Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!
Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.
ET-ki sa troche skomplikowane bo swiatlomiez jest z gory a nie przez wizjer ale na takim zaczynalem tylko czarnym z wywolywaniem to taka sprawa ze najlepiej ogarnac sie w paru ludzi albo znalezc jakis klub tego w polsce jest troche, film wraca do lask skany dla potrzeb internetu mozna robic sredniej klasy skanerem z przystawkami do filmu (my z ziomem robimy epsonem, on wywoluje ma sprzet ja patrze samo wywolywanie daje niezla frajde, jak by jeszcze byl powiekszalnik i reszta do by byla magia).
Offline
pink napisał(-a):
ET-ki sa troche skomplikowane bo swiatlomiez jest z gory a nie przez wizjer ale na takim zaczynalem tylko czarnym z wywolywaniem to taka sprawa ze najlepiej ogarnac sie w paru ludzi albo znalezc jakis klub tego w polsce jest troche, film wraca do lask skany dla potrzeb internetu mozna robic sredniej klasy skanerem z przystawkami do filmu (my z ziomem robimy epsonem, on wywoluje ma sprzet ja patrze samo wywolywanie daje niezla frajde, jak by jeszcze byl powiekszalnik i reszta do by byla magia).
Semerchet pisze na poprzedniej stronie, że ma Krokusa. Jak sprawny to niezły sprzęt jest. Dawno, dawno to ja Beta3 miałem.
Jak chcemy sami się bawić to dobry skaner jest najdroższy.
Dla Trin
Offline
Błeeeeee!!! Bodzio, nie częstuj mnie takim paskudztwem. Uhhh, ochyda. Aż mnie ciarki przechodzą :/
Offline
Ale o co chodzi? Przecież jest słodki, taki milusi i malusi :)
Offline
Nie no, przecież motyle są nudne! A właśnie żuczki i pajączki są urocze. Niedawno widziałem ładnego, dosyć dużego. Niestety nie mam ani sprzętu ani umiejętności by go uwiecznić.
Offline
Trin napisał(-a):
Błeeeeee!!! Bodzio, nie częstuj mnie takim paskudztwem. Uhhh, ochyda. Aż mnie ciarki przechodzą :/
Cóż to?
Aniołek nie lubi chińskiej kuchni z firmy Mao & Co?
:D
Offline
@Jacek, nie lubię chińskiego. Wkurza mnie ten zapaszek utrzymujący się w chińskich knajpach (nieco zatęchły musisz przyznać). Zawsze robię koleżance wyrzuty, że ona chodzi na chińskie a ktoś pewnie rozwiesza ogłoszenia że mu kot/pies zaginął ;-)
A co do pająków. Nie boję się jaszczurek, myszy, żab, ropuch i wszystkiego podobnego, więc mogę sobie chyba pozwolić bać się pająków?
Offline
To macie tam w Łodzi jakąś chińską knajpę?
Bo ja w całej Polsce widziałem tylko wietnamskie, w których takie standardowe dania, jak kurczak 5 smaków, indyk z kiełkami bambusa, czy zupka z kukurydzy z grzybkami mun, to były całkiem dobre rzeczy,
w przeciwieństwie do tej trucizny z Mac Donalda, i innych tandetnych hamburgerów, z wielką ociekającą tłuszczem bułką i kawałkiem mięsa, którego żaden normalny pies nie ruszył.
Natomiast pająków, psów i kotów w Polsce Azjaci nie serwują, pająki, to oryginalne danie chińskie z czasów zapoczątkowanego przez Mao & Co "wielkiego skoku".
Ale i tak chyba bym łatwiej zjadł kota, niż żabie udka albo ślimaki.
Dobrze, ze Polsce było przeważnie normalne żarcie, i ani kotów czy psów, ani mrówek, pająków, żab czy ślimaków jeść nie trzeba było.
Wystarczyła dziczyzna, potem drób, prosiaki, jagniątka i bydło.
PS
ja pająków nigdy nie wyrzucam, mam z nimi układ,
polega to na tym:
jak pojawi się w domu pająk, to znaczy że ma co jeść.
A póki ma co jeść, to je, im szybciej, tym lepiej.
