Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!
Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.
Witam,
Potrzebuje jakiegoś programu do biura. Najlepiej to mi się pracuje w MS Office 2k3, 2k7 - wiem, ale taka prawda. Ale szukam czegoś pod mojego Linuksa. Powstało trochę odmian open office'a. Zależy mi na modularności. Np. chcę sobie wybrać sam edytor tekstu i arkusz kalkulacyjny, coś do prezentacji by się też przydało. Powinien otwierać *.docx, *.xlsx, etc.
Znacie coś fajnego?
Offline
libreoffice teraz jest na topie. To chyba jedyna rozsądna alternatywa M$ Office
Offline
hornet napisał(-a):
Zależy mi na modularności. Np. chcę sobie wybrać sam edytor tekstu i arkusz kalkulacyjny, coś do prezentacji by się też przydało.
Pod Debianem instalujesz odpowiednie pakiety tylko, pod Windows — dziś miałem wątpliwą przyjemność sprawdzić — możesz w niestandardowej instalacji wybrać odpowiednie elementy.
Offline
W Gentoo już takiej możliwości nie dają...
Offline
hornet napisał(-a):
W Gentoo już takiej możliwości nie dają...
To zainstaluj Debiana. ;)
Offline
Mam Debiana :P
Offline
hornet napisał(-a):
W Gentoo już takiej możliwości nie dają...
Ha! A miałem właśnie to dopisać, ale sobie darowałem, bo znowu by wyszło, że się czepiam Gentoo. ;)
Offline
W Gentoo nie dają?
Wersja do kompilacji (jak nie masz kilku godzin czasu i 6 GB w /var/tmp to zapomnij):
eix libreoffice * app-office/libreoffice Available versions: (~)3.3.1 {aqua bash-completion binfilter cups dbus debug eds elibc_FreeBSD gnome gstreamer gtk java kde kdeenablefinal ldap linguas_......... linguas_zu nsplugin odk opengl templates} Homepage: http://www.documentfoundation.org Description: LibreOffice, a full office productivity suite.
Wersja binarna:
app-office/libreoffice-bin Available versions: (~)3.3.0-r1!m (~)3.3.1!m {gnome java linguas......... linguas_zu offlinehelp}
Argumenty o tym, czego w Gentoo nie ma, w kontekście systemu, co smakuje jak wódka, mocno przesadzone ;)
Poza tym zamiast krowy w stylu Openoffice/Libreoffice - gdzie oddzielne programy i tak korzystają ze wspólnego silnika, zainteresuj się Abiwordem i Gnumeric'iem.
Zwłaszcza Gnumeric moim zdaniem lepiej się sprawdza od Open/Libre.
Co do bazy danych, jeśli masz biblioteki zgodne z QT3 - to możesz spróbować Kexi - program fajny, jednak chyba nie doczekał się wersji na QT4.
Co do Open/Libre - to bardzo brakuje mi opcji ustalania wyglądu okna innego niż ustawiony w Gnome, ostatni raz taką opcję widziałem w wersji OpenOffice 2*, gdzie to schowali w wersji 3 - pojęcia nie mam.
EDYTA:
nie schowali ino wywalili, ale jest obejście problemu:
http://ubuntuforums.org/showthread.php?t=967905
To by było na tyle
;-)
Ostatnio edytowany przez Jacekalex (2011-03-15 04:49:38)
Offline
To że jest w ogóle w Gentoo, to wszyscy wiemy — ale czy możesz zainstalować tylko np. Writera?
Offline
jak ci się najlepiej pracuje na ms office, to zainstaluj to sobie przez crossover office, chodzi bez większych zgrzytów.
crossover office niestety jest płatny
Offline
Odpalałem kiedyś MSOffice 2003(jeśli dobrze pamiętam) pod gołym wine i też działał bez zająknięcia. Najlepiej sprawdzić, na wineHQ, która wersja sprawia najmniej kłopotów.
Offline
... bo Gentoo to w ogóle dosyć ciężki system jest :)
Offline
azhag napisał(-a):
To że jest w ogóle w Gentoo, to wszyscy wiemy — ale czy możesz zainstalować tylko np. Writera?
