Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!

Ogłoszenie

Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.

#4801  2011-02-28 12:38:41

  Bodzio - Ojciec Założyciel

Bodzio
Ojciec Założyciel
Skąd: Gorlice
Zarejestrowany: 2004-04-17
Serwis

Re: Stary Humor

Wchodzi facet do mięsnego i pyta:
- Ma pani słoninę?
- Jest
- To proszę pół trąby


Debian jest lepszy niż wszystkie klony
Linux register users: #359018
http://www.freebsd.org/gifs/powerlogo.gif
Beskid Niski

Offline

 

#4802  2011-02-28 17:22:59

  paoolo - Oldtimer

paoolo
Oldtimer
Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2006-05-20

Re: Stary Humor

http://niebezpiecznik.pl/wp-content/uploads/2011/02/praca_atm.jpg

Offline

 

#4803  2011-02-28 19:28:30

  Zbooj - Dark Sith

Zbooj
Dark Sith
Skąd: Siedziba Wszelkiego Zła
Zarejestrowany: 2005-07-28

Offline

 

#4804  2011-02-28 20:14:04

  Bodzio - Ojciec Założyciel

Bodzio
Ojciec Założyciel
Skąd: Gorlice
Zarejestrowany: 2004-04-17
Serwis

Re: Stary Humor

Kilka banknotów wydrukowanych na domowej drukarce
oduczy teściową grzebania w zięciowych kieszeniach...


Debian jest lepszy niż wszystkie klony
Linux register users: #359018
http://www.freebsd.org/gifs/powerlogo.gif
Beskid Niski

Offline

 

#4805  2011-02-28 22:41:25

  BiExi - matka przelozona

BiExi
matka przelozona
Skąd: Gorlice
Zarejestrowany: 2004-04-16
Serwis

Re: Stary Humor

paoolo - od razu mi się skojarzyło z urzędem skarbowym i pitomatami

Offline

 

#4806  2011-03-03 19:01:47

  Bodzio - Ojciec Założyciel

Bodzio
Ojciec Założyciel
Skąd: Gorlice
Zarejestrowany: 2004-04-17
Serwis

Re: Stary Humor

Starsi państwo zatrzymali się w restauracji przy autostradzie na obiad.
Po posiłku kobieta zapomniała zabrać ze stolika swoich okularów i
przypomniała sobie o nich jakieś 30 kilometrów dalej. W drodze powrotnej
mąż wyzywał ją od najgorszych:
- Ty zapominalska głupia babo, przez ciebie nigdzie nie dojedziemy!
Szkoda, że nie zapomniałaś własnej głowy!!!
A kiedy już dojechali do restauracji i żona pokornie wyszła z samochodu,
by zapytać o zgubę, rzucił przez okno:
- I przy okazji weź moją czapkę...


Debian jest lepszy niż wszystkie klony
Linux register users: #359018
http://www.freebsd.org/gifs/powerlogo.gif
Beskid Niski

Offline

 

#4807  2011-03-03 23:03:16

  Minio - Użyszkodnik

Minio
Użyszkodnik
Skąd: Poznań, Polska
Zarejestrowany: 2007-12-22
Serwis

Re: Stary Humor

Grupa pięćdziesięciolatków, absolwentów technikum, umówiła się, że zrobi sobie klasowe spotkanie po latach.
– Ale gdzie je zorganizować? – pyta jeden z nich.
– Najlepiej będzie w restauracji „Pod Złotym Lwem” – mówi drugi – Tam są zgrabne kelnerki, mają długie nogi i fantastyczne biusty.
Reszta towarzystwa zgodziła się na propozycję i wszyscy spotkali się w restauracji „Pod Złotym Lwem”.
Dziesięć lat później, ci sami faceci mają ten sam problem. Gdzie zrobić kolejne spotkanie klasowe? Ktoś wreszcie rzuca propozycję:
– Może w restauracji „Pod Złotym Lwem”. Mają tam doskonałe lekkostrawne menu...
Minęło kolejnych dziesięć lat. Kilku starych przyjaciół pożegnało się już ze światem, ale ci, którzy zostali, znów robią spotkanie klasowe.
– Słuchajcie, umówmy się w restauracji „Pod Złotym Lwem” – mówi jeden z siedemdziesięciolatków – Mają tam bardzo dobre podjazdy dla wózków inwalidzkich...
Mija następna dekada. Z absolwentów technikum została już niewielka grupa, która jednak aż pali się do spotkania klasowego.
– Wiecie co, mam świetny pomysł, gdzie zorganizować imprezkę – mówi jeden ze staruszków. – Chodźmy do restauracji „Pod Złotym Lwem”, jeszcze nigdy tam nie byliśmy...

