Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!
Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.
div.postmsg a { font-weight: bold } # ewentualnie dla pewności div.postmsg a:link, div.postmsg a:visited, div.postmsg a:hover, div.postmsg a:active { font-weight: bold }
I w przeglądarce doładowywać taki CSS (chyba wszystkie nowoczesne przeglądarki na to pozwalają).
(no i cenzura na ACTA przydała się do czegoś jeszcze ;D)
Ostatnio edytowany przez azhag (2012-01-27 12:51:54)
Offline
Dzięki, działa ;)
A dokladnie:
@namespace url(http://www.w3.org/1999/xhtml); @-moz-document domain("dug.net.pl") { div.postmsg a:link, div.postmsg a:visited, div.postmsg a:hover, div.postmsg a:active { font-weight: bold } }
Pozdro
;-)
Online
Bodzio napisał(-a):
donieśli na swojego. Nieładnie :P
Ja tez jestem zdania ze dzieci nie powinny mieć dzieci oraz ze dzieci nie powinny donosić na dzieci. :)
Ps. w tym wypadku to chyba ten hakier sam na siebie "doniósł" - skrupulatnie logował sesje ?- chyba specjalnie dla Policji ? :D
/set autolog_path ~/.irssi/logs/$tag/$0/%Y-%m-%d.log /set autolog on
jakoś tak to było ?
EDIT: http://www.tvn24.pl/0,1732830,0,1,podejrzewany-o-at … iadomosc.html
- Zostałem pomówiony, przesłuchany w charakterze świadka i wypuszczony - mówi Łukasz S., zatrzymany w związku z podejrzeniem włamania się na stronę premiera w geście sprzeciwu wobec umowy ACTA. Jak informuje wrocławska prokuratura, 22-latek nie usłyszał zarzutów. Zaprzeczył, że kiedykolwiek włamywał się na strony rządowe. Został zwolniony do domu.
Łukasz S. wyjaśnia, że został pomówiony przez osoby, które go "nie lubią" i pozostaje z nimi w konflikcie. Jak twierdzi, nie zna ich osobiście, nigdy ich nie widział, to znajomości internetowe.
Brak dowodów, brak zarzutów...
Polski Sejm -wczoraj - kilku posłów w maskach Guya Fawkesa
Ostatnio edytowany przez sidjestgit (2012-01-27 16:41:48)
nei wiem czy było ostatnie 2 strony przegapiłem ;]
http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/376 … nternetu.html
Offline
winnetou napisał(-a):
nei wiem czy było ostatnie 2 strony przegapiłem ;]
http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/376 … nternetu.html
Samej rozmowy (jeszcze) nie słyszałem, ale zapis na stronie radia Zet ma zgoła odmienny wydźwięk:
(...) rozumiem emocję z tym związaną, bo ta emocja jest związana z takim poczuciem: ja u siebie w domu poprzez świat internetu (...)
Dopisek:
http://prawo.vagla.pl/node/9644
Offline
protesty w innych krajach Europy:
https://www.facebook.com/events/351789298165521
https://www.facebook.com/events/168063729963049/
https://www.facebook.com/events/260087024061630/
Offline
fajny obrazek na sieci wygrzebałem:
****, mój też :P
Offline
yossarian napisał(-a):
Odsyłałem do materiałów dostępnych w internecie, relacji świadków, organizatorów, policji i samodzielne wyciąganie wniosków. Więc ten zarzut to raczej nie do mnie. Na tym polega lenistwo społeczeństwa, że opiera wszystko na przygotowanych już przez media "słusznych wnioskach", zamiast sięgać do dostępnych relacji bez zbędnych komentarzy i ewentualnych manipulacji.
Dlaczego "naczelny socjolog"? Redakcje gazet, telewizji i innych mediów nie zapraszają przypadkowych gości, polityków, komentatorów. Tylko takich, którzy mają zbieżną lub oczekiwana opinię w danym momencie. Na tym polega manipulacja. Propagandę danej redakcji podpiera się opinią zaproszonego eksperta.
Nadal nie rozumiem, w czym propaganda i manipulacja świadków i organizatorów miałaby być lepsza od propagandy i manipulacji mediów czy naukowców. Możesz mi to wytłumaczyć?
Poza tym zakładasz, że ja najpierw usłyszałem tę wypowiedź, a później się z nią zgodziłem. Jest to założenie z gruntu fałszywe, ponieważ Rychard wypowiedział dokładnie to, co podpowiadają moje intuicje. Nawiasem mówiąc, jego wypowiedź usłyszałem po raz pierwszy w niecały tydzień po 11 listopada. Ale, oczywiście, łatwiej jest od razu przejść do argumentów ad personam i zarzucać lenistwo intelektualne, rzekomo dyskredytujące rozmówcę, niż próbować podjąć dyskusję.
