Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!
Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.
zlyZwierz napisał(-a):
Podpięcie się pod niezabezpieczoną sieć, dającą dostęp po dhcp to nie jest wejśćie do otwartego domu, tylko podniesienie stówki z chodnika.
jak zauważył DadaD, niestety, nasz genialny ustawodawca ma odmienne zdanie na ten temat
Jacekalex napisał(-a):
Widziałeś kiedyś auto bez numeru rejestracyjnego?
na szrocie od groma tego stoi ;p
tak na poważnie: nie wyczytasz z numeru rejestracyjnego kim jest właściciel pojazdu (chyba, że jesteś gliniarzem). tablica rejestracyjna mówi tylko tyle, że pojazd spełnia określone wymagania techniczne i został dopuszczony do ruchu przez urząd gminy
Offline
lis tak sie chwalisz jaki mac wybrać i podajesz konkretne, a potem ktoś wpisze tego maca w google i trafi tutaj i wyjdzie, że to TY :P
Dobry zawodowiec nigdy sie nie chwali :) i nie tworzy podejrzeń
Offline
rychu napisał(-a):
zlyZwierz napisał(-a):
Podpięcie się pod niezabezpieczoną sieć, dającą dostęp po dhcp to nie jest wejśćie do otwartego domu, tylko podniesienie stówki z chodnika.
jak zauważył DadaD, niestety, nasz genialny ustawodawca ma odmienne zdanie na ten temat
Jacekalex napisał(-a):
Widziałeś kiedyś auto bez numeru rejestracyjnego?
na szrocie od groma tego stoi ;p
tak na poważnie: nie wyczytasz z numeru rejestracyjnego kim jest właściciel pojazdu (chyba, że jesteś gliniarzem). tablica rejestracyjna mówi tylko tyle, że pojazd spełnia określone wymagania techniczne i został dopuszczony do ruchu przez urząd gminy
Na szrocie stoi? - a próbowałeś kiedyś jechać takim samochodem ze szrotu (polskiego)?
Numer rejestracyjny oznacza zarejestrowanie samochodu na konkretną osobę - co oznacza, że pojazd ma właściciela, nie muszę go znać, żeby wiedzieć że istnieje.
Co do sygnału z niezabezpieczonej sieci wifi, to czym się różni sygnał z publicznego hotspota,
od sygnału z liveboxa, którego pomogły skonfigurować panie w telepunkcie, a potem pewna kobieta włączyła go w domu i zadziałał?
Bo różnica między niezabezpieczoną a zabezpieczoną siecią dla nas jest oczywista, ale w Sądzie trzeba sprawcy udowodnić fakt włamania do zabezpieczonej sieci, i złamania działających zabezpieczeń.
Co do otwartego mieszkania, czym się różni kradzież zwykła od kradzieży z włamaniem?
A jak już o samochodach, czym się różni czasowy zabór mienia od kradzieży samochodu.
Bo w kodeksie to 2 różne pozycje.
A przede wszystkim, jak ktoś cytuje paragrafy kodeksu karnego, to powinien zrozumieć (o ile potrafi), że prawo obowiązuje w takim zakresie, w jakim można je skutecznie wyegzekwować, przy użyciu środków i działań przez to prawo przewidzianych.
I to by było na tyle
Pozdrawiam
;-)
Offline
Yampress napisał(-a):
to TY
Co wiesz więcej o mnie? W sieci nie dowiesz się o mnie więcej aniżeli jestem lis6502 z Miasta Szybowców ;] Dobry pr() powiadasz ? ;)
Offline
A jak rozpoznać że połączyłem się z HotSpotem, a nie z niezabezpieczoną prywatną siecią? Nie ma chyba żadnych reguł co do nazewnictwa sieci.
Jeżeli dobrze rozumiem to mogę utworzyć niezabezpieczoną sieć gdzieś w ruchliwym miejscu i pozywać każdego kto się do niej podłączy.