Offline

 

#4808  2011-03-04 07:15:54

  Bodzio - Ojciec Założyciel

Bodzio
Ojciec Założyciel
Skąd: Gorlice
Zarejestrowany: 2004-04-17
Serwis

Re: Stary Humor

Miodzio Monio :DD aż oplułem ekran - muszę to dalej sprzedać


Debian jest lepszy niż wszystkie klony
Linux register users: #359018
http://www.freebsd.org/gifs/powerlogo.gif
Beskid Niski

Offline

 

#4809  2011-03-04 18:10:44

  Piotr3ks - Też człowiek :-)

Piotr3ks
Też człowiek :-)
Zarejestrowany: 2007-06-24

Re: Stary Humor

Mocne :D Za trzydzieści lat będę pięćdziesięcioletnim absolwentem technikum :D

Offline

 

#4810  2011-03-04 18:29:45

  Bodzio - Ojciec Założyciel

Bodzio
Ojciec Założyciel
Skąd: Gorlice
Zarejestrowany: 2004-04-17
Serwis

Re: Stary Humor

Pada od 3 dni... Bez przerwy...
Żona nic tylko gapi się przez okno...
Jeśli popada jeszcze parę dni, to będę ją musiał wpuścić do środka.

===================

Przychodzi Bjoergen do lekarza.
Lekarz ma złą dla Pani wiadomość.
B: A co się stało WYZDROWIAŁAM!!!!
Lekarz: gorzej Justyna na astme zachorowała.

==================

Pijaczek zakręcił się przypadkiem na cmentarzu. Zauważył grabarza, zajętego swoją pracą i postanowił go dla żartu przestraszyć. Podszedł do niego od tyłu i wrzasnął - UUUAAAAA!!!
Grabarz ani drgnął, nawet sie nie odwrócił i kontynuował swoją pracę. Pijaczek zniesmaczony nieudanym żartem odchodzi. Kiedy wychodzi poza teren cmentarza, nagle dostaje łopatą w łeb i pada na ziemię nieprzytomny.
Pochyla sie nad nim grabarz i grożąc palcem mówi:
"Straszymy, biegamy, skaczemy, bawimy sie ... ale poza teren nie wychodzimy."


Debian jest lepszy niż wszystkie klony
Linux register users: #359018
http://www.freebsd.org/gifs/powerlogo.gif
Beskid Niski

Offline

 

#4811  2011-03-05 00:14:26

  Trin - Wredotka

Trin
Wredotka
Zarejestrowany: 2008-05-16

Re: Stary Humor

hahaha, ostatnie dobre :D
Ale pierwsze też:D

Offline

 

#4812  2011-03-05 08:42:34

  kayo - Członek DUG

kayo
Członek DUG
Zarejestrowany: 2007-05-20

Re: Stary Humor

- kiedy powstało TESCO w Świebodzinie?
- 5 lat przed Chrystusem


Having a Windows 95 box hooked to the internet is akin to walking naked into a prison carrying a carton of cigarettes.
-----------------
jid: kayo77//gmail.com  gg #1046710

Offline

 

#4813  2011-03-06 00:47:35

  Zolnierzu - Użytkownik

Zolnierzu
Użytkownik
Skąd: Koszalin/Poznań
Zarejestrowany: 2007-09-22
Serwis

Re: Stary Humor

http://dl.dropbox.com/u/19872718/linux.png
Dobrej zabawy :P


Registered Linux user number 467822, (15-03-2008)

Offline

 