Jacekalex napisał(-a):
Taka postawa, jak Twoja, jest marzeniem każdej władzy autorytarnej, oligarchicznej lub demokratycznej, od Putina i Łukaszenki począwszy, na Komisji Europejskiej, a także wszystkich bez wyjątku rządów w Europie, Azji, obu Amerykach czy Afryce skończywszy.
Taka postawa nigdy żadnemu politykowi, w żadnym kraju nie zakłóci spokoju, i nigdy nie będzie dla żadnego panującego oznaczała żadnego, nawet minimalnego ryzyka.
Gratulacje :xD
Jeżeli próbowałeś u mnie wywołać poczucie winy, wyrzut sumienia czy zmianę opinii lub postaw, to ja informuję uprzejmie, że to się nie udało.
Offline
sidjestgit napisał(-a):
Polish Underground (Ci co niby zdefaceowali strone Tuska)
http://pastebin.com/iDXbAMq4
Konta na gmail'u, gg, do tego jeszcze gadka na temat przemytu narkotyków. Jeden to nawet nie wie co to IRC i jak to działa/ile osób może korzystać....
Pełna profeska...
Offline
Minio napisał(-a):
Jeżeli próbowałeś u mnie wywołać poczucie winy, wyrzut sumienia czy zmianę opinii lub postaw, to ja informuję uprzejmie, że to się nie udało.
Nie miało się nic udać, i nie miało to takiego celu.
Jak ktoś powie, że deszcz pada, to też będziesz podejrzewał, że próbuje wywołać w deszczu poczucie winy?
W ogóle śmieszą mnie te wszystkie manifestacje.
W demokracji każdy naród ma taką władzę, jaką sobie wybrał, i na jaką zasługuje.
Krótko pisząc "Jacy wyborcy, tacy wybrani".
I jak widzę, że ktoś protestuje przeciwko władzy, którą tak czy inaczej popiera słowem lub czynem, i/lub na którą głosował w demokratycznych wyborach, to mam zamiar zapytac:
"To nie widziały gały jak głosowały?"
I nie chodzi tu o poczucie winy kogokolwiek, tylko to, aby wszyscy zrozumieli, że kartka do głosowania, to nie jest coś, co się wypełnia wg instrukcji w gazecie, radiu , czy telewizji, czy choćby instrukcji z kościoła, knajpy czy burdelu.
To jest decyzja i pytanie na odpowiedź, jakiej władzy i jakiego kierunku polityki, i tego, kto ma reprezentować jego interesy, i jakich kwalifikacji i działań od tych wybranych, dany obywatel życzy sobie na najbliższe kilka lat.
I w tym miejscu obowiązuje stara zasada:
"Chcącemu nie dzieje się krzywda".
To by było na tyle
;-)
Ostatnio edytowany przez Jacekalex (2012-01-30 02:13:22)
Online
Jacekalex napisał(-a):
W demokracji każdy naród ma taką władzę, jaką sobie wybrał, i na jaką zasługuje.
Krótko pisząc "Jacy wyborcy, tacy wybrani".
I jak widzę, że ktoś protestuje przeciwko władzy, którą tak czy inaczej popiera słowem lub czynem, i/lub na którą głosował w demokratycznych wyborach, to mam zamiar zapytac:
"To nie widziały gały jak głosowały?"
I nie chodzi tu o poczucie winy kogokolwiek, tylko to, aby wszyscy zrozumieli, że kartka do głosowania, to nie jest coś, co się wypełnia wg instrukcji w gazecie, radiu , czy telewizji, czy choćby instrukcji z kościoła, knajpy czy burdelu.
To jest decyzja i pytanie na odpowiedź, jakiej władzy i jakiego kierunku polityki, i tego, kto ma reprezentować jego interesy, i jakich kwalifikacji i działań od tych wybranych, dany obywatel życzy sobie na najbliższe kilka lat.
Po co piszesz takie wywody i "pouczenia"... Patrząc na poziom tej dyskusji, to raczej większość jest świadoma po co jest jest ta "kartka" na wyborach i nie osądzaj wszystkich protestujących, że wcześniej źle głosowali a teraz wyszli na ulicę. Znasz wyniki wyborów każdego kowalskiego w kraju?
Bez obrazy oczywiście.
Pozdrawiam
Offline
Należy też zwrócić uwagę, że niektórzy zostali przegłosowani ... :)
Fervi
Offline
A połowa miała wszystko w dupie i siedziała w niedziele w domu przed telewizorem....
