Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!
Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.
Strony: 1
http://debian.linux.pl/viewtopic.php?t=9006
postąpiłem wg tego poradnika napisanego w oparciu o to
http://wiki.debian.org/BootProcessSpeedup
i zamieniłem basha na dasha? co o tym sądzicie?
nie powiedziałbym , że system startuje nie wiadomo jak szybciej, już i tak miałem powyłaczane co można w rcconf, teraz się mi równolegle demony ładują, ale to minimalny zysk na czasie. przede wszystkim, czy wg was zamiana basha na dasha to nie głupota.
jak zły dział, to proszę o przeniesienie, gdzie trzeba.
Ostatnio edytowany przez parrotlarch (2008-06-14 22:35:46)
Offline
żeby faktycznie coś stwierdzić, dobrze by było gdybyś zmierzył to bootchartem. jeszcze lepsze pewnie byłoby dtrace, ale z linuksem to nie-nie :P
ostatnio profilowałem mój bashrc, bo trochę się tam nazbierało śmieci... po prostu powstawiałem "echo -n ." za każdym większym blokiem kodu, i patrzyłem, gdzie pojawiają się dłuższe przerwy. była jedna - tam, gdzie sourcowany jest bash_completions (czy jakoś tak). zastanawiam się, czy więcej czasu nie oszczędzę wywalając tego pomocnika, bo w sumie niewiele pomaga mi ten "ficzer".
u mnie najwięcej czasu podczas bootowania zabiera fsck, bo byłem taki inteligentny że porobiłem sobie 7 partycji i podczas startu wszystkie muszą zostać pogłaskane.
Offline
doobra!
w pierwszej chwili się zachłysnąłem. po wywaleniu tego diabelstwa uzyskałem 9 sekund szybszy start (Lenny od ekranu gruba wstaje mi w 24 sekundy ...podczas, gdy po "przyspieszeniu" - 33).
nie ma jak to się głupio bawić. nie polecam tego hałtu.
Offline
Strony: 1