#4814  2011-03-06 07:53:15

  pink - Użytkownik

pink
Użytkownik
Skąd: P17PY93
Zarejestrowany: 2005-09-16

Re: Stary Humor


T430 think-box 4.9-custom x86_64 Intel(R) Core(TM) i5-3230M CPU @ 2.60GHz GenuineIntel GNU/Linux
"Doktor plama i maharadża są pod złotym leszczem." "Człowieka od zwierzęcia odróżnia ciekawość świata. Patrze słucham i wyciągam wnioski."
https://www.behance.net/przemyslawmamon

Offline

 

#4815  2011-03-06 10:56:26

  BiExi - matka przelozona

BiExi
matka przelozona
Skąd: Gorlice
Zarejestrowany: 2004-04-16
Serwis

Re: Stary Humor

Offline

 

#4816  2011-03-06 11:22:43

  Minio - Użyszkodnik

Minio
Użyszkodnik
Skąd: Poznań, Polska
Zarejestrowany: 2007-12-22
Serwis

Offline

 

#4817  2011-03-06 16:53:18

  czadman - Bicycle repairman

czadman
Bicycle repairman
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2005-07-08

Offline

 

#4818  2011-03-07 19:26:45

  pink - Użytkownik

pink
Użytkownik
Skąd: P17PY93
Zarejestrowany: 2005-09-16

Re: Stary Humor


T430 think-box 4.9-custom x86_64 Intel(R) Core(TM) i5-3230M CPU @ 2.60GHz GenuineIntel GNU/Linux
"Doktor plama i maharadża są pod złotym leszczem." "Człowieka od zwierzęcia odróżnia ciekawość świata. Patrze słucham i wyciągam wnioski."
https://www.behance.net/przemyslawmamon

Offline

 

#4819  2011-03-07 19:28:11

  sir_lucjan - Kierowca Bombowca

sir_lucjan
Kierowca Bombowca
Skąd: /home/sir_lucjan
Zarejestrowany: 2010-05-20
Serwis

Re: Stary Humor


Dell Inspiron 15-3542 (3542-2538) || Linux Register User: #536661
                                         Arch Linux

Offline

 

#4820  2011-03-09 21:21:56

  Bodzio - Ojciec Założyciel

Bodzio
Ojciec Założyciel
Skąd: Gorlice
Zarejestrowany: 2004-04-17
Serwis

Re: Stary Humor

Dla Trin :DD

Dwaj matematycy siedzą w barze. Sprzeczają się o to, czy dzisiejsi ludzie znają matematykę na dobrym poziomie. Gdyby jeden poszedł do toalety, drugi wpadł na pewien plan. Zawołał kelnerkę i poprosił ją, że jak wróci jego kolega, to on ją zawoła jeszcze raz, zada jej pytanie, a ona odpowie "iks kwadrat przez trzy".
Kelnerka: Eskadra przeczy?
Matematyk: Nie, iks kwadrat przez trzy.
Kelnerka: ... przetrzyj?
Matematyk: PRZEZ TRZY!
Kelnerka: ... przez trzy?
Matematyk: Tak.
Kelnerka odeszła na chwilę, a gdy wrócił drugi matematyk, pierwszy powiedział:
- Założysz się, że jednak ludzie znają się na matematyce? Zapytam pierwszą z brzegu kelnerkę o jakąś całkę.
- Ok, stoi.
Zawołał umówioną kelnerkę, a gdy przyszła, zapytał ją:
- Ile to całka z dwóch trzecich iks?
Na co kelnerka pewnie:
- Iks kwadrat przez trzy.
I na odchodnym:
- ... plus stała...


Debian jest lepszy niż wszystkie klony
Linux register users: #359018
http://www.freebsd.org/gifs/powerlogo.gif
Beskid Niski

Offline

 

#4821  2011-03-09 23:43:39

  Trin - Wredotka

Trin
Wredotka
Zarejestrowany: 2008-05-16

Re: Stary Humor

Dziękuję bardzo. Zmotywowało mnie.

pozwolę sobie:

23:04:05] piotr3ks: a jak tam programowanie idzie ? :)
[23:04:14] piotr3ks: dajesz rade ? :D
[23:04:55] Trin: hm, zmieniłam trochę swoje nastawienie
[23:05:02] piotr3ks: ooo
[23:05:06] Trin: ostatnio prawie nakrzyczałam na prowadzącego.