Jak nie ma co jeść, sam się wyniesie.
W ten sposób oszczędzam na rożnych "raidach, co zabijają na śmierć" :D
Pozdro
;-)
Ostatnio edytowany przez Jacekalex (2014-04-26 15:20:00)
Offline
Chińska czy wietnamska, nie rozróżniam.
Pajączki mogą sobie żyć - bylebym ich nie widziała - lepiej żebyśmy sobie nie wchodzili w drogę, a jak już do tego dojdzie to przykro mi...połowa sąsiadów słyszy, że było spotkanie oko w oko z pająkiem :)
Nie no, ja wiem że pająki też są w naturze potrzebne, ale naprawdę trzęsie mnie jak jakiegoś zobaczę. To chorobliwe - i nic się na to nie poradzi.
Offline
Trin napisał(-a):
A co do pająków. Nie boję się jaszczurek, myszy, żab, ropuch i wszystkiego podobnego, więc mogę sobie chyba pozwolić bać się pająków?
Ależ Aniu kochana, toż to malizna straszna. Popatrz na trawkę - to pajączek ma góra 4 mm :D
Offline
Bodzio napisał(-a):
to pajączek ma góra 4 mm :D
i czy przez to że jest mały jest mniej pająkiem?
No właśnie...
//edit
poza tym on urośnie - wystarczający powód żeby zacząć się go bać już dziś.
Ostatnio edytowany przez Trin (2014-04-23 19:26:30)
Offline
Trin napisał(-a):
@Jacek, nie lubię chińskiego. Wkurza mnie ten zapaszek utrzymujący się w chińskich knajpach (nieco zatęchły musisz przyznać). Zawsze robię koleżance wyrzuty, że ona chodzi na chińskie a ktoś pewnie rozwiesza ogłoszenia że mu kot/pies zaginął ;-)
Wybierz się do porządnej chińskiej, nie dedykowanej dla sierżantów, i zasmakujesz ;)
Offline
Chińska czy wietnamska, nie rozróżniam.
to na szybko wietnamcy wszędzie pchają limonkę i jeszcze więcej warzyw od chińczyków, którzy natomiast wszędzie wpychają sos sojowy..a na poważnie to obydwie kuchnie są świetne w szczególności Chińska, nie wiem czemu zawsze kojarzona z psami, kotami, zupką chińską i smrodem ...;)
Offline
704
Ostatnio edytowany przez uzytkownikubunt (2016-12-01 00:50:46)
Offline
Offline
pare nowych na behance:
https://www.behance.net/gallery/16641029/Cork-City-On-Film
Offline
Ze zlotu forum.olympusclub w Wysowej.
Nadjeżdżają moi przyjaciele
Offline
Bodzio a kiedy jakiś mini zlot w Gorlicach czy gdzieś bo już trochę czasu upłynęło od ostatniego :)
Offline
Hmm, nie widzę problemu. Akurat jest 10-lecie DUG-a, więc okazja jak najbardziej.
KOntakty w Wysowej i Nowicy mam. Proponuję przyjazd w piątek, wyjazd w niedzielę. Płatne będzie za dwa dni.
Przy zlocie Olympusa koszt wynosił 115 x 2 = 230 zł z wyżywieniem i spaniem za dwa dni. Myślę że jestem w stanie coś jeszcze z tego utargować, ale jak będziecie chcieli ognisko to raczej nie da rady z ceny zejść.
Offline
O kurcze, polatałabym takim, to musi być niezła frajda tak śmigać w powietrzu :) Trzeba jakiegoś lotnika wyczaić :D
Offline
Trin napisał(-a):
Trzeba jakiegoś lotnika wyczaić :D
Skojarzyła mi się pewna piosenka ludowa.
On mnie całował i ściskał dłonie - uciekł mi na spadochronie ...... :-D
Nie mogłem się powstrzymać :)
Offline
Trin napisał(-a):
O kurcze, polatałabym takim, to musi być niezła frajda tak śmigać w powietrzu :)
no szczególnie jak zanurkuje taką maszyną, ale spoko przy większym przeciążeniu co najwyżej puścisz pawia albo stracisz przytomność;)
Offline