Offline
Jacekalex napisał(-a):
Na szrocie stoi? - a próbowałeś kiedyś jechać takim samochodem ze szrotu (polskiego)?
Numer rejestracyjny oznacza zarejestrowanie samochodu na konkretną osobę - co oznacza, że pojazd ma właściciela, nie muszę go znać, żeby wiedzieć że istnieje.
pytanie brzmiało, czy widziałem taki samochód w ogóle - nie doprecyzowałeś poprzednio, że ten samochód ma gdzieś jeździć. cierpliwie wyjaśniam: idea tablic rejestracyjnych nie polega na udowodnieniu, że dany pojazd ma swojego właściciela, ale na zatwierdzeniu przez urząd gminy, że pojazd ten spełnia określone wymagania techniczne i może być dopuszczony do ruchu na terenie kraju. auto może mieć właściciela (lub nawet kilku), ale nie być zarejestrowane i nie można nim jeździć po ulicach (bo to złom). w niektórych stanach usa wymienia się tablice rejestracyjne co roku, po każdym przeglądzie. inne stany oraz kraje zachodniej europy naklejają na blaszki po corocznych przeglądach naklejki z hologramem.
w ogóle to sorka ale twój tok rozumowania jest dla mnie dość mętny. prosze o dodatkowe wyjaśnienia:
- można wchodzić do cudzych, niezabezpieczonych domów bez zgody właściciela czy nie?
- można korzystać z niezabezpieczonych sieci komputerowych bez zgody właściciela czy nie?
- o co chodzi z tym czasowym zaborem mienia? czy sugerujesz, że korzystając z sieci komputerowej bez wiedzy własciciela dokonujesz zaboru jakiegokolwiek mienia?
Jacekalex napisał(-a):
prawo obowiązuje w takim zakresie, w jakim można je skutecznie wyegzekwować, przy użyciu środków i działań przez to prawo przewidzianych
- czy sądzisz, że w omawianym przez nas przypadku egzekwowanie prawa jest niewykonalne?
pewnie, że jest. tylko nikomu by się to nie opłacało, a już na pewno nie sądom, zwłaszcza gdyby takie nieautoryzowane podłączenie do sieci nie miało na celu popełnianie innych, bardziej szkodliwych przestępstw. domyślam się, że każdy sędzia uśmiałby się i poklepał po kolanach, gdyby prokurator zażądał ścigania dzieciaków wpinających się na krzywęsa do sąsiada, żeby sobie pograć na necie w półżywego albo starcrafta 2. niemniej nie powinno się tego robić. ale niestety my, polacy, żyliśmy ponad 200 lat pod zaborami i u nas wszelka działalność dysydencka i przeciwna obowiązującemu prawu była akceptowana społecznie i nadal nie jest dostatecznie potępiana. a sędziowie i prokuratorzy wiele takich przestępstw prawdopodobnie po prostu olewają, bo i tak są zasypani dużo poważniejszą robotą.
a na przykład taka szwecja, kraj bez płotów. tam ludzie wiedzą, że tu jest teren sąsiada i nie wolno tam włazić bez jego wiedzy. po prostu tam się szanuje prawo, a u nas "patrz czy glina nie jedzie i dawaj"
Offline
czy sądzisz, że w omawianym przez nas przypadku egzekwowanie prawa jest niewykonalne?
Wykonalne - jak się ktoś BAARDZZO postara.
Pytanie, któremu prokuratorowi czy sędziemu będzie się chciało starać, jeśli to nie jemu się podłączysz?
Pamiętam historię jednego osiedla w Tychach, gdzie mieszka moja przyjaciółka.
Przez pięć lat grasowała tam grupa złodziei, włazili przez balkony i okradali mieszkania.
Wpadli dopiero (w ciągu 2 dni połapali wszystkich) - kiedy okradli mieszkanie prokuratora, który się tam wprowadził.
Dlaczego nie złapali ich wcześniej, gdy wynosili laptopy, magnetowidy i inne cenne rzeczy?
