Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!
Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.
Strony: ◀ 1 … 49 50 51 52 53 … 255 ▶
Wątek Zamknięty
Egzamin z medycyny z rozpoznawania narządów. Na stole przed egzaminatorami skrzynka z otworem na rękę. W niej narządy do rozpoznawania. Wchodzi pierwszy student, wkłada rękę, rozpoznaje nerkę, wyjmuje ją, dostaje 5, wychodzi. Wchodzi drugi, grzebie, grzebie, w końcu rozpoznaje serce, wyjmuje, dostaje 5, wychodzi. Wchodzi trzeci, grzebie, grzebie, nie może nic rozpoznać, w końcu mówi:
- Kiełbasa!
- Panie jaka kiełbasa, czyś pan zwariował?!
- No przecież mówię, że kiełbasa.
- Proszę wyjąć.
Student wyjmuje ze skrzynki kiełbasę. Zakłopotani egzaminatorzy postanawiają dać mu w końcu 5, student wychodzi, po czym jeden egzaminator mówi do drugiego:
- Panie docencie, czym myśmy wczoraj tą wódkę zagryzali?!
i jeszcze cos z basha:
<Mati> ee Koza Tobie to sie juz leb lasuje od tego CS'a
<Koza> japa bocie
Offline
wypracowanie gimnazjalisty :]
http://img263.imageshack.us/img263/3092/pinokio222jb5.jpg
Offline
Ja tu wystawiam ocene
JEDYNKA Z http://pl.wikipedia.org/wiki/Silnia co daje efekt Bardziej OK
Offline
Ja tu wystawiam ocene
JEDYNKA Z http://pl.wikipedia.org/wiki/Silnia co daje efekt Bardziej OK
Że niby co w tym śmiesznego?
Offline
Pani zapytała dzieci kim są ich rodzice i ile zarabiają.
Zgłasza się Ola i mówi:
- Moja mama jest prostytutką. Wychodzi do pracy tylko wieczorem, w domu zawsze jest obiad no i mamy kupę kasy.
Następnie zgłasza się Karol i mówi:
- Mój tato jest policjantem. Zawsze może sobie dorobić na boku, więc nie narzekamy na brak kasy.
W końcu zgłasza się Jasiu i mówi:
- Mój tato jest kierowcą TIR-a i gdyby nie k**wy i policjanci to też mielibyśmy kupę kasy.
--------------------------------------------------------
Poznał chłopak dziewczynę. Po kilku spotkaniach ona zdecydowała się zaprosić chłopaka na obiad niedzielny do rodziny. W związku z tym, że chłopak pochodził z biednej rodziny i nie miał za wiele kasy, nie wiedział za bardzo w co ma się ubrać i co zrobić żeby dobrze się zaprezentować. Po chwili zastanowienia wpadł na genialny pomysł. Przypomniał sobie, że ma w szopie starego Junaka, więc w połączeniu ze starymi dżinsami i kurtką skórzaną będzie git. Poszedł do szopy, odgarnął całe to siano, którym pojazd był przykryty i... zamarł. Junak był cały zardzewiały. Już prawie się załamał, gdy wpadł na genialny pomysł. Wysmaruje go wazeliną... Jak pomyślał tak zrobił, junak świecił się jak psu jaja. W niedziele pojechał do dziewczyny, ona czekała na
niego przed wejściem i mówi:
• Słuchaj Kaziu, pamiętaj o jednej rzeczy, po zjedzeniu obiadu nie wolno Ci się odzywać. Kto pierwszy to zrobi, ten myje wszystkie gary... No taka jest u nas tradycja.
Kaziu myśli: "niech będzie, no problemo, chyba ich porypało, jeżeli myślą, że ja, gość, będę mył te gary".
