Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!
Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.
skotx - strasznie negatywnie nastawiony jestes do szukania pracy. Ja jakos nie miałam nogdy problemow z znalezieniem pracy jako admin oczywscie nie ma zadnych plecow.
Moze nie umiesz sie odpowiednio zapreznetowac przed pracodawca pokazac co potrafisz pochwalic sie swoimi projektami itp....
Offline
Praca dla admina się znajdzie tylko trzeba szukać i czasami nawet na , z pozoru, głupie ogłoszenia odpowiadać - tym sposobem jestem adminem ;) Znalazłem ogłoszenie, napisałem z głupia frant maila, dałem CV, pochwaliłem się paroma wypocinami umieszczonymi m.in. na DUGu i tak jakoś wyszło :)
Żeby była jasność - z wykształcenia (jeszcze nie pełnego w czerwcu/wrześniu magisterka do obrony) jestem programista, chociaż taki ze mnie programista i admin jak, panie wybaczą określenie,. z koziej dupy trąbka. Do tego w życiu nie widziałem tych ludzi na oczy i ich nie znałem wcześniej. Tam gdzie próbowałem złapać robotę "przy drobnej pomocy" guzik z tego wyszło - wniosek - olać plecy i szukać, na początku nie ma co wybrzydzać. Dają brać, przynajmniej za rok można zmienić robotę ale już się ma ten magiczny artefakt: DOŚWIADCZENIE, święty graal pracodawców ;]
Offline
Niestety proces rekrutacji jest tak konstruowany, że stanowi jedynie fasadową zasłonę legalizmu, że to niby się odbyły jakieś testy kompetencyjne, merytoryczne, że to niby wieloetapowość jest itd. Wszystko lega artis niby na pozór wygląda, a niech ktoś się spróbuje dowiedzieć, ile punktów zdobył w tym procesie? Ile punktów zdobyli inni konkurenci? Ile punktów zdobył ten, kto wygrał? Gwarantuje Wam, że nikt tego nie ujawni.
A tak naprawdę liczą się jedynie znajomości. Jak się ma plecy to i test może nie wyjść - albo też się dostanie odpowiedzi, bo jakiś kierowniczyna dla sprawiedliwości pierdolnie ksero, a jak nie wyjdzie to i tak się nikt nie dowie, bo przecież to ściśle tajne - ochrona danych osobowych :D
Żeby dostać robotę trzeba być wybitnym specjalistą w danej dziedzinie, wtedy jest może 50% szans, że się te uda, no chyba że się znajdzie trochę gorszy kandydat ze znajomościami.
Bez znajomości to se można być portierem albo grabarzem - chociaż tym ostatnim nawet nie, bo to zbyt intratne zajęcie...
A jeszcze 10 lat temu, no 15 było zupełnie inaczej, bo mieliśmy do czynienia z rynkiem pracownika a nie tak jak teraz, pracodawcy, gdzie ten ostatni ostatni przebira w tych kandydatach jak w ulęgałkachi wybrzydza....
Ja jestem po rocznym stażu w pewnym strategicznym urzędzie. Przez ten rok zostałem bardzo dobrze przygotowany do wykonywania pracy. Moje statystyki były lepsze od większości pracowników oddałem temu miejscu rok życia, cały, bez reszty!
I kto się ostatnio dostał? Pani, którą wyrzucono z kiosku - znajoma kierownika... A ja jak dotąd starowałem 8 razy...
Napisałbym więcej ale nie mogę, bo mnie to olrwelowskie świnie do Sądu oddadzą...
Offline
marg1 jestes negatywnie nastawiony do ludzi i do pracy wiadomo czasmi mozesz trafic w niepowiednie miejsce.... ale wiesz trzeba prubowac... i nie stawiac niewiadmo jak wielkich wymagan....
Moja pierwsza praca to byla katorga tyranie po 12h dziennie za grosze zmaganie sie z sepieniem kasy na podstawowy sprzet itp... aledzieki temu docenilam prace w kolejnej firmie :]
Jak czlowiek bedzdie sie spsywal to i z czasem zarobki zrobia sie godziwe tak bylo w moi przypadku :]
marg1 - budrzetowka zazdzi sie swoimi prawami wiec to co stalo sie w twoim przypadku nie jest niczym nadzwyczajnym....
Moja rada trzeba byc wytrwalym i dazyc do celu :]
Offline
To ja się przyłączę :) poszukuje pracy w warszawie najlepiej właśnie jako admin. Szukam już od miesiąca, w sieciach siedzę od 2003, a firmie jako admin mam 3 letnie doświadczenie. Do pracy jak do studiowania trzeba być w odpowiednim miejscu i odpowiedniej porze :)
Offline
czadman napisał(-a):
Za tworzeniem aplikacji biznesowych kryje się cała przestrzeń pasjonujących zagadnień związanych z działalnością przedsiębiorstwa.
to juz zalezy co dla kogo jest pasjonujace :-)
czadman napisał(-a):
Imho każy informatyk powinien potrafić programować.
z tym sie zgodze ...