Zamiast psioczyć na Gentoo, napisz może, czym się różnią polecenia:
libreoffice -draw %U libreoffice -math %U libreoffice -base %U libreoffice -calc %U
Bo usunąć z menu skrót to można np w alacarte, jeśli o to chodzi, to nie jest żadna magia.
Akurat mam binarkę Libre, tak samo jest w OpenOffice 3* kompilowanym w domu, i binarce - polecenie
ooffice <-typ>
I w Ubuntu działało to tak samo.
Więc sam writer, to jest wywalenie innych skrótów, i wybranie innych programów do otwierania plików Exela czy Powerpointa.
Więc jak chcesz zrobić z z Libre sam Writer, to ostatecznie kombinować możesz, tylko po co?
A co do powiązania typu pliku z programem który ma go otwierać, to w Gentoo nie mam z tym problemów, w Ubuntu też nie miałem, czyżby Debian się różnił w tej kwestii?
Poza tym żaden program na Linuxa nie ma 100% kompatybilności z MS-Office 2007 i nowszymi, dlatego na wypadek jakichś dziwnych dokumentów i arkuszy lepiej mieć kilka opcji pod ręką.
Np jak ściągnąłem kiedyś arkusz exela, który makrami ściągał aktualne notowania giełdowe, to pod OpenOffice nie działał, w Gnumericu natomiast działał.
Jeśli natomiast zdarzy dokument Worda mocno przeładowany tabelami, i z tym nie radził sobie Abiword, za to otwierał to OOffice Writer.
Dlatego na co dzień używam Abiworda i Gnumeric, ale w rezerwie mam Libre.
Pozdrawiam
;-)
Ostatnio edytowany przez Jacekalex (2011-03-15 12:46:43)
Offline
Jacekalex napisał(-a):
Więc sam writer, to jest wywalenie innych skrótów, i wybranie innych programów do otwierania plików Exela czy Powerpointa.
Skąd taki wniosek? Z tego co widzę, libreoffice ma budowę core + moduły. Możesz (znaczy w Gentoo właśnie nie możesz ;)) zainstalować tylko core + np. writer (writer naturalnie wymaga core), a inne moduły (calc, draw itd.) których nie potrzebujesz pominąć.
Offline
Jacekalex napisał(-a):
azhag napisał(-a):
To że jest w ogóle w Gentoo, to wszyscy wiemy — ale czy możesz zainstalować tylko np. Writera?
Zamiast psioczyć na Gentoo, napisz może, czym się różnią polecenia:
Kod:
libreoffice -draw %U libreoffice -math %U libreoffice -base %U libreoffice -calc %UBo usunąć z menu skrót to można np w alacarte, jeśli o to chodzi, to nie jest żadna magia.
Akurat mam binarkę Libre, tak samo jest w OpenOffice 3* kompilowanym w domu, i binarce - polecenieKod:
ooffice <-typ>I w Ubuntu działało to tak samo.
Więc sam writer, to jest wywalenie innych skrótów, i wybranie innych programów do otwierania plików Exela czy Powerpointa.
Tylko wiesz, w ten sposób (poprzez usunięcie wpisów z menu) tak naprawdę nic nie zyskujesz — dalej musisz pobrać kompletne źródła z internetu, dalej musisz stracić czas na kompilacje (Calca, Impressa i innych które Ci potrzebne nie są), dalej będą zajmowały miejsce na dysku.
Nie chodzi o to żeby np. impress był ukryty, ale żeby go w ogóle nie było. Żeby nie trzeba było go pobierać z sieci i żeby nie zajmował miejsca na dysku. W Debianie wystarczy zamiast metapakietu z libre office wybrać pakiet z np. libre-office-writer. Jeżeli Gentoo potrafi zainstalować tylko cały pakiet libre-office, to jest to jego zauważalna wada w porównaniu z np. Debianem.
Offline
Akurat na kompilację app-office/libreoffice-bin straciłem około 2 minut, więc to nie tragedia ;)))
Rzeczywiście można zaoszczędzić trochę miejsca, zgoda.
U mnie Libre zajmuje:
equery s libreoffice-bin * app-office/libreoffice-bin-3.3.1 Total files : 7669 Total size : 377.10 MiB
Więc instalacja tylko połowy narzędzi - to byłoby 200 MB? raczej wątpię, w końcu silnik programu jest jeden, słowniki i templatki też są głównie do Writera i Calc - programów, z których nie warto rezygnować, dla Base poza Kexi wielkich i wspaniałych alternatyw nie zauważyłem, może z wyjątkiem php*admina.
