Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!
Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.
Witam,
Moim oknem na świat jest internet radiowy. Mam access pointa (APC) w trybie klienta, podłączonego do anteny zewnętrznej. Do APC mam podłączone 3 klocki kablami: lapka, blaszkę i accsess point (AP, z reguły jest wyłączony z zasilania, włączam go, gdy muszę być mobilny i wypinam lapka z kabla). W weekend działało wszystko we wszystkich konfiguracjach, łącznie z lapkiem w trybie bezprzewodowym. Na każdym kompie mam neta i połączenie przez ssh, w tym przegląd folderów przez zakładkę w nautilusie.
Wczoraj po południu włączam APC i blaszaka - nie mam netu. Myślę - OK - ciągle leje, są burze, może coś u dostawcy, może serwer wyłączył. Ale coś mnie podkusiło i włączyłem lapka, klikam przeglądarkę - netu brak, klikam zakładkę w nautilusie - brak połączenia. Zdziwiło mnie to, bo czasami nie mam netu po stronie dostawcy, ale sieć wewnętrzna śmiga.
Udało mi się ustanowić połączenie pomiędzy kompami przez ssh z konsoli ale z wyraźną zwłoką (normalnie loguję się w mgnieniu oka), jakby przepustowość sieci drastycznie spadła. Dawało radę uruchomić ssh -X i w nautilusie oglądać zawartość 2 kompa. Połączenie po powłoce w mc też działało, ale nawiązało się z dużym opóźnieniem - mc długo myślał, potem już foldery wyświetlały zawartość od razu.
Tu mała dygresja: kiedy nie miałem jeszcze blaszaka, to internet miałem z anteny zewnętrznej po kablu do karty orinoco pod PCMCIA. Ponieważ ściągałem jakiś plik, komp był włączony kilka dni z rzędu. Pewnego dnia była burza. Nic mi się nie spaliło, nic nie wybuchło. Ale padł mi w laptopie koncentrator usb.
Tak też pomyślałem w pierwszej chwili (aczkolwiek nie zostawiam już kompa włączonego kiedy nie ma mnie w pobliżu a w czasie burzy wyłączam), że może coś się spaliło. Ale wtedy nie miałbym w ogóle połączenia, nawet z konsoli po ssh.
Ponieważ ryzyko uszkodzenia AP było mniejsze (pracował w weekend tylko przez godzinę) zestawiłem połączenia kompów przez niego. Ponieważ wypiąłem z sieci APC, więc internetu nie było ale sieć wewnętrzna działała tak samo - zamulona i tylko przez ssh. Czyli nie był to jednak problem sprzętowy. Lapka testowałem też za pośrednictwem karty radiowej - efekt taki sam jak na kablu.
Obejrzałem też wszystkie sloty, kable, wszystko obwąchałem - siarki ani śladu....
Zacząłem podejrzewać, że... mam wirusa :) Do tego stopnia, że wyrzuciłem zainstalowanego w niedzielę dooma :)))) Próbowałem też na starszych jajkach (mam na obu kompach zachowane) i bez efektu.
Najdziwniejsze, że dałem sobie spokój, i spędziłem wieczór z piwkiem i tv, mając nadzieję, że się samo naprawi :)
No i dziś działa jak złoto... O co chodzi??
Offline
zalezy jak to masz skonfigurowane, ale problemem mogy byc lagi zwiazane z oczekiwaniem na time out z dns przy braku neta
w takiej sytucacji zawsze warto porownac zachowanie ping i ping -n
Offline
Czyli brak neta zamula działanie sieci? Sprawdzałem ping -c i odpowiedzią było bodajże "nie znaleziono adresu" czy jakoś tak...
Musiałbym pogrzebać w ustawieniach APC...
Ostatnio edytowany przez ippo76 (2009-06-30 09:30:39)
Offline
ippo76 napisał(-a):
Czyli brak neta zamula działanie sieci?
tak moze sie tak zdarzyc ... glownie przez dns ... tak jako ciekawostke wspomne iz np. w opensolarisie niedostepnosc hosta (lub jego sieci) wpisanego do /etc/hosts strasznie zamulala logowanie ...
Offline
Brak sieci zamula często uruchomienie np: mc
Offline
Mc otwierał się bez problemu, ale połączenie po powłoce zamulało. Diody na APC powinny migać, a one się świeciły jednostajnie jakieś 15 sekund, potem "wybuchała" orgia świateł :) i ustanawiał połączenie :)
Offline
Podnoszę wątek.
Wczoraj wieczorem zdechł net. I okazało się, że nie mam też połączenia wewnątrz mojej sieci pomiędzy kompami.
