Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!
Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.
Dosyć głośno już o tej sprawie, co wy o tym myślicie? Nawet się nie obudził, a już 8 lat chcą mu dać.
Offline
Nie nam go osądzać:) Szkoda mi tylko pasażera który w tym wypadku zginął ale życie jest brutalne...
Offline
8 lat? ;] podobno nie był złym człowiekiem, wystarczy zabrać mu prawo jazdy dożywotnio. wyrzuty sumienia zrobią swoje
a koło mojej uczelni jest taki bilboard:
http://m.onet.pl/_m/36cd7281525f8e2977aa1e509c18c526,21,1.jpg
los bywa ironiczny
Offline
...i to nawet bardzo: panowie którzy reklamują ubezpieczenie OC zakurwiają 200 km/h w miejscu, gdzie można 50... bardzo ironiczne.
Offline
Nie zapominajmy jednak, ze przez niego zgina czlowiek (o ile Zientarski byl kierowca - a na 99,9% tak). Swoja bezmyslnoscia mogl zabic jeszcze kogos innego. Wszyscy powinnismy byc rowni wobec prawa i nie wazne czy to bedzie premier, Zientarski czy szeregowy obywatel.
Nie mniej jednak wspominanie juz o karze gdy ktos walczy o zycie jest troche nie na miejscu.
Zycze mu duzo zdrowia.
Offline
A ja uważam że to dobrze, że mówi się już teraz o karze, bo może następny debil pomyśli, zanim wciśnie gaz do dechy.
Offline
szczypior88 napisał(-a):
A ja uważam że to dobrze, że mówi się już teraz o karze, bo może następny debil pomyśli, zanim wciśnie gaz do dechy.
nie bądź naiwny - nie pomyśli
Offline
Ale tak mi się wydaje że gdyby Zientarski zginął media zrobiły by z niego bohatera. Zaraz by zrzucili winę na nierówności na drodze, na to że tego filara tam nie powinno być i na 100 innych rzeczy które przyczyniły się do tego wypadku pomijając prędkość...
Offline
LongeR napisał(-a):
Ale tak mi się wydaje że gdyby Zientarski zginął media zrobiły by z niego bohatera. Zaraz by zrzucili winę na nierówności na drodze, na to że tego filara tam nie powinno być i na 100 innych rzeczy które przyczyniły się do tego wypadku pomijając prędkość...
Juz w TVN Uwadze szukali winnego w zarzadzie drog miejskich w Warszawie :) ale babka bardzo madrze odpowiedziala dziennikarzowi a ten stulil pysk :]
Offline
Jak się zakończyła sprawa Motylii? Ona też zaiwaniała... i też zabiła... myślę, że sprawa skończy się podobnie.
Wydaje mi się, że nie widziałem jej w więziennym kubraczku...
Offline
Nie zamierzam wywoływać wojny, bo ktokolwiek siedział za kierownicą, wina jest ewidenta. Jednak wszystkie narzekania na polskie drogi są uzasadnione. Dziurawa jezdnia skazała na śmierć wielu, którzy jeździli zgodnie z przepisami. Stan zawieszenia samochodów, które jeżdzą w Polsce, jest fatalny. Ile razy poczuliście mocny wstrząs, kiedy nie udał się Wam manewr w tym wariackim slalomie gigancie? Co z tego, że największe koleiny są oznaczone, kiedy na nikim takie znaki nie robią wrażenia. Do tego dochodzi jeszcze nadgorliwość w postaci siania ograniczeniami prędkości gdzie popadnie. Gdzie nie spojrzysz, wszędzie (40). Co z tego, że w terenie zabudowanym istnieje ograniczenie do piećdziesięciu, gdy wszędzie jest narzucone czterdzieści? W ilu miejscach jest taki nakaz uzasadniony?
Ostatnio edytowany przez Contravene (2008-03-01 15:58:43)
Offline
Contravene wszystko si, ale zwróć uwagę na to że oni nie jechali samochodem marki KIA, tylko autem o bardzo niskim zawieszeniu. Nikt mi nie wmówi, że osoba prowadzącą jeden z ciekawszych programów motoryzacyjnych nie jest świadoma co może się stać w wypadku, gdy auto zasuwające z taką prędkością o tak niskim zawieszeniu straci przyczepność, co na takiej nawierzchni nie jest sztuką. Koleiny koleinami ale tu nie było mowy o nie wiedzy kierowcy, tylko zwykła ignorancja człowieka, który stwierdził że ten manewr musi się udać. Moim zdaniem wiedzieli jaki jest tam teren i chodziło im o jak największy poziom adrenaliny.