Prezentację PowerPointa z ofertą też trzeba czasem otworzyć, a w gedicie jest nieczytelna. ;)))
Więc oszczędność szacuję na jakieś 150 MB (na oko).
Na dysku o pojemności 4 GB to strasznie dużo, na Dysku 12Gb już niekoniecznie, na dysku 80GB i większych? , ja mam 400GB - takiej różnicy nie zauważam.
W sklepach też coraz trudniej znaleźć dysk twardy mniejszy niż 100GB, chyba że ktoś ma system na Pendraku, karcie pamięci, czy ewentualnie jakiś mały SSD, (zdażają się jeszcze dyski SSD mniejsze niż 16 GB).
Natomiast nawet jak co dzień używam edytora i arkusza, to i tak nie wiem, co trafi w mailu w czwartek, i czy nie będzie trzeba czegoś napisać w Latexie, czy nie będzie trzeba użyć Impresa czy czegoś innego.
Co w niczym nie zmienia faktu, że wolę Abiworda i Gnumeric, niż kobyły w stylu OO/Libre, jednak np Abiword nieszczególnie radzi sobie z tabelami najnowszego Worda.
W totolotku nie mam takich wyników, żeby wiedzieć, jakie liczby będą za tydzień wylosowane. :(
Pozdrawiam
;-)
Ostatnio edytowany przez Jacekalex (2011-03-15 16:55:15)
Offline
Jacekalex: jest faktem, że przy współczesnej pojemności dysków te kilkaset megabajtów nie robi różnicy. Jest faktem, że akurat LO dobrze jest mieć pod ręką (bo zapewnia chyba najlepszą zgodność z formatami MS, zwłaszcza Office 2007). Jest też faktem, że LO-bin na Gentoo pobiera 163 MB (x86-64) i jest faktem, że niektórzy wciąż korzystają z Internetu obarczonego miesięcznym limitem transferu (np. ja).
Nie chodzi o to że zazwyczaj nie ma znaczenia, czy zainstalowany jest cały pakiet LO czy tylko jego części. Znaczenie ma to, że czasem jest potrzeba żeby zainstalowane były tylko części pakietu OOo, a Gentoo tego nie umożliwia.
Nawiasem mówiąc jest to przynajmniej dziwne. Niby Gentoo to taki system który można w pełni dopasować do swoich potrzeb, instalując tylko to co rzeczywiście uważa się za niezbędne, a w tym wypadku musisz albo mieć całe LO albo nic. Zrozumiałbym gdyby to dotyczyło paczki binarnej, bo Gentoo jest dystrybucją opartą na źródłach i niespecjalnie chcą opiekować się jakimiś pakietami binarnymi. Ale przy własnoręcznej kompilacji? Zwłaszcza że w katalogu ze źródłami LO znajduje się np. plik libreoffice-writer-3.3.1.2.tar.bz2, co jasno wskazuje, że upstream jest już modularny. Kiedyś być może trzeba było
kompilować całe OOo i je dzielić na poszczególne pakiety binarne, ale dzisiaj już taka sytuacja nie ma miejsca.