Dlatego, że nikomu w tym kraju nie śpieszy się, nikt nie robi więcej, niż bezwzględnie musi.
A przestępstwo polegające na podłączeniu się komuś do routera na np tydzień?
Jakiej wartości jest szkoda, jak to policzyć?
Jak udowodnić, i z czego zapłacić biegłym, potrzebnym do takiej sprawy ( Prokuratorów i Sędziów z informatyki nie kształcą)?
Nie twierdze, ze prawo jest niewykonalne, twierdzę natomiast, że prawdopodobieństwo ukarania kogoś za podłączenie się do czyjegoś routera przez nawet zabezpieczone wifi jest znacznie mniejsze, niż się wielu ludziom wydaje.
Natomiast w Sądzie, w takich sprawach (o niewielkiej wartości szkody) nie wzywa się często biegłych, gdyż Sąd nie ma wystarczających pieniędzy, żeby tym biegłym zapłacić.
W ogóle żeby w tym kraju zarobić wyrok za przestępstwo komputerowe, trzeba dostarczyć dowód winy, jak pewien geniusz, który znajdując w google dokumenty stanowiące tajemnicę bankową, pochwalił się tym w internecie - pisząc wiadomość do niebezpiecznika.
I jak to zwykle bywa, bank PKO geniuszowi nie darował.....
Inne ciele - na jakimś portalu znalazło lukę SQL Injection - i owo ciele na niedzielę napisało do właściciela portalu, opisując odnalezioną lukę.
Ten zawiadomił policję, że go ktoś szantażuje, a głównym dowodem w sprawie był opis - który ciele wysłało w mailu do właściciela portalu.
Gdyby ciele było mądre, połączyło się przez tora, i wyczyściło bazę portalu, nikt by nie wiedział, kogo ścigać i szarpać.
Ale, jak mawiają Amerykanie, "żaden dobry uczynek nie ujdzie bezkarnie".
To by było na tyle
Ostatnio edytowany przez Jacekalex (2010-10-05 01:52:48)
Offline
Pochwalę się czymś z własnego podwórka http://www.interface.internetdsl.pl/wlamanie.jpg
Kolega przechował ten screen artykułu na swojej stronie ku przestrodze ;)
Było to w sieci w której pracuję, koleś nie reagował na ostrzeżenia z naszej strony, na skutek zmęczenia materiału przy udziale policji (ich rola sprowadziła się do zapukania do drzwi) koleś został unieszkodliwiony. Można było na to nasrać, no ale wkurwił ludzi, których nie powinien był.. ;)
Dało się? .. dało! ;)
Offline
Dało się , bo zadarł z adminem, który wiedział - czego szukać, i potrafił czytać logi, a także przygotować "materiał dowodowy".
Ilu posiadaczy Liveboxów, czy routerów za złotówkę - potrafi czytać logi, i wyciągnąć z nich wartościowe informacje?
Poza tym temu gościowi (z artykułu), w głównym stopniu przytrzasnęło łapę 40 płyt z pirackim softem, które trzymał w domu.
Ostatnio edytowany przez Jacekalex (2010-10-05 02:13:20)
Offline
2005r to były początki działalności, jedynym zabezpieczeniem była filtracja mac, plus parowanie ip i mac. Nie była to "potrójna ściana ognia" (http://krzys.wrzuta.pl/film/8HFN1RYU47Y/emacs), jednak stanowiło swojego rodzaju "obsikanie terenu" i oznaczenie danego nadajnika jako "nie dla wszystkich". Dla policji natomiast, podpięcie pod taki nadajnik i korzystanie na lewo było dowodem na "przełamanie zabezpieczeń" i uzyskanie "dostępu do informacji dla niego nie przeznaczonej".
Do czego zmierzam - gdyby nie było tam żadnych zabezpieczeń, czyli taki hotspot :), to nasikaliby na nas ciepłym moczem.
Offline
Pod warunkiem - że mogli zabezpieczyć dowody w lokalu sprawcy.
