Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!
Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.
Debian Wheezy, LXDE
Po którejś aktualizacji mam dziwny objaw. Po daniu polecenia wyłączenia komputera, maszyna ładnie się wyłącza. Po jakimś czasie - tak pi razy oko 5 - 10 s komputer samoistnie się wzbudza i startuje.
Offline
To ja miałem trzecią ;-), objaw taki sam, mimo poprawnych ustawień w BIOS. Na pewno nie była to przyczyną systemu - sprawdzane na wielu systemach: Windows, Linuksie i BSD.
3) Padnięta płyta główna.
Offline
To ja mam czwartą ;)
Czy czasami nie porąbało się coś i zamiast shutdown jest reboot :)
Offline
piąta… lubi Cię po prostu i nie chce się z Tobą rozstawać ;)
Offline
bios sprawdzony, płyta faktycznie stara. Zdarza się to od czasu do czasu
Offline
Spróbuj podłączyć inny zasilacz, jeszcze on może stanowić przyczynę.
Offline
Ja tak miałem niedawno na kde4 potem chyba się samo naprawiło.
Sprawdź czy /sbin/halt wyłącza definitywnie.
Offline
ilin napisał(-a):
Sprawdź czy /sbin/halt wyłącza definitywnie.
To miałem na myśli pisząc podpunkt 4.
Offline
dzięki, jutro posprawdzam
Offline
Stara płyta
Na zimnej wszystko ok, na nagrzanej godzinną pracą zrobiło mi nowy start (nie restart ). Komp się wyłączył, zgasły wszystkie kontrolki i po 10 s zajarał ponownie.
Offline
Ja wymieniłbym pastę pod radiatorem chipsetu i przy okazji pod prockiem oraz dokładnie obejrzałbym kondesatory na płycie oraz w zasilaczu.
Offline
Ok, na razie niech chodzi jak jest. Pasta pod prockiem jest nowa, pod chipsetem nie ruszana - pewnie sucha na proch. Kondensatory są ok
Powolutku składam sobie maszynkę na 6 rdzeniach - ach, będzie miodzio :)
Offline
sucha, nie sucha, jeden dziad, wazne zeby wypełniała szczeliny pomiędzy chipsetem a tym kawlakiem aluminium zwanym radiatorem ( bo takie jest jej zadanie) więc jak wogóle nie ruszaleś radiatora to mozesz o tym zapomniec, jeżeli natomiast przy montażu ruszyłeś radiator ( czasem się zdarzy że naciśnie się tak na jeden kraniec ze drugi sie podniesie do góry xd ) to wtedy możliwe że pasta coś da.
no ale waracając do tematu, takie restarty to jest loteria, nigdy nie wiesz co jest nie tak, zawsze się eliminuje takie usterki metodą prób i blędów, zasilacz moze byc uwalony ( w koncu obie sie ... resetuja ), na nie stabilne napięcia każde mobo może inaczej reagować, tak czy siak zasilacz możesz kupic ... jakiegos corsair cx430 to będziesz miał już pod nowy sprzęt ;] ( zakładam że nie grasz = nie będziesz miał "prądożernej karty" = nie potrzebujesz więcej jak 430W, gdzie "prądożerna karta" ma powyżej 120w tdp i cene powyzej 450 zl za newka sztuka ).
Co moge podpowiedzieć więcej noo że proc jest sprawny, jak już mowiłem wiele razy procesory się nie psują, no i pamięci też raczej możesz wyeliminować ( bo uwalone pamięci w 97% przypadkow wieszają linuxa, daja kernel panic, jeszcze sie nie spotkałem żeby mi sprzęt restartowały ). No i poza tym to wszystko może restartować system :], już widziałem komputery które się wlączały dopiero po wpięciu czegoś do usb, takie które się wyłaczały po wyciągnieciu chincha z karty dzwiekowej ( i bez tego nie działały), takie które nie działały z 9600gso ale z innymi kartami działały, generalnie voodoo xd. ( i wcale nie chodzi o 3dfx :] )
Offline
Pamiec, chipset, CPU nie maja nic w tym wypadku. Tylko i wylacznei sekcja zasilania oraz BIOS ewentualnie LAN lub USB/PS2.
Po pierwsze to reset BIOS, po drugie ewentualna wymiana baterii. Kondensatorów i tak nie sprawdzisz bo jak wyciekaja to po nozkach, a elektrolit szybko paruje. Jak napęcznieją to nie jest az tak zle bo nadal pracuja ale gorzej - np. nagle restarty lub wylaczenia.
Offline
Nie ma problemu, do przyszłego miesiąca wytrzyma. Został mi zakup jeszcze tylko pamięci, resztę bebechów już mam i będzie super maszynka :)
Dzisiaj przed trzecią wyłączyłem, zgasło wszystko. Wyłączyłem potem jeszcze drugą i trzecią maszynę. Coś tam jeszcze grzebałem. Zajęło mi to z 5 minut. Potem poszedłem do kibla. Jak wróciłem to mój komp sobie wesoło o hasło woła :)
No to na wekend z sieci wydarłem.
Offline