Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!
Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.
Strony: 1
Witam. Otóż miałem głupią chęć zaaktualizowania swojego Debiana do wersji Wheezy (mialem Squeeze). Użyłem tego poradnika: http://debian.linux.pl/threads/583-Dlaczego-warto-z … rsji-testowej
Niestety, podczas aktualizacji pojawił się czarny ekran. Jako, że nic innego się nie pojawiało, nic nie pisało, komputer nie pracowal ( przez dobre 5 minut) stwierdziłem, że najlepiej jest poprostu zresetować komputer. Kiedy odpaliłem znowu Linuksa, ciągle pojawiał się czarny ekran. Włączyłem w trybie Recovery mode i zrobilem dpkg-reconfigure -a (nie jestem pewny, aptitude mi poradziło :D ). Po uruchomieniu komputera ponownie, ujrzałem dwa jądra Debiana do wyboru w GRUBie (dodatkowo zaczął się mulić, i wyskakuje dziwny bład kiedy włączam Windowsa, naszczęscie dużo to nie przeszkadza). Kiedy odpale wersje 3.0.** (cyferek nie pamietam, jak będą potrzebne to chętnie się informacjami podzielę), po skończonym ładowaniu systemu pojawia mi się "wyciąg z RAMu" (podobnie odpalał się LiveCD niesławnego Ubuntu, myślałem, że to wina tego systemu). Przy odpaleniu jądra 2.6.*.*, po ładowaniu pojawiał się czarny ekran i kursor (teraz pojawia się ekran logowania Gnome, po wpisaniu hasła i loginu nic się nie dzieje). W obydwu jądrach, recovery mode włącza konsolę, działa internet (próbowałem instalacji KDE, niestety to chyba nie to :D).
Czy jest jakaś możliwość naprawienia/cofnięcia zmian/anihilacji mojego Linuxa, żeby mi dysku nie zawalał (razem z GRUBem).
Z góry dzięki
Ostatnio edytowany przez Romen (2011-11-11 19:11:08)
Offline
Strony: 1