Bo gdyby się w lokalu nie udało zbyt wielu dowodów zabezpieczyć, (np płyt z pirackim softem), to by nasikał ciepłym moczem nie tylko na was.
Natomiast w chwili obecnej, do wejścia do domu potrzebny jest nakaz Sądu, i może nie być już tak różowo.
Poza tym, zże w tej akurat sprawie funkcjonariuszom się chciało bardziej, niż w przypadku włamania do samochodów na moim podwórku, to tylko pogratulować.
U mnie zatrzymali jakichś cyganów, których zaraz puścili, podobno dlatego, że nie udało się określić ich tożsamości..., a że wywalili szyby w 2 samochodach, i pokradli głośniki, gaśnice podnośniki i co się dało, to szczegół.
I do dziś sąsiedzi nie potrafią dojść co się właściwie stało.
Tego nikt tak naprawdę nie wie, lub nie powie.
To by było na tyle
Ostatnio edytowany przez Jacekalex (2010-10-05 02:57:29)
Offline
Jacekalex napisał(-a):
Pod warunkiem - że mogli zabezpieczyć dowody w lokalu sprawcy.
Bo gdyby się w lokalu nie udało zbyt wielu dowodów zabezpieczyć, (np płyt z pirackim softem), to by nasikał ciepłym moczem nie tylko na was.
Bardziej na rękę były im twarde dowody, więc skorzystali z okazji.
Natomiast w chwili obecnej, do wejścia do domu potrzebny jest nakaz Sądu, i może nie być już tak różowo.
W tek kwestii to się chyba nic nie zmieniło od tamtego czasu, wtedy tez mieli komplet kwitów.
Poza tym, zże w tej akurat sprawie funkcjonariuszom się chciało bardziej, niż w przypadku włamania do samochodów na moim podwórku, to tylko pogratulować.
Mają parcie na przestepstwa elektroniczne :)
U mnie zatrzymali jakichś cyganów, których zaraz puścili, podobno dlatego, że nie udało się określić ich tożsamości..., a że wywalili szyby w 2 samochodach, i pokradli głośniki, gaśnice podnośniki i co się dało, to szczegół.
I do dziś sąsiedzi nie potrafią dojść co się właściwie stało.
Tego nikt tak naprawdę nie wie, lub nie powie.
To by było na tyle
Nie mieliście jaj żeby dać im po ryju, tak zupełnie anonimowo ?
Offline
Potrzebna była psiarnia, żeby sąsiad mógł z AC za szyby pociągnąć.
Tylnia szyba w Lagunie trochę kosztuje.
W obu wozach wywalili tylnie szyby, - a to laguna i opel vectra hatchback, bo się hołocie podnośniki i głośniki podobały.
Offline
Nieświadome podłączenie się do niezabezpieczonej sieci bezprzewodowej raczej ma niską szkodliwość więc podejrzewam że nikt specjalnie nie będzie tego ścigał. Natomiast sam fakt "umyślnego" podłączania się jest wg mnie bezsensowny bo ani nie jest to trudne ani ambitne a korzyści jakie? żadne....
Otwartych punktów dostępowych będzie coraz więcej bo biedronka co chwile wypuszcza tanie routery :] i nic na to nie poradzimy jedynie co to kwestia podniesienia świadomości takich użytkowników.
Przykład firma w której pracuje udostępnia internet po koncentryku każdy klient dostaje modem, czasami jest także dodatkowo chce mieć w mieszkaniu rozdzielony sygnał bezprzewodowo to kupuje sobie router i tak w 90% ludzie nie radzą sobie z jego konfiguracją więc przynoszą go do nas i coraz częściej pada pytanie czy można to zrobić tak by sąsiad nie korzystał (są świadomi zagrożenia) choć sami nie wiedzą jak ustawić sprzęt to zawsze ktoś inny może za nich to zrobić
Offline
Dodałbym jeszcze, ze większość routerów działa na domyślnym haśle od producenta - łatwym do znalezienia w necie.
