Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!
Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.
Czy Wasza praca jest smutna (chodzi mi o prace z kompami,admin sieci czy cos w tym stylu)Czy musicie sam na sam caly czas z kompem siedziec czy tez macie jakis normalnny kontakt z ludzmi?:)Bo jezeli maci epomieszczenie w ktorym trza siedziec to niezbyt w pyte.
Offline
Ja lubie mieć swój kąt. Kiedyś pracowałem z 2 osobami w pokoju - 2 panie po 50-ce. Nie dało siępracować zawsze cośmówiły i miały 100 pytań do. Teraz jestem sam w mojej "jaskini gier" i jestem szczęśliwy. Mogę robić co chce.Testować systemy, zmieniac i siedziecćna forum. :)
Offline
Ja co prawda jeszcze studiuję i nie pracuję, ale wqrwia mnie, że mój współspacz z akademika siedzi ciągle z laską i się liżą non-stop. A jak się już na chwilkę przestaną lizać, to tak sobie słodzą, że rzygać mi się chce. Mimo wszystko do pracy umysłowej (np. admin) wolę być sam, a do fizycznej to wolę w grupie.
Offline
To lipna taka praca jak nonstop tylko sam na sam z kompem :/
Offline
E tam lipna, ja mam bosko. Co prawda nie placa za wiele, ale robie to co lubie a jak sie juz starz zrobi to i mozna bedzie lepszej roboty poszukac. I jeszcze ciekawostka z doswiadczenia wiem ze pracodawcy coraz zadziej patrzy zeby kandydat mial skonczony wydzial informatyczny. Kilka razy zmienialem prace i zawsze mnie przyjeli. Liczy sie to co kandydat na stanowisko informatyka potrafi a nie co ma na swiadectwie, mimo ze na ofercie pracy pisze ze wymagane wyksztalcenie wyzsze z informatyki :)
Offline
Marzę opracy sam na sam przy kompie .. cisza i spokój (nie licze wiatraka :) ) ... tym czasem mam nieprzyjemnośc pracowac w serwisie komp.
Stykam sie na codzień z półmózgimi ograniczonymi upierdliwymi ćwokami (są oczywiście wyjątki). Nienawidzę pracować z lużmi (w sensie z klientami jako serwisant). A administracja ... to bajka ... mógłbym całymi dniami grzebac w linuxie i sieciach ..
Niestety w pracy mam czas tylko na naprawianie komp. reszte robie w domq ...
Offline
Ja nie lubie cwaniaków z serwisów :). Miałem do czynienia z takim co myślał ze pozjadał wszystkie rozumy. Może to ta stresująca praca :)
Offline
praca w serwisie może być , ale jak masz szefa debila który każe ci naciągać biednago klienta na srogą kase i przysłuchuje się tobie jak go ściemniasz to szlag mnie trafiał i po tygodniu olałem taka robote
Offline
Ostatni rok siedziałem w pokoju z młodą laską -sam ;P - ale jak założyłem nowego swicza programowalnego z dwoma wiatraczkami to wyemigrowała do sekretariatu. Jestem teraz panem na włościach. Cały pokój mój i zawartość szafy - elektronika komputerowa i produkt chemicznego przetworzenia cukru i innych składników na płyn boski.
Od czasu do czasu zdalnie psuję jakiś kompik i mam trochę radochy. Jestem samotnik i dobrze mi z tym :)
Ale goście mile widziani - typu Biexi lub jakikolwiek inny członek DUG-a
Offline
Od czasu do czasu zdalnie psuję jakiś kompik
Haha czyli stwarzasz sobie dodatkowy zarobek :D
Offline
Ja nie lubie cwaniaków z serwisów :). Miałem do czynienia z takim co myślał ze pozjadał wszystkie rozumy. Może to ta stresująca praca :)
nie jestem cwaniakiem z serwisu , ale rozmowa z burakami mnie przygnębia ... a szef tez kazał drzeć kase z klientów , ale sie skończyło kiedy za którymś razem powiedziałem głośno "**** mać" wiecej mi sie nie wpierniczał ...
update :
to jest sklep i serwis w jednym - wiec mam podwójnie przesrane ;]
Offline
taa klienci są boscy... ja akurat jestem sprzedawcą i też mam do czynienia z burakami. najlepsi są tacy którzy przeczytali jakiś artykuł w 'kumputer świat' i myślą że wszystkie rozumy wjebali. ciemnogród i tyle.
poza tym większość współpracowników też mnie wnerwia. generalnie wolę pracować sam.
Offline
nom klientci sa dosyc denerwujacy ale czego sie nie robi dla pieniedzy ;D
druga sprawa sprzedawcy w sklepach sa niedouczeni przynajmniej czesc, zanim cos kupie to sporo na ten temat czytam i sie mniej wiecej orientuje co i jak no to jeszcze ujdzie, ale jak raz poszlem sie paru rzeczy dowiedziec to takich mi glupot nagadali ze mialbym kilka baniek w plecy....
Offline
to jest druga strona medalu, nie jestem w stanie poczytać o każdym sprzęcie na rynku , ale wiem jak chodzi to co mam na sklepie, wiem jak to chodzi w testach - a taki jeden z drugim bogaty w teorie (jakies badziewne porównawcze testy z entera czy innego gówna) przyjdziie i sie bedzie mądrował ... co z tego ze wie jaki szybki jest zegar pamieci w radku 9600 xt skoro nie wie jak to wygląda w praniu ... masakra
Offline
Ja nie lubie cwaniaków z serwisów :). Miałem do czynienia z takim co myślał ze pozjadał wszystkie rozumy. Może to ta stresująca praca :)
nie jestem cwaniakiem z serwisu , ale rozmowa z burakami mnie przygnębia ... a szef tez kazał drzeć kase z klientów , ale sie skończyło kiedy za którymś razem powiedziałem głośno "**** mać" wiecej mi sie nie wpierniczał ...
update :
to jest sklep i serwis w jednym - wiec mam podwójnie przesrane ;]
Nie miałem zaraz myśli o Tobie. Miałem z jednym takim do czynienia raz, strasznie nieprzyjemny był. W sklepie z tym niewiele lepiej, wiesz czasami sobie przyjde i i kit wciska jakby pierwszego lepszego lajkonika dorwal i wciska kit. Wkurzające z deka.
Offline
No moja praca czy jest ciekawa......
Siedze sie przy kompie w krainie matrix'a lacze mase punkcikow ze sobom i czasmi cos policze... hmmmm troche montonne jak cala geodezja.. czesto szefowa wisi mi nad glowa i to mnie stersuje a wiec nic specjalnego....
CO do sieci to wiadmo admin powien miec swoje poieszczenie by mu nikt pierdolami glowy nie zawaracal... (w poprzedniej firmie miala z wlasnie tak ze pracowalam w jednym pomieszczeniu z gosciem)... od czasu do czasu lubialam sobie na jakis montaz wyskoczyc bo np z dachu gorlickiego szpitala sa niezmskie widoki... a jak juz sie montowalo antene na aszcie to byla to piekna sprawa :]
Pracowalam w serwisie sprzetu komputerowgo + sklep tez piekan sprawa... ja jakos sie nie rpzjemowalam tym o czym gadali upierdliwi klijeci zawsze mozna bylo jakichs natretnych gosci zgasic...
No bodzio ma luzik pokoik a drzwi do niego nie da sie pomylic bo wisi na nich duzyyyyyy pkalat z Pingwinkiem :]
Offline