Offline
W LO 4 Win znalazlem denerwujący błąd: jeśli pod MSO2k7 w Excelu ustawi się orientację strony na pejzaż to w LO jest dalej portret.. i na odwrót
Offline
<?offtopic
krasnaja_plosciac torrentow # emerge -av libreoffice-bin These are the packages that would be merged, in order: Calculating dependencies... done! [ebuild N ] app-office/libreoffice-bin-3.3.1 USE="gnome -java -offlinehelp" LINGUAS="pl -af -ar -as -ast -be_BY -bg -bn -bo -br -brx -bs -ca -ca_XV -cs -cy -da -de -dgo -dz -el -en -en_GB -en_ZA -eo -es -et -eu -fa -fi -fr -ga -gl -gu -he -hi -hr -hu -id -is -it -ja -ka -kk -km -kn -ko -kok -ks -ku -lo -lt -lv -mai -mk -ml -mn -mni -mr -my -nb -ne -nl -nn -nr -ns -oc -om -or -pa_IN -pt -pt_BR -ro -ru -rw -sa_IN -sat -sd -sh -si -sk -sl -sq -sr -ss -st -sv -sw_TZ -ta -te -tg -th -tn -tr -ts -ug -uk -uz -ve -vi -xh -zh_CN -zh_TW -zu" 154,770 kB [blocks B ] app-office/openoffice-bin ("app-office/openoffice-bin" is blocking app-office/libreoffice-bin-3.3.1) Total: 1 package (1 new), Size of downloads: 154,770 kB Conflict: 1 block (1 unsatisfied) * Error: The above package list contains packages which cannot be * installed at the same time on the same system. (app-office/libreoffice-bin-3.3.1, ebuild scheduled for merge) pulled in by libreoffice-bin (app-office/openoffice-bin-3.2.1, installed) pulled in by app-office/openoffice-bin required by @selected For more information about Blocked Packages, please refer to the following section of the Gentoo Linux x86 Handbook (architecture is irrelevant): http://www.gentoo.org/doc/en/handbook/handbook-x86.xml?full=1#blocked
?>
Jednak OOo i libreoffice się nie lubią.
Offline
że LO-bin na Gentoo pobiera 163 MB (x86-64)
Jeśli spakowana 163M, rozpakowana 377M, to przy oszczędności około 150 M -jaką wyliczyłem w wielkości zainstalowanego pakietu, przy kompresji (pobieranie pakietu) oznacza to różnicę rzędu 50 -70M. -raz na kilka tygodni/miesięcy, bo LO-bin nie aktualizuje się co tydzień.
że niektórzy wciąż korzystają z Internetu obarczonego miesięcznym limitem transferu (np. ja).
Wsþółczuję.
Tu kłopot widzę w tym, że zdecydowana większość developerów dowolnej dystrybucji Linuxa (w Gentoo to szczególnie widoczne), mieszka w w USA lub zachodniej Europie, gdzie nie ma firmy TPSA
i oligopolu komórkowego, dlatego sytuacja pod kryptonimem 1GB transferu za 25 zł (8 dolarów), nie znajduje należytego zrozumienia (poza Antarktydą, Grenlandią, Afryką Środkową i przestrzenią Oceanów).
Jak ostatnio byłem u Iroli, to net był bez kłopotu na Campingu (w cenie), a hotspotów też nie brakowało w okolicy, (i to nie był Dublin, tylko głęboka prowincja).
Co do rozczłonkowania OO/LO w Gentoo, to widać wyraźnie, że nie mają nadmiaru developerów,
a inaczej się pisze 1 ebuild, inaczej 10 ebuildów.
Poza tym nikt nikogo nie przymusza do Gentoo, dystrybucji Linuxa jest 600, do wyboru do koloru. ;)
natomiast trochę drażni mnie podejście niektórych zwolenników paczkowatych dystrybucji, z podejściem do Gentoo w stylu:
stara prawda napisał(-a):
jak trzeba psa walnąć, kij się zawsze znajdzie
Ja np nie opisuję co chwila znanych mi wad Debiana przy każdej okazji, choć są dla mnie wystarczające, żebym używał innej dystrybucji.
To bardzo miło, że LO w Debku jest w dziesięciu paczkach, ale to, ze Debian zaczął wprowadzać bezpieczne flagi kompilatora typu ASLR i PIE stosunkowo późno, i ma np 2 letni obsuw względem Ubuntu, w dodatku podobno bazuje na module bezpieczeństwa SELINUX, ale pytanie o odpowiednik profilu:
sec-policy/selinux-skype
jest retoryczne i tendencyjne.
Podobnie do pytania o taki drobiazg, - nawet wiki Debiana o nim nie wspomina.
Pozdrawiam
;-)
Ostatnio edytowany przez Jacekalex (2011-03-16 13:17:44)
Offline
Widzę, że dalej nie chcesz zaakceptować faktu, że Gentoo — co najmniej w tej materii — jest wyraźnie gorsze od innych dystrybucji GNU/Linuksa, a nawet od Windowsa. Taka postawa zdaje się ma jakąś nazwę. ;)
Jacekalex napisał(-a):
Co do rozczłonkowania OO/LO w Gentoo, to widać wyraźnie, że nie mają nadmiaru developerów, a inaczej się pisze 1 ebuild, inaczej 10 ebuildów.
