Forum Debian Users Gang

podoba mi sie co rusz to ktos trafia w moje gusta, hakier ze mnie kiepski a ze gotowac tez lubie:

http://www.kucharz1935.republika.pl/alfaspis.html

stek po gaelicku poezja (befsztyk z polędwicy)
od 8:18
https://www.youtube.com/watch?v=BL3WGZlTJ_Q#t=500

wraz z cebula podsmazam czasem rowniez pieczarki, smietana ma byc gesta, whiski nie zalowac, z sola uwazac - ja nie sole wcale jako ze maslo jest slone, jem z chlebem popijam czerwonym winem.

menel napisał(-a):

Ryszard spróbuj tego https://www.youtube.com/watch?v=3lPqMbik1hw ;)

Qwa  to tak prendzej jak cos stanie mi na flakach to fajnie pochewtam bez naciagania odrazu rura

ostatnio to moda jest na steki z wieprzowiny jadłem są spoko  tylko bez sosu nie nada

http://www.hardware-360.com/wp-content/uploads/2013 … 09-09-med.jpg

mialem przyjemnosc sprobowac poraz pierwszy, wielokrotnie widziana w roznych anglo/amerykanskich  filmach, jako podstawa przyzadzania wysmienitych dan wsrod nizszych warstw spolecznych, ichnia wersja naszej turystycznej.

smakuje dokladnie jak nasza turystyczna za czasow swietnosci ;-).

Ostatnio edytowany przez pink (2014-02-18 03:10:08)

strip[/b] cebulcia
touch[/b] patelenka || kill -9 `fuser patelenka`
while !kosteczka;do[/b]
TOOL=nóż cut cebulcia
done[/b]
mv[/b]patelenka ../kuchenka_gazowa/
exec[/b] rozpal_puomień
dd[/b] if=../szafeczka/butelcia_ze_olejem of=../patelenka bs=1 count=$CIENKA_WARSTEFFKA
pushd cebulcia
find -depth[/b] ../lodówcia jajeczka && export jajeczkaexec jajeczko2patelenka.sh
until !gotowe;do
USE='widelec -lyżka'
shit jajeczko;shift cebulcia
done
echo 'Bą apeti!'
exit 0 'full success

jajeczko2patelenka.sh
open[/b] lodówcia
find[/b] -depth -R jajeczka > /tmp/gdzie_są_jajeczka || call MOM
for jajeczko in `cat /tmp/gdzie_są_jajeczka`;do
select $jajeczko
break $jajeczko
eject -s /dev/skorupka 2>../patelenka
done
exit 0
function MOM(arg):
ping mom ||
echo -e 'Mamo, gdzie są jajka?\npotrzebuję jajek.... :*' >/dev/speech
exit

Mniej więcej tak przyrządzam posiłek bogów :D

lis6502 napisał(-a):

strip[/b] cebulcia
touch[/b] patelenka || kill -9 `fuser patelenka`
while !kosteczka;do[/b]
TOOL=nóż cut cebulcia
done[/b]
mv[/b]patelenka ../kuchenka_gazowa/
exec[/b] rozpal_puomień
dd[/b] if=../szafeczka/butelcia_ze_olejem of=../patelenka bs=1 count=$CIENKA_WARSTEFFKA
pushd cebulcia
find -depth[/b] ../lodówcia jajeczka && export jajeczkaexec jajeczko2patelenka.sh
until !gotowe;do
USE='widelec -lyżka'
shit jajeczko;shift cebulcia
done
echo 'Bą apeti!'
exit 0 'full success

jajeczko2patelenka.sh
open[/b] lodówcia
find[/b] -depth -R jajeczka > /tmp/gdzie_są_jajeczka || call MOM
for jajeczko in `cat /tmp/gdzie_są_jajeczka`;do
select $jajeczko
break $jajeczko
eject -s /dev/skorupka 2>../patelenka
done
exit 0
function MOM(arg):
ping mom ||
echo -e 'Mamo, gdzie są jajka?\npotrzebuję jajek.... :*' >/dev/speech
exit

Mniej więcej tak przyrządzam posiłek bogów :D

:D

Ja mogę od siebie polecić casadias ze szpinakiem i serem. A dokładnie
* Placki casadias
* Szpinak w liściach
* Ser (najlepiej w plastrach)

Oczywiście najpierw myjemy szpinak dla pewności. Nie smażymy go, najlepiej podać go w takiej postaci. Później tworzymy sobie warstwę.

Placek -> ser -> szpinak -> ser -> placek

Takie coś kładziemy na patelnie (ja zazwyczaj robię bez oleju, a co) i co kilkanaście, kilkadziesiąt sekund przekładamy nasze casadias aż do momentu rozpuszczenia się sera. Cały placek kroimy na cztery części i podajemy razem z sosem, najlepiej pomidorowym.

Smacznego!

tv trwam karmi dusze i cialo jak widze.