Architektura sieci:
IP publiczne
|
serwer dostawcy (brama dla odbiorców)
/ | \
|------------------|---------------|------------|----------------|
odbiorca1 odbiorca2 odbiorca3 odbiorca4 ja (mój router - IP od dostawcy)
|
-----------
| |
lapek blaszak (dla obu kompów bramą jest mój router)
Normalnie na kompach mam internet i dostęp z jednej maszyny na drugą. Jak pada sieć u dostawcy, u mnie pada też moja podsieć.
Wywołanie maszyny przez ssh zwraca
Network unreachable
Czy to jest problem sprzętowy, czy można to ugryźć softwarowo?
W takich trybach dziad może pracować:
U mnie hula jako bridge wireless ISP. Trochę szczegółów w pierwszym poście.
Ostatnio edytowany przez ippo76 (2009-11-02 18:21:21)
Offline
bercik napisał(-a):
zalezy jak to masz skonfigurowane, ale problemem mogy byc lagi zwiazane z oczekiwaniem na time out z dns przy braku neta
w takiej sytucacji zawsze warto porownac zachowanie ping i ping -n
Tak offtopic. Bercik wyczytalem w man ze literka -n do ping oznacza wyjscie numeryczne(Numeric output, without host to symbolic name lookup. ) jak to sie ma do praktyki bo zwykly ping, a -n sie niczym nie rozni...
Ippo76 - ustaw routerek jako Gateway
Offline
rozni sie ... gdy pingujemy jakis host po nazwie w trybie zwyklym dla ip z ktorego przyszla odpowiedz jest uzywany rev-dns aby ustalic nazwe hosta ... z -n jest to wylaczone
Offline
vasylek napisał(-a):
Ippo76 - ustaw routerek jako Gateway
Spróbuję, dzięki
Ostatnio edytowany przez ippo76 (2009-11-08 08:26:08)
Offline
Przeprowadziłem następujące doświadczenie:
odkręciłem kabel od anteny zewnętrznej, co spowodowało utratę "internetu". W ustawieniach access point dostaję informację, że skanuje eter w poszukiwaniu sieci. Natomiast w mojej wewnętrznej podsieci nie mogę się połączyć pomiędzy komputerami za pomocą zakładek w nautilusie (serwer po ssh), natomiast wywołanie w konsoli przez ssh udaje się, z tym że ze zwłoką.
Wynik pingowania:
blaszak:~$ ping www.wp.pl PING www.wp.pl (212.77.100.101) 56(84) bytes of data. 64 bytes from www.wp.pl (212.77.100.101): icmp_seq=1 ttl=248 time=39.5 ms 64 bytes from www.wp.pl (212.77.100.101): icmp_seq=2 ttl=248 time=37.5 ms 64 bytes from www.wp.pl (212.77.100.101): icmp_seq=3 ttl=248 time=64.0 ms ^C --- www.wp.pl ping statistics --- 3 packets transmitted, 3 received, 0% packet loss, time 2008ms rtt min/avg/max/mdev = 37.560/47.032/64.029/12.044 ms blaszak:~$ ping -n www.wp.pl PING www.wp.pl (212.77.100.101) 56(84) bytes of data. 64 bytes from 212.77.100.101: icmp_seq=1 ttl=248 time=63.8 ms 64 bytes from 212.77.100.101: icmp_seq=2 ttl=248 time=30.7 ms 64 bytes from 212.77.100.101: icmp_seq=3 ttl=248 time=46.8 ms ^C --- www.wp.pl ping statistics --- 3 packets transmitted, 3 received, 0% packet loss, time 2006ms rtt min/avg/max/mdev = 30.793/47.171/63.861/13.504 ms
Zmiana trybu z Wireless ISP na Bridge czy Gateway nic nie zmienia.
Offline
ale skoro ping do wp idzie to net dziala ... mnie z tym -n interesowal ping wewnetrzny i nie wynik tylko to czy ping bez -n wykonuje sie dluzej (tak jakby na cos czekal) czy tak samo
Offline
aaa... czyli ping do bramki (routera)?
