Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!
Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.
Strony: ◀ 1 … 184 185 186 187 188 … 255 ▶
Wątek Zamknięty
A ja mam gentoo raz grzebnięte i więcej nie zamierzam - działa sobie samo idealnie jak należy :P, Aktualizacja - nocka, albo jak do roboty wychodzę i sama się robi. Ubu nie miałem i miał nie będę - już wole susła czy inną mandrive :]
Offline
Grunwald 1410, jak to było naprawdę:
Krzyżacy zgadali się z Polakami, że lepiej będzie zamiast bitwy stoczyć pojedynek (jeden na jednego), a każda ze stron ma wystawić woja. Ten kto wygra, wygrał bitwę.
Jagiełło śmiga po obozie i szuka ochotnika.
Idzie do namiotu Zbyszka z Bogdanca.
-Zbyszko walcz z Krzyżakiem, wygraj bitwę.
Zbyszko strasznie skacowany
-Nie da rady, strasznie wczoraj zachlałem, musi ktoś inny walczyć.
Jagiełło śmiga do Zawiszy.
-Zawisza stocz pojedynek z krzyżakiem!!
Zawisza na to:
-Nie da rady, imprezowałem wczoraj ze Zbyszkiem z B. i kac mnie męczy.
Chodził tak Jagiełło po obozie, niestety nie znalazł żadnego ochotnika, wszyscy skacowani!
Zdesperowany stanął na środku obozu i wrzasnął:
-KTO DO CHOLERY STOCZY POJEDYNEK Z KRZYŻAKIEM!!!!!
-Jaa.
Jagiełło wytrzeszcza oczy, z namiotu wychodzi dziadek, przygarbiony ledwie powlecze nogami.
-Niech będzie. Jak nie ma innych ochotników, będziesz walczył.
Dano dziadkowi miecz dwuręczny, podwieziono na miejsce pojedynku. Naprzeciwko stoją murem krzyżacy.
Dziadek ruszył powolutku, zgarbiony ciągnąc ciężki miecz za sobą.
Krzyżacy rozstępują się i ukazuje się ich zawodnik.
Na olbrzymim koniu bojowym, zakuty w zbroje 2-u metrowy bydlak.
Rusza na dziadka.
Widząc widmo klęski Polacy zaczęli krzyczeć.
-W NOGI DZIADKU, W NOGI!!!
Za późno. Zakotłowało sie na polu, pełno kurzu, nic nie widać, słychać tylko łoskot miecza.
Polskie szeregi zamarły.
Kurzawa opadła, wszyscy patrzą, a tam leży koń z uciętymi nogami, obok krzyżak z uciętymi nogami, nad nimi stoi dziadek i krzyczy potrząsając mieczem:
-Masz szczęście, że w nogi wołali, bo bym ci łeb upierdolil.
Offline
Też, że tak chce wam się czytać komentarze na DP to podziwiam...
http://www.youtube.com/watch?v=jZzDuZ3OG6I&feature=topvideos ;-))
Offline
Dwóch pedałów leci samolotem!
- Nagle jeden do drugiego- chodź to zrobimy
- No co ty tyle ludzi, przecież wszystko będzie widać- odpowiada drugi
- Co ty tu każdy jest czymś zajęty nawet nie zauważy
- Nie no wytrzymaj bo ja się krepuje
- Ale popatrz poproszę o długopis i nawet nikt nie zareaguje
-Zaczyna mówić - przepraszam czy nie ma ktoś pożyczyć długopisu?
Nikt nie reaguje, facet prosi jeszcze głośniej i nic!
- Wiec kolega się zgodził i zrobili co swoje!
- Lądują na lotnisku stewardessa wszystkich wypuszcza tylko na pierwszym
siedzeniu siedzi dziadek cały zarzygany- ona na to- nie mógł pan
poprosić o foliówkę? A dziadek na to: Jeden poprosił o długopis to go
wyruchali!
