Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!

Ogłoszenie

Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.

#5276  2011-10-08 23:32:38

  Semerchet - Amator

Semerchet
Amator
Skąd: Koszalin
Zarejestrowany: 2007-04-14

Re: Stary Humor

Polska to zajefajny kraj :)

http://i.pinger.pl/pgr487/63650bba00239e934e907b5a/

Offline

 

#5277  2011-10-09 00:53:15

  paoolo - Oldtimer

paoolo
Oldtimer
Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2006-05-20

Re: Stary Humor

Yampress napisał(-a):

znalezione gdzies w cyberprzestrzeni ...

[#] Zbieraj punkty za podpierdalanie w pracy

...100 pkt – Podpierdalanie w obecności podpierdalanego, pomimo, iż ten nie jest winny a czynu tego dokonał sam podpierdalający na spółkę z przełożonym, do którego się podpierdala i wmówienie podpierdalanemu jego winy....t

Wisiało w robocie :D

Offline

 

#5278  2011-10-13 14:18:09

  Bodzio - Ojciec Założyciel

Bodzio
Ojciec Założyciel
Skąd: Gorlice
Zarejestrowany: 2004-04-17
Serwis

Re: Stary Humor

Franek chleje wódę z Jankiem u niego w domu. Patrzy, a na ścianie wisi metalowa miednica. Pyta Janka:
- A co to jest?
Janek na to:
- Zegar z kukułką.
- Co Ty gadasz, jak to działa? - pyta Franek. Na to Janek bierze pałę bejsbolową i jjjjak nie walnie w tę michę! Micha drży, okrutnie hałasując. W tym momencie zza ściany ktoś krzyczy:
- Ku-ku-*****, wpół do czwartej rano jest!


Debian jest lepszy niż wszystkie klony
Linux register users: #359018
http://www.freebsd.org/gifs/powerlogo.gif
Beskid Niski

Offline

 

#5279  2011-10-15 14:16:18

  Piotr3ks - Też człowiek :-)

Piotr3ks
Też człowiek :-)
Zarejestrowany: 2007-06-24

Re: Stary Humor

Facet wszedł do swojej ulubionej  eleganckiej  restauracji i ledwo  usiadł przy stole, gdy zauważył piękną kobietę siedzącą stolik obok, całkiem samą.
Zawołał kelnera i zamówił najdroższą butelkę Merlota, którą kazał dać tej kobiecie myśląc oczywiście, że ona zgodzi się na to i będzie jego.
Kelner wziął butelkę i podał kobiecie mówiąc, że to od  dżentelmena  obok. Kobieta popatrzyła na wino i  postanowiła przesłać notkę  facetowi. "Żebym przyjęła tę butelkę, musisz mieć Mercedesa w  garażu, milion dolców w banku i  siedem cali w
majtkach."
Facet po  przeczytaniu notki postanowił odpisać. "Dla twojej wiadomości - posiadam  Ferrari Testarossa, BMW 750 i Mercedesa
600 S w garażu, ponad dwadzieścia  milionów dolarów w banku, ale nawet dla tak pięknej kobiety jak ty nie  obetnę sobie trzech cali. Oddaj wino"

Offline

 

#5280  2011-10-15 22:01:49

  fervi - Użytkownik

fervi
Użytkownik
Zarejestrowany: 2010-03-14

Re: Stary Humor

http://bellard.org/jslinux/

Nie wiem czy ktoś to znał ;)

Fajne logi są na czwartej konsoli

Fervi

Offline

 

#5281  2011-10-16 12:59:17

  milyges - inż.

milyges
inż.
Skąd: Gorlice/Kraków
Zarejestrowany: 2006-04-09
Serwis

Re: Stary Humor

Mega suchar (R)(C)

Offline

 

#5282  2011-10-18 01:05:26

  czadman - Bicycle repairman

czadman
Bicycle repairman
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2005-07-08

Re: Stary Humor

http://ohinternet.com/Fat_Girl_Angle_Shot

Nie byłem pewien czy nie umieścić tego czasem w dziale fotografia....


http://www.debian.org/logos/openlogo-nd-50.png

Offline

 

#5283  2011-10-18 11:45:21

  Yampress - Imperator

Yampress
Imperator
Zarejestrowany: 2007-10-18

Re: Stary Humor

Manifest pokolenia ’80
Niestety, autor nieznany.

