Forum Debian Users Gang

Mam ext2, ale dobra, nie ważne, sram na te dane, linux jest chyba dla tych, którzy nic przez przypadek nie kasują, więc nie bede sie sprzeciwiał, predzej można znaleźć program do odzyskiwania danych z partycji linuksowych, ktory jest pod winde, niż pod samego linuksa. Same konsole-duperele nic konkretnego, co by działało.

P.S Sory, jestem wkurzony bardzo.

No ja wiem, idzie, ino mi chodzi o to, czy jest jakiś program, który zrobi to za mnie te wszystkie bzdety, i będe mógł bez problemu odzyskać pliki. Najlepiej z interfejsem graficznym, choć może być na konsole, byleby był łatwy i skuteczny.

Przynajmniej ja nie znam i sadze, ze to wlasciwie moze i dobrze.

A ja uważam, że to właśnie bardzo źle, że nie ma takiego narzędzia. Czy linux musi być tylko dla osób, które cały dzień spędzają przed kompem przy studiowaniu niezliczonej ilości manuali?

Masz odpowiedie narzedzia to sie baw - przynajmniej sie czegos nauczysz.

To chyba nie jest nauka, tylko czasochłonne i nudne (dla mnie) przepisywanie poleceń z internetu, albo manuali z nadzieją, że zadziałają (zwykle właśnie nie działają i trzeba następny czas poświęcać na sprawienie, by działały).

Jakbys mial cos gdzie zrobisz po prostu "klik" to byloby to nudne i prostackie, czyz nie?

Szczerze to mnie to wali, czy to będzie nudne, prostackie itp. ważne, żeby działało. Pomyśl, czy jeśli miałbyś dane narzędzie z interfejsem graficznym w np. gtk, starannie przygotowane i działające, to czy umyślnie korzystałbyś z jakiś tricków konsolowych, aby odzyskać ważne, utracone pliki?
Dla mnie to wogóle nie jest interesujące, gdy trace pliki, i jeszcze, by je odzyskać, musze szukać jakiś kursów po angielsku itp. Interesująca to może być np. nauka programowania w pythonie, w powłoce itp. Wtedy używamy mózgu, poznajemy niuanse języków programowania, jednak w momentach, gdy nam coś nie wychodzi możemy skończyć programowanie i robić coś innego na kompie. Różnica między tym, a rozwiązywaniem "ciekawych i interesujących" problemów typu "działało i nagle nie działa", "wogóle nie działa", albo tego, którego właśnie mam, jest taka, że uczysz się wtedy, kiedy Ci się podoba, a nie wtedy, gdy system padnie.

P.S To tylko moja opinia, pewnie nie będziecie się z nią zgadzać.

Jest jeszcze biblitoteka libtrash http://pages.stern.nyu.edu/~marriaga/software/libtrash/

jest w debie - pakiet libtrash