Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!
Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.
Strony: 1
Coś mi się w systemie porobiło nagle i dość nieoczekiwanie. Porobiło się permanentnie i za nic nie znam powodu.
Objawy porobienia są takie, że próba łączenia się do dowolnej usługi z sieci zewnętrznej, czyli w moim przypadku przez interfejs eth0 wychodzi rewelacyjnie, testowany postgres, bind czy mysql odpowiadają natychmiast i bez wahania. Problem pojawia się, gdy próbujemy wykonać dokładnie te same czynności z serwera, na którym te usługi stoją. Oczywiście połączenie robimy przez TCP/IP i.... czekamy po 10 do 20 sekund aż połączenie zostanie nawiązane. Potem już wszystko jest OK, czyli wyniki działania otrzymuję natychmiast.
Między stanem sprzed porobienia się a po porobieniu się nic nie było robione. To znaczy nie była robiona jakakolwiek zmieniana konfiguracji. Po prostu nagle przestało działać i nie mam pojęcia dla czego.
Jeśli macie jakieś pomysły będę wdzięczny.
Offline
Jeśli odwołuje się do binda przez sieć odpowiedź otrzymuję natychmiast. Lokalnie mam opóźnienie. Nie ma znaczenia czy odwołuję się po IPku czy po domenie. Stąd też nie sądzę, żeby była to kwestia rozwiązywania nazw. Dodatkowo wszelkie logowania robię bez revdnsów, szkoda mi czasu na takie rzeczy.
Przekopałem googlem sieć, ale chyba nie potrafię zadać właściwego pytania, bo nic nie znalazłem :(
Offline
masz cos w iptablesach, masz jakiec tc? pokaz wyniki ip addr show i ip route show
Offline
Mam kupę rzeczy w iptablesach, ale oczywiście do testów wszystko wywaliłem i nic to nie zmieniło.
1: lo: <LOOPBACK,UP,LOWER_UP> mtu 16436 qdisc noqueue state UNKNOWN
link/loopback 00:00:00:00:00:00 brd 00:00:00:00:00:00
inet 127.0.0.1/8 scope host lo
inet6 ::1/128 scope host
valid_lft forever preferred_lft forever
2: eth0: <BROADCAST,MULTICAST,UP,LOWER_UP> mtu 1500 qdisc pfifo_fast state UNKNOWN qlen 1000
link/ether 00:24:21:ef:31:32 brd ff:ff:ff:ff:ff:ff
[ciach] bo tu dużo IPków]
inet 188.40.132.86/16 brd 188.40.255.255 scope global eth0
inet 188.40.144.2/26 scope global eth0
inet 188.40.144.3/32 brd 188.40.132.127 scope global eth0
inet 188.40.144.1/32 scope global eth0
inet 188.40.144.2/32 scope global eth0
inet6 fe80::224:21ff:feef:3132/64 scope link
valid_lft forever preferred_lft forever
188.40.144.0/26 dev eth0 proto kernel scope link src 188.40.144.2
188.40.132.64/26 via 188.40.132.65 dev eth0
188.40.0.0/16 dev eth0 proto kernel scope link src 188.40.132.86
default via 188.40.132.65 dev eth0
Offline
Pierwsza rada, czyli DNS okazała się prawie dobra. Kłopot sprawił resolver próbujący łączyć się do niedziałających serwerów nazw. Ale to by było za proste, bo to sprawdziłem. Na ten problem nałożył się chrootnięty kawałek systemu, który ma własne pliki konfiguracyjne. Na śmierć o tym zapomniałem, jako, że jest to jedyne miejsce, które się ostało bez automatu do zmian konfiguracji. Poprawienie wszystkich konfigów resolvera pomogło.
Offline
Strony: 1