Ja, moi bracia i reszta naszej ulicy spędzaliśmy dzieciństwo na obrzeżach małego miasteczka-właściwie na wsi. Byliśmy wychowywani w sposób, który psychologom śni się zazwyczaj w koszmarach zawodowych, czyli patologiczny. Na szczęście, nasi starzy nie wiedzieli, że są patologicznymi rodzicami. My nie wiedzieliśmy, że jesteśmy patologicznymi dziećmi. W tej słodkiej niewiedzy przyszło nam spędzić nasz wiek dziecięcy. Wspominany z nostalgią nasze szalone lata 80. Wszyscy należeliśmy do bandy osiedlowej i mogliśmy bawić się na licznych w naszej okolicy budowach. Gdy w stopę wbił się gwóźdź, matka go wyciągnęła i odkażała ranę fioletem. Następnego dnia znowu szliśmy się bawić na budowę. Matka nie drżała ze strachu, że się pozabijamy. Wiedziała, że pasek uczy zasad BHZ (Bezpieczeństwo i Higiena Zabawy).
Nie chodziliśmy do przedszkola. Rodzice nie martwili się, że będziemy opóźnieni w rozwoju. Uznawali, że wystarczy jeśli zaczniemy się uczyć od zerówki.


Nikt nie latał za nami z czapką, szalikiem i nie sprawdzał czy się spociliśmy.

Z chorobami sezonowymi walczyła babcia. Do walki z grypą służył czosnek, herbata ze spirytusem i pierzyna. Dzięki temu nigdy nie stwierdzano u nas zapalenia płuc czy anginy. Zresztą lekarz u nas nie bywał, zatem nie miał szans nic stwierdzić. Stwierdzała zawsze babcia. Dodam, że nikt nie wsadził babci do wariatkowa za raczenie dzieci spirytusem.

Do lasu szliśmy, gdy mieliśmy na to ochotę. Jedliśmy jagody, na które wcześniej nasikały lisy i sarny. Mama nie bała się ze zje nas wilk, zarazimy się wścieklizną albo zginiemy. Skoro zaś tam doszliśmy, to i wrócimy. Oczywiście na czas. Powrót po bajce był nagradzany paskiem.

Gdy sąsiad złapał nas na kradzieży jabłek, sam wymierzał nam karę. Sąsiad nie obrażał się o skradzione jabłka, a ojciec o zastąpienie go w obowiązkach wychowawczych. Ojciec z sąsiadem wypijali wieczorem piwo-jak zwykle.

Nikt nie pomagał nam odrabiać lekcji, gdy już znaleźliśmy się w podstawówce. Rodzice stwierdzali, że skoro skończyli już szkołę, to nie muszą do niej wracać.

Latem jeździliśmy rowerami nad rzekę, nie pilnowali nas dorośli. Nikt nie utonął. Każdy potrafił pływać i nikt nie potrzebował specjalnych lekcji aby się tej sztuki nauczyć.

Zimą ojciec urządzał nam kulig starym fiatem, zawsze przyspieszał na zakrętach. Czasami sanki zahaczyły o drzewo lub płot. Wtedy spadaliśmy. Nikt nie płakał, chociaż wszyscy się trochę baliśmy. Dorośli nie wiedzieli do czego służą kaski i ochraniacze.

Siniaki i zadrapania były normalnym zjawiskiem. Szkolny pedagog nie wysyłał nas z tego powodu do psychologa rodzinnego. Nikt nas nie poinformował jak wybrać numer na policję (wtedy MO), żeby zakablować rodziców. Oczywiście, chętnie skorzystalibyśmy z tej wiedzy. Niestety, pasek był wtedy pomocą dydaktyczną, a policja zajmowała się sprawami dorosłych.