Karać, karać, karać... i odebrać prawko dożywotnio uwzględniając fakt, iż osoba odpowiedzialna za ten bałagan była bardziej świadoma niebezpieczeństwa od przeciętnego kierowcy.
Offline
Zgadzam się, gdy mowa jest o tak dużych prędkościach (wniskując po tym, co zostało z Ferrari), trudno bronić kierowcę. Nawet, jeśli na drodze było pusto, pogoda dopisała itd., jak to zwykle usprawiedliwiamy siebie, gdy łamiemy ograniczenia. Ich ciężko jest usprawiedliwić, przekroczyć prędkość o 100 km/h, to nie to samo, co o 40 km/h. Jednak to, że naprawiając drogi (za ogromny podatek wliczony w cenę paliwa), zamiast wypuszczać kolejne ustawy, uratujemy więcej żyć, trudno zanegować.
Ostatnio edytowany przez Contravene (2008-03-01 17:28:01)
Offline
Czytałem gdzieś:
Ktoś kto wsiada do takiego auta nie myśli o patrzeniu na licznik - jednak ktoś kto nie myśli nie powinien wsiadać do takiego auta.
Miałem okazję kiedyś prowadzić samochód z szybkością powyżej 200 km/godz.
Gdy wskazówka dochodziła do tej cyfry było to moje ostatnie spojżenie na licznik.
Pózniej już nie mogłem pozwolić sobie na opuszczenie wzroku o te kilkanaście centymetrów niżej.
Zdałem sobie jednocześnie sprawę, że jeśli cokolwiek sie wydarzy na drodze to nawet nie będę w stanie zdążyć dotknąć nogą pedału hamulca.
Tak naprawdę to hamowanie nie na wiele by sie już zdało mimo że droga po której jechałem to była trzypasmowa autostrada.
Nigdy więcej już tego nie zrobiłem na zadnej drodze(byłem młody i niedoświadczony).
W tym wypadku jest 100% wina kierowcy.
Przepisy stanowią wyrażnie. że należy zważywszy na warunki poruszać się z taką szybkością aby w
każdej chwili zdążyć zatrzymać samochód.
Należy pamiętać, że taki kierowca w każdej chwili mógł wypaść z drogi zmiażdzyć np. nasze dziecko.
Takiemu kierowcy należy jednak zabrać natychmiast prawo jazdy.
Każdego szkoda lecz Zientarski popełnił przestępstwo - zginął człowiek.
Contravene napisał(-a):
Contravene napisał(-a):
W ilu miejscach jest taki nakaz uzasadniony?
Wybacz. Mam nadzieję że nie jeździsz po drogach gdzie chodzą moje dzieci.
Ostatnio edytowany przez morys (2008-03-01 16:14:58)
Offline
Też mam autko które tyle poleci - Seat Ibiza wersja sportowa. Leciałem 225 na autostradzie pod Kędzierzynem w okolicach Góry Św. Anny. Ta sama prędkość na autostradzie ale w okolicach Krakowa to samobójstwo. Tylko wtedy tak próbowałem, zazwyczaj jeżdżę około 100 a w mieście 50
Offline
To o czym w danej chwili piszesz jest nie istotne w danej sprawie... nawet gdyby był u nas porządek na drogach ze znakami ci panowie mieliby w tym miejscu coś koło 200 km/h na liczniku. Jadąc pierwszy raz dana trasą nikt raczej nie przekracza czterokrotnie dozwolonej prędkości, a w tym wypadku tak było. Również nie zamierzam prowadzić żadnej wojny ;)
Offline
Pamiętacie ? - założyłem tu ostatnio taki wątek, o tym jak mojej koleżance z pracy, taki pirat zabił córeczkę. Też było 40 tylko uzasadnione - bo szkoła, a facet miał 100. Syn policjanta, już dawno jest na wolności, a prokuratura stwierdziła że to była wina dziecka.
Wszystko jedno kto jest przy władzy - są równi i równiejsi
Offline
Contravene napisał(-a):
Co z tego, że w terenie zabudowanym istnieje ograniczenie do piećdziesięciu, gdy wszędzie jest narzucone czterdzieści? W ilu miejscach jest taki nakaz uzasadniony?
