Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!
Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.
Jakie uczelnie są takie są - wykładowcy zawsze swój świat mają. Wiadome są natomiast dwa fakty:
* wykształcenie trzeba mieć i to najlepiej na dobrej uczelni (czyt. z dobrą renomą)
* wykształcenie oprócz papierka i ew. mglistych podstaw nic nie daje - trzeba samemu postarać się o zdobycie potrzebnej wiedzy
Offline
Ja czuję presję. Zwłaszcza w okresie przedsesyjnym. Żyję w stresie, włosy mi wychodzą garściami, o siwych nie wspomnę ;)
przeraża mnie np. że nad śniadanie stawiam sprawy na uczelni. i tak bywa że śniadanie jem o 14... Ale jak się chce studiować to tak niestety jest.
Offline
@Trin: przyjadę kiedyś do tej Łodzi i wytłumaczę co i jak :]
Ostatnio edytowany przez paoolo (2011-06-11 17:33:17)
Offline
Trin napisał(-a):
Ja czuję presję. Zwłaszcza w okresie przedsesyjnym. Żyję w stresie, włosy mi wychodzą garściami, o siwych nie wspomnę ;)
przeraża mnie np. że nad śniadanie stawiam sprawy na uczelni. i tak bywa że śniadanie jem o 14... Ale jak się chce studiować to tak niestety jest.
Biedactwo z Ciebie, nie przemęczaj się tak. Chciałbym zobaczyć jak wyglądają u Was studia. Kiedyś kuzynka chciała mnie wyciągnąć do Łodzi, ale się nie dałem - marzyłem o AGH. Los jednak chciał, że coś się wywaliło do góry nogami i zostałem w Szczecinie.
Teraz dochodzę do wniosku, że najlepszym sposobem na przejście różnych "kobył" jest zastosowanie dodatkowej pamięci zewnętrznej trwałej. Warto się wspomóc wzorami, które ktoś wymyślił, nie skupiając się zasadami matematyki np.
Offline
Hornet, ta Twoja trafna ironia ;)
Pogadamy za 3 lata.
Offline
Chodzi Ci zapewne o użycie tej pamięci zewnętrznej... poważnie, to jest dobre wyjście. Zauważ, że fizyki, analizy tak się nie da zdać, kilku egzaminów, np. z algorytmiki, sieci, czy nawet programowania. Tego trzeba się nauczyć. Ja mówię tylko o durnej teorii, którą trzeba odklepać.
Dla przykładu znajdą się też tacy wykładowcy, którzy to rozumieją. Dla przykładu wykładowca od architektury komputerów wymyślił sobie egzamin z 4 pytań - 2 teoretyczne, assembler oraz schemat, na którym coś trzeba było dorysować, żeby działało, albo miało nowe funkcje. No i właśnie pytania teoretyczne każdy znał, to za napisanie pełne tych pytań nie uzyskiwało się zaliczenia, bo trzeba było jeszcze dobrze napisać asemblera oraz coś narysować.
A w tym semestrze to ja się boję baz danych... na cholerę mi znać teorię, którą zapomnę po miesiącu? Przedmiot to taka pamięciówka bardziej. Bez praktyki nie ma sensu się uczyć.
Za 3 lata trzeba będzie mnie szukać daleko. :P Jeszcze dwa lata temu zapierałem się, że zostanę w Polsce, ale patrząc na to wszystko z perspektywy czasu, ile się zmieniło... na gorszę, nawet nie będzie mi żal. Weźmy takie praktyki. W Polsce nie dostaniesz za to grosza, w Niemczech koło 800 euro/msc. I z chęcią przyjmują Polaków. Po kilku latach możesz wrócić ze zdobytą wiedzą i założyć coś swojego.
Offline