Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!
Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.
Witam
Jako, że jest to mój pierwszy post proszę użytkowników tego forum o wyrozumiałość. Jestem "dzieckiem" systemów Microsoftu, nie mając na to wpływu, takie czasy były. Ostatnie systemy Microsoftu już mnie nudzą. Wszystko kolorowe, ładnie się kręci, jednakże sam twórca zapomniał o podstawowej zasadzie "kompatybilności". Jako, że systemy ze stajni Redmond już nie spełniają moich oczekiwań chcę się przesiąść na Linuxa. Konkretnie zainteresowała mnie dystrybucja Debiana Wheezy 7.7.0. Co do środowiska to jednak GNOME. Oczywiście guru tegoż systemu powiedzą - a na co ci XWindow - lepsza jest konsola? Wszystko cacy tyle, że jestem raczkujący w temacie i na dzień dzisiejszy nie jestem aż tak obiegany w temacie. Zapewne za jakiś czas będzie w obrocie i konsola. Do sedna. O co mi chodzi. W domu mam sieć z dostępem do internetu. Zbudowana z kilku elementów. Modem w trybie bridge, router z Tomato oraz zewnętrzny dysk podłaczony do routera i robiący za takiego "NAS - a" Wszystko działa bez zarzutów. Dla mnie to już trochę za mało. Za mała wydajność routera (choć on sam jest nie byle jaki). Za dużo urządzeń podpiętych po wifi oraz lanie. Tu nie mam wpływu, gdyż dostęp do internetu jest skrupulatnie limitowany. Mam pięć osób, łącznie ze mną podpietych do netu. Część po wifi część po kabelku. Obecnie mam mały remoncik domu i mam możliwość modyfikacji sieci (poprzez położenie skrętki). Docelowo chcę się pozbyć wifi. Oczywiście do zestawu dojdzie rejestrator, switch i inne potrzebne urządzenia. Wpadłem na "genialny" pomysł aby złożyć komputer z odpowiednich używanych elementów i zaadoptować go w zamian pracującego routera. Na dzień dzisiejszy dysponuje tym:
- płyta główna Intel DQ45CB
- procek E4600
- RAM 8 GB
- napęd DVD
- dwa dyski SATA (250GB oraz 1TB)
- grafika z płyty GMA 4500 - zintegorowana
- dwie siecówki na PCIex1 Intel 1000 Mb oraz ta na płycie zintegrowana (też Intel)
Chciałbym aby właśnie tem komputer przejął zadania routera. Tzn. robił za router z PPPOE, mały serwer www oraz ftp, firewall, NAS (duży dysk 1TB), podział łącza (bandwitch limiter) oraz potrzebny mi dostęp od strony WAN (np. no-ip).
Teraz kilka pytań:
- jak podzielić odpowiednio na partycje te dwa fizyczne dyski aby to miało sens - dokładnie gdzie ulokować katalogi typu / /bin /var /home oraz inne przydatne (tu rodzi sie pytanie - jak zrobić aby użytkownik nie widział dysku z systemem (ja oczywiście muszę mieć dostęp do systemu) a miał dostęp do danych na dużym dysku?)
- jakie są potrzebne (wymagane) pakiety aby to wszystko osiągnąć?
- czy da się to zrobić spod X czy tylko konsola
Pozdrawiam
Offline
Moim zdaiem taki sprzęt na router to za dużo. Przez większość czasu będzie się pewnie nudził, a prąd i tak będzie zżerał (koszty). Na Twoim miejscu kupiłbym router Mikrotika, który pewnie sprawdzi Ci się idealnie do takich zastosowań.
Offline
1338
Ostatnio edytowany przez uzytkownikubunt (2016-12-01 01:04:39)
Offline
Witam
Ah nie takiej odpowiedzi oczekiwałem. Prądożerny to wiem - jednak nie zależy mi na tym. Nudził się nie będzie bo DLNA będzie działało non stop :) Obecny router nie wyrabia (Netgear 3500l z Tomato). Strasznie się poci. Nawet dodatkowy radiator zamontowałem. Zegar 453 MHz to już troszeczkę za mało na takie operacje. Tym bardziej, że uparłem się na PC-ta. Dodatkowo chcę poznać tajniki systemu Linux. Oczywiście zanim wymienię router na komputer muszę co nieco opanować z zakresu konfiguracji i obsługi systemu. Przyjemne z pożytecznym. Dalej i zarazem uparcie proszę o pomocną dłoń w tym "experymencie"...
