyba nie aktywujesz czy coś). W każdym razie jak zamawiasz sobie model do domu / sklepu - mówisz, że bez Windowsa i masz bez. Ja nie płaciłem, bo windows ssie (nie ma nic ciekawego do roboty, wszystko ledwo co chodzi itd.)
Fervi
Teoria a praktyka to dwie zupełnie inne sprawy.
Można poszukać modelu bez Windowsa, ale wtedy wybór jest już ograniczony.
Zresztą sam Windows to nie problem. Użytkownik musi mieć jeszcze najnowszego Photoshopa, Autocada i pełno innego niezbędnego w domu komercyjnego softu, oczywiście w wypasionej wersji kolekcjonerskiej (z torrentów) ;)
Offline
rychu napisał(-a):
Ano to, że człowiek który nie chce zapłacić za licencję Windows może używać tego systemu nielegalnie z wszystkimi dostępnymi aktualizacjami.
Może, ale musi się postarać — ściągnąć cracka, zmodyfikować rejestr, podmienić DLL czy co tam się robi, żeby obejść WGA. Co próbowałem powiedzieć w następnym zdaniu, które w cytacie pominąłeś — większość ludzi nie potrafi nawet zainstalować Windowsa, a co dopiero go zmodyfikować w taki sposób. Dla nich możliwość obejścia WGA jest alternatywą równie atrakcyjną, co instalacja FBSD. Niby można, ale nic z tego nie wynika.
Przesłuchałem jeszcze raz te spoty i wynotowałem zdania, co do których można mieć pewne wątpliwości. Przyjrzyjmy się im.
Spot 1
„Przez dziury w nielegalnym oprogramowaniu, straciłam wszystkie dane, a hakerzy włamali mi się na konto”
Zauważmy, że czynnikiem sprawczym nieprzyjemnych wydarzeń (utrata danych i włamanie na konto) jest dziura w oprogramowaniu (opisanym przymiotnikiem „nielegalne”), nie zaś nielegalne oprogramowanie. Zdanie jest jak najbardziej prawdziwe — dziurawe oprogramowanie oznacza narażanie się na włamanie i utratę danych.
Spot 2
„Ale okazało się że przez program ściągnięty z Internetu hakerzy włamali się na mój dysk i wykradli numery kont, kody pin oraz inne moje dane”
Tutaj jako czynnik sprawczy identyfikowany jest „program ściągnięty z Internetu”. Zdanie to można wybronić, wskazując, że nie ma słowa o tym, że był to program piracki (jest o tym mowa dopiero w następnym zdaniu, które tutaj pominąłem). Biorąc jednak pod uwagę, że jest to dość wątła argumentacja, przyjmiemy domniemanie winy — mamy więc pierwsze zdanie i pierwszy spot, w którym jest podana informacja o tym, że to nielegalne oprogramowanie jest przyczyną wszelkiego zła. Zobaczymy co będzie dalej.
„Nielegalne oprogramowanie może wiązać się z utratą lub kradzieżą danych przez Internet”
Z jednej strony mamy bezpośredni związek między utratą lub kradzieżą danych a nielegalnym oprogramowaniem, z drugiej strony związek ten jest osłabiony kwantyfikatorem szczegółowym „może”. Prawo, które zostało tutaj przedstawione, można sparafrazować do „nielegalne oprogramowanie nie musi wiązać się z utratą lub kradzieżą danych przez Internet”.
Do znaczenia tego zdania nie można się w żaden sposób przyczepić. Można się co najwyżej przyczepić do jego formy (o czym będzie jeszcze mowa).
Spot 3
„Przez dziury w nielegalnym programie, wszystkie hasła mogły zostać wykradzione”
Jak wyżej. Czynnikiem sprawczym są dziury, a nie nielegalne oprogramowanie. Te same dziury w legalnym programie miałyby dokładnie takie same skutki.
Spot 4
„Informatyk powiedział, że dysk został zainfekowany z powodu dziur w nielegalnym oprogramowaniu”
Dziury, dziury, dziury. To już przedostatni spot, a usłyszałem tylko jedno zdanie które winiłoby nielegalne oprogramowanie, a nie dziurawe oprogramowanie.
Spot 5
„mówiłem ci stary, na piratach daleko nie zajedziesz. Instalujesz nielegalnie no i masz — dziury, przez które wchodzą wirusy, błędy, ogólnie kaszana”
No, nareszcie! Ostatni spot przywraca mi wiarę w to, że to nielegalne oprogramowanie jest przyczyną infekcji i innych niemiłych rzeczy. Nie dziury — nielegalne oprogramowanie.