blaszak:~$ ping 192.168.0.1 PING 192.168.0.1 (192.168.0.1) 56(84) bytes of data. 64 bytes from 192.168.0.1: icmp_seq=1 ttl=255 time=1.04 ms 64 bytes from 192.168.0.1: icmp_seq=2 ttl=255 time=1.06 ms 64 bytes from 192.168.0.1: icmp_seq=3 ttl=255 time=0.894 ms ^C --- 192.168.0.1 ping statistics --- 3 packets transmitted, 3 received, 0% packet loss, time 2007ms rtt min/avg/max/mdev = 0.894/1.002/1.065/0.076 ms blaszak:~$ ping -n 192.168.0.1 PING 192.168.0.1 (192.168.0.1) 56(84) bytes of data. 64 bytes from 192.168.0.1: icmp_seq=1 ttl=255 time=1.01 ms 64 bytes from 192.168.0.1: icmp_seq=2 ttl=255 time=0.903 ms 64 bytes from 192.168.0.1: icmp_seq=3 ttl=255 time=0.892 ms ^C --- 192.168.0.1 ping statistics --- 3 packets transmitted, 3 received, 0% packet loss, time 2008ms rtt min/avg/max/mdev = 0.892/0.938/1.019/0.057 ms
Ostatnio edytowany przez ippo76 (2009-11-08 15:50:22)
Offline
nie ... do tego co twiersz ze nie dziala czyli komunikacji blaszak-laptop ... i
mnie z tym -n interesowal (...) nie wynik tylko to czy ping bez -n wykonuje sie dluzej (tak jakby na cos czekal) czy tak samo
Offline
Ech,
sprawdzę, ale sytuacja wygląda tak, że z reguły sieć się zamula i nie połączę się przez zakładkę w nautilusie ale po ssh w konsoli tak, raz zdarzyło się tylko, że nic nie mogłem zrobić, a próba połączenia przez ssh zwracała "network unreachable"
Offline
Wynik pingowania w warunkach działającej sieci (jest internet, nic nie zamula)
blaszak:~$ ping 192.168.0.3 PING 192.168.0.3 (192.168.0.3) 56(84) bytes of data. 64 bytes from 192.168.0.3: icmp_seq=1 ttl=64 time=5.02 ms 64 bytes from 192.168.0.3: icmp_seq=2 ttl=64 time=0.176 ms 64 bytes from 192.168.0.3: icmp_seq=3 ttl=64 time=0.154 ms ^C --- 192.168.0.3 ping statistics --- 3 packets transmitted, 3 received, 0% packet loss, time 2000ms rtt min/avg/max/mdev = 0.154/1.783/5.020/2.288 ms blaszak:~$ ping -n 192.168.0.3 PING 192.168.0.3 (192.168.0.3) 56(84) bytes of data. 64 bytes from 192.168.0.3: icmp_seq=1 ttl=64 time=0.187 ms 64 bytes from 192.168.0.3: icmp_seq=2 ttl=64 time=0.182 ms 64 bytes from 192.168.0.3: icmp_seq=3 ttl=64 time=0.161 ms ^C --- 192.168.0.3 ping statistics --- 3 packets transmitted, 3 received, 0% packet loss, time 1998ms rtt min/avg/max/mdev = 0.161/0.176/0.187/0.019 ms
Offline
No i właśnie dzisiaj rano się zesrało. Internet jest, ssh łączy ale mc ani zakładki w nautilusie - nie chcą...
laptok:~$ ping 192.168.0.4 PING 192.168.0.4 (192.168.0.4) 56(84) bytes of data. 64 bytes from 192.168.0.4: icmp_seq=1 ttl=64 time=0.189 ms 64 bytes from 192.168.0.4: icmp_seq=2 ttl=64 time=0.157 ms 64 bytes from 192.168.0.4: icmp_seq=3 ttl=64 time=0.172 ms ^C --- 192.168.0.4 ping statistics --- 3 packets transmitted, 3 received, 0% packet loss, time 1998ms rtt min/avg/max/mdev = 0.157/0.172/0.189/0.020 ms
laptok:~$ ping -n 192.168.0.4 PING 192.168.0.4 (192.168.0.4) 56(84) bytes of data. 64 bytes from 192.168.0.4: icmp_seq=1 ttl=64 time=0.189 ms 64 bytes from 192.168.0.4: icmp_seq=2 ttl=64 time=0.141 ms 64 bytes from 192.168.0.4: icmp_seq=3 ttl=64 time=0.185 ms ^C --- 192.168.0.4 ping statistics --- 3 packets transmitted, 3 received, 0% packet loss, time 1998ms rtt min/avg/max/mdev = 0.141/0.171/0.189/0.026 ms
Mam podejrzenie, że tym razem ma to związek z "zapominaniem" przez system klucza publicznego (ssh), już chyba ze 3 razy wymieniałem klucze między maszynami i co reboot, to zonk... Dlatego z konsoli się po ssh połączę, bo krzyczy o hasło....
Ostatnio edytowany przez ippo76 (2009-11-21 10:32:57)
Offline
Odświeżam.
Wczoraj znowu nie miałem internetu (z winy dostawcy). Ok, rozumiem, może się zdarzyć, że trzeba zrestartować serwer itp. Ale do szału mnie doprowadza to, że nie mogę się łączyć po ssh pomiędzy kompami w mojej wewnętrznej sieci....
Dostaję informację w stylu "no route to host". Jest jakaś nadzieja?
Offline