Offline
Yoda napisał(-a):
A połowa miała wszystko w dupie i siedziała w niedziele w domu przed telewizorem....
Nieśmiało sygnalizuję ,że na DUGu istnieje stara zasada.
Słów nie do końca pięknych wolno używać od 800 postów.
Ty masz zaledwie 1/10 tego. :)
Online
W takim razie obiecuje się poprawić. Widać za krótko tu jestem i wszystkiego nie wiem:)
Offline
BlackEvo napisał(-a):
Jacekalex napisał(-a):
.......
Po co piszesz takie wywody i "pouczenia"... Patrząc na poziom tej dyskusji, to raczej większość jest świadoma po co jest jest ta "kartka" na wyborach i nie osądzaj wszystkich protestujących, że wcześniej źle głosowali a teraz wyszli na ulicę. Znasz wyniki wyborów każdego kowalskiego w kraju?
Bez obrazy oczywiście.
Pozdrawiam
Nie osądzam protestujących, ale też nie widzę, że jakaś większość czy mniejszość jest tego czy innego świadoma.
W ogóle ze świadomością wielu oczywistych faktów jest bardzo różnie.
I nie muszę znać wyników Kowalskiego, żeby znać wyniki wyborów parlamentarnych od 1990 roku.
Zawsze natomiast mnie zastanawia dziwny moim zdaniem fakt:
Oczekiwanie od kogoś, że zadba o nasze interesy, choć nie ma do tego wystarczających kwalifikacji.
Jak ktoś idzie na operację do szpitala, to stara się isć do najlepszego chirurga.
Idąc do mechanika samochodowego, starają się iść do najlepzzego mechanika w okolicy.
To samo z kazdą usługą specjalistyczną, jak np doractwo inwestycyjne, ubezpieczenia, porady prawne, itp.
Jak natomiast patrzę (pod względem najzwyklej rozumianych kwalifikacji), kogo wyborcy najmowali przez ostatnie 20 lat do zarządzania, gospodarką, przyszłoscią, i pośrednio własnych portfeli, to nic już dla mnie nie jest oczywiste.
I dlatego protesty przeciwko ACTA są tyle głośne, co bezsensowne.
Dlaczego? dlatego, ze nawet, jak ktoś się "ugnie przed szantażem" to i tak, jak sprawa przyschnie, za pół roku czy rok, ACTA "sama się ratyfikuje" i pojawi w dzienniku ustaw, psiejsko-czarodziejsko.
Z punktu widzenia kogoś, kto nie chce ACTY, lepiej by było, gdyby była ratyfikowana, a następnie uwalona w Trybunale Konstytucyjnym, za naruszenie konstytucyjnych praw obywateli, na co zwraca uwagę GIODO.
W takim przypadku można by raz na zawsze zapomnieć o ACTA.
Bo wszystkie protesty oznaczają tylko odroczenie,i w najlepszym razie uchwalenie po cichu, np w okolicach meczu naszej reprezentacji na Euro, kiedy ludzie i kamery TV będą patrzyć w inną stronę.
Jak ktoś nie ptrafi wyliczyć władzy z obietnic i działań kartką do głosowania, to i protesty nie mają żadnego sensu.
A pod tym względem nie widać, żeby to dla Kowalskiego było oczywiste.
Zwłaszcza, ze ACTA, to nie jest pierwszy numer w tym kierunku i z całą pewnością nie ostatni.
Natomiast sam fakt, że podobne pomysły wracają jak bumerang, oznacza, że wszystkie protesty nie przekładają się nijak na szacunek panujących do manifestujących.
Również bez obrazy.
To by było na tyle
;-)
Ostatnio edytowany przez Jacekalex (2012-01-31 04:28:02)
Online
Trochę zluzuję.
Przy okazji innej dyskusji, w innym zakątku sieci, wszedłem na stronę Thank you, Poland. Dzięki niej przypomniałem sobie pewien szczegół dotyczący przepychania przez UE patentów na oprogramowanie. Otóż dyrektywa ta miała być przyjęta podczas posiedzenia Komisji Rolnictwa i Rybołówstwa.
Czy ktoś poza mną doświadcza właśnie deja vu? ;)
Offline
Ja już widzialem różne przypadki, jak np - żeby przypomnieć najgłośniesze, to chochliki dopisujące jakieś "inne rośliny", czy np "lub czasopisma", pamiętam kiedyś akcyzę, o ile pamiętam 71% na samochody, która w dzienniku ustaw miała 7,1%, z mniejszych spraw też by się conieco znalazło, na wszystkich szczeblach decyzyjnych, od KE i PE do Rady Miejskiej.