Weszli do domu, kwiatuszki dla mamusi, dzień dobry, witamy itp. Obiad minął bez problemu, wszystkim smakowało, skończyli jeść i... cisza, nikt się nie odzywa. Ojciec myśli: "co ja się będę odzywał, robiłem na nockę, a teraz miałbym te gary myć. Nigdy w życiu, siedzę cicho". Matka myśli: "nom chyba ich poczesało, jeśli myślą, że się odezwę. Cały dzień gotowałam, a teraz miałabym zmywać. A tam ta patelnia jest tak urypana... Nie ma mowy siedzę cicho". Dziewczyna myśli: "Żeby tylko Kazik się nie odezwał..." Kazik myśli: "Porąbani, przyszedłem w gości i myślą, że będę gary mył???"
Minęła godzina i cisza. Kazik się wkurzył, wziął swoją dziewczynę, położył na stole, zdjął majtki i zerżnął.
Ojciec myśli: "a co mnie to obchodzi, pewnie dyma ją codziennie, ja się tych garów nie chyce".
Matka myśli: "w dupie to mam. Jak pomyśle o tej patelni, to mi się słabo robi".
Mija dwie godziny i cisza. Kazik się wkurwił, wziął matkę, położył na stół i ją zerżnął.
Ojciec myśli: "!#$% mać, przegiął pałę, ale ja to mam w dupie. Całą noc harowałem, a teraz będę garnki mył?"
Dziewczyna myśli: "Grunt, żeby się tylko Kazik nie odezwał".
Mijają trzy godziny i cisza ale... zaczął padać deszcz... Kazik podbiega do okna, patrzy a tam całą wazelinę zmyło mu z Junaka. Załamany myśli:
"Huk, odezwę się."
• Czy macie może wazelinę???
A ojciec na to:
• To ja już może umyję te garnki...
-------------------------------------------------------
Dwóch wariatów kąpało się w rzece, i wyłowiło trupa. A trup był już nieźle podzieleniały. Mimo to wariaci pomyśleli, ze trzeba człowieka ratować, i tak zrobili. Pierwszy robi reanimacje. Wbił mu słomkę w dupę i dmucha. Trochę się zmęczył, powiedział do drugiego:
• Teraz ty.
A tamten wyjął słomkę, włożył druga strona i powiedział:
• Brzydzę się tobą.
----------------------------------------------------------
Jasiu czyta książkę i pluje na rękę, a potem smaruje nią głowę. Pani pyta Jasia:
-Czemu tak robisz?
-Bo mama jak jest z tatą pod kołdrą to mu mówi, żeby napluł na ręke, a potem posmarował główkę, to będzie lepiej wchodziło.
-----------------------------------------------------------------
Samolotem lecą: Polak, Niemiec i Rusek. W pewnym momencie Rusek wypadł i Polak zdąrzył złapać go za penisa i mu wyrwał. Idzie do Niemca i mówi:
-Rusek wypadł!
-Ch*j z nim!
-Nie, ch*j z nami...
Offline
Offline
Offline
idą święta... ;-)
http://img128.imageshack.us/my.php?image=znakiup4.jpg
Offline
w lokalnym radio uslyszalem dowcip (mnie sie spodobal:))
Dlaczego Prezydent i Premier jeżdżą w limuzynach z przyciemnianymi szybami?
Żeby nie można było zobaczyć, że jeżdżą w fotelikach.. :)))
Offline
http://www.idg.pl/news/111734.html no comment
Offline
Biexi taki lekki sucharek to jest ;)
koszulkę i druga koszulkę i fajną tapete oraz różne akcje
a wszystko i wiele wiecej mozna znależć na
badvista.org
Offline
Lekcja biologii, dział: genetyka. Pani pyta dzieci, jakie zwierzęta
można teoretycznie krzyżować dla społecznego pożytku.
Zgłasza się Ania:
-Gdyby dało się skrzyżować świnkę z krową, powstałoby zwierzę, które
daje dużo mleka i ma pyszne mięso.
-Bardzo ciekawy pomysł - chwali nauczycielka.
