Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!

Ogłoszenie

Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.

#1  2016-10-16 23:10:14

  neo86 - Lubię marudzić

neo86
Lubię marudzić
Skąd: California
Zarejestrowany: 2014-06-29

Emulacja starszego sprzętu na "nowym" z pominięciem wirtualizacji?

Mam taką zagwozdkę... ostatnio wzięła mnie chcica na stare gry (chciałem też kuzynowi pokazać coś z dawnej epoki) ale mam problem! Większość moich starych gier nie śmiga na tym sprzęcie ze stopki co mam pod Winzgrozą 10 a pod Wine też nie chce śmigać. I tu pojawia się pytanie... jak oszukać gry? O ile sam instalator da się oszukać przez włączenie "trybu zgodności" to już sama gra przez tryb zgodności nijak nie uruchamia się. Choćby taki tytuł jak Star Wars Episode I: Racer. Co ciekawe gra ta działała pod Wine i Core2Duo oraz Intel Atomem ale pod i7 nie działa. Chciałbym uniknąć zabawy w wirtualizację przy użyciu np. Bochs x86 PC emulator. Da się to zrobić czy po prostu łatwiej jest kupić starego laptopa na bazie jakiegoś Pentium III lub Pentium M, zainstalować na takim sprzęcie Windows XP lub jeszcze lepiej Windows 98 i używać go jako konsoli do starych gier takich z wczesnych lat 2000 i starszych? W sumie taki sprzęt można stosunkowo tanio kupić na aukcji...

Offline

 

#2  2016-10-16 23:42:13

  Piotr3ks - Też człowiek :-)

Piotr3ks
Też człowiek :-)
Zarejestrowany: 2007-06-24

Re: Emulacja starszego sprzętu na "nowym" z pominięciem wirtualizacji?

Dlaczego Bochs, a nie Vmware player czy chociażby VirtualBox lub KVM (jeżeli rozmawiamy w kontekście linuksa)?

Offline

 

#3  2016-10-17 00:45:50

  neo86 - Lubię marudzić

neo86
Lubię marudzić
Skąd: California
Zarejestrowany: 2014-06-29

Re: Emulacja starszego sprzętu na "nowym" z pominięciem wirtualizacji?

Piotr3ks napisał(-a):

Dlaczego Bochs, a nie Vmware player czy chociażby VirtualBox lub KVM (jeżeli rozmawiamy w kontekście linuksa)?

VMware oraz VirtualBox nie emulują architektury procka... prędzej QEmu ewentualnie ale ogólnie by mi zależało na tym by nie wirtualizować. W ostateczności jak mówię kupię jakiegoś klamota z Allegro na bazie procka Pentium III/Pentium M (wiecie czegoś takiego 32 Bitowego jednordzeniowego max do ok. 800MHz-1,2GHz) i w okolicy 786MB-1GB RAM nie więcej i mu zapodam najlepiej Windows 98 SE i będzie fajna konsola do starych gier a i pośmiać się będzie można jak walnie mi klasycznym BSOD ;)

Ostatnio edytowany przez neo86 (2016-10-17 00:50:03)

Offline

 

#4  2016-10-17 02:47:46

  Jacekalex - Podobno człowiek...;)

Jacekalex
Podobno człowiek...;)
Skąd: /dev/random
Zarejestrowany: 2008-01-07

Re: Emulacja starszego sprzętu na "nowym" z pominięciem wirtualizacji?

Jak kiedyś bawiłem się na Virtualboxie Windows Millenium, to śmigał jak szalony, dało się grać we wszystko, co wyszło na Windows 98, chociaż karta graficzna w VB była bardzo daleka od doskonałości, to na poziomie mniej więcej Nvidia Riva ZX ten VB działał.

Możesz też użyć DosBoxa, stare gierki da się na nim uruchomić, wteyd prawie wszyskie chodziły pod dosem, Windows 98 to z resztą był DOS z przyklejoną na siłę nakładką Windows 3.11.
Pierwszy OS który podobno nie był "dosem z kolorowym lufcikiem" był Windows XP.

Piszę podobno, bo większość błędów  i dziur ze starych Windowsów 95/98 i tak wylądowała w XP, żeby stare wirusy mogły działać bez przeszkód.


I nie trzeba koniecznie emulować starego procka, tryb MMX jest chyba we wszystkich nowszych Intelach i AMD, raz dodane do procka funkcje rzadko znikają w nowszych wersjach.

Z resztą sam zobacz:
https://www.youtube.com/watch?v=YOWzorOD-II
https://www.youtube.com/watch?v=uhC-IFOGzCc

Pozdro

Ostatnio edytowany przez Jacekalex (2016-10-17 02:52:29)


W demokracji każdy naród ma taką władzę, na jaką zasługuje ;)
Si vis pacem  para bellum  ;)       |       Pozdrawiam :)

Offline

 

Stopka forum

Powered by PunBB
© Copyright 2002–2005 Rickard Andersson
Nas ludzie lubią po prostu, a nie klikając w przyciski ;-)