Forum Debian Users Gang

skotx napisał(-a):

Odświeżam temat  :/

Nie znalazłem konsultanta odnośnie wirtualizacji bleeee Ale za to znalazłem z sieci, routing i innych paskudztw.

Szkoda, ze nie udalo sie cos z virtualizacji wykombinowac - bardzo ciekawy temat. Nie glupim tematem bylo by napisac jakis fajny ficzer do kernela Linuksa - o ile lubisz klepac w C.
Co do samych sieci to osobiscie mnie by to nie ruszalo - dlaczego ? A dlatego, ze na rynku kolesi od "drutow" jest juz multum 80% z nich ma CCNA a i zarobki sieciowcow sa raczej przecietne.
Jak juz sie bawic to siebawic w to w czym jest kasa (bazy danych + java) ew. cos z bezpieczenstwa.
Powodzenia.

debianus_userus
No właśnie wolałem zrobić o tej wirtualizacji, ale wyszło jak wyszło i dupa blada.  Nie lubię programować ogólnie i tu jest cały problem. W zasadzie zostają mi tylko sieci. Co do zarobków to nie wiem, nie orientuje się obecnie co się dzieje w IT. Może coś wymyślę...

winnetou
No to też by mogło być w zasadzie, ale nie wiem czy zrobiłbym własny algorytm. Tematów jest sporo z qos, ale jest w tym problem że przeważnie nie wiem co zrobić w części praktycznej, żeby to miało jakiś sens,
Na razie to mam rozp... w głowie i nie wiem kompletnie za co się brać.

EDIT:
Dobra, temat pracy zaakceptowany przez konsultanta i promotora:
Informatyzacja małej firmy oparta wyłącznie na oprogramowaniu open source.

Chyba się wjebałem w temat rzekę, ale może podołam ;)

Ostatnio edytowany przez skotx (2009-04-12 11:52:11)

widać co kraj, to obyczaj - u mnie konsultanta nie wpisuje się wcale, albo się go wpisuje dla sztuki :]

ostatnio gadałem z jednym doktorkiem to się żalił, że uczelnia nie chce im płacić za prowadzenie dyplomantów, tak jak to robiła jeszcze parę lat nazad. chyba stąd właśnie powszechna niechęć do promowania prac, bo roboty dodatkowej sporo (trzeba w końcu przeczytać te wszystkie wypociny i je na trzeźwo ocenić), a kasa z tego mikra.

skotx Ostatnio gadałem z kilkoma doktorkami na uczelni - wahałem się z wyborem promotora - dla jednego wyskrobałem kilka skryptów bashowych także spokojnie sobie gadamy jak równy z równym i wg najnowszych wytycznych z komisji akredytacyjnych to godziny spędzone na konsultacjach z dyplomantem są tak zwanymi godzinami "nietwórczymi" za które nie należy się wynagrodzenie dodatkowe a moją to w obowiązkach, także niestety rychu ma w tym wypadku rację. Gość musi siedzieć z dyplomantom, niejednokrotnie podyktować mu co i jak ma napisać (bo nie oszukujmy się zdarzają się i tacy których trzeba za rączkę poprowadzić) bo to należy do jego obowiązków a innych guzik to interesuje, że musi to robić po godzinach pracy. Co prawda w etacie ma coś takiego jak godziny konsultacji ale na ogół nie wystarczają żeby "obrobić" wszystkich studentów i dyplomantów więc siedzi sobie taki doktorek po godzinach i całe guzik z tego ma ;]