Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!
Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.
czadman napisał(-a):
......................
Z całym szacunkiem, chyba mamy na myśli inne Wielkie Brytanie i Irlandie. Bo ja mam informacje, że wcale tak różowo tam nie jest i są różni pracodawcy. W całej Europie są uczciwi i kantujący. Osobiście anglosaska kultura mi się nie podoba, a materialny poziom życia to nie wszystko.
Jak to ktoś powiedział, a ja mu wtóruję: "Tu chcę pracować i tu chcę żyć".
Znamy tą samą Wielką Brytanię i Irlandię?
Oczywiście, ze pracodawcy są różni. Natomiast sądy, i inspekcję państwowe mają zupełnie inne, niż u nas.
Tam po prostu znacznie łatwiej dochodzić swoich praw, o czym również wiedzą pracodawcy.
Także nie chodzi mi tu o samych pracodawców, tylko jakość instytucji, które działają w zakresie ochrony i egzekwowania istniejących przepisów.
Także bardzo pomocne są związki zawodowe.
Ja też tutaj żyję (obecnie), co nie oznacza bynajmniej, że nie widzę, co tutaj nie działa, jak powinno, a co działa, jak w ogóle nie powinno.
Ostatnio edytowany przez Jacekalex (2012-11-01 08:37:00)
Offline
Podstawa to znajomość KPA, więc jak znasz kodeks to wiesz kiedy urzędnikowi się nie chce czegoś zrobić, a kiedy nie może/ nie jest to w jego gestii/etc.
Co do pracy w dużych jednostkach, czy taka mająca ponad 12000 pracowników to duża ? :P
Offline
Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma…
Szczególnie w czasach kryzysu i sporego bezrobocia w całej Europie ;)
Offline
A mi się wydaje, że programiści embedded najlepiej zarabiają i takiej konkurencji nie ma jak w przypadku Javy czy C#. Swoją drogą programowanie mikrokontrolerków to fajna odskocznia od takiego typowego programowania. Ale to specyficzne programowanie, wymagające znajomości architektury procesora itp.
Offline
Druga sprawa, że w dużej mierze przypadków urządzenia embedded bazują też na Linuksie co jest poniekąd co dla niektórych dużym atutem ;) i komfortem.
Offline
Tyle żeby bawić się w embedded trzeba mieć jakieś podstawy elektroniki również. Ale rynek rzeczywiście obiecujący :)
Offline
qluk napisał(-a):
Tyle żeby bawić się w embedded trzeba mieć jakieś podstawy elektroniki również. Ale rynek rzeczywiście obiecujący :)
Miałam tego trochę na uczelni, nie powiedziałabym że trzeba znać podstawy elektroniki- trzeba się w niej po prostu orientować jeśli chce się wyjść trochę dalej niż poza proste programowanie wyświetlacza 7 segmentowego, czy diod LED. Jak już się w to bawić, to po całości.
Offline
yossarian napisał(-a):
Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma…
Szczególnie w czasach kryzysu i sporego bezrobocia w całej Europie ;)
Wszędzie dobrze tam gdzie zaspokojone są osobiste preferencje. Praktyka na przykładzie starszych pokoleń pokazuje, że podróż drogą przyszłego, domniemanego zapotrzebowania jest błędna, tym bardziej w czasach "kryzysu". Mamy mnóstwo dyplomowanych menadżerów, socjologów, psychologów, którzy obciążają budżet państwa. Człowiek w wieku 20 lat nie powinien się pytać co się opłaca, ale powinien wiedzieć czego chce lub co lubi robić i na tej bazie budować przyszłość. Po to w ogólniaku dają wiedzę o świecie, każą czytać książki, aby człowiek miał pojęcie o świecie, potrafił korzystać z doświadczeń innych i konfrontować to z własną osobowością.
Jeśli ktoś się pyta co się opłaca, to ja się pytam tego kogoś, "a po co ci pieniądze"? Będziesz tyrał w korporacji za 5 tys mies, może więcej jak będziesz "embedded", miał chatę na kredyt, kino domowe i auto, i co dalej?
Offline
@czadman:
Masz absolutnie rację. Nie ma sensu zaprzątać sobie głowy wizjami jakichś astronomicznych zarobków na Zachodzie/w korporacjach bo zazwyczaj to tak nie działa.
Zamiast kokosów robi się potem coś , czego się nie lubi. Przez kilkanaście/kilkadziesiąt lat może to być uciążliwe ;)
Poza pracą/kasą są jeszcze inne wartości jak rodzina, hobby itp.