Offline
facet pyta kolegi:
- słuchaj, Ty to jaką żonę wołałbys mieć, piekną która by cie zdradzała, czy brzydką ale wierną aż do śmierci?
- a Ty, wołałbyś jeść tort z kolegami czy gówno samemu?
=======================================================
Zupelnie przypadkiem w rece niewidomego trafila tarka do warzyw,po dluzszej "obserwacji"zniecierpliwiony oznajmia
-"takich pierdół to ja w zyciu nie czytalem..."
========================================
Profesor mówi do studenta:
- Nie zaliczę panu roku. Ani razu nie był pan na zajęciach.
- Niech da mi pan szansę!
- Przykro mi.
- A gdybym tak wszedł na ścianę, przespacerował się po niej i zszedł spowrotem na ziemię, da mi pan 3?
- Co pan wygaduje, przecież to niemożliwe!!!
Jednak po dłgich namowach profesor zgadza się. Student, ku ździwieniu profesora, wchodzi na ścianę i spaceruje po niej tak, jakby chodził po ziemi. Profesor kiwa z niedowierzaniem głową, jednak obietnicy zamierza dotrzymać i bierze do ręki indeks. Uczeń jednak mówi:
- A gdybym wszedł na sufit, zrobił na nim parę fikołków, "spadając" spowrotem na sufit, dostanę 4?
Profesor nadal nie wierzy w możliwości studenta, jednak i teraz dał się przekonać. Student zrobił co mówił, a profesor nadal mocno ździwiony bierze się za wpisywanie oceny.
- A jeśli wejdę teraz na stół i obsiusiam pana, a pan pozostanie mimo wszystko suchy, postawi mi pan piątkę?
Profesor jest już wyraźnie zaciekawiony wyczynami studenta, więc się zgadza. Student wchodzi na stół, wyjmuje małego, po czym sika na profesora. Jednak tym razem nic nadzwyczajnego się nie stało i profesor jest cały mokry. Uczeń na to:
- Nooooo, niech zostanie czwórka.
Offline
Stare ruskie przyslowie mowi :
jesli budzisz sie w poniedzialek i nie napi***ala cie leb to znaczy ze jest sroda
Offline
Pan Bóg i Św. Piotr ogłosili przetarg na budowę bramy niebiańskiej. Pierwszy zgłosił się Arab.
- Masz projekt? - pyta Bóg.
- Mam - odpowiada Arab.
- Masz kosztorys?
- Mam.
- To ile Ci wyszło?
- 900 milionów.
- A dlaczego aż tyle?
- No cóż, 300 mln na materiały, 300 mln na robociznę, 300 mln zysku.
- Dobra, dziękujemy, odezwiemy się jak podejmiemy decyzję - mówi św. Piotr.
Następny wchodzi Niemiec.
- Masz projekt? - pyta Bóg.
- Mam - odpowiada Niemiec.
- Masz kosztorys?
- Mam.
- To ile Ci wyszło?
- 1,5 miliarda.
- A dlaczego aż tyle?
- No cóż, 500 mln na solidne niemieckie materiały, 500 mln na rzetelną niemiecką robociznę no i 500 mln zysku.
- Dobra, dziękujemy, odezwiemy się jak podejmiemy decyzję - mówi św. Piotr.
Następny wchodzi Polak.
- Masz projekt? - pyta Bóg.
- Nie - odpowiada Polak.
- Masz kosztorys?
- Nie.
- A ile chcesz za robotę?
- 3 miliardy 900 milionów.
- Skąd Ty wziąłeś taką kwotę?!
- No cóż, miliard dla Pana Boga, miliard dla Św. Piotra, miliard dla mnie, a za 900 mln arab zrobi bramę
Offline
Mama pyta jasia
- dlaczego nie zadajesz się z Zenkiem?
- mamo a ty zadawała byś się z kimś kto pali, przeklina, kłamie, bierze narkotyki i napada na młodszych.
