Forum Debian Users Gang

Super dzięki! Takie rozwiązanie jest zdecydowanie wygodniejsze a +- ~10GB więcej na partycji z danymi to nic w porównaniu do wygody takiego rozwiązania. Jeszcze takie małe pytanie, które katalogi oprócz poniższych spokojnie można wykluczyć nie naruszając konstrukcji systemu ;p ?
/tmp
/home
/var/cache/apt/archives/

To rozwiązanie jest genialne. :) Najlepsze jest to, że nie trzeba robić kompletnie nic poza puszczeniem „reisersync” od czasu do czasu żeby zaktualizować backup. A żeby uruchomić tamten system wystarczy wybrać dodatkowy wpis z menu GRUB-a (oczywiście trzeba go sobie najpierw dodać). Można dłubać na tym klonie i psuć go do woli, po czym wrócić na właściwy system, puścić jedno polecenie i już tamten jak nowy. :)

Co do wykluczania: właściwie nic więcej bym nie wykluczał, ustrojstwa w stylu /dev /proc itp. i tak zostaną wykluczone przy opcji -x.

Stokrotne dzięki! Od razu tak jakoś lepiej na duszy z kopią systemu na szyfrowanej partycji.
Głównego systemu plików nie szyfruję bo jest to dla mnie troszkę nie wygodne(i nie czuję takiej potrzeby..) a czasami trzeba oddać komputer(chociażby do naprawy jak ostatnio) to nigdy nie wiadomo co tam mogą namieszać - lepiej przywrócić i wsio ;).

EDIT:
Tak wiem, domyśliłem się, że masz na osobnej partycji dlatego dodałeś sobie --delete.
Używałem kiedyś rsynca ale nie do kopiowania całego systemu.

PS: Może edytuj powyższy post i usuń --delete bo jak ktoś bezmyślnie wklepie to pewnie się zdziwi.
PS2: Na uruchomieniu skopiowanego systemu mi nie zależy, wystarczy tylko kopia do późniejszego przywrócenia i nic więcej tak więc powinno być gites.

Ostatnio edytowany przez k4misiek (2012-03-19 21:09:59)

Tak wiem ,ze chodzi o uruchomiony system. :)

Ja jednak robię raz na jakiś czas kopię partycji / za pomocą fsarchiver

Ja mam zawsze dwa linuksy ale można z grmla.
Trwa to kilkanascie razy krócej niz rsyncem bo ten strasznie długo mieli.
Przywracanie systemu trwa może z 3-5 minut.

Pomijając kwestię składni --exclude (nie wiem czy jest poprawna, bo akurat nie używam), to tak. Opcja --delete usuwa z katalogu docelowego wszystko czego nie ma w katalogu źródłowym. Są jeszcze wariacje --delete-cośtam, ale nie pamiętam czym dokładnie się różnią, w każdym razie w manie powinno być to opisane.

Zwykły użytkownik nie ma dostępu wszędzie. :)

Tak właściwie to nie wiem gdzie dokładnie nie ma dostępu, trzeba by to sprawdzić i albo dać mu dostęp albo wykluczyć. Poza tym ktoś pisał ostatnio, że w różnych dystrybucjach różne są domyślne prawa dostępu. Do tego różne można ustawić itd. Lepiej chyba z roota jednak. :)

Tak, bo to właściwie takie zaawansowane kopiowanie zawartości z jednego katalogu do innego katalogu po prostu. W drugą stronę tak samo. Partycja docelowa to oczywiście nie dosłownie partycja, a katalog w którym ta partycja jest zamontowana.

To, że pierwsza kopia trwała dość długo to rozumiem ale czemu druga, gdzie różnica była dosłownie w kilku plikach trwała tyle samo?
Pewnie przez --delete, wszystko jest wgrywane na nowo aby nie było sytuacji takich jak opisałeś wyżej (APT).

sent 115141814 bytes  received 28405 bytes  114086.40 bytes/sec                                                                                                                    
total size is 8671242721  speedup is 75.29                                                                                                                                         
                                                                                                                                                                                   
real    16m49.438s                                                                                                                                                                 
user    0m6.712s                                                                                                                                                                   
sys     0m38.906s

Hmm, nie mam pojęcia co robię źle.
Skopiowałem najpierw system raz, później zrobiłem kilka zmian i:

rsync -avx --delete / /home/k4misiek/SystemBACKUP/

Dysk świruje przy tej operacji, dokładnie tak jakby wszystko było kopiowane ponownie.

15541 be/4 root        2.01 M/s    0.00 B/s  0.00 % 99.41 % rsync -avx --delete / /home/k4misiek/SystemBACKUP/

Ostatnio edytowany przez k4misiek (2012-03-19 22:57:42)

Chyba wiem w czym jest problem..  http://rsyncrypto.lingnu.com/index.php/Home_Page#Why_is_Rsyncrypto

There is just one problem - the two solutions contradict. Plain mode encryption of files hide the specific changes to the file, making rsync useless at detecting in-file changes. This is where rsyncrypto comes to the rescue.

Z tego co widzę, to troszkę dodatkowej roboty jest aby to zadziałało przy szyfrowanej partycji.
Tymczasowo dam sobie z tym spokój, paręnaście minut raz na jakiś czas to nie koszmar.

Jak mnie najdą chęci to rozpracuje jak się tego używa lub poszukam czegoś wspierającego szyfrowane partycje i kopie przyrostowe.