Zgłasza się Piotruś:
-Gdyby dało się skrzyżować królika i kurę, to ich potomek miałby cenne
futerko i znosiłby jaja.
-Hmm, to już mniej prawdopodobne, ale kto wie? - zastanawia się
biolożka.
Tymczasem zgłasza się Jasiu.
Pani zna jego głupie pomysły i nie chce dopuścić go do głosu, ale
chłopiec uparcie trzyma rękę w górze >i nauczycielka niechętnie
pozwala mu mówić.
-Można też skrzyżować wesz łonową ze świetlikiem...
-Jasiu! - krzyczy nauczycielka - znów jesteś niegrzeczny i wulgarny,
a w dodatku jaki może być pożytek z takiej kombinacji!?
-Jak to jaki? - broni się Jasiu - leży sobie pani w łóżku, nudzi
się, zagląda pani pod kołdrę, a tam... LAS VEGAS :)
W synagodze kontrola z urzedu skarbowego.
Kontroler bardzo chce zagiac rabina i pyta
-a co robicie z niedopalonymi resztkami świec?
-wszystko skrzetnie zbieramy i wysylamy do producenta i raz w roku
przysylaja nam swiece za darmo.
-aha..
po chwili namyslu
- a co robicie z okruszkami chleba po jedzeniu?
-wszystko skrzetnie zbieramy i wysylamy do piekarza, w zamian raz w roku
dostajemy bochenek chleba za darmo
-aa..
mysli mysli i ... w koncu
- a co robicie z tymi wszystkimi napletkami po obrzezaniu?
-wszystko skrzetnie zbieramy, wysylamy do Urzędu Skarbowego i raz w roku
przysylaja nam chuja na kontrole.
Młody pracownik i stary idą razem do pracy. Młody - stosy kserówek, teka
wypchana ksiazkami, prezentacjami.
Stary idzie na luzaka, tylko reklamówka z jabłkiem i kanapka..
Młody mówi z podziwem: - No no, po tylu latach pracy, to pan ma to wszystko
w głowie? - Nie synu, w dupie...
Offline
Offline
jednak taki wygląda o wiele ładniej :)
też mi się podoba :)
Offline
Lech i Jarek Kaczynski odwiedzili jedna z warszawskich podstawowek.
Podczas dyskusji z uczniami Lech zapytal: Co to jest tragedia? Czy ktos
moglby podac przyklad?
Dziewczynka z pierwszej lawki podniosla reke:
- Gdyby moj przyjaciel, ktory mieszka na wsi, bawil sie na polu i zostal
rozjechany przez traktor - to bylaby tragedia.
-Nie. - odpowiada Jarek Kaczynski - to bylby wypadek Zglasza sie kolejne
dziecko:
- Gdyby autobus, ktory odwozi 50 dzieci do szkoly, mial wypadek, w ktorym
zgineliby wszyscy pasażerowie - to bylaby tragedia.
- Tez nie - odpowiada znowu Jarek Kaczynski - to bylaby wielka strata. Czy
ktos ma inne pomysly?
W klasie cisza. Nikt nie chce sie zglosic.
Nagle odzywa sie Jasiu:
- Gdyby samolot, w ktorym lecieli Pan Prezydent i Pan Premier zostal
trafiony przez pocisk i rozpadl sie na kawalki - to bylaby tragedia.
- Brawo! - wola Lech Kaczynski- Mozesz nam powiedziec dlaczego uwazasz, ze
to byłaby tragedia?
Na to Jasiu:
- Dlatego, ze to na pewno nie bylaby wielka strata i raczej nie bylby to
wypadek.
Offline
a teraz trochę porno :P
!!! UWAGA !!!
Dozwolone od lat 18 !!!
http://www.gougoule.com/electronic-porn/
Offline
Wątek Zamknięty
Strony: ◀ 1 … 49 50 51 52 53 … 255 ▶