Offline
to może etapowo a nie wsxystko na raz? zacznij od serwera plików (to powinno być stosunkowo proste) a potem kolejno dodawaj funkcje do maszynki...
dlna jako następny...
i w międzyczasie nauka jak to się robi bez podłączania monitora (zdalny pulpit to też rodzaj monitora).
Offline
Tak zgadzam się, że po kolei. Jednakże aby coś było po kolei to potrzebuję pokroić dyski, zainstalować Debiana, uzupełnić sterowniki sprzętu. Uruchomić PPPoE (przecież potrzebuję dostęp do internetu). Ustawić innych użytkowników (limity na speed). Potrzebuję uruchomić Sambę i inne. Pomożecie...
Offline
Jeśli pokolei to zacznij od postawienia systemu operacyjnego. Masz dwa dyski - oba są z przeznaczeniem na system? Czy któryś (1TB?) ma być do składowania plików?
Ogólnie Linux (system+dodatkowe oprogramowanie) nie zabiera dużo miejsca więc i dysk 250GB to dość sporo.
Warto byłoby użyć LVMa do podziału dysku ma fizyczne partycje.
Podziel dysk 250GB na partycje:
sda1 - /boot - 100MB powinno wystarczyć jak chcesz przechowywać dużo jąder systemu daj 200MB
sda2 - LVM (reszta dysku)
na LVMie utwórz fizyczne wolumeny dla:
/ - 6GB (w razie co zawsze można miejsce dorzucić)
/var - 500MB (jak wyżej na LVMie rozszerzenie partycji nie jest problemem)
swap przy 8GB RAMu nie jest moim zdaniem potrzebny i był go sobie podarował.
Zastanawiam się nad partycją /home zazwyczaj wydzielam ten katalog na osobną partycję jednak pytanie brzmi co TY będziesz tam trzymał (bo możliwe, że niewiele - wtedy nie warto nawet partycji na /home)
Reszta dysku będzie leżała niewykorzystana i czekała na swój dzień. A noż potrzebna będzie dodatkowa partycja albo powiększenie którejś istniejącej.
szczerze powiedziawszy ten dysk 1TB użył bym do storage'a na dane na Twoim serwerze plików.
Przy instalacji Debiana w instalatorze (tekstowym) nie wybieraj oprogramowania - instaluj niezbędne minimum. Tak wiem, że minimum nawet nie ma GNOME, KDE czy innego *boksa ale też nie będziesz miał całej masy programów, których nie użyjesz.
I przemyśl jeszcze tego GNOME'a - do konfiguracji usług serwerowych i tak będziesz ręcznie z konsoli edytował pliki. Większość manuali jest pisanych pod konsole więc szybko się nauczysz.
A jak chcesz się pobawić Środowiskami graficznymi to zainstaluj Linuksa na lapku - nie serwerze.
Ostatnio edytowany przez thalcave (2014-12-18 20:45:05)
Offline
Ooo i o to chodziło. Usłyszałem jakieś konkrety. Teraz tak: dysk 250GB przeznaczony jest tylko na sam system i potrzebne dla niego pakiety. Miejsce w całości do wykorzystania na potrzeby Debiana. Drugi dysk 1TB dokładnie jak kolega wspomniał ma być jako storage. Tam będą (storage) instalki, filmy, zdjęcia, dokumenty oraz potrzebne mi do pracy instrukcje. Przecież nie wszyscy użytkownicy w domu muszą znać obsługę Debiana. Teraz coś o partycjonowaniu. Plik wymiany swap - i teraz jedni chcą mieć drudzy rezygnują. Jako, że "tworzę" router - serwer także hibernacja odpada. Z założenia komputer będzie pracował 24 h na dobę. I tu mogę się zgodzić z przedmówcą o rezygnacji ze swapa. Coć coś obiło mnie się o uszy, że swap w małym rozmiarze jest jednak wskazany. Czy to prawda, no nie wiem, to czysta spekulacja. Generalnie interesuje mnie dysk przeznaczony na system. Do partycjonowania dysków pod Windows zawsze używałem gParta live cd. Tu nie będzie problemu z obsługą i "pocięciem" dysku. Teraz z sensem: na co konkretnie i ile przeznaczyć miejsca? Ile partycji podstawowych, ile rozszerzonych "ustawić" na dysku? Zgodnie z przedmówcą oczywiście rozważałem dystrybucję terminalową. Tu jednak mogą być problemy z terminalem. Sam "wiersz poleceń" nazwałbym go tak nie przeraża mnie. Choć aby coś zrobić trzeba znać odpowiednie "komendy" Nad tym już pracuję, gdyż używam routera z Tomato. A jak wiadomo jest on namiastką Linuxa. Nie będę tu przepisywał wikipedii jednakże wskażcie które z tych katalogów są newralgiczne i wymagają osobnych partycji oraz te które jej nie wymagają. Chodzi mi o te główne: /, /bin, /boot, /dev, /etc, /home, /lib, /media, /mnt, /proc, /root, /sbin, /tmp, /usr, i /var. Ja wiem, że jest to tochę jak prowadzenie za rączkę. Chcę to zrobić dla siebie raz i starać się do tego nie wracać jeśli nie wymaga tego sytuacja. To tak w skrócie...
