Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!
Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.
Problem mam trochę dziwny ale już pisze o co biega. Mam lapka (toshiba L14 coś tam) z kartą bezprzewodową na chipsecie rtl8187b, tymże laptopem łącze się do ap postawionego na lafonera (chipset atheros, firmware openwrt kamikaze-8.09.1), problem polega na tym że shit raz się łączy a raz nie (bez względu na to czy mam włączone szyfrowanie wpa czy nie), opcjami sterownika mieszałem już na wszystkie sposoby, problem najpierw występował pod vista a teraz na drugiej z kolei instalce win xp, poprostu połaczy się kilka razy i nagle stop i tak nie włanczam go kilka dni, aż przychodzi ten magiczny dzień że za np piątym razem z kolei zatrybi i się połączy, podkreślam że na linuxie (debian sid) nie mam takich problemów - wszystko łączy się jak złoto, sterownik zmieniałem już na kilka innych wersji ale bez rezultatu. Ma ktoś jakieś sugestie jak zdiagnozować i usunąć problem?
Offline
spróbuj odchaczyć sterowanie polączeniem bezprzewodowym przez system windows, restart i wtedy zobacz czy smiga
Offline
To czym mam ustawić połączenie bezprzewodowe? Sterownik nie posiada żadnego gui do tego przeznaczonego...
Offline
Mam w lapku tę samą kartę.
U mnie sterownik działa bez problemu.
Używam go nawet ndiswrapperem na debianie.
Pozwala mi nawet (po odpowiednim okręceniu :) ) lapka i zmianie MAC na bezpośrednie połaczenie do sieci wifi z której korzystam.
Dla blaszaka mam bardzo wysoko zamontowaną antenę zewnętrzną Bo pole widzenia zasłania dom sąsiada.
Nie zauważyłem zadnych problemów z tym sterownikiem.
Archiwum ze sterownikiem nazywa się wlesslan-20071120145654.zip bo mam to od dawna na dysku sciągniete.
Nie umiem podać na szybko skąd dokładnie.Gdzieś ze stron Toshiby.
Offline
Zainstalowałem tego drivera i jak narazie wszystko ok, zobaczymy co będzie dalej... dzięki
Offline