A sam "Rejestr Stron Niedozwolonych" był przecież zaszyty w Ustawie Hazardowej.
Numer z Komisją Rolnictwa i Rybołóstwa, to ani pierwszy przypadek, ani ostatni, ani szczególnie wyjątkowy.
Także do "deja vu" lepiej się przywyczajaj... :D
Pozdro
;-)
Ostatnio edytowany przez Jacekalex (2012-01-30 11:21:44)
Online
Offline
azhag napisał(-a):
Trochę zluzuję.
Przy okazji innej dyskusji, w innym zakątku sieci, wszedłem na stronę Thank you, Poland. Dzięki niej przypomniałem sobie pewien szczegół dotyczący przepychania przez UE patentów na oprogramowanie. Otóż dyrektywa ta miała być przyjęta podczas posiedzenia Komisji Rolnictwa i Rybołówstwa.
Czy ktoś poza mną doświadcza właśnie deja vu? ;)
Pamiętaj że ślimak jest rybą
Offline
Jacekalex napisał(-a):
]
Nie osądzam protestujących, ale też nie widzę, że jakaś większość czy mniejszość jest tego czy innego świadoma.
...
Z punktu widzenia kogoś, kto nie chce ACTY, lepiej by było, gdyby była ratyfikowana, a następnie uwalona w Trybunale Konstytucyjnym, za naruszenie konstytucyjnych praw obywateli, na co zwraca uwagę GIODO.
W takim przypadku można by raz na zawsze zapomnieć o ACTA.
Bo wszystkie protesty oznaczają tylko odroczenie,i w najlepszym razie uchwalenie po cichu, np w okolicach meczu naszej reprezentacji na Euro, kiedy ludzie i kamery TV będą patrzyć w inną stronę.
Masz rację i poniekąd się zgadzam z Tobą. Ale... wg mnie, to że ludzie dziś wychodzą na ulicę daje także pewne korzyści. "Wychodzą" karygodne błędy...
- rzetelność naszego rządu
- ściemnianie ludziom że wszystko jest/będzie bez zmian
- postawa [ ludzi mają w dupie - opinia publiczna się nie liczy, albo ma liczy się ta, która nie jest 'niebezpieczna' ]
i masa innych o których pewnie wszyscy tutaj wiemy.
Dzisiaj może i odroczenie, ale powstał taki szum, że nawet sprawę monitorować będą inne kraje. To że mogą się "wmieszać" w Euro to nie szkodzi - ja kiedyś piłkę lubiłem ale dziś to już tak na spokojnie - za to temat ACTA to będę monitorował i pewnie nie tylko taki kowalski jak ja ale i media, ludzie z branży IT ;-)
Pozdro
Ostatnio edytowany przez BlackEvo (2012-01-30 13:16:00)
Offline
temat ACTA to będę monitorował i pewnie nie tylko taki kowalski jak ja ale i media, ludzie z branży IT ;-)
Nie wiem, jakie media masz na myśli, ja w mediach widze chęć budowania nowego wspanialego ich zdaniem świata, zamiast obiektywnego opisywania obecnego.
Protest aptekarzy i problem np cukrzykow, którzy stracili refundację leków, wyparował z mediów za sprawą ACTY, protest kierowców też dzięki ACTA słychać znacznie ciszej, niż normalnie.
ACTA dla panujących ma tą zaletę, że ACTA jest problemem pod względem finansowym bezpłatnym, natomiast obniżenie akcyzy na paliwo bezpłatne nie jest, przy obecnym stanie fiansów jest niewykonalne.
A poza tym ciekaw jestem, ile tygodni temat ACTA będzie monitorowany, bo wszystkim się temat za jakiś czas nudzi, a jak sobie będzie leżał w szufladzie, to wyjęcie go trwa 5 minut, wrzucenie na głosowanie trwa pół godziny, a szukanie manifetsantów za pół roku, kiedy ludzie już zapomną, a cała sprawa medialnie wyschnie, chyba trochę dłużej niż 30 minut.
Poza tym skąd pewność, że jak w danym dniu w sejmie ACTA pojawi się w porządku obrad, to ktoś zadzwoni do Ciebie, jako "monitorującego"?
Poprzedni pomysł ustawy zostal oprotestowany w ustawie hazardowej znowu wrócił, tylko teraz ma tytuł "ustawa o zmianie ustawy o łącznosci", i niewielu z tych, którzy protestowali w 2009, o tym nowym projekcie słyszało.
Z niektórymi projektami ustaw jest jak ze smokiem wawelskim, odcinasz łeb, a ten odrasta.