Offline
Sachemek napisał(-a):
wskażcie które z tych katalogów są newralgiczne i wymagają osobnych partycji oraz te które jej nie wymagają. Chodzi mi o te główne: /, /bin, /boot, /dev, /etc, /home, /lib, /media, /mnt, /proc, /root, /sbin, /tmp, /usr, i /var. Ja wiem, że jest to tochę jak prowadzenie za rączkę. Chcę to zrobić dla siebie raz i starać się do tego nie wracać jeśli nie wymaga tego sytuacja. To tak w skrócie...
No przecież Ci napisałem - wystarczą Ci dwie fizyczne partycje. Dla Linuksa nie ma znaczenia czy jest to partycja podstawowa czy logiczna.
Jedną partycje wykorzystaj na /boot, drugą na LVM-a, na którym stworzysz całą resztę partycji - zaproponowałem /, /var oraz rozważ /home o ile będziesz tam trzymał coś sensownego.
Offline
Ok rozumiem sentencję. A możesz kolego w telegraficznym skrócie napisać dlaczego uparłeś się właśnie na LVM - a? Może lepiej w tą deseń: pierwsza partycja 10 GB danych na /boot (niech ma, a co :p), druga około 50 GB na / (może źle to nazywam - jeśli tak to proszę poprawić mnie), trzecia około 50 GB na /var oraz czwarta około 130 GB na /home. Co miałeś na mysli w /home trzymać coś sensownego? To ma być czysty serwer z usługami o których już pisałem. Jak już wspomniałem dysk 250 GB w całości na system. 1TB na jak już wspomniałeś storage.
To moja sugestia - jak nie jest ok to srogi komentarz wskazany. Uczę się i każdy komentarz każda uwaga jest złota.
Offline
Nie upieram się na LVM-ie tylko doradzam Ci korzystając z własnego doświadczenia.
Nie umiesz (co udowodniłeś wyraz powyżej) wyszacować jakie partycje (wielkości) będą Ci potrzebne.
Podział dysku na partycje musi coś wnosić. Jeśli nie ma żadnego znaczenia to po co to robić? Możesz zawsze utworzyć partycje sda1 na roota (/) o wielkości 250GB i sprawa załatwiona.
Partycje tworzysz by odseparować logicznie struktury danych od innych (np. logi, stronę www, bazę danych itp.) w celu użycia np. innych systemów plików, innej rotacji backupu, wprowadzenia RAIDA softwareowego na partycji... powodów może być wiele.
Załóżmy, że wprowadzisz taki podział o jakim piszesz i wszystko będzie działać. Ale któregoś dnia stwierdzisz, że na /boot który ma 10GB używasz zaledwie 90MB!, Na / potrzebujesz 8GB (a partycja ma 50GB) za to logi Ci się nie mieszczą bo chciałbyś trzymać je bez kasowania i już zajmują 48GB (to tylko taki przykład 48GB logów w warunkach domowych praktycznie nie jesteś w stanie uzbierać),
A co jeśli stwierdzisz, że postawisz bazę danych na serwerze? To na której partycji ją umieścisz?
Przy wkorzystaniu LVM-a wycinasz z dysku na partycje tyle miejsca ile potrzebujesz, a reszta czeka cierpliwie na czas kiedy wymyślisz na co ją 'zmarnować' - zawsze będziesz mógł partycje rozszerzyć lub założyć nową na np. bazę danych lub stronę www.
