Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!
Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.
yossarian napisał(-a):
Jak to możliwe, że w sporym kraju, w centrum Europy, z bogactwami naturalnymi, rolnictwem, dostępem do morza nic się nie opłaca?
Jak już wymieniasz plusy to wymieniaj też i minusy, np. polska :]
Jacekalex napisał(-a):
Opłaca się temu, kto potrafi liczyć (matematyka), ale nie opłaca się temu, kto liczyć nie potrafi (ekonomia polityczna socjalizmu).
A ja potrafię liczyć i wszyło mi że się nie opłaca. xD
A teraz poważnie, mój ojciec pracował kiedyś w ciepłowni miejskiej, taka państwówka co zaopatrywała (i dalej to robi) w ciepłą wodę + centralne ogrzewanie cale osiedle i czasami całe miasto. Węgiel jaki im tam dawano by w kotłach nim palili to to nie był węgiel, to było błoto i oni tym mieli palić, a te kotły nawet temp nie mogły złapać, bo jak mają złapać jak wodą palą w nich? :] Mój stary jako, że był w radzie to próbował coś z tym zrobić i ciągle były problemy, no to wyjebali ojca z roboty, ups przenieśli go do innej w ramach czegoś tam. Także jak mi ktoś jeszcze mi z polskim (węglem) wyskoczy i zacznie go chwalić, to mu krzywdę zrobię. xD
Offline
Jak już wymieniasz plusy to wymieniaj też i minusy, np. polska :]
?
Węgiel jaki im tam dawano by w kotłach nim palili to to nie był węgiel, to było błoto i oni tym mieli palić,
Jeśli częśc tego wegla podczas dostawy szła po drodze na lewo a waga sie musiała zgadzać to wiadomo dlaczego tak było.
Offline
thomsson napisał(-a):
[offtop]dlaczego jakieś 2 tygodnie temu na gimpuj.info widziałem post o dokładnie tym samym wydźwięku...[/offtop]
Ponieważ jest to spam.
Offline
morfik napisał(-a):
Węgiel jaki im tam dawano by w kotłach nim palili to to nie był węgiel, to było błoto i oni tym mieli palić, a te kotły nawet temp nie mogły złapać, bo jak mają złapać jak wodą palą w nich?
A nie kupowali tego węgla od takich cwaniaków z prywatnego zakładu mechanicznej przeróbki węgla?
Bo była seria afer takich zakładów, które mieliły węgiel z kamieniem kopalnianym, po czym sprzedawały go po bardzo okazyjnych cenach.
Rekordziści podobno potrafili zmieszać 20% węgla i 80% kamienia, i potem to zmielić.
Do tego był czasami marketing bezpośredni, bo np dyrektor elektrociepłowni musiał taki syf kupować, bo mu tak kazał pan poseł, któremu zawdzięczał stanowisko.
Sam znam taki przypadek z dawnych lat.
Potem wsadzili i dyrektora, i kilkanaście innych osób, i nagle kaloryfery w mieście stały się gorące (wcześniej były ledwo letnie), a ceny ciepła z EC spadły o 25%.
Ostatnio edytowany przez Jacekalex (2013-09-11 19:09:52)
Offline
Popieram.
Personalnie majac do wyboru dwa produkty zblizonej jakosci i nie mogac sie zdecydowac wybieram rodzimy. :-)
Wiec:
zamiast northface czy jack wolfskin lepiej kupic Milo, 4F, HiMoutain, Capus czy Alpinus ( 2 ostanie podobno upadly na wykopie o tym pisali, ale sklepy jeszcze sa wiec firmy jakos dzialaja)
zamiast giant, author, kellys czy merida .... mozna kupic rodzima marke kross.
Z innej jednak strony sa to biznesowe inwestycje, no i zaangazowanie i pasja w dana dziedzine nie ma tu nic do rzeczy, po prostu kasa sie liczy :-). Bylo nie było istnieje spora szansa ze kapitał zostanie w kraju :-). Oraz przy odpowiednim rozroscie firmy kapitał zostanie sciagniety do kraju.
Offline
Jacekalex -- nie pamiętam już o co tam chodziło, przekręty to były i wszyscy je widzieli ale tylko jeden człowiek zaprotestował, a że nikt się za nim nie wstał to go wywalili. W sumie polacy mają to na co zasługują i ja się za nimi też wstawiać nie mam już zamiaru. xD
Kupując polskie wspiera się taki biznes, dlatego ja nie miałbym nic przeciwko temu by polska zbankrutowała. Na dobrą sprawę tego się nie da zmienić inaczej, a jak już ktoś spróbuje to wywalą go z roboty, a że zbyt mało jest ludzi którym się chce walczyć, to jest to co jest. xD
Jak nie możesz pokonać to się przyłącz, a potem wyjedź. xD
Offline
Bardzo płytkie rozumowanie.