Tylko szewczyka Skuby często nie widać.
Masz rację i poniekąd się zgadzam z Tobą. Ale... wg mnie, to że ludzie dziś wychodzą na ulicę daje także pewne korzyści. "Wychodzą" karygodne błędy..
Tylko wychodzą ponad trzy lata przed następnymi wyborami parlamentarnymi.
A panujący już nie takie rzeczy pod dywan zamiatali.
I jak na razie uchodzi im to na sucho.
Pozdro
;-)
Ostatnio edytowany przez Jacekalex (2012-02-02 10:04:14)
Online
Minio napisał(-a):
yossarian napisał(-a):
Odsyłałem do materiałów dostępnych w internecie, relacji świadków, organizatorów, policji i samodzielne wyciąganie wniosków. Więc ten zarzut to raczej nie do mnie. Na tym polega lenistwo społeczeństwa, że opiera wszystko na przygotowanych już przez media "słusznych wnioskach", zamiast sięgać do dostępnych relacji bez zbędnych komentarzy i ewentualnych manipulacji.
Dlaczego "naczelny socjolog"? Redakcje gazet, telewizji i innych mediów nie zapraszają przypadkowych gości, polityków, komentatorów. Tylko takich, którzy mają zbieżną lub oczekiwana opinię w danym momencie. Na tym polega manipulacja. Propagandę danej redakcji podpiera się opinią zaproszonego eksperta.Nadal nie rozumiem, w czym propaganda i manipulacja świadków i organizatorów miałaby być lepsza od propagandy i manipulacji mediów czy naukowców. Możesz mi to wytłumaczyć?
Nie jest lepsza. Jest dokładnie tak samo zafałszowana. Ale jest generalna zasada, że jak się nie brało osobiście udziału w jakimś wydarzeniu, to należy zapoznać się z punktem widzenia każdej ze stron i dodatkowo zweryfikować to za pomocą dostępnych materiałów (najlepiej z różnych źródeł). Ja właśnie miałem na myśli dostępne relacje z przebiegu, a nie jakieś zapewnienia organizatorów.
Minio napisał(-a):
Poza tym zakładasz, że ja najpierw usłyszałem tę wypowiedź, a później się z nią zgodziłem. Jest to założenie z gruntu fałszywe, ponieważ Rychard wypowiedział dokładnie to, co podpowiadają moje intuicje. Nawiasem mówiąc, jego wypowiedź usłyszałem po raz pierwszy w niecały tydzień po 11 listopada. Ale, oczywiście, łatwiej jest od razu przejść do argumentów ad personam i zarzucać lenistwo intelektualne, rzekomo dyskredytujące rozmówcę, niż próbować podjąć dyskusję.
Ponownie próbujesz przypisać mi słowa które nie padły. Napisałem "Społeczeństwo" a nie "Minio", więc nie traktuj tego zbyt osobiście.
Pisałem ogólnie o mechanizmie, więc to też nie pisze o Tobie żeby była jasność. Opierając się zawsze na wizji jednej redakcji (niezależnie czy to TVN czy TV Trwam) zostaje się zwyczajnym "oszołomem" kipiącym nienawiścią do ludzi o odmiennych poglądach. Stąd takie podziały widoczne w polskim społeczeństwie.
To tyle bo dyskusja całkowicie odbiegła od tematu.
Offline
dzisiaj rano (właściwie to już wczoraj) gen. Koziej w radiu odwołał swoje słowa o potrzebie wprowadzania stanu wyjątkowego na skutek ataków DDoS na strony rządowe. stwierdził nawet, że włamania na te strony są zwykłymi przestępstwami i również nie jest to powód do wprowadzania stanu wyjątkowego
jak miło z jego strony
Offline
azhag napisał(-a):
Trochę zluzuję.
Przy okazji innej dyskusji, w innym zakątku sieci, wszedłem na stronę Thank you, Poland. Dzięki niej przypomniałem sobie pewien szczegół dotyczący przepychania przez UE patentów na oprogramowanie. Otóż dyrektywa ta miała być przyjęta podczas posiedzenia Komisji Rolnictwa i Rybołówstwa.
Czy ktoś poza mną doświadcza właśnie deja vu? ;)
Kilka dni temu też to zauważyłem, zresztą wspominałem już w temacie o "polskiej" akcji blokowania patentów w 2004. Sama Komisja Rolnictwa i Rybołówstwa jest fascynująca, że zajmuje się takimi sprawami. Ciekawe co jeszcze tam przepchnięto, a na co nikt inny nie zwrócił uwagi.
Offline