- oczywiście że nie synu.
- no widzisz Zenek też nie chce.
==================
Nauczycielka daje klasie zadanie:
-ułóżcie zdanie zawierające słowo ANANAS.
Pierwsza zgłasza się Małgosia:
-Ananas jest zdrowym owocem.
Później zgłasza się Paweł:
-Ananas rośnie na palmach.
Teraz ty Jasiu mówi nauczycielka.
A Jasiu na to:
-Basia puściła bąka A NA NAS leci smród.
===================
Mały Jasio wpada do domu i pyta:
- Mamo, czy małe dziewczynki mogą mieć dzieci?
- Nie - mówi mama - Oczywiście, że nie.
Jasio biegnie z powrotem i mama słyszy, jak woła do swoich kolegów:
- W porządku! Możemy zabawić się jeszcze raz!
===================
Podczas obiadu:
- Mamo, mamo, jestem tak silny jak tata. Też złamałem widelec!
- Cholera jasna… Następny debil rośnie…
===================
Na lekcji języka polskiego nauczyciel pyta:
- Czym będzie wyraz "chętnie" w zdaniu: "uczniowie chętnie wracają do szkoły po wakacjach"?
Zgłasza się Jasio:
- Kłamstwem, panie profesorze...
Ostatnio edytowany przez Semerchet (2010-12-01 19:15:01)
Offline
Przychodzi Rosjanin do dentysty. Dentysta ogląda i widzi same złote zęby,
diamentowe koronki, w końcu nie wytrzymał:
- Właściwie nie wiem, co mam panu tu zrobić?
- Chciałbym alarm założyć.
Offline
Bodzio napisał(-a):
Przychodzi Rosjanin do dentysty. Dentysta ogląda i widzi same złote zęby,
diamentowe koronki, w końcu nie wytrzymał:
- Właściwie nie wiem, co mam panu tu zrobić?
- Chciałbym alarm założyć.
Heh chciałoby się powiedzieć "Pozdrowienia z rozświetlonej sali chirurgicznej nr 13" ;) Tak mi się skojarzyło bo pisałeś kiedyś o montelupich.
Offline
skotx napisał(-a):
Bodzio napisał(-a):
Przychodzi Rosjanin do dentysty. Dentysta ogląda i widzi same złote zęby,
diamentowe koronki, w końcu nie wytrzymał:
- Właściwie nie wiem, co mam panu tu zrobić?
- Chciałbym alarm założyć.Heh chciałoby się powiedzieć "Pozdrowienia z rozświetlonej sali chirurgicznej nr 13" ;) Tak mi się skojarzyło bo pisałeś kiedyś o montelupich.
Witam,
Na Montelupich nie tylko jest dentysta ;)
BTW jestem nowy na forum, wiec przy okazji chcialbym sie przywitac :)
Offline
Dario napisał(-a):
BTW jestem nowy na forum, wiec przy okazji chcialbym sie przywitac :)
Witaj :)
Ty jesteś Dario, Darunioo, czy Songoku ?? (tak z ciekawości pytam :)
Offline
Dario napisał(-a):
...
BTW jestem nowy na forum, wiec przy okazji chcialbym sie przywitac :)
U nas jest taka tradycja że musisz na przywitanie opowiedzieć jakiś dowcip.
Offline
Bodzio napisał(-a):
Dario napisał(-a):
BTW jestem nowy na forum, wiec przy okazji chcialbym sie przywitac :)
Witaj :)
Ty jesteś Dario, Darunioo, czy Songoku ?? (tak z ciekawości pytam :)
Moze byc Darek jesli bardziej Ci odpowiada ..
Offline
sal_i napisał(-a):
Dario napisał(-a):
...
BTW jestem nowy na forum, wiec przy okazji chcialbym sie przywitac :)U nas jest taka tradycja że musisz na przywitanie opowiedzieć jakiś dowcip.
