Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!
Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.
Strony: 1
Cześć.
Zero polityki, jak jest, każdy widzi :D
Sprawa jest taka. Pracuję sobie na umowach zlecenie i o dzieło w różnych miejscach. Studiuję zaocznie.
Czy z umów zleceń przysługuje mi prawo do ubezpieczenia zdrowotnego?
I czy z faktu studiów zaocznych też mi coś przysługuje?
Pytam się, bo firmy od zleceń wypierają się odprowadzania składek ze względu na studia, a uczelnia jest prywatna (z uprawnieniami uczelni publiczno państwowej) i nikt nic nie wspominał :D a w razie jakiegoś poważnego i nagłego problemu nie chcę dodatkowych komplikacji.
Jak to wygląda od strony prawnej?
Offline
Jak studiujesz, to z racji nauki masz chyba masz ubezpieczenie.
Kiedyś tak to wyglądało.
Idź lepiej do dowolnej przychodzi, żeby zobaczyli w tym EWUŚiu, czy jak się ten szajs nazywa, czy wisisz w systemie jako ubezpieczony.
Albo zapytaj w oddziale NFZ, mają taki chyba w każdej wsi.
Szykuj się też na "klif składkowy" jak przestaniesz być studentem, wtedy studenci będą dla pracodawcy o XXX tańsi, a Ty setki razy usłyszysz "załóż se pan działalność gospodarczą, bo ja to chcę sobie VAT odliczyć z faktury".
Zakład Usług Satyrycznych razem z NFZ i wszystkimi innymi składkami to około 1100 zł/mies.
Tu masz wyjaśnienie, jak to w przepisach wisi (studenci):
http://studentmed.pl/jak-to-jest-z-ubezpieczeniem-studentow-w-nfz/
Pozdro
Ostatnio edytowany przez Jacekalex (2016-05-27 04:17:39)
Offline
Jacekalex napisał(-a):
Jak studiujesz, to z racji nauki masz chyba masz ubezpieczenie.
Kiedyś tak to wyglądało.
Co do ubezpieczenia przez szkołę to różnie bywa. Ja byłem w 3 szkołach prywatnych na prawach publicznych i jeśli do szkolnego sekretariatu sobie sam nie zapłaciłeś ubezpieczenia to nie byłeś ubezpieczony. Tak to teraz w takich szkołach wygląda (przynajmniej tak było w latach 2006-2013).
Jacekalex napisał(-a):
Zakład Usług Satyrycznych razem z NFZ i wszystkimi innymi składkami to około 1100 zł/mies.
Owszem tak to wygląda ale bez godziwych składek emerytalnych (a potem na starość będzie wielkie zdziwienie, że tylko Ci dadzą tylko około 500-600 zł emerytury i zęby w ścianę). By mieć na rękę emerytury te choćby około 800-1000 zł emerytury na rękę musisz płacić nieco wyższe składki ok. 1500 zł/miesięcznie a nie absolutne minimum (tu zalecam się dowiedzieć o tzw. "filarach emerytalnych" czy jak to tam zwą). W tej kwestii już jestem względnie na bieżąco bo aktualnie jestem bezrobotny i jak u kogoś nie znajdę coś o swoim pomyślę ale dowiadywałem się w urzędach jak to wygląda by mieć tą choćby minimalną godziwą emeryturę na starość by starczyło na rachunki, leki i troszkę jedzenia. Ogólnie wychodzi na to, że lepiej jest pracować w korporacji niż na własną rękę. Tak przynajmniej wygląda w Polsce.
Ostatnio edytowany przez neo86 (2016-05-27 09:19:39)
Offline
@Jacekalex, jutro mam zajęcia, to spytam się miłej młodej Pani w sekretariacie, czy rejestrują (przy okazji zerknę do umowy) :D dzięki za link.
@neo86, zanim ja dożyję 60, to z 5 razy zmienią wiek emerytalny i będą ze dwie wojny, także w sumie zamiast martwić się o emeryta, to prędzej znajdę sobie kobitę i zainwestuję w dzieci i takie rozwiązanie będzie chyba najlepsze :D
Offline
Jeśli chcesz to mogę Ciebie luknąć czy masz ubezpieczenie bo pracuję w szpitalu. A co to samego ubezpieczenie jeśli prowadzisz jakąś działalność to sam się ubezpieczasz pomimo że studiujesz przynajmniej mi się tak wydaje
Ostatnio edytowany przez kiko80 (2016-05-27 10:29:40)
Offline
kiko80 napisał(-a):
Jeśli chcesz to mogę Ciebie luknąć czy masz ubezpieczenie bo pracuję w szpitalu. A co to samego ubezpieczenie jeśli prowadzisz jakąś działalność to sam się ubezpieczasz pomimo że studiujesz przynajmniej mi się tak wydaje
Na chwilę obecną mam te z pośredniaka, ale w poniedziałek chciałbym się wyrejestrować (bo mnie urzędasy denerwują) i ewentualnie skorzystać z uczelnianego.