Dam trochę kontrowersyjny przykład takiego rozumowania.
Skoro nic nie mogę poradzić na działania wszelkich homo i innych dewiantów,którzy z butami włażą w nasze życie to trzeba zostać jednym z nich.
Tylko radzę dobrze tyłek wazeliną nasmarować :)
Offline
No przecie zostają, te wszystkie organizacje pro gay, to przecie oni są "normalni" ale że kasę dają to mogą być i gay, ja też mogę, a właściwie mogę mówić, że jestem i tak nikt nie zweryfikuje ale kasę da! A wazelina wysusza i nie nadaje się! xD
Offline
W teorii myślę, że powinno się kupować w biedronce :P O ile sklep nie jest Polski, to większość towarów pochodzi z Polski i w jakiś sposób wspiera się rozwój gospodarki
Fervi
Offline
Ja pamiętam jak znajomy starego kupił w biedronce wiertarkę i dał staremu by dziury wywiercił i ojciec ja popsuł nie wywierciwszy nawet jeden dziury. Potem ojciec przyszedł ze swoja wiertarą i 10min później robota byłą skończona, ale to cacko kosztowało chyba 2,5-3k zeta i na pewno nie było kupione z biedronce. Nie wiem które zakupy bardziej wspierają gospodarkę... ale wiem, że wiertarek to lepiej w biedronce nie kupować. xD
Offline
morfik napisał(-a):
Ja pamiętam jak znajomy starego kupił w biedronce wiertarkę i dał staremu by dziury wywiercił i ojciec ja popsuł nie wywierciwszy nawet jeden dziury. Potem ojciec przyszedł ze swoja wiertarą i 10min później robota byłą skończona, ale to cacko kosztowało chyba 2,5-3k zeta i na pewno nie było kupione z biedronce. Nie wiem które zakupy bardziej wspierają gospodarkę... ale wiem, że wiertarek to lepiej w biedronce nie kupować. xD
To na gwarancje się idzie.
Niemniej jednak oprócz produktów spożywczych swojego czasu bardzo dobrze schodzą gry komputerowe (czasem perełki rzucają, czasem nawet coś pingwiniastego dorwiesz), ogólnie mam wujka, który pracuje w MM i myśli o kupnie tableta, bo "co z tego, że z biedronki, jak tani i dobry sprzęt". Czasem dorzucali dekoder DVB-T (cyfrowego polsatu) i inne pierdoły. Warto oglądać, co dobrego w biedronce jest.
Do tej pory mnie Lidl zadziwia, że sprzedaje urządzenia do naostrzenia łańcucha od roweru ... Ale cóż
Fervi
Offline
We wszelkich marketach pochodzenie towaru jest nie do ustalenia.
Wiadomo, że każdy kupuje to co co ma najlepszy stosunek ceny do jakości.
Jeśli zaś mam wybór pomiędzy polskim a innym przy tych samych kryteriach wybieram rodzime.
Jeśli oczywiście jest to faktycznie nasze bo to dość trudno określić.
Offline
ilin napisał(-a):
We wszelkich marketach pochodzenie towaru jest nie do ustalenia.
W Biedronce nie miałem problemu, bo na każdym towarze jest przynajmniej kraj pochodzenia i adres firmy. Chyba, że zakładamy, że firma sprowadza towar z zagranicy, ale na niektórych towarach jest napisany kraj z którego pochodzi
Chyba, że nie o to ci chodzi :P
Fervi
Offline
To teoria.
W praktyce różnie bywa.
Offline
Należy jednak pamiętać, że zgodnie z przepisami ZSRE, obecnie jest nie "Made in Poland" tylko "Made in EU".
W dodatku nawet podpis producenta nic nie mówi, sam miałem następujący cyrk:
- telewizor powiada, że na rynku pojawił się jakiś trujący miód z Chin, zakażony jakimś zakazanym antybiotykiem.
Ponieważ właśnie szedłem po miód, to patrzę po tych słoikach, który skąd się wziął.
Na wszystkich - dosłownie i literalnie wszystkich słoikach, we wszystkich sklepach, pisał:
"mieszanina miodów z Unii Europejskiej i z poza Unii Europejskiej".
Jak myślicie, który słoik zawierał polski miód?
Bo ja do dzisiaj nie wiem, jak to sprawdzić.
Miód to niezły przykład, ale nie jest odosobniony.
