Forum Debian Users Gang

Możliwości jest wiele.

1. Wyjmij bateryjkę z płyty głównej i na 15 minut odłącz zasilanie. Włóż bateryjkę.
2. Sprawdź i dociśnij wszystkie taśmy, molexy itp., wypnij i wepnij z powrotem wszelkie napędy.

Takie płyty powinny grać symfonie jak jakiś podzespół jest uszkodzony.

3. Wyjmij pamięć, uruchom komputer bez pamięci.
4. Zamień procesory w slotach, spróbuj uruchomić kompa tylko z jednym z nich.
5 Skombinuj sobie jakiś zasilacz i podłącz go zamiast tego czegoś co masz w obudowie
....

Kombinuj, skoro po updacie BIOSa maszyna się "podnosiła" to sprzętowo wszystko powinno być OK.
Napisz co już robiłeś, to może nakierujemy Cię konkretniej.

Witam,  dzięki za podpowiedzi, jesli chodzi o wygaszanie monitora - rzeczywiscie nie wiem czemu ale padl procek P1
wymieniłem, ale czasami serwer sie resetuje. Wygląda to tak: jeśli na dłużej pozostawię go nie podłączonego do prądu i włączę - zaświeci sie wykrzyknik na przednim panelu  a na płycie zaświecają sie wspomniane TEMP DASD po czym wyłancza sie cały serwer. Wtedy z kolei (po resecie i jeśli cały czas był podpięty do prądu) można go włączyć wykrzyknik nadal sie świeci ale po jakimś czasie wygasi sie (kontrolki na płycie TEMP DASD również) i już będzie pracował serwer stabilnie. Jesli chodzi o BIOS to "IBM ServeRAID support CD" chodz nie jestem pewien, wymienia BIOS ale na kontrolerze RAID tylko, wiec na płycie głównej jest chyba jakis starszy. Dzwiekow przy starcie również nie wydaje. Z góry dzięki za podpowiedzi. Pozdrawiam

Ostatnio edytowany przez achlk7149 (2007-11-18 14:14:21)

Dzięki za podpowiedzi, problem pojawia sie jak zamienię procesory w slotach, po przełożeniu procesorów  wszystko działa poprawnie. Swoja drogą, ma znaczenie do którego slotu włożę procka jeśli sa identyczne ?

No i nie mozna wymagac cudu od sprzetu ktory ma swoje lata swietlnosci za soba.. :)
trzeba bylo dolozyc troche i kupic  330 imb'a

Przy wieloprocesorowych płytach bywają pewne niezgodności jeśli procesory pochodzą z innego procesu produkcyjnego.
Być może problemem mógł być jakiś "nadprzewodzący" po ścieżkach procesora kurz (jak się domyślam proc na Slocie 1) lub inny drobiazg którego nie jest się w stanie zauwazyć. Mnie kiedyś wylazła nóżka z podstawki RAM'u i komp chodził, ale robił mi przerwe na papierosa. Toć to prawie sztuczna inteligencja ;)

Jesli na 'sciezce procesora' pojawilby sie jakikolwiek kurz, to raczej CPU poszedlby z dymem....

Zakładając, że wszystkie nóżki w procku służą zasilaniu to się z Tobą zgodze.
Elektrycznie zwarcie dwóch przewodów transmisji zwykle powoduje zakłócenie działania układu.
Pozatym proszę pamiętać, że procesory na Slot 1 to żadne cuda, najczęściej Pentiumy III taktowane maksymalnie do ok 900 MHz które sypały się masowo - sam mam dwa takie w szafce.
PIII to nie dzisiejsze ultranowoczesne kilkurdzeniowe cacka z wielkimi keszami.

Termistor pewnie padł.

Bez pewnej ręki, dobrej lutownicy/hot air'a raczej nie. Znajduje się w środku podstwaki pod CPU lub w samej podstwace (zależnie od procesora). Swego czasu były w formie elastycznej pomarańczowej folii na konću której był termistor/termotranzystor. Obecnie jest to w posatci przewlekanej kolki zazwyczaj metalowej - w uproszczeniu :]
Awarie taką teoretycznie można sprawdzić wyciągajać CPU i jeśli diagnostyka nie wymaga CPU to nadal będzie błąd występował. Jednak nie zawsze to działa po drugie zakładam że temp dotyczy CPU, ale w paru innych miejscach na płycie też jest pomiar temperatury przeprowadzany - np. pod mostkiem.