Offline
Pavlo950 napisał(-a):
zanim ja dożyję 60, to z 5 razy zmienią wiek emerytalny i będą ze dwie wojny, także w sumie zamiast martwić się o emeryta, to prędzej znajdę sobie kobitę i zainwestuję w dzieci i takie rozwiązanie będzie chyba najlepsze :D
Jak to mawiają obyś nie obudził się z ręką w nocniku. Nigdy nie wiesz jak z dziećmi będzie. One też na siebie muszą zarobić i na swoje dzieci potem a czy starczy im kasy by Ciebie utrzymać? Jak Cię coś dopadnie a leki będą kosztowały około 1000 zł miesięcznie? Wiesz są takie choroby gdzie bez leków tygodnia nie przeżyjesz a leki są drogie. Także życzę Ci zdrówka na starość! Bo zdrowie jest najważniejsze! A o przyszłości trzeba trochę myśleć. Nie można żyć wiecznie spontanem. Trzeba pomyśleć by na starość można było samemu siebie utrzymać z emerytury niż wrednie pasożytować na rodzinie.
Ostatnio edytowany przez neo86 (2016-05-27 12:01:19)
Offline
3032
Ostatnio edytowany przez uzytkownikubunt (2016-12-01 01:41:15)
Offline
No więc tak pół żartem pół serio to sobie myślałem jak tu się na starość zabezpieczyć i chyba jedynym rozsądnym wyjściem jest inwestowanie nadmiaru gotówki albo w ziemię albo w złoto bo opłacanie dodatkowych filarów to jest jakiś żart, w życiu tego nie wyjmiesz co wrzucisz do systemu a i gwarancji nie masz czy stara ekipa znowu się nie dorwie do koryta i nie zmalwersuje jeszcze więcej kasy z tych "filarów". Więc zamiast co rok wypasiona xperia to kasa na kupkę i jak już wystarczy to sztabka i możesz to dzieciom albo krewnym po śmierci zostawić a nie urzędasom. Ubezpieczenia zdrowotne i NFZ to też jakiś żart, jak chcesz coś na poważnie załatwić to i tak idziesz prywatnie albo czekać półtora roku więc płacić jak najmniej się da do tego złodziejskiego i żyć oszczędnie aby mieć kasę na czarną godzinę przy czym na banki po ustwie "bail in" też bym uważał. Poza tym kasy na koncie też nie ma sensu trzymać w nieskończoność bo to nie jest raczej dochodowe a w dłuższej perpektywie czasu to może i przynosić straty.
Offline
Pavlo950 napisał(-a):
[zanim ja dożyję 60, to z 5 razy zmienią wiek emerytalny i będą ze dwie wojny, także w sumie zamiast martwić się o emeryta, to prędzej znajdę sobie kobitę i zainwestuję w dzieci i takie rozwiązanie będzie chyba najlepsze :D
Pomartwi się tym jutro Młody bóg ;)
https://www.youtube.com/watch?v=w3bRkXJ_Xzo
Ostatnio edytowany przez arecki (2016-05-27 13:40:20)
Offline
@Pavlo950:
Decydująca jest ustawowo określona kolejność, wg której wybiera się sposób ubezpieczenia i tego kto ma opłacać składki.
Jeżeli nie masz ukończonych 26 lat, to w przypadku studentów pracujących jest inaczej niż tych niezatrudnionych. Ubezpieczenie zdrowotne, w tym konkretnie przypadku, będzie z ubezpieczenia rodziców. Musisz być do niego dopisany jako członek rodziny.
Uczelnia nie może odprowadzać żadnych składek do ZUS w przypadku studentów poniżej 26 roku życia, pracujących na umowę zlecenie. Gdy to zwykła umowa o pracę — składki opłaca pracodawca. Własna działalność — musisz opłacać sam.
Po 26 roku życia, gdy nie masz ubezpieczenia (bo formalnie przestajesz być utrzymankiem rodziców), to wtedy zgłaszasz się do uczelni, wypełniasz stosowne dokumenty i uczelnia opłaca składki bo ubezpieczenie z uczelni ma najniższy priorytet (po ubezpieczeniu własnym/pracodawcy i ubezpieczeniu innego członka rodziny) i w zasadzie można traktować jako ostateczność.
Po ewentualnym późniejszym uzyskaniu ubezpieczenia inną drogą (znalezienie normalnej pracy, rozpoczęciu działalności gospodarczej itp.) musisz powiadomić uczelnię by ta przestała opłacać składki bo tamte sposoby uzyskania ubezpieczenia mają wyższy priorytet.
Offline
Strony: 1