Na /home naogół trzymane są dane użytkowników - pytanie czy Ty tam będziesz je trzymał? W sytuacji jaką przedstawiasz nie wydaje mi się (przy LVMie zawsze można /home zrobić kilkuset megabajtowy).
Dodatkowo jeszcze proponuję partycję /tmp RAMdysku trzymać (powiedzmy, że 256MB) - ale to jest do ustawienia na działającym systemie.
Taki przykład na moim domowym serwerku:
/dev/mapper/vg0-main 1.3G 1.2G 142M 90% / /dev/mapper/vg0-var 340M 95M 246M 28% /var /dev/mapper/vg0-src 1.3G 830M 471M 64% /usr/src /dev/mapper/vg0-portage 1.3G 1.2G 139M 90% /usr/portage /dev/mapper/vg0-home 25G 1.2G 24G 5% /home
Offline
Sachemek napisał(-a):
Tak zgadzam się, że po kolei. Jednakże aby coś było po kolei to potrzebuję pokroić dyski, zainstalować Debiana,
No owszem...
uzupełnić sterowniki sprzętu
że jak? masz jakieś strasznie nietypowe sprzęty że musisz do nich mieć jakieś nietypowe sterowniki?
Uruchomić PPPoE (przecież potrzebuję dostęp do internetu).
Nie ta kolejność - zacznij od rzeczy łatwiejszych. Internet na razie masz z routera. Pisałem o serwerze plików (dla sieci lokalnej) - czyli między innymi Samba.
Gdzieś w piątej kolejności (za DLNA, serwerem WWW i paroma innymi drobiazgami) zaczniesz się bawić w pppoe, routing, potem podział pasma...
O ile wiem chcesz się nauczyć a nie bezmyślnie przeklepać konfigurację... a nie da się zaliczyć całęj podstawówki jedną klasówką.
Aha - i zgodzę się z @thacalve: gnome na serwerze to przerost formy nad treścią. Po jakiego grzyba - jeśli domowy serwer stoi gdzieś i zbiera kurz za szafą, monitor z klawiaturą razem były podłączone w czasie instalacji a potem jakoś nie było gdzie postawić...
Zresztą - programów wyklikiwywanych myszami służących do administracji systemem jest na tyle niewiele, że ich istnienie można pominąć, a w większości i tak są zorientowane na superlamy. Natomiast taki Webmin (całkiem fajna sprawa na odmianę) równie dobrze czuje się zdalnie - czyli z windowsowym laptopem i IE na pokładzie powinieneś wszystko co potrzebne zrobić.
Offline
Sachemek jak Ci tam idzie? a może zrezygnowałeś z serwera domowego?
Offline
na początek chyba przesadzacie :D jak jest świeży to niech zacznie od zainstalowania debiana na dysku 250gb wydzielając na / ok 50GB. W zależności od potrzeb jakąś partycje na www,ftp reszte dysku niech podepnie np jako media1 a 1TB jako media2. Potem niech skonfiguruje sambe i minidlna dla sieci domowej. Zanim zacznie wypychać serwer w świat niech go dobrze zabezpieczy bo skoro to będzie też domowy NAS to chyba nie chce, żeby jakiś palant dorwał się do jego prywatnych danych...
Offline
Przecież zaczynamy od stawiania systemu.
Jednak moim osobistym zdaniem nie warto już używać 'statycznych' partycji. LVM jest zdecydowanie lepszym rozwiązaniem.
Offline
thalcave napisał(-a):
Sachemek jak Ci tam idzie? a może zrezygnowałeś z serwera domowego?
Hehe nie nie zrezygnowałem i nie zrezygnuję. Mam drugiego kompa o podobnych podzespołach. Co prawda z jedną różnicą jeden dysk 500 GB. Debian już zainstalowany. Na tym "robię" ćwiczenia Debiana. Oczywiście skorzystałem z Twojej podpowiedzi i użyłem LVM w wersji - (katalogi tmp, var, home i usr) wydzielone osobno ale bez szyfrowania bo na początek nie potrzebne. No chyba, że się mylę i szyfrowanie będzie potrzebne. Wszystkie partycje ext4. Teraz rozpoczynam przygodę z serwerem ftp. Zainstalowałem pakiet ProFtpd i prubuję go uruchomić. Muszę zmierzyć się też z Sambą - przecież nie wszyscy domownicy mają Debiana. Windows też musi mieć dostęp do "serwera". To na tyle... Jednakże wciąż się uczę...
ethanak napisał(-a):
że jak? masz jakieś strasznie nietypowe sprzęty że musisz do nich mieć jakieś nietypowe sterowniki?