Jeśli jeszcze takie cudo pozwala domyślnie na dostęp przez wifi do panelu admina, to prędzej czy później ktoś go skonfiguruje w "czynie społecznym" :)
Pomijając np podpinanie się na cudzy mac-adres.
Offline
Jacekalex napisał(-a):
Dlatego, że nikomu w tym kraju nie śpieszy się, nikt nie robi więcej, niż bezwzględnie musi.
trudno się nie zgodzić. ciągle mamy mentalność niewolników zaganianych batem do roboty.
Jacekalex napisał(-a):
A przestępstwo polegające na podłączeniu się komuś do routera na np tydzień?
Jakiej wartości jest szkoda, jak to policzyć?
Jak udowodnić, i z czego zapłacić biegłym, potrzebnym do takiej sprawy ( Prokuratorów i Sędziów z informatyki nie kształcą)?
i tak to własnie wygląda, to jest sedno sprawy: wiemy, że jest to przestępstwo ale nikt nas za to nie będzie ścigał, bo nikomu się nie chce albo nie opłaca. więc dajemy sobie zielone światło. a w każdym razie żółto-zielone
albo przestrzegajmy to prawo jakim jest, albo - jeśli jest debilne - zmieńmy je. bo inaczej w najbliższym czasie przybędzie nam bardzo dużo "przestępców", których nikt nie łapie
__
ps: sory, chyba za dużo mendzę ostatnio :P
Offline
rychu napisał(-a):
albo przestrzegajmy to prawo jakim jest, albo - jeśli jest debilne - zmieńmy je. bo inaczej w najbliższym czasie przybędzie nam bardzo dużo "przestępców", których nikt nie łapie
Zmieńmy? ja rozumiem panie pośle, ze trzeba zmienić, ino kto to ma zrobić, bo mnie jakoś ani premier ani posły czy senatory czy chociażby ministry jakoś nigdy o opinię nie pytają.
I nie jestem bynajmniej odosobnionym przypadkiem :)))
Poza tym z mojego bogatego doświadczenia w korzystaniu z praw obywatelskich określonych w konstytucji i ustawach, zauważyłem, że to, czy dany przepis ma zastosowanie, czy nie, zalezy zbyt często od pogody lub aktualnego samopoczucia i humoru przedstawicieli organu, który jest odpowiedzialny za takie czy inne wykonanie przysługującego obywatelowi prawa, bądź rozstrzygania roszczeń, z tytułu jego niewykonania.
W ogóle pomijając przypadki beznadziejne, jak np ten:
Nauka w szkołach publicznych jest bezpłatna. Ustawa może dopuścić świadczenie niektórych usług edukacyjnych przez publiczne szkoły wyższe za odpłatnością.
To akurat Art. 70. paragraf 2 Konstytucji RP
Znam też całkiem sporo innych, i chyba większość osób - które miały do czynienia np z Urzędami Skarbowymi (płatnicy VAT) - też mieliby conieco do dodania.
Ostatnio edytowany przez Jacekalex (2010-10-06 06:12:23)
Offline
Jacekalex napisał(-a):
panie pośle
proszę mnie nie obrażać :P
Jacekalex napisał(-a):
trzeba zmienić, ino kto to ma zrobić, bo mnie jakoś ani premier ani posły czy senatory czy chociażby ministry jakoś nigdy o opinię nie pytają
mnie też nie i zgadzam się, że rzeczywiście trudno jest nam małym żuczkom wywierać wpływ na tych panów, tym bardziej że mają ważniejsze sprawy na głowie (przykładów nie podam, bo nie chcę politycznego flejma). ale to, że nasze prawo jest do dupy (z cytowaną konstytucją włącznie) to nie jest dobry powód, żeby go nie przestrzegać. tak sobie myślę
Offline
Tech (Marcin z Helu) startuje na radnego. rychu, trzeba Go poprzeć.
ps. mam nadziej ę, zę za zdradzenie tej tajemnicy nie obedrze mnie ze skóry :)
Offline