Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!
Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.
Cześć
Niby wiem, że google nie boli ale jednak wole się zapytać Was, ludzi z pewnością bardziej doświadczonych. Tak mi się złożyło, że moje dosyć zasmucające wynagrodzenie nijak nie współgra z wciąż rosnącymi potrzebami mojej kobiety :) Co rzecz jasna implikuje konieczność dorobienia sobie. Teraz pytanie do Was. Jak to zrobić? Jak zacząć z freelance-rką? Skąd pozyskać jakieś zlecenia?
Chciałbym po prostu coś podorabiać poza etatem.
NA szybko posprawdzałem portale typu oferia.pl ale przyznam, że jak widzę co ludzie robią i za ile to uczucie rozpaczy walczy we mnie z rozbawieniem. Możliwe, że nie się po prostu nie znam albo trafiłem na "januszowe" ogłoszenia lub na "januszy" wykonawców
Pozdrawiam i dziękuję za pomoc
Ostatnio edytowany przez SamozwańczyKrólBasha (2016-06-03 15:02:13)
Offline
Biorą tanio, bo chcą klientów "zadowolić" niską ceną. W sumie się nie dziwie, bo lepiej 10 klientów po 30 zeta, niż żaden po 120.
Z drugiej strony, jak ja wystawiłem kółka po 50 zeta do negocjacji, jedno na holenderskiej obręczy, względnie sprawne ale do przeplecenia, drugie sprawne, trzecie tylne bez wolnobiegu do przeplecenia ewentualnie pokombinowania i czwarte z wolnobiegiem względnie sprawne, to do tej pory te ogłoszenia wiszą z miesiąc czasu (no może trochę mniej) i zero odzewu. Dlaczego? Bo nowe kołka idzie dostać za 40 zł z odzysku całe. Ale jak ja kupiłem nowe za 70 zł (trochę głupio, ale kasy akurat brakło) to następnego dnia poleciało do serwisu, bo szprychy źle naciągnięte i na 3 kilometrze zaczęły się trzaski.
Stado baranów i tyle.
Chcesz dorobić?
Ja za formata windy biorę 50 zeta, to jest przeniesienie danych ~ 10 minut, sformatowanie ~ minuta, instalacja i względna konfiguracja ~ 2 godziny, czyli wychodzi po ~ 20 zeta złotych za godzinę siedzenia. I to jest sama robocizna. Nikt do tej pory nie narzekał, a ludzie jakoś sami wracają.
Jakbym miał z tego wyżyć, to brałbym 2 - 3 razy tyle, ale wtedy ludzie uciekali by do serwisów.
Offline
Pavlo950 napisał(-a):
Biorą tanio, bo chcą klientów "zadowolić" niską ceną. W sumie się nie dziwie, bo lepiej 10 klientów po 30 zeta, niż żaden po 120.
A jeszcze lepiej jest 5 klientów po 60zł :) Długo tacy zawodnicy nie pobędą na rynku. Jeszcze trzeba brać pod uwagę serię rzeczy nieprzewidzianych. Pytanie, jaka jest jakość takich usług?
Co do freelance'owania - słowa klucze:
1) Zrobienie własnego portfolio
2) Znajomi, koledzy ... popytać, zareklamować się
3) Cenić się, nie uprawiać wolontariatu - łatwo jest zniszczyć rynek pracy niskimi cenami :)
Offline
Piotr3ks napisał(-a):
Pavlo950 napisał(-a):
Biorą tanio, bo chcą klientów "zadowolić" niską ceną. W sumie się nie dziwie, bo lepiej 10 klientów po 30 zeta, niż żaden po 120.
A jeszcze lepiej jest 5 klientów po 60zł :) Długo tacy zawodnicy nie pobędą na rynku. Jeszcze trzeba brać pod uwagę serię rzeczy nieprzewidzianych. Pytanie, jaka jest jakość takich usług?