Nie miałem dosłownie tego na myśli. Kiedy zassałem Debiana w wersji live i podczas bootowania z DVD zauważyłem "warning" urządzenia RT2800. Jak się później okazało zapomniałem wyciągnąć kartę Ralinka (pci wifi). Domniemam, że jajko Debiana Wheezy 7.7 ma zaimplementowane sterowniki do tego urządzenia? I owy sterownik zadziałałby w finalnej wersji (tej na dysku twardym)? Teraz wyciągnąłem tę kartę i nie mam już "warning-ów". Tylko o to chodziło. Podczas skaładania "serwerka" założyłem (aby nie mieć kłopotów ze sterownikami), że złożę pudełko z komponentów opartych na Intelu. Tak jak w temacie - płyta Intela, procesorek Intela sieciówki Intela (te zintegrowane i te dodatkowe). To tak gwoli wyjaśnienia
Ostatnio edytowany przez Sachemek (2014-12-29 01:17:22)
Offline
To warning o to że nie masz wgranego firmware, po instalacji Debiana wystarczy zainstalować pakiet firmware-ralink i możesz zapomnieć o sytuacji :)
Ostatnio edytowany przez thomsson (2014-12-29 01:33:04)
Offline
Sachemek napisał(-a):
Hehe nie nie zrezygnowałem i nie zrezygnuję. Mam drugiego kompa o podobnych podzespołach. Co prawda z jedną różnicą jeden dysk 500 GB. Debian już zainstalowany. Na tym "robię" ćwiczenia Debiana. Oczywiście skorzystałem z Twojej podpowiedzi i użyłem LVM w wersji - (katalogi tmp, var, home i usr) wydzielone osobno ale bez szyfrowania bo na początek nie potrzebne. No chyba, że się mylę i szyfrowanie będzie potrzebne. Wszystkie partycje ext4. Teraz rozpoczynam przygodę z serwerem ftp. Zainstalowałem pakiet ProFtpd i prubuję go uruchomić. Muszę zmierzyć się też z Sambą - przecież nie wszyscy domownicy mają Debiana. Windows też musi mieć dostęp do "serwera". To na tyle... Jednakże wciąż się uczę...
/tmp wrzuć na ramdysku - dane są tak tymczasowe, że nie opłaca się ich ewrzucać na dysk.
Co do szyfrowania - szyfrujuje się to co jest ważne (tajne). Z drugiej strony jeśli masz zasoby dyskowe zaszyfrowane na partycji to musisz wiedzieć, że one są szyfrowana w locie transparentnie przez system. Jeśli partycja jest zamontowana to dane są już w zasadzie odszyfrowane. Dlatego szyfrowanie danych na serwerze, które maj ą być dostępne 24h to IMO szyfrowanie nie ma sensu.
No chyba, że się mylę :]
Offline
Sachemek napisał(-a):
Muszę zmierzyć się też z Sambą - przecież nie wszyscy domownicy mają Debiana. Windows też musi mieć dostęp do "serwera".
SSH przez PuTTy i wystarczy. Samba nie jest potrzebna, Windows domyslnie obsluguje ftp bez dodatkowych programow.
Offline
Pavlo950 napisał(-a):
...Windows domyslnie obsluguje ftp bez dodatkowych programow.
Tak zgadza się. Jednakże nie do końca tak jest, chyba, że coś przeoczyłem. Jeśli zmapuję dysk w M$ to oczywiście widzę udostępnione katalogi i mogę na katalogach czy plikach wykonywać "operacje" (tworzyć, kopiować i kasować). Jednakże kiedy z przeglądarki adresuję ftp://xxx.xxx.xxx.xxx:21 to oczywiście widzę katalogi i pliki tyle, że mogę je zessać na dysk ale już nie mogę na ftp nic wrzucić. Jakby nie patrzeć to potrzebuję jakiegoś dowolnego klienta ftp typu Total Commander dla M$ czy Midnight Commandera dla Debiana. Totala znam na wylot a Midnight Commandera znam w wersji Norton Commander w czasach DOS (rok 1993). Co z tego wynika? A no to, że ja dam sobie radę korzystając z jej czy tamtej wersji commanderów, domownicy nie koniecznie. Dla nich coś a'la dostęp jak w M$, czyli dysk -> katalogi -> pliki.