Prosze bardzo :)
---------------------------------
- Stirlitz co jest lepsze radio czy gazeta? - zapytał podejrzliwie Muller.
- Gazeta, w radio nie zawiniesz śledzia - odparł spokojnie Stirlitz
---------------------------------
- W kancelarii Rzeszy pojawił sie sowiecki szpieg - stwierdził Himmler głęboko wpatrując się w oczy Mullera.
- Wiem, to Stirlitz - odpowiedział Muller z zimna krwią.
- Dlaczego go wiec nie aresztujesz???
- Nie ma sensu. I tak się wykręci.
---------------------------------
Gratulujemy urodzenia syna" - przeczytał Stirlitz zaszyfrowana depesze.
Rozczulił się.
Przecież już dwanaście lat mija, jak opuścił ojczyznę...
---------------------------------
Stirlitz zobaczył jak banda wyrostków pompuje kota benzyna. Kot wyrwał się, przebiegł kilka metrów i upadł.
- Benzyna się skończyła - pomyslal Stirlitz.
---------------------------------
Stirlitz siedział w swoim gabinecie, gdy rozległo się pukanie.
- Bormann - pomyślał Stirlitz.
- Ja - pomyślał Bormann.
---------------------------------
Dom Stirlitza okrążyli gestpowcy.
- Otwieraj! - krzyknął Muller
- Stirlitza nie ma w domu! - powiedział Stirlitz.
Odjechali. W ten oto sprytny sposób Stirlitz już piąty raz przechytrzył gestapo.
----------------------------------
Offline
co za pojeby xD
Offline
Taki na czasie:
Policjant zatrzymuje ciężarówkę:
- Po raz kolejny mówię, że gubi pan ładunek!
- A ja po raz kolejny odpowiadam, że jest gołoledź, a ja jeżdżę piaskarką.
Offline
suchar ale będzie pasował do postu Bodzia:
Policjant na posterunku odbiera telefon. Słucha kilkanaście sekund po czym łapie za miotłę zamiata cały posterunek, rozbiera się do naga i wybiega. Co usłyszał w telefonie?
....
Dziś zamieć i gołoledź
Offline
Jak ktoś lubi suchary, to tak:
Jest na drodze rozlewisko, obok stoi Milicjant.
Jedzie gość kamazem, zatrzymuje się przed rozlewiskiem, wygląda z szoferki:
- Panie władzo, przejadę tutaj?
- A pewnie, przejedzie pan, nie ma problemu.
Kamaz ruszył, wjechał w wodę i wpadł jak kamień, po samochodzie i kierowcy tylko bąbelki zostały.
Milicjant patrzy i myśli:
...dziwne, jak kaczka przechodziła, to miała wody do pasa.
Ostatnio edytowany przez Jacekalex (2010-12-04 23:45:11)
Offline
Jeśli chodzi o milicjantów:
na obradach XV Generalnej Konferencji Miar zatwierdzono nową jednostkę układu SI — cjant. Cjant jest jednostką inteligencji.
I tak człowiek ma około 10 000 cjantów. Szympans będzie miał ich około 7000. But u lewej nogi może pochwalić się zaledwie 20 cjantami.
Do jednostki, tak jak do pozostałych jednostek układu SI, można dopisywać odpowiednie przedrostki. 1000 cjantów to 1 kilocjant; 1 000 000 cjantów to 1 megacjant; 0,001 cjantów to 1 milicjant.
Offline
to jeszcze z mojej branży, ale taki mega suchar :>
- ilu milicjantów potrzeba do wkręcenia żarówki?
- pięciu: jeden stoi na stole i trzyma żarówkę, a reszta obraca stołem
ps: słyszałem plotki, że większość kawałów o milicjantach wymyślali sami milicjanci, bo nie mogli wytrzymać z kolegami w pracy
Offline
Wątek Zamknięty
Strony: ◀ 1 … 184 185 186 187 188 … 255 ▶