Jest to jedyne ciasto jakie piekę i potrafię.. . Powiem tak, warto się nauczyć wypieku jednego ciasta i opanować je do perfekcji- przydaje się czasami taka umiejętność;)

Są różne przepisy i wlewane i nie i z różnymi dodatkami itd...Ten przepis jest z mojej babki jeszcze (nie z żadnego internetu skopiowany), sprawdzony w 100%, udostępniam na BSDL;)

Jak ktoś robił jakiekolwiek ciasta kiedyś, albo lubi pichcić nie będzie miał żadnych problemów. Jak nie robił, to pora się nauczyć;)-nie jest to trudna rzecz a przepis jest prosty jak podanie ręki..


sernik z brzoskwiniami

-kruche ciasto (zagnieść i podzielić na dwie części)
3 szkl. mąki tortowej
1 kostka "Kasi"
1 proszek do pieczenia
5 żółtek
1 łyżka cukru pudru

jedną część kruchego ciasta włożyć do zamrażalki

-masa serowa
1/2 kg twarogu półtłustego
3/4 szkl. cukru pudru
1 całe jajko
1 budyń śmietankowy
1/2 kostki masła

Kruche ciasto położyć na spód blachy (nakłuć widelcem). Na ciasto wyłożyć masę serową, na masę brzoskwinie pokrojone w kostkę. Na całość wyłożyć pianę z 5 białek + 3/4 szkl. cukru pudru + 2 łyżkami mąki ziemiaczanej (dodaj do ubitych już białek). Następnie zetrzeć na tarce ciasto zmrożone, posypać.

Piec 45 minut (środkowa póła 180 celcjuszów, ja bez termoobiegu piekę, na sztywno z grzałkami góra-dół i zostawiam go na godzinę po wyłączeniu piekarnika z uchyloną klapą, żeby spokojnie sobie ostygł)

Ostatnio edytowany przez menel (2014-02-18 14:29:06)

Jacekalex to jest spód a nie drożdżówka hahahahah nie rozbrajaj mnie, zrób z przepisu a dopiero komentuj albo wpadnij z flaszką to Cię poczęstuję;)

ą mąkę trudno dostać (krupczatkę 700),

pierwsze słyszę, używam ją dosyć często chociażby do ciasta francuskiego albo do paniery...

A co do twojego przepisu na ciasto kruche (a w zasadzie półkruche) to robisz typowo np na bazę do jak wspomniałem francuza ale nie na spód do sernika...

Jak pisałem przepis jest testowany i dobry spróbuj i wtedy pogadamy co jest nie tak w nim i co byś zmienił-czekam na propozycje;)

PS. praktycznie sernik można nawet bujnąć bez spodu (wlewany-kładziesz pergamin na blachę i wlewasz samą masę serową...

Ostatnio edytowany przez menel (2014-02-18 15:22:27)

hehe dobrze wiedzieć, że też jest jakiś entuzjasta pichcenia tu...Każdy robi inaczej wiadomo, grunt żeby było dobre, ja się akurat tego przepisu do sernika trzymam, bo tak mnie babka nauczyła i naprawdę mi wychodzi spoko;)

Co do francuza, no jest to pracochłonne ciasto, ale przyjemność jest większa jak się samemu zrobi, ja korzystam zawsze z tego przepisu
http://www.mojewypieki.com/przepis/ciasto-francuskie---krok-po-kroku

Ja jestem starej babcinej szkoły;) i jednak do wypieków stosuję na przemian i nie przeszkadza mi margaryna ale wiem, że są szkoły jak Twoja, że w ogóle nie stosują margaryny i wręcz są na nią uczuleni.

Przykładowo moja matula nie cierpiała zagęszczania sosów czy zup mąką, ja w tym natomiast nic złego nie widzę i stosuję z powodzeniem... W gotowaniu jak w kodzeniu, różne szkoły, różne przepisy, różne wykonanie;)...Grunt żeby było dobre..

idę coś zjeść, bo się głodny zrobił od tego gadania...;)

Ostatnio edytowany przez menel (2014-02-18 16:17:04)

Dla smakoszy kaw


Każdy dziś na pewno odczuł zmianę pogody. Z zimowo wiosennej dziś zrobiła się szara jesień. Mam propozycję umilenia tego dnia dobrą kawą. Każda kawa ma „taką samą podstawę” kawa rozpuszczalna, mleko, cukier i (teraz twój wybór). PAMIĘTAJ zawsze „wszystko można dodać”, ale później już tego nie wyciągniesz.

1. Z dodatkiem TABASCO- pomysł może szalony, ale jak dla mnie numer jeden. Na filiżankę wystarczy max 3 kropelki, gdyż zabijemy cały smak kawy, efekt końcowy bombowy.
2. Z dodatkiem WALNILII- jedynie mogę przestrzec cukier waniliowy się nie nadaje!
3. Z dodatkiem IMBURU- tak jest w przypadku TABASCO z imbirem obchodzimy się ostrożnie jest mocną i intensywną przyprawą.
4. Z dodatkiem CYNAMONU- myślę że ta kawa przypadnie większości gdyż z cynamonem można „poszaleć”. Można również zamiast cukru dodać miodu. Efekt końcowy bombowy i na pewno bardzo aromatyczny.