Np jak chciałbym kupić polskie buty, to chyba z jakiejś tajnej fabryki, albo demobilu wojskowego, bo na terenie Unii Europejskiej nie ma ani jednej fabryki butów. ;P
Pozdro
;-)
Ostatnio edytowany przez Jacekalex (2013-09-12 16:51:29)
Offline
Dlatego dobrze mieć sąsiada, który ma pszczoły :)
Offline
O ile to nie Chińczyk :)
Offline
Ciekawe kiedy do użycia wejdzie termin "polska tandeta" . Mimo iż wiele produktów PL jest droższych to i tak jakość podobna do chińszczyzny.
Che sobie kupić te buty. I swie polskie irmy produkujące buty trekkingowe mają nieciekawe opinie o swoich produktach. Wec w ytakim prypadku zastanawiam się czy nie kupić chi ńszczyzny o tą 100-150 tańszych. Skoro jakość ta sama (8[]
Offline
Yampress napisał(-a):
Ciekawe kiedy do użycia wejdzie termin "polska tandeta" . Mimo iż wiele produktów PL jest droższych to i tak jakość podobna do chińszczyzny.
Che sobie kupić te buty. I swie polskie irmy produkujące buty trekkingowe mają nieciekawe opinie o swoich produktach. Wec w ytakim prypadku zastanawiam się czy nie kupić chi ńszczyzny o tą 100-150 tańszych. Skoro jakość ta sama (8[]
Polskie buty, to możesz zamówić u szewca na miarę.
Radoskór, Chełmek - te firmy już nie istnieją.
Nowe? buty jadą z Azji w kontenerach, a potem się je w pl pakuje do pudełek firmowych.
Moja siostrzenica pracowała przez moment w obuwniczym, i mówiła, że często się zdarza, że czasami w butach "polskich" w jednej paczce masz 2 rozmiary, np lewy 39 a prawy 42, i potem są poszukiwania po paczkach, żeby skompletować takie buty.
A nawet, jak w PL jest jakaś fabryka butów, to ani UE ani polski rząd nic o tym nie wie.
Także, jakich byś nie kupił, to i tak będą z Azji.
Ostatnio edytowany przez Jacekalex (2013-09-13 09:21:27)
Offline
No tak. Kupiłem sobie ostatnio (rok temu) buty Wolski... Podniecony bo polskie fajne buty. Do czasu kiedy się nie rozwaliły. Przetarła się podeszwa.....
Poszedłem do sklepu kupić polskie Nagaba. Troche kosztowały. Podobno polskie... No zobaczymy ile wytrzymają. Wracając do tych "Wolskich. Sprzedawca gdzie kupiłem te nagaba mówi mi
:" Panie znałem kiedyś Wolski, ... bla bla bla, teraz to chińszczyzna"
No i ide sobie do innego sklepu patrzę, a tam moje Wolski tylko tam nazwa Badoxx na nich.
]:->
Teraz nie wiadomo co jest rzeczywiście polskie !!!!!
Offline
W przypadku butów seryjnie produkowanych dla dorosłych wiadomo: nic.
Jest jakiś producent w Pl, który robi buty ortopedyczne dla maluchów - 2-10 lat .
Te chyba jeszcze są robione w PL, ale nie mój rozmiar. ;P
Offline
Dzis sie dowiedziałem , że podeszwy w teekkingach polskiego producenta ( które sobie namierzyłem) są robione w Chinach. Teraz jestem w kropce.. (co kolejnej parze) producentowi się przyglądać
No szczena opada :|
Jak tak dalej będa w Chinach wszystko robić Polacy to zabraknie dla nas pracy i z czego będziemy żyć?
Offline
Spoko, będziemy żyć.
W Chinach rośnie średnia pensja, niedługo będzie wyższa, niż w Polsce, do tego jakieśtam cło jest, także stopniowo jedna czy druga firma wróci do Polski z produkcją.
Chyba, że z Chin wszystkie koncerny światowe zwieją do Afryki, bo tam 10 dolarów, to jeszcze jest jakaśtam kwota.
Czasy, kiedy chiński pracownik pracował za 2 dolary dziennie już się skończyły.
W czasach WTO, całą ekonomia działa jak w fizyce, zasada naczyń połączonych.
W dodatku jakoś w Niemczech, na Węgrzech, w Czechach i innych krajach UE istnieje przemysł, produkuje się rożne potrzebne rzeczy, i gospodarka działa.
Nowe czasy, to jest może miejsce dla mózgu i patentów na unikalne produkty, bo na kartoflach się majątku nie zarabia.
Ale czy Polacy są dużo durniejsi od Południowych Koreańczyków?
Albo np Francuzów czy Niemców, albo Czechów?
Uszy do góry
Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było.
Ostatnio edytowany przez Jacekalex (2013-09-13 18:40:43)
Offline