Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!
Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.
Strony: 1
Zostałem poproszony o pomoc w rozwiązaniu pewnego nietypowego problemu. Po przepytaniu wujka google okazało się, że jednak nie taki nietypowy jednak nic sensownego nie wymyśliłem i nic ze znalezionych rzeczy nie rozwiązało problemu. Więc może ktoś z Was spotkał się z czymś podobnym i będzie w stanie mi pomóc...
Przejdźmy zatem do opisu problemu.
Jest sobie komputer w małej sieci domowej. W tej sieci jest około 5 drukarek. Część sieciowych a jedna czy dwie na przemian podpinane fizycznie do laptopa. Nie ma serwera wydruku. Drukarki są standardowo udostępnione z poziomu M$. Do tego w rzeczonym laptopie zainstalowane są jeszcze 2 drukarki PDF'owe i 3 drukarki sieciowe z firmy. Łącznie około 10 drukarek w systemie (wiem sporo ale to nie moja broszka).
No i od jakiegoś czasu na tym laptopie zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Jest sobie wpięty w sieć domową. Otwarcie dokumentu z pakietu office czy dowolnego tekstowego -> Plik -> Drukuj i okienko z wyborem drukarki etc pojawia się po około 10-15 sekundach - jest idealnie. Otwarcie *.pdf, wydruk jakiejś strony z poziomu przeglądarki czy kilenta pocztowego: tragedia. Okienko "drukuj" jakoś nie ma ochoty się pokazywać. Można czekać do #@$@# śmierci a i tak nie wyskoczy. Okienko pojawia się dopiero po wyłączeniu połączenia sieciowego (ta debilna ikonka koło zegarka - PPM -> wyłącz). Żeby było śmieszniej podpięcie laptopa pod sieć firmową jakoś dziwnie na niego wpływa i okno pokazuje się ze standardowym opóźnieniem.
Podobno problemy zaczęły się w momencie instalacji VMWare Player'a. Odinstalowanie go, czy wyłączenie wszystkich sieciówek, które sobie dorobił nie zmienia sytuacji.
Jak dla mnie wygląda na to, że oes przeszukuje sobie sieć i stara się odpytać wszystkie sieciówki jakie pojawiają się w systemie. Tylko dlaczego w domowej sieci trwa to wieczność a w firmowej jest na zawołanie? Nie mam pojęcia. Przegrzebałem połowę googli, M$ knowledge base i nic nie zadziałało. Na DUG'u znalazłem podobny temat ale wskazówki z niego też jakoś nie bardzo skutkują...
Offline
Wydaje mi sie, że tutaj kluczem do odpowiedzi będzie rzeczony VMWare Player. Mimo że wyłączasz jego NIC-y to i tak zostają jakieś wpisy w rejestrze czy coś tam. Wiry, konie trojańskie i inną trzodę wykluczamy?
Offline
Dokładnie, żadnej trzody nie ma - no chyba że Avast przepuścił, ale na 98% jest czysto. Co do VMware to tak średnio mi się to rozwiązanie widzi. Jeżeli faktycznie byłaby to wina VMware'a to w firmowej sieci również powinien być ten sam problem. Do tego w usługach M$ pojawiły się usługi VMwate'a. Wyłączenie ich też nie zmienia zachowania w sieci domowej... Popróbuję jeszcze z odinstalowaniem chociaż nie jestem przekonany co do skuteczności takiego rozwiązania...
Offline
Czyli rozumiem problem tyczy się tylko jednego lapciaka? Znasz to powiedzenie problem in linux- be root, prawda? :D
Ja swoje poszukiwania zacząłbym w /etc, tfu, w rejestrze :) Broń Boże nie korzystaj z windowsowego 'przewracania systemu' w 11 wypadkach na 10 system jest później bezużyteczny (najlepiej wyłączyć to w diabły po instalacji).
Zapuść scanrega; jeśli to nie pomoże to kojarzy mi się jakiś program z pakietu NSW, albo i Hiren's boot cd.
Offline
Tak problem tyczy tylko tego jednego lapka. No cóż potestuję i zobaczymy co z tego wyjdzie. Co do przywracania to nie wiem jak się sytuacja przedstawia ale nie zamierzam korzystać :) Poszperamy w rejestrach może coś to da.
Offline
Ja bym proponował wyłączenie opcji automatycznego wyszukiwania udostępnionych drukarek...
Control Panel -> Folder Options -> View
i odznacz
Automatically search for network folders and printers
Ostatnio edytowany przez ShinnRa (2009-02-26 01:50:12)
Offline
ShinnRa napisał(-a):
Ja bym proponował wyłączenie opcji automatycznego wyszukiwania udostępnionych drukarek...
A wiesz, że o tym jakoś nie pomyślałem. Pod latarnią zawsze najciemniej ;) No nic w pierwszej kolejności to przetestuję zobaczymy jak się sprawi.
Offline
Strony: 1