Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!
Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.
Jacekalex napisał(-a):
Jeśli spakowana 163M, rozpakowana 377M, to przy oszczędności około 150 M -jaką wyliczyłem w wielkości zainstalowanego pakietu, przy kompresji (pobieranie pakietu) oznacza to różnicę rzędu 50 -70M. -raz na kilka tygodni/miesięcy, bo LO-bin nie aktualizuje się co tydzień.
Przy takiej perspektywie czasowej wydaje się tyle co nic, ale ja nie mam 60 GB na rok a 5 GB na miesiąc. Niby niewielka różnica, ale jak np. w marcu w Debianie pół sida przechodzi do testinga, to te aktualizacje mogą zjeść bardzo dużo miesięcznego transferu.
Jacekalex napisał(-a):
Co do rozczłonkowania OO/LO w Gentoo, to widać wyraźnie, że nie mają nadmiaru developerów, a inaczej się pisze 1 ebuild, inaczej 10 ebuildów.
Ale po co 10? 1, tylko z odpowiednio dobranymi flagami USE. Tak jak jest Pidgin zrobiony: http://sources.gentoo.org/cgi-bin/viewvc.cgi/gentoo … d?view=markup . Jak nie chcesz w Pidginie np. protokołu zephyr, to go wyłaczasz z kompilacji. I tak samo w LO — nie chcesz np. Base, to go wyłączasz z kompilacji. Wydaje mi się to zupełnie naturalne rozwiązanie dla Gentoo.
Jacekalex napisał(-a):
Poza tym nikt nikogo nie przymusza do Gentoo, dystrybucji Linuxa jest 600, do wyboru do koloru. ;)
natomiast trochę drażni mnie podejście niektórych zwolenników paczkowatych dystrybucji, z podejściem do Gentoo w stylu:stara prawda napisał(-a):
jak trzeba psa walnąć, kij się zawsze znajdzie
Ja np nie opisuję co chwila znanych mi wad Debiana przy każdej okazji, choć są dla mnie wystarczające, żebym używał innej dystrybucji.
Jestem pewien że takie samo podejście da się znaleźć wśród użytkowników Gentoo w odniesieniu do paczkowanych dystrybucji. Po prostu jak komuś brakuje dystansu (i zazwyczaj ma nie więcej niż 16 lat ;) ), to nie potrafi zrozumieć że inni mogą woleć coś innego niż on. Stawia sobie za punkt honoru przekonanie całego świata, że jego wybory są jedynymi słusznymi.
Tutaj mówimy o pewnym obiektywnym stanie — Debian umożliwia coś, czego Gentoo nie umożliwia. Czy jest to wada czy zaleta i na ile istotna, to już zupełnie inna sprawa, czysto subiektywna. Ta sama rzecz może być zaletą lub wadą w zależności od punktu widzenia. Np. kompilowanie systemu dla mnie jest wadą, bo potrzeba na to czasu i zasobów (doskonale pamiętam, że za czasów gdy używałem Gentoo przy większych aktualizacjach musiałem zostawić komputer włączony na noc); dla Ciebie kompilowanie będzie zaletą, bo możesz dobrać takie flagi bezpieczeństwa systemu, które Ci odpowiadają.
Obiektywnie żaden system nie jest lepszy od drugiego. Można tylko wskazywać różnice między nimi. Różnice te jednak można już wartościować, zaznaczając przy tym, że ktoś inny może je wartościować w zupełnie odmienny sposób. To wszystko. Wojna Debian vs Gentoo przynajmniej mnie nie interesuje.
azhag: wpadli na to już 4 lata temu (patrz link w moim poprzednim poście). Tylko chyba nikt w Gentoo nie ogarnął, że to jest to technicznie możliwe. Spodziewam się, że ktoś po prostu wziął ebuilda dla OOo, zmienił nazwę, poprawił ścieżki oraz opis pakietu po czym radośnie puścił do repozytorium.
Offline
Nikt nie ogarnął, bo niewielu userów jest tak szalonych, żeby kompilować OO czy LO ze źródeł.
U mnie do kompilacji OO 3.2 ze źródeł , potrzeba było 6GB w /var/tmp i kompilował się pół nocy.
I czy dodasz flagi od poszczególnych części, czy nie, to ten silnik i tak się będzie kompilował wieki,
a samego Writera bez tego silnika nie uruchomisz.
genlop -ti openoffice * app-office/openoffice Thu Aug 5 01:03:35 2010 >>> app-office/openoffice-3.2.0 merge time: 3 hours, 38 minutes and 5 seconds.
Całe Gnome-light z zależnościami kompiluje się krócej, niż OO.
Ja raz w życiu kompilowałem to diabelstwo i wystarczy.
Akurat Pidgin kompiluje się mniej niż 10 minut.
Także to zupełnie inny i niezbyt adekwatny przykład.
Dlatego developerzy przygotowali jedną paczkę binarną, którą każdy może zassać, zainstalować w 2 minuty, która nie chodzi w żadnym miejscu gorzej, od lokalnie kompilowanej.
Natomiast paczki binarne nigdy nie były specjalnością Gentoo, więc nikt się specjalnie nad jednym OO/LO nie pochyla.
Co do instalowania poszczególnych części, to przecież do samego Writera potrzeba silnika, słownika, templatek, tezaurusa i czasami clipartów.
Potem już z górki, ale twarde minimum to Writer, Calc i Impress.
Do tego kilka filtrów, paczka językowa, itp.
To też nie jest 5 MB.
Dlatego zawsze używam przede wszystkim Abiworda i Gnumeric, tylko kompatybilność Abiworda do MSOffice jest niezbyt zadowalają
Mnie też żadne wojny nie interesują, a Tobie Minio i Azhagowi też, życzę jakiegoś dobrego hotspota w zasięgu ;)
Pozdrawiam
;-)
Ostatnio edytowany przez Jacekalex (2011-03-16 16:15:52)
Offline
jest jeszcze abiword -> jak txt writer
Offline
Yampress, osłabiasz mnie....
Jacekalex napisał(-a):
Dlatego zawsze używam przede wszystkim Abiworda i Gnumeric, tylko kompatybilność Abiworda do MSOffice jest niezbyt zadowalają
Jacekalex napisał(-a):
Poza tym zamiast krowy w stylu Openoffice/Libreoffice - gdzie oddzielne programy i tak korzystają ze wspólnego silnika, zainteresuj się Abiwordem i Gnumeric'iem.
Jacekalex napisał(-a):
Jeśli natomiast zdarzy dokument Worda mocno przeładowany tabelami, i z tym nie radził sobie Abiword, za to otwierał to OOffice Writer.
Przeczytaj temat zanim odpowiesz!
Offline