Włącz myślenie. Ograniczenia prędkości naprawde nie są po to żeby tylko utrudnić kierowcom życie. Tak samo jak zielona strzałka skrętu warunkowego wcale nie znaczy że masz zielone a jednak WIĘKSZOŚĆ kierowców wpada na skrzyżowania byle zdążyć przed pieszymi. 3 tygodnie temu sam zostałem przez takiego skurwiela potrącony - był bardzo zdziwiony że miałem zielone światło. Ludzie, myślenie nie boli!
Offline
Nie ma usprawiedliwienia dla debili drogowych. Czy to pirat drogowy czy zawodnik na drugim gazie - kara powinna byc surowa i adekwatna do popelnionego wykroczenia. Pulawska slynie z wybojow sam czesto tamtedy smigam na Piaseczno i do prawdy trzeba byc skonczonym debilem by pedzic tam 200km/h ! Dla tego nie widze najmniejszego uzasadnienia w tym, ze to wina drogi. Wina jest w 100% kierowcy, gdyby zachowal zalecana predkosc nigdy taki wypadek by sie nie zdarzyl.
Offline
Bodzio napisał(-a):
... taki pirat zabił córeczkę. Też było 40 tylko uzasadnione - bo szkoła, a facet miał 100. Syn policjanta, już dawno jest na wolności
Obawiam się, że rozważał bym w takim przypadku osobiste wymierzenie najwyższego wymiaru kary.
Offline
morys napisał(-a):
Wybacz. Mam nadzieję że nie jeździsz po drogach gdzie chodzą moje dzieci.
Zolnierzu napisał(-a):
Włącz myślenie. Ograniczenia prędkości naprawde nie są po to żeby tylko utrudnić kierowcom życie.
Myślę. Myślę wbrew temu, co sądzą ludzie, którzy decydują, gdzie ustawiać nowe znaki. Dobrze wiem (i stosuję się do tego), że wjeżdżając w teren zabudowany, trzeba zwolnić do pięćdziesięciu. Gdy sytuacja tego wymaga, jeżdżę jeszcze wolniej!
Niestety, urządnikom się wydaje, że kierowcy nie myślą (cóż, często mają rację). Jednak czasami mam wrażenie, że oni po prostu zakładają, że wszyscy łamią przepisy. Zakładają, że kiedy jest ograniczenie prędkości do 50, to każdy będzie jechał te ~10 km/h szybciej, dlatego, w ich mniemaniu błyskając sprytem, ograniczają odpowiednio prędkość spodziewając się, że osiągną sukces - samochody zwolnią do 50. Czy ten fortel jest skuteczny? Coraz mniej. Każdy z nas mieszka w innej części Polski. W mojej okolicy ciężko znaleźć miejscowość, gdzie do tablicy z nazwą nie byłby przykręcony czerwony okrąg z magiczną czterdziestką. Nie dziwią mnie nawet drogi, gdzie są dwie, dwupasmowe jezdnie odzielone barierką, opatrzone znakami ograniczającymi prędkość. Wszyscy znamy sławne powiedzenie Einsteina. Ja jednak nie lubię, kiedy traktuje się mnie jak głupca i zakłada się, że jak statystyczny głupiec będę się zachowywał. Zgadzamy się: "Bezpieczeństwo przede wszystkim!", "Kierowca Ferrari zawinił!", jednak nie dajmy się zwariować. Zakończę komunałem: chorą jabłoń nie leczy się, zrywając zgnite jabłka, ale uzdrawiając korzeń.
Reasumując: morys, Zołnierzu, wysunęliście daleko idące, pochopne wnioski, traktując mnie jak statystycznego głupca.
Offline
A ja powiem tak iż od znajomego pracujacego w policji dowiedzialem sie ze prawdopodobnie to nie Zientarski byl kierowca, a swiadczyc o tym moga zeznania swiadka ktory udzielil pomocy jeszcze przed przyjazdem karetki. Ale widac czesc z Was pojechala po nim "bo tak to musial byc on". Jeszcze nie ma oficjalnego raportu - wiec radzilbym sie wstrzymac z osądzaniem kierowcy, a raczej przypisawniem winy jak to jest robione.
Offline
Wynika to chyba z tego o czym napisałem wyżej. Gdyby był to wypadek Otylii powiedział bym prędzej że ludzka głupota nie zna granic, ale oni prawie za każdym razem na koniec swego programu prosili ludzi o bezpieczną jazdę. Robili z siebie "Mentorów bezpiecznej jazdy" a na ulicy pokazywali swoje. Żygać się chce.
Nawet jeśli nie był on winny to prawko bym zabrał... tak dla przykładu.
Ostatnio edytowany przez terefere (2008-03-02 12:36:56)
Offline
Offline