Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!
Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.
Witam. Mam dwie jednakowe maszynki z debianem lenny, z tym że na jednej robiłem instalację, którą ztarowałem i rozpakowałem na drugą i na tej drugiej jest problem z wyłączaniem systemu poprzez naciśniecie guzika zasilania.
Podejrzewam że problem kryje się w zdarzeniach ACPI i jakimś pliku regół w /etc/udev
Offline
nie chodzi o pstryczek, tylko o shutdown systemu po naciśnięciu guzika zasilania
Offline
Jakby guziczek nie banglał to by miał też problemy z uruchomieniem kompa ( no chyba ze autor jest ogar i ustawil power na klawiaturze).
U mnie po wyłączeniu demona acpid, pstryczek elektryczek przestaje działać, chętnie podesłał bym ci moje configi z /etc/acpi . no ale niestety nie siedze na sprzęcie gdzie mam debiana.
Od biedy mozesz w inittab pod ctrlaltdel ustawic shutdown -h now :], ale ja bym się nie zadowalał takim półśrodkiem.
[edit]
zasięgnąłem języka na google, no i znalazłem klienta co miał ten sam problem co Ty, z tym że na mandarynie, jednak okiem możesz rzucić.
http://www.mandrivalinux.eu/showthread.php?t=75013
Ostatnio edytowany przez gindek (2010-10-15 20:47:32)
Offline
guzik to jest w spodniach. zasilanie może być załączane lub wyłączane przyciskiem ;)
a co z jajcem? samorobne czy z distro?
Offline
Dzisiaj na wykładzie z WDWI drugi tydzień z rzędu słuchałam jak doktor z katedry przetworników opowiadał jak mieli stare komputery spectrum na procku 8080 i po przejściu po sztucznej wykładzinie, chcąc włączyć ową maszynę przyciskiem "power" , oddawali jej ciut ładunku elektrycznego i komputer szlag trafiał :D
To tak a propo wszelakich przycisków.
Offline
Trin napisał(-a):
Dzisiaj na wykładzie z WDWI drugi tydzień z rzędu słuchałam jak doktor z katedry przetworników opowiadał jak mieli stare komputery spectrum na procku 8080 i po przejściu po sztucznej wykładzinie, chcąc włączyć ową maszynę przyciskiem "power" , oddawali jej ciut ładunku elektrycznego i komputer szlag trafiał :D
To tak a propo wszelakich przycisków.
Dlatego w obecnych pecetach przed przystąpieniem do działań do jakichkolwiek działań w środku trzeba się rozładować najlepszy jest grzejnik.
Offline
Tak, o tym też nam mówił. Obecnie w takich krytycznych miejscach są umieszczane specjalne płytki zapobiegające przejściom ładunku :)
ale opowiada nam też na wykładach jak łatwo "kopnąć" niezbyt lubianego rozmówcę, mocno ściskając mu dłoń..śmieszne te wykłady :) No i poznajemy jak wygląda życie we Francji bo non stop o niej ględzi opowiadając co śmieszniejsze anegdoty ze swoich pobytów tam, czy w Kijowie.
Więc, wprowadzenie do współczesnej inżynierii przeradza się we wprowadzenie do życia :)
Offline
mati75 napisał(-a):
Dlatego w obecnych pecetach przed przystąpieniem do działań do jakichkolwiek działań w środku trzeba się rozładować najlepszy jest grzejnik.
w starszym budownictwie owszem. ale współcześnie wszelkie połączenia centralnego ogrzewania oraz instalacji wodno-kanalizacyjnej w domach układa się z plastikowych rur. wtedy jedynym sposobem, żeby pozbyć się nagromadzonych na sobie ładunków jest dotkniecie bolca uziemiającego w gniazdku. no i raczej unikać wełnianych sweterków
poza tym dzisiejsza elektronika nie jest już tak wrażliwa
Offline
mati75 napisał(-a):
Trin napisał(-a):
Dzisiaj na wykładzie z WDWI drugi tydzień z rzędu słuchałam jak doktor z katedry przetworników opowiadał jak mieli stare komputery spectrum na procku 8080 i po przejściu po sztucznej wykładzinie, chcąc włączyć ową maszynę przyciskiem "power" , oddawali jej ciut ładunku elektrycznego i komputer szlag trafiał :D
To tak a propo wszelakich przycisków.Dlatego w obecnych pecetach przed przystąpieniem do działań do jakichkolwiek działań w środku trzeba się rozładować najlepszy jest grzejnik.
Nie dalej jak dwa tygodnie temu, wlazlem do serwerowni wlozyc karte FC do serwera, standardowo obmacalem bramke by ladunek sie uziemil. No i zaczalem dobierac sie do serwera jak mnie pier$%#$%#$ az podskoczylem. Ale serwer zyje...
Jedno jest pewne bez maty izolacyjnej do serwera niema co podchodzic.
Offline
debianus_userus napisał(-a):
mati75 napisał(-a):
Trin napisał(-a):
Dzisiaj na wykładzie z WDWI drugi tydzień z rzędu słuchałam jak doktor z katedry przetworników opowiadał jak mieli stare komputery spectrum na procku 8080 i po przejściu po sztucznej wykładzinie, chcąc włączyć ową maszynę przyciskiem "power" , oddawali jej ciut ładunku elektrycznego i komputer szlag trafiał :D
To tak a propo wszelakich przycisków.Dlatego w obecnych pecetach przed przystąpieniem do działań do jakichkolwiek działań w środku trzeba się rozładować najlepszy jest grzejnik.
Nie dalej jak dwa tygodnie temu, wlazlem do serwerowni wlozyc karte FC do serwera, standardowo obmacalem bramke by ladunek sie uziemil. No i zaczalem dobierac sie do serwera jak mnie pier$%#$%#$ az podskoczylem. Ale serwer zyje...
Jedno jest pewne bez maty izolacyjnej do serwera niema co podchodzic.
Lol a cos ty myślał, że taki serwer to zawsze jak ktos ma ochote to da sobie wsadzic XD
Offline
siem okazało że w obu systemach miałem po 2 kernele
i ten z działającym guzikiem łaził na standardowym z lennego
a ten co guzik nie działał miał kernel ze squeeze
gdzie opcja:
CONFIG_ACPI_PROC_EVENT
jest not set
a acpid w lennym sprawdza czy istnieje plik /proc/acpi/event i jak go nie ma to nie wstaje
systemy były klonowane i powinny być identyczne co do bitu ale po skopiowaniu systemu na drugi sprzęt zrobiłem grub-install co by grubcio wskoczył w MBRa, jednocześnie sie nadpisał /boot/grub/menu.lst i zmienił numerek uruchamianego kelnera
hih śmiszne ogólnie
Offline
ethanak napisał(-a):
Z ciekawości... z czym Ci się skojarzyło? :-P
Z tym samym co Tobie :) jestem na męskim wydziale więc nie mam już co udawać że wszelkie sprośności odbieram inaczej niż reszta, tam to jest na porządku dziennym.
Offline