Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!
Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.
Witam!
Planuję uruchomić 4 maszyny wirtualne (serwer www, bazodanowy, multimedialny, testowy z MS Windows) na HP Proliant DL360 G5 wykorzystując do tego celu Debian'a Wheezy. Nigdzie nie mogę znaleźć jednoznacznej odpowiedzi (przestarzałe informacje, benchamrki), które z rozwiązań będzie lepiej się sprawować w tej roli: KVM czy XEN. Które jest na kernel'u 3.2 bardziej wydajne? Jak jest ze stabilnością KVM, czy wogóle da się go używać na serwerze produkcyjnym czy jest to raczej rozwiązanie przyszłościowe, na które jeszcze trzeba poczekać?
Prosiłbym o wypowiedzi (poparte dowodami) osób obeznanych w tych tematach.
Ostatnio edytowany przez hardek (2013-07-28 15:54:26)
Offline
Na początek szybko: ja bym wybrał kvm
KVM nie jest już projektem w wieku niemowlęcym ale dojrzałym (od kilku lat RED-HAT i SUSE wykorzystują go jako primary hipervisor)
Jednak XEN to projekt przede wszystkim bardzo dojrzały i obecny na serwerach produkcyjnych od bardzo dawna.
Ukłon w stronę XEN-a możesz uczynić po niedawnych wiadomościach o udostępnieniu całego ekosystemu XEN ze strony Citrixa do celów biznesowych całkowicie bezpłatnie.
Jak by nie patrzeć Citrix dorobił sporo narzędzi które pomagają zarządzać maszynami.
Jednak z tego co piszesz wybrałeś Debiana na system więc ja bym wybrał kvm-a. Masz defaultowo wszystko dorobione bez ceregieli podmiany kernela i innych takich. Niestety w przypadku XEN w wersji community będzie Ci bardzo ciężko jesli nic nie wiesz.
Offline
KVM jest znacznie bardziej przewidywalny, i nie ma żadnych tańców z hypervisorem, moduły masz w każdym jaju, narzędzia użytkownika w repo.
Xen może jest i dojrzały, ale jak ktoś próbował odpalić go np z Grsecurity
i Paxem czy Selinuxem, to wie, na czym ta "stabilność" polega.
Możliwości oba systemy mają identyczne, włącznie z mapowaniem portu PCI do gościa, za to z KVM będzie znacznie mniej potencjalnych kłopotów,
szybciej też są łatane krytyczne błędy bezpieczeństwa.
Oba systemy wirtualizacji zaliczyły w ostatnich latach dziury, pozwalające wbić się na roota maszyny gospodarza z poziomu maszyny wirtualnej, lub ubicia gospodarza z maszyny gościa.
Pozdro
;-)
Ostatnio edytowany przez Jacekalex (2014-12-29 01:35:45)
Offline
Aktualny benchmark http://www.phoronix.com/scan.php?page=article&i … ion&num=1
Co do polecenia, to wypowiedź Jacka imo wyczerpała temat
Offline
chmuri napisał(-a):
Ja produkcyjnie używam Xena i nie mam z nim żadnych problemów. ( Centos 5 x64 2.6.18) .
Poza tym malutkim drobiazgiem, że jajo 2.6.18 już od dłuższego czasu nie ma wsparcia w zakresie poprawek bezpieczeństwa (mam na myśli Developerów kernela), jaja 2.6.32.x i 2.6.34.x zakończą żywot pod koniec bieżącego roku, i potem jedyną opcją z bieżącym wsparciem będzie coś w okolicach 3.2 i wyżej.
W nowych jajkach, od wersji 3.x co prawda jest support Xena, ale pod względem zastosowania jest to zauważalnie trudniejsze i bardziej skomplikowane, niż KVM.
Pozdro
;-)
Ostatnio edytowany przez Jacekalex (2013-07-28 23:19:18)
Offline
W przypadku KVM-a aktualizacje robisz sobie bez żadnych kombinacji.
Jedynie co musisz zrobić to przeczytać co chcą aktualizaować, i wykonać na bazowym systemie apt-get update && apt-get upgrade
To jest ta właśnie moc która wypiera XEN-a z rynku.
Offline