Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!
Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.
Strony: 1
Witam,
Od bardzo dawno nie miałem zamontowanych w laptopie 2 fizycznych dysków. Chciałbym żeby partycje były zrobione z głową ale wolę się upewnić tutaj ponieważ mam takie dziwne odczucie że instalowanie dwóch systemów operacyjnych na jednym dysku jest nieco inne niż instalowanie dwóch systemów operacyjnych na dwóch oddzielnych dyskach.
Więc tak:
Jak już mówiłem mam 2 fizyczne dyski SSD:
1. Samsung SSD 980 Pro 1TB - dokupiony
2. Samsung MZALQ 512 GB - fabryczny
Na dysku S980 chciałbym zainstalować Windowsa 10. Wiadomo, Win potrzebuje więcej miejsca a co z tym idzie również potrzebuję programów które nie są niestety dostępne na systemy Linux, zamienniki wołają wiele do życzenia a emulacja przez Wine niestety odpada [nie działa jak powinno pomimo różnych konfiguracji]. Podejrzewam że tu nie ma problemu, po prostu na całym czystym sformatowanym dysku instaluje Windowsa i sprawa załatwiona.
Na dysku SMZALQ potrzebuję Linux. I tu moje pytanie. Czy jeśli zainstaluje Linuxa zgodnie z partycjami czyli /, /home, EFI itp to grub automatycznie wykryje mi oba systemy czy trzeba jakoś inaczej kombinować?
Offline
Linuxiarz napisał(-a):
Czy jeśli zainstaluje Linuxa zgodnie z partycjami czyli /, /home, EFI itp to grub automatycznie wykryje mi oba systemy czy trzeba jakoś inaczej kombinować?
Bez problemu tylko ustaw sobie w biosie bootowanie na dysk z linuksem. Windows teoretycznie niby nie powinien nadpisac bootloadera linuksowego (bo niby mialby swoja partycje esp) ale roznie bywa. Ja sie z takich kombinacji wyleczylem kupujac uzywanego della za grosze i tam postawilem win11 tyle ze w trasie wystarcza mi debian na lapku.
Offline
Ja jakiś czas temu zrobiłem sobie bootowalną kartę SD z win10 na pokładzie — chodzi o projekt Windows To Go. Niby projekt nie jest już rozwijany ale wciąż można świeże obrazy windows10 wrzucić na kartę SD czy pendrive przy pomocy WinToUSB i taki bootowalny system mieć na potrzeby aplikacji, które natywnych klientów na linux'a nie posiadają. O wiele lepsze rozwiązanie niż instalowanie windowsa na dysku dla osób, które tylko okazjonalnie z tego systemu chcą korzystać. Co ciekawe, z tak zainstalowanego systemu na karcie SD można korzystać nawet bez rejestracji, choć nie wszystkie rzeczy w win10 działają, np. nie da się zmienić pewnych ustawień pulpitu, itp. Niemniej jednak reszta systemu działa i można w nim instalować różne rzeczy. Dobrze jest tylko zaopatrzyć się w kartę SD z oznaczeniem A1/A2, np. ta karta goodram — kluczowe by miała w nazwie IRDM, bo komórki flash tej karty są MLC czyli mają te 10K cykli.
Offline
morfik napisał(-a):
Ja jakiś czas temu zrobiłem sobie bootowalną kartę SD z win10 na pokładzie — chodzi o projekt Windows To Go.
Super rozwiązanie. Korzystałem z tego przez jakiś czas ale na zbędnym ssd'ku w obudowie usb. Na win11 też da radę to zrobić?
Offline
Strony: 1