Dobra to tyle dywagacji. Teraz z sensem. Jak już wspomniałem zainstalowałem pakiet ProFtpd. Dokonałem paru zmian w proftpd.conf (zmieniłem kilka linijek o wartości połaczeń jednoczesnych, ilości logowania w tym samym czasie i tym podobne). Potem /etc/init.d/proftpd restart, serwer wstał ze statusem OK, czyli bez błędów. Teraz tak w jaki sposób udostępnić dla serwera proftpd kawałek dysku (ten 1TB) dla użytkowników? Samba jako tako zadziałała. Po adresie ip xxx.xxx.xxx.xxx w przeglądarce wyskoczyła informacja, że samba działa i że użytkownik (czyli ja) nic jeszcze nie wrzucił na serwer. Teraz pytanko do jakiego/ch katalogu/ów pakować "dane" dla samby?
Offline
ethanak napisał(-a):
a czego nie rozumiesz w dokumentacji (bo oczywiście ją przeczytałeś)?
Oczywiście, zeta z niej dowiedział się przecież, że wystarczy zmienic home'a użytkownikowi ftp
Offline
Witam
Panowie utknąłem na wątku - jak przenieść katalog home na drugi (fizyczny dysk)? Pomoże ktoś?
Aha jeszcze coś - podpowie mi ktoś dlaczego menedżer pakietów aptitude APT po wpisaniu w konsolę aptitude update wywalił mi pół systemu? Mam równolegle dwa komputery. Ten z wątku to serwer a drugi dodatkowy ze środowiskiem Gnome. Na tym dodatkowym ćwiczę Debiana i tu właśnie się to stało. Przerwałem tę operację zamykając konsolę (robiłem to z poziomu roota - dlatego żałuję - potem poznałem sudo hehe). To był błąd. Duży błąd. W tym wypadku pozbyłem się całego XWindow hehe. Pogooglowałem i znalazłem jak to przywrócić. Po części się udało. Mam jeszcze co nieco błedów ale wciąż ćwiczę. Na serwerze jest tylko konsola a tam wolę nie ćwiczyć bo już trochę pracy w to włożyłem.
Apropo panowie miał ktoś do czynienia z OpenMediaVault? Zainstalowałem z repozytorium tak apt-get update potem apt-get install openmediavault (choć wydaje mi się że powinno być pomiędzy apt-get upgrade). Oczywiście pobrało pakiety, zainstalowało ale już nie udało mi się tego uruchomić. Mam konflikt z apache2. Po uruchomieniu Firefoxa wpisałem tak 192.168.1.100:80. Powinno ukazać się WEBGui programu. Niestety cały czas wywala mi Apache informacją typu serwer pracuje ale użytkownik nie udostępnił jeszcze żadnych plików. Jak pozbyc się klopotu?
Ostatnio edytowany przez Sachemek (2015-02-03 12:57:36)
Offline
Użyj rsync.
Offline
Witam
Co nieco już się uporałem z samym Debianem. Dla wygody zainstalowałem Webmina tak aby zarządzać z innego komputera - jest mi łatwiej. Teraz pytanko - mam już nie dwie ale trzy sieciówki, (wszystkie działają - tzn. podniosłem je przy starcie systemu) - czy da się tak zrobić (1, 2, 3, to wymienione po kolei sieciówki):
1. sieciówka zintegrowana jest podłączona do modemu VDSL - to normalne
2. sieciówka dodatkowa podłaczona do switcha - ta rozdziela internet dla użytkowników - to też wydaje mi się normalne
3. trzecia sieciówka, o to zapytam - odseparować tak aby dysk 1TB (NAS) był obsługiwany tylko przez nią - coś jak osobny fizyczny NAS? Może się zagalopowałem jednak czy jedna sieciówka, ta podłączona do switcha nie zapcha się danymi? Tzn. przeglądanie internetu, oglądanie filmów online oraz ładowanie danych na dysk serwera w jednym czasie?
Pozdrawiam
Offline