Offline

 

#4822  2011-03-10 00:54:16

  Piotr3ks - Też człowiek :-)

Piotr3ks
Też człowiek :-)
Zarejestrowany: 2007-06-24

Re: Stary Humor

Dano kawałek siatki inżynierowi, fizykowi i matematykowi, i poproszono, żeby za pomocą tej siatki ogrodzili jak największy kawałek terenu.  Inżynier wytyczył schludny kwadrat, fizyk - idealne koło, a matematyk byle jak tę siatkę porozstawiał, wszedł do środka i zadeklarował, że jest na zewnątrz...

===

Trzech mężczyzn obserwuje dom.  W pewnym
momencie do domu wchodzą dwie osoby.  Za pół
godziny wychodzą trzy.
Biolog mówi: Rozmnożyli się.
Fizyk: Nie, to błąd pomiaru.
Matematyk: Jak do środka wejdzie jeszcze
jedna to dom będzie pusty...

===

Matematyk i fizyk dostali po desce z dwoma wbitymi gwoździami tak, że jeden jest wbity do końca a drugi trochę wystaje.  Poproszono ich by je wyciagnęli.  Fizyk zadumał się, zastosował dźwignię i już pierwszego gwoździa nie ma, z drugim tez jakoś się wymęczył. Matematyk spojrzawszy na deskę po  chwili zadumy stwierdził:
- Hmm... przypadek z gwoździem wbitym do końca jest ciekawszy.  I zajął się tym przypadkiem... Po długich męczarniach udało mu się wyciągnać gwoźdz wbity do końca, został więc ten niedobity.  Patrzy... myśli..
- Hmm... a ten przypadek możemy sprowadzić do rozwiązywanego uprzednio problemu.  I wbił gwóźdź do końca...

===

Al Capone (czy jakiś inny bandzior) porwał fizyka, inżyniera i chemika.  Wtrącono ich wszystkich do piwnicy.  Al mówi:
- W niedzielę są wyścigi konne.  Stawiam wszystko na jednego konia - i on _musi_ przyjść pierwszy.  Jak to zrobicie - wasza sprawa, macie 24 godziny.
Minęła doba, przyszło do prezentacji wyników.  Inżynier kładzie na stół plany ostróg, które przy każdym uderzeniu w końskie boki dają iskrę elektryczną; chemik wyciąga karteczki ze wzorem rewelacyjnego, niewykrywalnego dopingu; a fizyk... wyciąga z kieszeni kawałek kredy, podchodzi do ściany i zaczyna:
- Rozważmy konia o kształcie kuli, poruszającego się ruchem harmonicznym...

Offline

 

#4823  2011-03-10 09:17:04

  Bodzio - Ojciec Założyciel

Bodzio
Ojciec Założyciel
Skąd: Gorlice
Zarejestrowany: 2004-04-17
Serwis

Re: Stary Humor

Żona wraca do domu i zastaje męża z łapką na muchy w ręce.
- Co robisz?
- Zabijam muchy – odpowiada mąż.
- Zabiłeś jakąś?
- Tak, trzy samce i dwie samice.
Zaintrygowana kobieta pyta:
- Skąd wiesz, że to były samce i samice?
Mąż odpowiada:
- Trzy siedziały na szklance z piwem, a dwie na telefonie.


Debian jest lepszy niż wszystkie klony
Linux register users: #359018
http://www.freebsd.org/gifs/powerlogo.gif
Beskid Niski

Offline

 

#4824  2011-03-10 13:11:51

  sir_lucjan - Kierowca Bombowca

sir_lucjan
Kierowca Bombowca
Skąd: /home/sir_lucjan
Zarejestrowany: 2010-05-20
Serwis

Re: Stary Humor

http://pl.wikipedia.org/wiki/Pismo_Kozak%C3%B3w_zap … orespondencji

Stąd właśnie wzięło się powiedzenie "Ale Kozak" :P


Dell Inspiron 15-3542 (3542-2538) || Linux Register User: #536661
                                         Arch Linux

Offline

 