Swoje sprawy załatwialiśmy regularną bijatyką w lasku. Rodzice trzymali się od tego z daleka. Nikt, z tego powodu, nie trafiał do poprawczaka.
W sobotę wieczorem zostawaliśmy sami w domu, rodzice szli do kina. Nie potrzebowano opiekunki. Po całym dniu spędzonym na dworze i tak szliśmy grzecznie spać.

Pies łaził z nami-bez smyczy i kagańca. Srał gdzie chciał, nikt nie zwracał nam uwagi. Raz uwiązaliśmy psa na „sznurku od presy” i poszliśmy z nim na spacer, udając szanowne państwo z pudelkiem. Ojciec powiązał nas na sznurkach i też wyprowadził na spacer. Zwróciliśmy wolność psu, na zawsze.

Mogliśmy dotykać innych zwierząt. Nikt nie wiedział, co to są choroby odzwierzęce.

Sikaliśmy na dworze. Zimą trzeba było sikać tyłem do wiatru, żeby się nie osikać lub „tam” nie zaziębić. Każdy dzieciak to wiedział. Oczywiście nikt nie mył, po tej czynności, rąk.

Stara sąsiadka, którą nazywaliśmy wiedźmą, goniła nas z laską. Ciągle chodziła na nas skarżyć. Rodzice nadal kazali się jej kłaniać, mówić dzień dobry i nosić za nią zakupy.

Wszystkim starym wiedźmom musieliśmy mówić dzień dobry. A każdy dorosły miał prawo na nas to dzień dobry wymusić.

Dziadek pozwalał nam zaciągnąć się swoją fajką. Potem się głośno śmiał, gdy powykrzywiały się nam gęby. Trzymaliśmy się z daleka od fajki dziadka.

Skakaliśmy z balkonu na odległość. Łomot spuścił nam sąsiad.

Ojciec postawił mu piwo. Do szkoły chodziliśmy półtorej kilometra piechotą. Ojciec twierdził, że mieszkamy zbyt blisko szkoły, on chodził pięć kilometrów.

Musieliśmy znać tabliczkę mnożenia, pisać bezbłędnie (za 3 błędy nie zdawało się matury z polaka). Nikt nie znał pojęcia dyslekcji, dysgrafii, dyskalkulii i kto wie, jakie tam jeszcze dys…

Nikt nas nie odprowadzał. Każdy wiedział, że należy iść lewą stroną ulicy i nie wpaść pod samochód, bo będzie łomot.

Współczuliśmy koledze z naprzeciwka, on codziennie musiał chodzić na lekcje pianina. Miał pięć lat. Rodzice byli oburzeni maltretowaniem dziecka w tym wieku. My również.

Czasami mogliśmy jeździć w bagażniku starego fiata, zwłaszcza gdy byliśmy zbyt umorusani, by siedzieć wewnątrz.

Gotowaliśmy sobie obiady z deszczówki, piasku, trawy i sarnich bobków. Czasami próbowaliśmy to jeść.

Żarliśmy placek drożdżowy babci do nieprzytomności. Nikt nam nie liczył kalorii.

Żuliśmy wszyscy jedną gumę, na zmianę, przez tydzień. Nikt się nie brzydził.

Jedliśmy niemyte owoce prosto z drzewa i piliśmy wodę ze strugi. Nikt nie umarł.

Nikt nam nie mówił, że jesteśmy ślicznymi aniołkami. Dorośli wiedzieli, że dla nas, to wstyd.
Musieliśmy całować w policzek starą ciotkę na powitanie – bez beczenia i wycierania ust rękawem.

Nikt się nie bawił z babcią, opiekunką lub mamą. Od zabawy mieliśmy siebie nawzajem.

Nikt nas nie chronił przed złym światem. Idąc się bawić, musieliśmy sobie dawać radę sami.

Mieliśmy tylko kilka zasad do zapamiętania. Wszyscy takie same. Poza nimi, wolność była naszą własnością.

Wychowywali nas sąsiedzi, stare wiedźmy, przypadkowi przechodnie i koledzy ze starszej klasy. Rodzice chętnie przyjmowali pomoc przypadkowych wychowawców.

Nasze mamy rodziły nasze rodzeństwo normalnie, a po powrocie ze szpitala nie przeżywały szoku poporodowego – codzienne obowiązki im na to nie pozwalały.

