Forum Debian Users Gang

Po niedawnym postawieniu nowszego systemu od podstaw ujawnił się wkurzający bug. Mianowicie podczas każdego resetu/shutdownu system zawisał zaraz po
[OK] rsyslog cośtam cośtam. Pozostawał paluch na powera.
Potrząsnąłem googlem i wyleciało, że to może być problem z zamontowanymi zasobami nfs. Istotnie już za squeeza miałem w fstabie dodane wpisy montujące partycje sieciowe, które przeniosłem z małymi modyfikacjami do wheezego:

//host1.lan/serwer-publiczny                /media/szara-siec/host1-pub     cifs            auto,username=guest,password=,uid=seler                              0       0
//host1.lan/selernie                     /media/szara-siec/selernie   cifs            auto,username=WORKGROUP/seler,password=tajnejakskurczybyk,uid=seler   0       0
//host2.lan/incoming                          /media/szara-siec/host2       cifs            auto,username=guest,password=,rw,user                              0       0

Po kolejnym potrząsaniu ukazała się komenda

umount -a -t cifs -l

odmontowująca wszystkie sieciowe zasoby w trybie leniwym. I faktycznie po zaaplikowaniu komendy rebootuje się bez przeszkód, jak i shutdown działa jak należy.
Pozostaje pytanie: gdzie jak zaczarować, żeby nie trzeba było przed każdym resetem klepać rootem tej linijki?