Lepiej po pracy wyjść gdzieś z rodziną, niż ślęczeć nad pracą przynoszoną do domu.
Offline
Gorzej jeżeli twoje hobby jest jednocześnie pracą... ;-)
Offline
Lorenzo napisał(-a):
Gorzej jeżeli twoje hobby jest jednocześnie pracą... ;-)
To wtedy praca jest Twoim życiem i inni z przyjemnością słuchają gdy o niej opowiadasz.
Btw. myślę że nie warto na siłę dostosowywać się do najbardziej rentownych gałęzi dziedziny, może lepiej robić po prostu to, co się lubi - nawet jeśli nie wiążą się z tym niebotyczne kwoty wynagrodzenia. Jak się jest naprawdę dobrym, nawet w marnej dziedzinie - można mieć więcej korzyści niż taki gorzej niż przeciętniak w niszowej branży.
Offline
Trin napisał(-a):
To wtedy praca jest Twoim życiem i inni z przyjemnością słuchają gdy o niej opowiadasz.
...
Lub po prostu zaczynasz tak nieznosić tego co robisz że nie masz gdzie odskoczyć bo hobby to Twoja praca i wariujesz :)
Ja zawsze szukam takiej pracy co dawał by mi się rozwijać, a potem patrze czy kwota jest odpowiednio duża, jak się najpierw patrzy na kwotę to dla mnie wygląda jak pogoń za zajączkiem i wtedy niewazne ile zarabiasz i tak mało :)
Offline
Oj kochany, dopóki nie jesteś uzależniony od drogich używek i nie utrzymujesz więcej osób niż samego siebie to może.
Spokojnie, ja nie wariuję i mam zarobki o których sobie nie jesteś wstanie wyobrazić ;-)
Nie wspominajć o szacunku jakim jestem dażony na swiecie ;-)
Offline
Nie ważne ile masz - pieniędzy nigdy dość ;)
Offline
No to sponsorów DUG'owego zlotu już mamy :D
Offline
Piotr3ks napisał(-a):
No to sponsorów DUG'owego zlotu już mamy :D
O, to to to :)
Offline
Tak patrząc na wasze wypowiedzi to widać że wyłącznie programowanie się teraz opłaca, a co z administracją powiedzmy sieci i systemów?
Ostatnio edytowany przez sqrtek (2012-10-31 19:40:40)
Offline
sqrtek napisał(-a):
Tak patrząc na wasze wypowiedzi to widać że wyłącznie programowanie się teraz opłaca, a co z administracją powiedzmy sieci i systemów?
To się daje programistom w obowiązkach dodatkowych. Razem z napełnianiem tonerów i wymianą myszek gdy się zepsują. ;)
Oczywiście żartuję, ale... nie bardzo.
Offline
azhag napisał(-a):
sqrtek napisał(-a):
Tak patrząc na wasze wypowiedzi to widać że wyłącznie programowanie się teraz opłaca, a co z administracją powiedzmy sieci i systemów?
To się daje programistom w obowiązkach dodatkowych. Razem z napełnianiem tonerów i wymianą myszek gdy się zepsują. ;)
Oczywiście żartuję, ale... nie bardzo.
To się chyba daje sieciowcom, bo kabel idzie od myszki do komputera, a sieciowcy się kablami zajmują
Fervi
Offline
fervi napisał(-a):
azhag napisał(-a):
sqrtek napisał(-a):
Tak patrząc na wasze wypowiedzi to widać że wyłącznie programowanie się teraz opłaca, a co z administracją powiedzmy sieci i systemów?
To się daje programistom w obowiązkach dodatkowych. Razem z napełnianiem tonerów i wymianą myszek gdy się zepsują. ;)
Oczywiście żartuję, ale... nie bardzo.To się chyba daje sieciowcom
A jak myślisz, kto jest p.o. sieciowca? ;)
Offline
Sieci się nie opłacają. Kolega poszedł na sieci i ostatnio powiedziałam mu, że sieciowcy są nudni. O, chociażby z tego względu.
;)
Offline
Trin napisał(-a):
Sieci się nie opłacają. Kolega poszedł na sieci i ostatnio powiedziałam mu, że sieciowcy są nudni. O, chociażby z tego względu.
;)
A może kolega po prostu jest nudny :)
Offline
podsumowując - trzeba w końcu jakąś książkę do programowania nabyć
Offline