skotx napisał(-a):
Prawda jest taka, że po skończeniu studiów pracę dostaniesz jak masz szczeście, bogate doświadczenie do cv albo jakieś plecy; inaczej trzeba jebać na budowie albo w makro, żeby opłacić kolejne studia.
prawda jest to ze czesto poszukiwania pracownika zaczyna sie (jeszcze przed umieszczeniem publicznego ogloszenia) od zapytania pracownikow czy nie znaja kogos kto "chcialby u nas pracowac"
ale rowniez znaleznieie dobrego admina nie jest latwe - na ogloszenie gdzie wyraznie jest powiedziane ze wymagana jest "dobra znajomość systemów operacyjnych Unix/Linux" i "znajomość protokołów, usług, technologii i urządzeń sieciowych" zdecydowana wiekszosc zglaszajacych sie osob (jak wychodzi na rozmowach) nie ma pojecia ani o jednym ani o drugim ...
Offline
Są też przegięcia ze strony pracodawców.
Pamiętam jak koledzzy mi opowiadali gdy było zapotrzebowanie na informatyków (dwóch) do mojej jednostki nadrzędnej (służba zdrowia).
Oprócz klasycznych wymagań, zaproponowano płacę w wysokości 1700 zł brutto, wstyd.
I kto tu psuje rynek ?
Offline
ja niestety musze sie doaczyc do marg1. otoz rok temu dostalem propozycje od wujka, zeby w jednej z jednostek wojskowych administrowac siecia (dowodca by jego znajomy-wiec od razu przyznaje sie ze po znajomosci) poszedlem na rozmowe, wymagania jakies z sufitu : obsluga podpisu cyfrowego i utworzenie aplikacji umozliwiajacej obieg dokumentow bez papieru, budowa calej sieci przy ograniczeniach budzetowych z innej planety,znajomosc biegla msdos, bo ksiegowe pracuja na czyms co tylko pod tym lata, excel ( :P ) programowanie w PHP celem utworzenia czegos na kszalt BIP'u ale z rozbudowana baza danych do licznych przetargow, no i intranet dla calej jednostki .
na wszystko 3-4miesiace i 1400na reke :PPPPPPPPPPP zgodzilem sie, bo chcialem zlapac upragnione doswiadczenie a to niezly poligon.ponadto istniala szansa wbicia sie w kamasze, a tu od razu pensja jak trzeba i po 15latach emerytura. niestety Tusku wymyslil oszczednosci, z czego 5.5 mld zl przypadlo na MON i nie mogli zatrudnic cywila.wobec tego poszedl jakis cieciu ktory juz w wojsku byl (kapral) i z kierowcy przemianowali go na admina.jak sie orientowalem od roku czasu ani sieci nie zrobil, ani strony (nawet w czystym html) nie maja.
i badz tu kurde madry :)
ale fakt , ze gdybym czul sie w kazdym z ww tematow zajebisty, to juz bym adminem byl.kwestia nie tylko szczescia ale i cierpliwosci :)
Offline
janosik jak zaczelam czytan twojego posta to myslama ze suzkaja 3 ludzikow do pracy :]
Prawda niezly poligon dswiadczalny bys mial szkoda ze nie wypalilo.
Bodzio co do tej placy to moze byc ona dla niedoswiadczonego ktory dopiero chce zaczac zdobywac doswiadczenie :]
Offline
BiExi napisał(-a):
Bodzio co do tej placy to moze byc ona dla niedoswiadczonego ktory dopiero chce zaczac zdobywac doswiadczenie :]
Ela, k]litości :) - oni sobie życzyli wyższe wykształcenie (magisterium a nie licencjat) i staż. Normalnie ich posrało. W rezultacie pracują jakieś studenty na godziny.
W służbie zdrowia niestety stara komuna została
Offline
Hehehe niom to faktycznie promocja :P
Nie wiem jaki zakres obowiazkow mial by miec ten typ ale podejzewam ze gosc do wszystkiego :] i wtedy to raczej nie zarabia sie 3k tylko cos wiecje :P
Ale podczymuje ze dla kogos z brakiem doswiadczenia jest to dobra pensja
Offline
skotx napisał(-a):
Olałem to narazie, poszukam po obronie czegoś konkretnego bo mnie już rozpi... te ogłoszenia i rozmowy z HR'em.
Jak na rozmowie egzaminuje Ciebie HR i nikogo nie ma z IT to już jest znak, że coś nie tak jest w posadzie, firmie ;)
Offline
Ci HRowcy i inni doradcy zawodowi to jest też ta kasta przemądrzałych głupich ludzi, którzy w ogóle nie mają pojęcia o specyfice pracy na danym stanowisku tylko przykładają do człowieka jakieś wybujałe psychologiczne teorie i szukają w ludziach tego, co do wykonywania tej pracy jest w ogóle niepotrzebne - ja już miałem taką rozmowę kiedyś, a chodziło o robotę przy montażu komputerów...
Wyglądało jak bym przyszedł do jakiejś mega super nie wiadomo jakiej firmy z przeszklonymi drzwiami i cyfrowymi zamkami a wszyscy tam pracują na umowie zleceniu...