#4825  2011-03-11 21:40:59

  Bodzio - Ojciec Założyciel

Bodzio
Ojciec Założyciel
Skąd: Gorlice
Zarejestrowany: 2004-04-17
Serwis

Re: Stary Humor

Jak badałem własny materiał genetyczny w publicznej służbie zdrowia

Dziewczyna chciała wiedzieć, czy w ogóle będę mógł być ojcem, a ja teraz czuję się nieswojo, może nawet trochę mi wstyd, na szczęście kolejka do recepcji nie jest długa, przede mną tylko dwie osoby, poza tym mam nadzieję, że takie badania przeprowadza się dyskretnie. Chociaż mina mi nieco rzednie, gdy recepcjonistka pyta o dokładny adres pacjentkę, która stoi przede mną.
- Bobrza dwa przez jeden, czy przez dwa? Bo mam tu niewyraźnie.
- Przez jeden.
- Telefon sześć, pięć, sześć, cztery, dwa, zero, zero, jeden?
- Tak.
- Czy jak wynik będzie pozytywny, to możemy zadzwonić z rana?
- Nie, rano będę w pracy, wolałabym po południu.
- To może zostawić wiadomość komuś z rodziny, żeby przekazał.
- Nie wolałabym nie, poza tym jutro rano w domu nikogo nie będzie.
No nieźle, myślę sobie, pełen zakres informacji dla włamywacza. Nie dość, że dokładny adres, to jeszcze cynk, że mieszkanie od rana będzie puste.
Teraz ja.
- Pan do kogo?
- Ja mam ubezpieczenie w Signal Iduna. Miałem się zgłosić na czternastą.
- Adres?
- Parkowa 12.
- Pana pesel?
Od pewnego czasu źle znoszę takie bezpośrednie pytania o swój wiek. Zwłaszcza, że za mną staje w kolejce młoda dziewczyna i miło się uśmiecha. Piszę swój pesel na kartce i podaję przez okienko.
- Ta pierwsza cyfra to 68 czy 66? Bo niewyraźnie pan napisał…
- Liczba.
- Co, liczba?
- Liczba. Nie cyfra, tylko liczba.
- Cyfra to nie jest tylko, proszę pana, taki kanał telewizyjny, a ja pytam pana o rok urodzenia.
- …ściedziesiąt osiem – syczę przez zęby.
- I pan do kogo?
- Do pani doktor Klepaczyńskiej.
- Na badanie spermy?
W kolejce za mną już trzy osoby. Doszła pani w fioletowym kapelusiku z kilkunastoletnią córeczką. Oczywiście natychmiast przestały rozmawiać i patrzą się na mnie.
- Tak.
- Chwileczkę, muszę zadzwonić do ubezpieczyciela i sprawdzić, czy panu na kartę przysługuje, czy za dopłatą – sięga po telefon i powoli wykręca numer, a ja czuję, że koszulę mam już mokrą od potu.
- Halo, halo! – krzyczy w słuchawkę, jakby wołała przez okno. – Tu mam pacjenta, nazywa się Piotr Yours i przyszedł na badanie spermy, czy to odpłatnie ma być, czy jest ubezpieczony?
Mam wrażenie, że słychać tę cholerną babę w całej przychodni. W każdym razie na pewno słychać ją po gabinet stomatologiczny, bo cała kolejka podnosi głowy jak na komendę i patrzy się na mnie z zainteresowaniem, siedem par oczu na jednym rzędzie krzeseł, zupełnie jak siedmiogłowy smok, a ja się czuję jak dziewica wystawiona mu na pożarcie.
- Ma ubezpieczenie, tak? A konkretnie?
-…
- Ach, tak. Dobrze, to zrobimy kompleksową analizę nasienia. I przy okazji na bakterie, tak? Beztlenowce?
- Nie, nie trzeba – wtrącam czerwony ze wstydu.
- Ale ma pan w pakiecie, można przy okazji na bakterie zrobić – surowym głosem upomina mnie recepcjonistka. – To robimy te beztlenowce, tak?
- Może same tlenowce wystarczą – negocjuję słabym głosem.
Stojąca za mną dziewczyna słucha tej wymiany zdań z powagą, więc próbuję to jakoś obrócić w żart.
– Wie pani, jak słyszę o beztlenowcach to się empatycznie duszę.
Ale ona nadal jest poważna, a ja się czuję jak kretyn. W dodatku kretyn roznoszący bakterie drogą płciową.