„Ciągłe problemy z komputerem? To mogą być konsekwencje instalacji pirackich wersji programów komputerowych”
Zdanie zelżone kwantyfikatorem szczegółowym, ale sprawa i tak jest w przypadku tego spotu przegrana, więc zostawmy bez komentarza.
Podsumujmy. Na pięć spotów, jeden (nr 5) wskazuje na bezpośredni związek między używaniem piratów a wirusami itp. W jeszcze jednym (nr 2) sprawa jest dyskusyjna, ale argumenty na niekorzyść są bardzo mocne. W pozostałych trzech nie ma mowy o tym, że to nielegalne oprogramowanie jest przyczyną infekcji. Jako przyczynę infekcji identyfikuje się dziury (błędy) w oprogramowaniu. Błędy takie mogą się w każdym oprogramowaniu, niezależnie od jego legalności oraz licencji (pamiętacie problem z SSL w Debianie?).
Oczywiście cała kampania jest skonstruowana w taki sposób, żeby pewne rzeczy zasugerować, żeby pobudzić konkretne wyobrażenia, żeby w ludziach utworzyć związek asocjacyjny między oprogramowaniem nielegalnym a oprogramowaniem dziurawym, i na zasadzie przeciwieństwa wywołać (niestety nieprawdziwe) przekonanie, że oprogramowanie legalne jest niedziurawe. Tylko zauważcie, że taki komunikat („legalne oprogramowanie jest pozbawione dziur”) nigdzie nie pada. Tam jest tylko i wyłącznie zachęta do korzystania z legalnego oprogramowania, które jedynie na bazie błędów poznawczych (głównie efektu kontrastu) może wydać się alternatywą lepszą, niż jest w rzeczywistości.
Można mieć wątpliwości, czy to, co robi producent kampanii, jest dobre. Ale nazywanie niedopowiedzeń „bezczelnym wciskaniem ciemnoty” jest daleko idącym nadużyciem. Odbiorca sam sobie tę ciemnotę wciska, bezkrytycznie tańcząc jak mu grają.
W reklamie proszku do prania kobieta wrzuca do pralki czarne od błota podkoszulki, które po wyjęciu są bielsze, niż były zaraz po wyprodukowaniu. W reklamie mleczka do czyszczenia kobieta jednym ruchem gąbki zdrapuje taki bród, którego nie znajdziesz nawet w akademiku politechniki (jaka gospodyni domowa doprowadza do takiego zapuszczenia mieszkania?). W reklamie tabletek na wątrobę starszy pan golonkę popija alkoholem, bo łyknie tabletkę i nic mu nie będzie. A tutaj nagle wielkie oburzenie, że reklama legalnego oprogramowania kłamie. Tyle, że jak na standardy dzisiejszych przekazów reklamowych, ta kampania jest zaskakująco rzetelna.
Offline
TheAnt napisał(-a):
A ja jestem za jak najściślejszą kontrolą legalności Windowsa... Wiele osób wtedy będzie musiało poszukać alternatywy - na przykład Debiana.
nie rozumiem chęci propagowania i w tym przypadku siłowego wciskania czegoś czego człowiek nie chce.
[edit]
zapomniałem dodać :-)
@Fervi, nie pospieszyli się, ruszyli w bardzo rozważnym terminie, rynek trzeba nagrzec przed premierą żeby ludzie szybko kupili zanim wyjdzie na jaw jak wielkim gównem jest ten system, i że jego smród będzie się za nim ciągnął przez następnych kilka lat jak za Vistą :).
Tak btw, microsoft jak do tej porty robił co drugi system dobry, prawdopodobnie dalej będą się trzymali tej strategi :], ta taki odpowiednik tick - tock Intela :]
ps.
Nie oglądajcie telewizji, tylko kupa nerwów z tego.
i jeszcze
"Do not shoot santaclaus"
[edit2]
co do wpisu z licencji windy ... zaden producent oprogramowania nie daje gwarancji na nie :]
Ostatnio edytowany przez gindek (2012-09-18 20:43:04)
Offline
Minio napisał(-a):
taki komunikat („legalne oprogramowanie jest pozbawione dziur”) nigdzie nie pada.
Ale jest bardzo silnie sugerowane. Ludzie nie odbierają reklam dokonując logicznego rozbioru zdań padających w reklamie tak jak ty to robisz. Ludzie po prostu słuchają i większe znaczenie ma tutaj kontekst, forma, zestawianie razem nielegalnego oprogramowania z dziurami przez które włażą wirusy, podkreślenie tego jakąś emocją ("wykradziono mi numery kont i kody pin"). Reklamę przygotował prawdziwy fachowiec, który żyje z mieszania ludziom w głowach. Wcisnąć klientowi jakiś straszny kit w taki sposób żeby sądził, że to był jego własny pomysł - mistrzostwo.
Offline