Offline
bns napisał(-a):
Jak na rozmowie egzaminuje Ciebie HR i nikogo nie ma z IT to już jest znak, że coś nie tak jest w posadzie, firmie ;)
Ostatnio miałem rozmowe przez telefon. Pani z HR'u przeczytała mi ogłoszenie przez tel po czym zapytała czy potrafię zarządzać siecią ;) Po zadaniu pytania na jakich systemach tam jest to wszystko zrobione zamilkła na chwilę i zmieniła temat, ale drążyłem temat więc mi podziękowała i powiedziała że zadzwoni jutro ;) 2 dni później pojawiło się nowe ogłoszenie z mniejszymi wymaganiami hehe
Offline
Pozostaje mi wziąć się za siebie i porządnie przyłożyć się do rozszerzonej matmy by osiągnąć swój cel. Nie jestem jakimś matematycznym orłem, zawsze jechałem na trójach, rozumiem podstawy tego, co akurat jest omawiane na lekcjach (nie, nie podzielę Tobie przez 0, zapomnij).
(poszukuje gdzieś zbioru zadań Andrzeja Kiełbasy w bałaganie, który ma przed sobą na biurku)
Offline
Nie musisz mieć piątek z matematyki. Grunt że ją rozumiesz. A ocena ? To tylko odzwierciedlenie opinii nauczyciela o Tobie, nie o Twojej wiedzy.
Kiedyś wspomnisz moje słowa i stwierdzisz że mam rację :)
Offline
Mylisz się. W tym roku moja klasa dostała taką nauczycielkę, że na koniec roku odpadnie jakieś 7 osób - babka wyciska z nas ile się da. Głównie cwaniaki, które przechodziły dalej przez litość poprzednich profesorów.
Swoją drogą - po praktyce zawodowej (nie, nie odbimbałem jej, robiłem to co lubię i na dodatek to, czym chciałbym zajmować się w przyszłości) zrozumiałem, że nie warto być omnibusem i uczyć się wszystkiego dla dobrych ocen.
Ostatnio edytowany przez matwes (2010-03-28 22:06:52)
Offline
:)
Podchodziłem do matury nie pamiętając wzoru na pierwszą pochodną, ale go sobie wyprowadziłem. A co do kolegów, znaczy, że bystra :)
Offline
Obecnie na maturze z tego co wiem, wolno korzystać z tablic matematycznych, więc o wzory nie ma się co chyba martwić :)
Offline
W porównaniu ze starą maturą, nowa to "full wypas" jeśli chodzi o możliwość korzystania z pomocy dodatkowych (niby tylko kalkulator prosty i tablice, ale umiejętnie wykorzystane potrafią zaważyć o wyniku egzaminu).
Ostatnio edytowany przez matwes (2010-03-28 22:22:01)
Offline
Przydzielam się ocena to jedno a wiedza drugie :).
Ja podszedłem do egzaminu na studia gdy już nie pamiętałem wzorów :) i połowę wyprowadzałem :) fajna zabawa inni podają wzory, a ty trzaskasz całki :)
Przez około 4 lat mojego doświadczenia zawodowego nie przydał mi się ani jeden wzór.
Offline
matwes napisał(-a):
Pozostaje mi wziąć się za siebie i porządnie przyłożyć się do rozszerzonej matmy by osiągnąć swój cel. Nie jestem jakimś matematycznym orłem, zawsze jechałem na trójach, rozumiem podstawy tego, co akurat jest omawiane na lekcjach (nie, nie podzielę Tobie przez 0, zapomnij).
(poszukuje gdzieś zbioru zadań Andrzeja Kiełbasy w bałaganie, który ma przed sobą na biurku)
A dlaczego nie podzielisz przez 0? Umiesz to wytłumaczyć? :)
Na studiach się dowiesz, że jednak można ;)
Offline
Pisząc posta, który zacytowałeś odniosłem się do wiedzy, którą w szkole mi przekazano i póki co mam zamiar się tego trzymać. Na inne kombinacje jeszcze przyjdzie czas.
Ostatnio edytowany przez matwes (2010-03-28 23:04:30)
Offline
Bodzio napisał(-a):
Nie musisz mieć piątek z matematyki. Grunt że ją rozumiesz. A ocena ? To tylko odzwierciedlenie opinii nauczyciela o Tobie, nie o Twojej wiedzy.
Kiedyś wspomnisz moje słowa i stwierdzisz że mam rację :)
Oj tak... Nie ważne jakie są oceny → jak sądzę to obecne LO, to nie to samo, co kiedyś... A matura prawdę mówiąc nic nie wart jest obecnie.
A matmy lepiej samemu się uczyć... I starać się jej nie zapomnieć (tzn. ciągle wałkować).
Moja obecna sytuacja dalece odbiega od tego jakie oceny miałem → to było kiedyś, a teraz się liczy by przeć do przodu i się uczyć.. i zaliczyć...
BTW jest ciężko.. :)
BTW dyskusji → jestem żywo nią zainteresowany i czytam jak tylko mogę, co muszę jeszcze zmieniać... Pozdrawiam
Ostatnio edytowany przez paoolo (2010-03-29 02:21:10)
Offline