Recepcjonistka postanawia doprowadzić mnie do samobójstwa. Bierze jakąś instrukcję obsługi i czyta: „Ze względu na to, że intensywne życie płciowe lub samogwałty (masturbacje) mogą prowadzić do okresowego obniżenia ilości dojrzałych plemników w nasieniu, zaleca się wstrzemięźliwość płciową na 3-5 dni przed badaniem. Jeśli w dniu badania jest pobierana krew w celu wykonania innych badań, nasienie należy zawsze oddać po pobraniu krwi”.
- Czy ubezpieczyciel uprzedzał pana o wstrzemięźliwości? – pyta, a w jej głosie słyszę prawdziwe zainteresowanie pacjentem.
- Tak…
W przychodni cisza. Nie ma ani jednej osoby, która by na mnie nie patrzyła. We wzroku stojącej za mną dziewczyny dostrzegam litość. Matka nastolatki udaje obojętność, jej córka obgryza paznokcie i dostaje wypieków na twarzy.
- Czy będzie pan też badać dzisiaj krew? – dopytuje recepcjonistka, łypiąc na mnie spod okularów o szkłach grubych jak denka słoików.
- Nie, nie trzeba – szepczę, przekonany, że właśnie wydałem ostatnie tchnienie.
Ale nie doceniam naszej służby zdrowia. Oprawca w białym kitlu poprawia okulary i czyta dalej:
„Wytrysk niezbędnego do badania nasienia uzyskuje się poprzez samogwałt (ręczne drażnienie zewnętrznych narządów płciowych, w wyniku którego dochodzi do wytrysku). Należy uprzednio starannie umyć prącie wodą z mydłem. Nasienie (ejakulat) do badania musi pochodzić z jednego wytrysku - (pierwszego!) po okresie 3-5 dniowej wstrzemięźliwości płciowej. Oddaje się go bezpośrednio przed badaniem do czystego, suchego i jałowego szklanego naczynia (otrzymanego z laboratorium, gdzie wykonywana jest analiza nasienia). Naczynie, przed uzyskaniem nasienia, powinno być ogrzane do temperatury ciała człowieka, tj. 36,6°C (np. w dłoniach). Ważne jest, aby do naczynia pobrać całą objętość nasienia i natychmiast dostarczyć do laboratorium. W sytuacjach wyjątkowych dopuszcza się możliwość uzyskania nasienia po odbyciu z partnerką stosunku płciowego przerywanego. Nie zaleca się pobierania nasienia z prezerwatywy ze względu na substancje chemiczne działające plemnikobójczo. W przypadku spornego ojcostwa nasienie oddawane jest w laboratorium pod kontrolą lekarza biegłego sądowego.”
Cisza jest już taka, że aż boję się oddychać. Boję się, że jak będę oddychał, to wszyscy usłyszą moje pospieszne tętno, pewnie już teraz słychać jak wali w moich skroniach i echem odbija się od ścian korytarzy.
Matka nastolatki patrzy na mnie z chęcią mordu w oczach. Nastolatka z wyrzutem, zupełnie jakbym to jej się wypierał.
- Czy wyniki będą stanowić dowód w sprawie o ustalenie ojcostwa? – pyta lodowatym głosem recepcjonistka, a ja już czuję, jak ława przysięgłych pod gabinetem stomatologa wydaje wyrok skazujący.
- Nie, proszę pani – niemal już łkam do recepcjonistki, pewien, że właśnie popełniłem błąd, bo przecież powinienem do niej mówić „wysoki sądzie”. – To nie są badania o ustalenie ojcostwa, tylko o to, czy w ogóle mogę być ojcem, lekarz mówił, że chodzi tylko o zbadanie żywotności plemników.
Słyszę jak wielkie kamienie winy z łoskotem wypadają na podłogę z rąk gotowej do ukamieniowania mnie kolejki. A więc może jakoś to przeżyję!
- To dobrze – recepcjonistka wydaje wyrok w zawieszeniu. – Bo inaczej trzeba byłoby umawiać biegłego, a tak zrobi sobie pan to intymnie w pokoju numer dwadzieścia pięć.