Co do freelance'owania - słowa klucze:
1) Zrobienie własnego portfolio
2) Znajomi, koledzy ... popytać, zareklamować się
3) Cenić się, nie uprawiać wolontariatu - łatwo jest zniszczyć rynek pracy niskimi cenami :)
1) Dobra sprawa, gdybym ja porobił kilka fotek z napraw i wrzucił na bloga, to może miałbym kilku klientów więcej? :D
2) Sporo osób ma fejsbuka, wrzucić sobie posta z linkiem do bloga raz na kilka dni, ustawić jako publiczne i może pomoże
3) Jeszcze łatwiej podatkami :)
Dopisek:
Teraz mi się przypomniało. Jest u mnie serwis komputerowy, jeden z wielu. Za diagnozę popsutego kompa biorą po 50 zł. No chyba, że się będzie u nich naprawiało, to wtedy diagnoza darmo. Ale! Kupowałem u nich tusze. Raz kupiłem i zdechł, pojechałem mówię co jest i jak i po 2 tygodniach wcisnęli mi nowy. Opakowania nie miałem, a chodziło im o nazwę firmy. Ale chyba się skapnęli (nie pamiętam czy paragon miałem) skąd to było i mi wcisnęli nowy a z popsutym nie pamiętam co zrobili. A za naprawy mają różne ceny. Także można i w tę i we w tę XD
Ostatnio edytowany przez Pavlo950 (2016-06-03 22:28:33)
Offline
Pavlo950 napisał(-a):
1) Dobra sprawa, gdybym ja porobił kilka fotek z napraw i wrzucił na bloga, to może miałbym kilku klientów więcej? :D
2) Sporo osób ma fejsbuka, wrzucić sobie posta z linkiem do bloga raz na kilka dni, ustawić jako publiczne i może pomoże
Ad1. Jeżeli pokażesz, że robisz to dobrze i połączysz to z punktem 2 to możesz mieć kilku klientów więcej :)
Offline
Z tego co mówicie to nie wygląda to tak różowo jak może się wydawać. Zgodnie z tym co radził @Piotr3ks zaatakowałem znajomków. Jednak ci albo mają tematy, na których się nie wyznaje albo sami coś rzeźbią a na pytania o to jak się w to wkręcić odpowiadają dosyć enigmatycznie i wymijająco. Postanowiłem wskrzesić dawno zardzewiałego bloga (do tej pory publikowanego na jedynie lokalu) i będę obstawał przy kontaktach.
Wpadło mi co prawda zlecenie za dobrą kasę. Ale mam do niego dosyć słodko-kwaśne nastawienie i nie wiem czy przyjąć. Nie wiem czy napisanie komuś magisterki nie wymaga zbyt wysokiej moralnej elastyczności...
Offline
SamozwańczyKrólBasha napisał(-a):
Wpadło mi co prawda zlecenie za dobrą kasę. Ale mam do niego dosyć słodko-kwaśne nastawienie i nie wiem czy przyjąć. Nie wiem czy napisanie komuś magisterki nie wymaga zbyt wysokiej moralnej elastyczności...
Spójrz na to z drugiej strony.
Tamtą osobę mogą wsadzić do więzienia za podpisanie się swoim nazwiskiem pod czyjąś pracą, ale Ty sprzedać możesz i to przecież bez konsekwencji. Zarobisz i w dodatku może czegoś więcej się nauczysz. Ja ostatnio jakieś prace pisałem dla jakiejś osoby studiującej pedagogikę.
Ostatnio edytowany przez Pavlo950 (2016-06-06 09:14:24)
Offline
3044
Ostatnio edytowany przez uzytkownikubunt (2016-12-01 01:41:30)
Offline
Co się za mną dzieje, naprawdę nie istnieje
Więc nie warto tak się bronić, tylko lecieć z wiatrem
Haha! Ten cytat mnie zabił :)
Choć w omawianym kontekście mi bardziej pasuje motto asasynów :)
Nic nie jest prawdziwe, wszystko jest dozwolone
Offline
SamozwańczyKrólBasha napisał(-a):
Z tego co mówicie to nie wygląda to tak różowo jak może się wydawać. Zgodnie z tym co radził @Piotr3ks zaatakowałem znajomków. Jednak ci albo mają tematy, na których się nie wyznaje albo sami coś rzeźbią a na pytania o to jak się w to wkręcić odpowiadają dosyć enigmatycznie i wymijająco. Postanowiłem wskrzesić dawno zardzewiałego bloga (do tej pory publikowanego na jedynie lokalu) i będę obstawał przy kontaktach.
Wpadło mi co prawda zlecenie za dobrą kasę. Ale mam do niego dosyć słodko-kwaśne nastawienie i nie wiem czy przyjąć. Nie wiem czy napisanie komuś magisterki nie wymaga zbyt wysokiej moralnej elastyczności...
No wiadomo, to nie jest takie proste. Ogólnie jest bardzo duża konkurencja i dlatego nikt nie poprowadzi Ciebie za rękę :)
Offline