Wszyscy przeżyliśmy, nikt nie trafił do więzienia. Nie wszyscy skończyli studia, ale każdy z nas zdobył zawód. Niektórzy pozakładali rodziny i wychowują swoje dzieci według zaleceń psychologów. Nie odważyli się zostać patologicznymi rodzicami. Dziś jesteśmy o wiele bardziej ucywilizowani. My, dzieci z naszego podwórka, kochamy rodziców za to, że wtedy jeszcze nie wiedzieli, jak należy nas dobrze wychować. To dzięki nim spędziliśmy dzieciństwo bez ADHD, bakterii, psychologów, znudzonych opiekunek, żłobków, zamkniętych placów zabaw i lekcji baletu. A nam się wydawało, że wszystkiego nam zabraniają!

Offline

 

#5284  2011-10-18 14:37:38

  mati75 - Psuj

mati75
Psuj
Skąd: masz ten towar?
Zarejestrowany: 2010-03-14

Re: Stary Humor

Dobre. Praktycznie idealnie pasuje pod moje dzieciństwo.


https://l0calh0st.pl/obrazki/userbar.png

Offline

 

#5285  2011-10-18 15:54:17

  rychu - elektryk dyżurny

rychu
elektryk dyżurny
Skąd: gdańsk/kalmar
Zarejestrowany: 2004-12-28

Re: Stary Humor

brakuje tam stwierdzenia, że jesteśmy w stanie przeczytać ten manifest za jednym podejściem. dzisiaj to rzadka umiejętność


linux regd. user #248790

Offline

 

#5286  2011-10-18 20:57:47

  Bodzio - Ojciec Założyciel

Bodzio
Ojciec Założyciel
Skąd: Gorlice
Zarejestrowany: 2004-04-17
Serwis

Re: Stary Humor

A suchar taki że zęby wypadają


Debian jest lepszy niż wszystkie klony
Linux register users: #359018
http://www.freebsd.org/gifs/powerlogo.gif
Beskid Niski

Offline

 

#5287  2011-10-18 21:21:14

  yantar - Użytkownik

yantar
Użytkownik
Skąd: Galicja
Zarejestrowany: 2009-06-09

Re: Stary Humor

Cóż dziś część z tych rzeczy jest niewykonalna ze względu na zmienione otoczenie. Kiedyś nawet w miastach były zawsze miejsca z jakimiś chaszczami, stare rudery, budowy nawet stawy było gdzie rozrabiać. Dziś wszędzie wykoszona trawka, duże działki zabudowane hipermarketami, a budów pilnują kamery ;/
Jak pomyśle to w promieniu paru kilometrów gdzie mieszkam, nie ma gdzie pójść by się choć trochę odciąć od ludzi, a kiedyś wystarczyło, że przeszedłem na druga stronę ulicy i byłem już z chłopakami w innym świecie.

Offline

 

#5288  2011-10-18 21:41:15

  rychu - elektryk dyżurny

rychu
elektryk dyżurny
Skąd: gdańsk/kalmar
Zarejestrowany: 2004-12-28

Re: Stary Humor

no właśnie jakiś czas temu z przerażeniem odkryłem, że dzisiaj dzieciaki na wagary chodzą do marketów i centrów handlowych ("galerii")


linux regd. user #248790

Offline

 

#5289  2011-10-19 15:10:48

  k4misiek - Green Reaper

k4misiek
Green Reaper
Skąd: Poznań
Zarejestrowany: 2006-11-11

Re: Stary Humor


You are registered as user #464141 with the Linux Counter

Offline

 

#5290  2011-10-19 18:15:55

  winnetou - złodziej wirków ]:->

winnetou
złodziej wirków ]:->
Skąd: Jasło/Rzeszów kiedyś Gdańs
Zarejestrowany: 2008-03-31
Serwis

Re: Stary Humor

Iron Man is a superhero.
Iron Woman is a command.