Intymnie, to bardzo trafne słowo. Skoro na całym piętrze nie ma ani jednej osoby, które by nie wiedziała, jak się nazywam, ile mam lat, gdzie mieszkam. Skoro na całym piętrze nie ma ani jednej osoby, która by nie wiedziała, że zaraz udam się do pokoju dwadzieścia pięć i wyposażony w jałowe naczynie oddam się aktowi masturbacji, oczywiście po uprzednim ogrzaniu jałowego naczynia w dłoniach.
Ze wzrokiem wbitym w podłogę idę do laboratorium, czując na swoich plecach wzrok kilkunastu par oczu i wiem, że gdy zamykam za sobą drzwi, oczy wyobraźni tych kilkunastu osób nadal są przy mnie, obserwują mnie, każdy mój ruch, bo przecież jakie to dziwne i niespotykane, gdy w zwykłej kolejce do lekarza trafi się nagle pacjent, który przyszedł tu po to, żeby wytrzepać sobie konia. Ciekawe, jak mu to pójdzie? Czy tak od razu będzie miał erekcję? Czy może raczej wyciągnie z kieszeni jakieś pisemko porno? Tak, on chyba rzeczywiście miał ze sobą jakąś gazetę i to chyba nie była „Rzeczpospolita”. A jak mu się nie uda? To wróci z partnerką? I będą tam, jak głosił instruktaż z recepcji, robić to, co aż wstyd powiedzieć przy dzieciach? O rety, ale jakże to tak? Tylu tu ludzi za drzwiami, jedni chorzy, drudzy już tylko do kontroli, jedni z grypą, inni do leczenia zębów, tamten pan w rogu z zaćmą, a tamta pani z rwą kulszową, każdy z jakimś cierpieniem refundowanym przez Narodowy Fundusz Zdrowia, zaś tylko jeden człowiek, tylko ja, jestem tu po to, żeby za publiczne pieniądze zrobić sobie ręką dobrze, a jak się nie uda, to wrócę tu z partnerką i tuż obok gabinetu dentystycznego będziemy odbywać stosunek przerywany.
Ale czy to tak wypada? I czy w ogóle można? To przecież wyraźnie sprzeczne z nauką kościoła katolickiego. Nie tylko masturbacja jest religijnie zabroniona, wytrysk poza partnerkę chyba jeszcze bardziej. Grzech, grzech w miejscu publicznym, w społecznym ośrodku zdrowia, a przecież nad recepcją krzyż wisi.
I jakże ja mam teraz wyjść z tego pokoju dwadzieścia pięć, jak to miejsce opuścić bez wyrzutów sumienia, wstydu i niepokoju, jak przejść między rzędami krzeseł z kroczem na wysokości udręczonych moim grzechem oczu?
Naciskam klamkę delikatnie i bardzo powoli, trwa to chyba kilkanaście sekund, bo mam nadzieję, że się wymknę niepostrzeżenie, jak będę się ruszał wolno, to nikt mnie nie dostrzeże, więc otwieram drzwi najciszej jak mogę i krok po kroku skradam się w kierunku wyjścia, gdy nagle słyszę za sobą goniący mnie z recepcji okrzyk.
- Nie zgasił pan za sobą światła!
Tego już dość. Widzę przed sobą drzwi z napisem „Kierownik przychodni”. Wpadam bez pukania i siedzącej za biurkiem kobiecie skarżę się niemal do bezdechu na tę całą publiczną torturę, kobieta kiwa głową ze zrozumieniem, po czym bierze mnie pod rękę i prowadzi do recepcji.
- Pani Irenko – zwraca się łagodnym głosem – tyle razy prosiłam panią, żeby dyskretnie pacjentów załatwiać.
- A wie pani doktor, co? – unosi się recepcjonistka. – Wie pani, co ten pan zrobił w pokoju dwadzieścia pięć? Ten pan za sobą światła nie zgasił!


Debian jest lepszy niż wszystkie klony
Linux register users: #359018
http://www.freebsd.org/gifs/powerlogo.gif
Beskid Niski

Offline

 

Stopka forum

Powered by PunBB
© Copyright 2002–2005 Rickard Andersson
To nie jest tylko forum, to nasza mała ojczyzna ;-)