Czyżby te całe flagi USE były aż tak przereklamowane?
Offline
azhag napisał(-a):
Widzę, że dalej nie chcesz zaakceptować faktu, że Gentoo — co najmniej w tej materii — jest wyraźnie gorsze od innych dystrybucji GNU/Linuksa, a nawet od Windowsa. Taka postawa zdaje się ma jakąś nazwę. ;)
Jacekalex napisał(-a):
Co do rozczłonkowania OO/LO w Gentoo, to widać wyraźnie, że nie mają nadmiaru developerów, a inaczej się pisze 1 ebuild, inaczej 10 ebuildów.
Czyżby te całe flagi USE były aż tak przereklamowane?
Nie są przereklamowane, działają, co do porównywania dystrybucji Linuxa z Windows jest niezbyt sensowne, bo gdybym zapytał, w której dystrybucji Linuxa działa vod.net.pl na przykład, to wszystkie będą gorsze.
że Gentoo — co najmniej w tej materii — jest wyraźnie gorsze od innych dystrybucji GNU/Linuksa, a nawet od Windowsa
nie ma dystrybucji idealnej, ale twierdzenie, że jest wyraźnie gorszy, bo akurat tego programu nie rozbija na 10 pakietów, ani to specjalnie ważne dla większości użytkowników, ani strasznie niezbędne.
Jak ktoś chce krytykować Gentoo za takie grzechy jak np: głupota niektórych developerów, błędy w architekturze systemu, ignorowanie realnych, (nie wyssanych z palca) potrzeb użytkowników, to sporo na ten temat można napisać, i z wieloma argumentami się zgodzę.
Jeśli natomiast kłopotem jest, ze raz na kilka tygodni pociągnie więcej danych przy aktualizacji LO o około 60M, a za to nie pobiera pewnej liczby bibliotek osadzonych w zależnościach, nie zaciąga np avahi bez wyraźnej potrzeby i życzenia użytkownika, to rzeczywiście jest straszna wada?
Znam dużo większe wady, każdego Linuxa, z którym się zetknąłem w Życiu.
@azhag, jak chcesz opowiadać o wadach Gentoo, to tu masz znacznie lepszy materiał, w dodatku z pierwszej ręki.
Tylko, że z uwagami z tego materiału zgadzam się w 100%.
Bo to, czy LO-bin jest w osobnych paczkach, czy w jednej paczce, w ogóle nie jest dla mnie problemem, i nie świadczy to o żadnym Linuxie, tak samo jak kompilacja OO/LO nie świadczy o tym, że np GCC, Mysql , Xorg czy Gnome też się tak kompiluje.
Pozdrawiam
;-)
Offline
Jacekalex napisał(-a):
Bo to, czy LO-bin jest w osobnych paczkach, czy w jednej paczce, w ogóle nie jest dla mnie problemem
Czyli: SOA #1, WONTFIX, STFU. ;)
Jacekalex napisał(-a):
azhag napisał(-a):
Jacekalex napisał(-a):
Co do rozczłonkowania OO/LO w Gentoo, to widać wyraźnie, że nie mają nadmiaru developerów, a inaczej się pisze 1 ebuild, inaczej 10 ebuildów.
Czyżby te całe flagi USE były aż tak przereklamowane?
Nie są przereklamowane, działają
Dlaczego zatem trzeba pisać 10 ebuildów, zamiast dodać w USE coś w stylu noooimpress lub impress, itp? Skoro można sobie skompilować jeden pakiet bez czegośtam, dlaczego nikt nie wpadł dotychczas, aby to samo zrobić z OOo?
Ostatnio edytowany przez azhag (2011-03-16 14:38:22)
Offline
Jacekalex: Wiesz, DUG generalnie jest forum poświęconym Debianowi. ;) Niektórzy pewnie już zwyczajnie mają dosyć tego ciągłego trajkotania o Gentoo na każdym kroku. Heh, sam już mam tego dosyć, mimo że trochę tej dystrybucji używałem i osobiście nic do niej nie mam...
Offline