LRU: #472938
napisz do mnie: ola@mojmail.eu
Hołmpejdż | Galerie | "Twórczość" || Free Image Hosting

Offline

 

#5291  2011-10-19 18:54:08

  czadman - Bicycle repairman

czadman
Bicycle repairman
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2005-07-08

Offline

 

#5292  2011-10-19 20:54:26

  k4misiek - Green Reaper

k4misiek
Green Reaper
Skąd: Poznań
Zarejestrowany: 2006-11-11

Re: Stary Humor

Jak się nudzisz to znajdź jeszcze w drugą stronę, z miśki co może być fajnego ;)

Ostatnio edytowany przez k4misiek (2011-10-19 20:55:36)


You are registered as user #464141 with the Linux Counter

Offline

 

#5293  2011-10-21 12:45:10

  raven18 - Użytkownik

raven18
Użytkownik
Skąd: /home
Zarejestrowany: 2009-01-30

Re: Stary Humor

http://img.hopaj.pl/images/9/4/94e2d40a301d82519415c2a2c4477191.jpg


Windows 8.1

Offline

 

#5294  2011-10-21 15:28:14

  rychu - elektryk dyżurny

rychu
elektryk dyżurny
Skąd: gdańsk/kalmar
Zarejestrowany: 2004-12-28

Re: Stary Humor

ej, to wcale nie jest śmieszne :P


linux regd. user #248790

Offline

 

#5295  2011-10-21 16:08:30

  Yampress - Imperator

Yampress
Imperator
Zarejestrowany: 2007-10-18

Re: Stary Humor

a LPG ??

Offline

 

#5296  2011-10-21 18:21:20

  Lacer - Członek DUG

Lacer
Członek DUG
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2006-11-08

Re: Stary Humor

Yampress napisał(-a):

a LPG ??

LPG...??
przecież wiadomo, że samochód na gaz to nie samochód - nawet porządne zapalniczki są na benzynę ;)

BPNMSP

z pozdrowieniami


"Myśl i nie ufaj, decyduj sam za siebie
Nie pozwól nigdy by kierowali tobą
Popatrz czy już nie jesteś w stadzie
Bo nie obudzisz się już nigdy sobą..." Post Regiment - Stado

Offline

 

#5297  2011-10-21 20:13:27

  azhag - Admin łajza

azhag
Admin łajza
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2005-11-15

Re: Stary Humor

Wówczas LPG nie był powszechnie dostępny.


Błogosławieni, którzy czynią FAQ.
opencaching :: debian sources.list :: coś jakby blog :: polski portal debiana :: linux user #403712

Offline

 

#5298  2011-10-21 20:22:21

  hello_world - Członek DUG

hello_world
Członek DUG
Skąd: Rymanów Zdrój
Zarejestrowany: 2010-06-03
Serwis

Re: Stary Humor

W 1998 mialem malucha i benzyne 95 kupowalem po 1,99 i to byla dla mnie masakra (uczen)

Offline

 

#5299  2011-10-21 21:33:14

  Bodzio - Ojciec Założyciel

Bodzio
Ojciec Założyciel
Skąd: Gorlice
Zarejestrowany: 2004-04-17
Serwis

Re: Stary Humor

Eeech dzieci :)
Mój pierwszy motor jeździł na benzynę niebieską 78 (WFM-ka)
Pierwszy maluch miał śruby po zewnętrznej felg i włoski silnik
Pierwszy polonez 1,6 GLI z 1996 r. - jeździ do dziś u kumpla w perfekcyjnym stanie
Pierwszy diesel to Opel Kadet
...
:)


Debian jest lepszy niż wszystkie klony
Linux register users: #359018
http://www.freebsd.org/gifs/powerlogo.gif
Beskid Niski

Offline

 

#5300  2011-10-21 22:01:08

  ilin - Palacz

ilin
Palacz
Skąd: PRLu
Zarejestrowany: 2006-05-03

Re: Stary Humor

Bodzio a komarka nie miałeś ?


Problemy rozwiązujemy na forum nie na PW -> Niech inni na tym skorzystają.
Polski portal Debiana

Offline

 

Stopka forum

Powered by PunBB
© Copyright 2002–2005 Rickard Andersson
To nie jest tylko forum, to nasza mała ojczyzna ;-)